Prawdę mówiąc śmieszy jak ktoś ubiera się po to żeby na siłę podobać się kobietom. Facet jest facetem a nie jakimś metroseksualnym czymś. W tym miejscu ważna jest też biegunowość. Ty masz być prawdziwym mężczyzną! Takie rzeczy jak strojenie się przed lustrem, robienie wyświchtanych fryzur, chodzenie na solarium upodabnia mężczyzn do kobiet, co w gruncie rzeczy jest złe! Potem w związku co najwyżej będziesz jej najlepszą przyjaciółką, która pomoże jej wybrać bluzkę na zakupach, doradzić w sprawie fryzury, a w weekend pójdziecie trzymając się za ręce do Solarium To koleżanka z fiutkiem a nie facet.
O i jeszcze jedno Panowie! Jeśli ktoś zbyt dużą uwagę przywiązuje do swojego wyglądu to zajebiście łatwo bo rozbić. Co mam na myśli? Jeśli jesteś względnie dobrze ubrany ( w myśl elegancko, lub normalnie na luzaka ale z pewną klasą) i czujesz się dobrze w swoich ciuchach to jesteś nie do złamania. Nie zastanawiasz się jak postrzega Cię laska, bo jesteś pewien tego jak wyglądasz! A wyglądasz dobrze, mimo tego że ona Ci powie że źle - to prawdopodobnie testuje Cię.
A w momencie w którym dużą uwagę przywiązujesz do tego czy różowa bluzka jest ok, czy twoje włosy są poukładane, zachowujesz się jak baba i jedno słowo może podważyć Twoją pewność siebie.
Panowie, wiadomo że nie pójdę na solarium, nie stroję się godzinę . Po prostu mam jedną różową bluzkę. Najważniejsze jest BL, poczucie humoru. I nie zamierzam się stroić dla kobiet . I osoba wyżej dobrze to podsumowała. Trzeba być facetem, ale można czasami założyć różową bluzkę, tylko to jest kojarzone z metro w moim ubiorze.
Dobrze jest być dobrze ubranym, bo dodaje to pewności siebie, ale wszystko w granicach rozsądku. Jeśli masz klasę, to kobieta na pewno to zobaczy i doceni.
Hah ale nie przesadzajcie z tym strojeniem sie przed lustrem, no u mnie to chwilka i jak np. pojde na miasto to mam wywalone jak one sa ulozone xd, a nienazelowane lub raczej nie zrobione na gume sa takie geste i wgl nie nawidze swoich wlosow jak mam nienagumowane dlatego tak sobie stawiam ale jak juz gdzies jestem to mam w dupie jak one leza
Hmm ja tez spotkalem cos ala tego typu kazde zdjecie pokazac swoje niby super cudowne miesnie, zlapac sie za klate pomalowac szminka usta i dac buziaka do zdjecia w okularach, co dziewczyny w tym widza, powiem Ci tak przyjaciolka przyjaciolce(nawet pasztetowi najgorszemu) zawsze napisze piekny komentarz typu "Piekne mniam" wiec jego traktuja pewnie tak samo zmieniajac slowo "laska" na "ciacho" wiec wszystko jasne ;d
Wszystko jest zależne. Ktoś ubierze się jak brudas a wciąż może wyglądać ciapowato, a ktoś inny w różowej koszulce będzie wyglądał super męsko. No i wiele zależy od tego jaka to będzie np. fryzura na żel. Co innego jakieś fajnie ułożone włosy, a co innego fryzura w stylu chłopaka z pod remizy.
Ja tam staram się wyglądać jak badboy, świetnie się tak czuje i dobrze wyglądam. W różu czół bym się jak pajac. Ale jak ktoś czuje się mocny w różowych ciuszkach to imho powinien właśnie w takich chodzić.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Ale, mam tylko jedną różową bluzkę .
Jedna nie zaszkodzi.
To nie jest tak że chodzę cały czas w różu .
Prawdę mówiąc śmieszy jak ktoś ubiera się po to żeby na siłę podobać się kobietom. Facet jest facetem a nie jakimś metroseksualnym czymś. W tym miejscu ważna jest też biegunowość. Ty masz być prawdziwym mężczyzną! Takie rzeczy jak strojenie się przed lustrem, robienie wyświchtanych fryzur, chodzenie na solarium upodabnia mężczyzn do kobiet, co w gruncie rzeczy jest złe! Potem w związku co najwyżej będziesz jej najlepszą przyjaciółką, która pomoże jej wybrać bluzkę na zakupach, doradzić w sprawie fryzury, a w weekend pójdziecie trzymając się za ręce do Solarium To koleżanka z fiutkiem a nie facet.
O i jeszcze jedno Panowie! Jeśli ktoś zbyt dużą uwagę przywiązuje do swojego wyglądu to zajebiście łatwo bo rozbić. Co mam na myśli? Jeśli jesteś względnie dobrze ubrany ( w myśl elegancko, lub normalnie na luzaka ale z pewną klasą) i czujesz się dobrze w swoich ciuchach to jesteś nie do złamania. Nie zastanawiasz się jak postrzega Cię laska, bo jesteś pewien tego jak wyglądasz! A wyglądasz dobrze, mimo tego że ona Ci powie że źle - to prawdopodobnie testuje Cię.
A w momencie w którym dużą uwagę przywiązujesz do tego czy różowa bluzka jest ok, czy twoje włosy są poukładane, zachowujesz się jak baba i jedno słowo może podważyć Twoją pewność siebie.
Pozdro
Dzięki, właśnie mi to uświadomiłeś że nie warto ubierać się dla kobiet ! .
Bardzo mi pomogłeś, a ja dopiero się uczę.
Panowie, wiadomo że nie pójdę na solarium, nie stroję się godzinę .
Po prostu mam jedną różową bluzkę. Najważniejsze jest BL, poczucie humoru.
I nie zamierzam się stroić dla kobiet .
I osoba wyżej dobrze to podsumowała. Trzeba być facetem, ale można czasami założyć różową bluzkę, tylko to jest kojarzone z metro w moim ubiorze.
Dobrze jest być dobrze ubranym, bo dodaje to pewności siebie, ale wszystko w granicach rozsądku. Jeśli masz klasę, to kobieta na pewno to zobaczy i doceni.
Dziękuje wszystkim. Nie będę zakładał różowej bluzki, ona nie jest dla faceta tylko dla Metrusa. Panowie dzięki wszystkim .
Hah ale nie przesadzajcie z tym strojeniem sie przed lustrem, no u mnie to chwilka i jak np. pojde na miasto to mam wywalone jak one sa ulozone xd, a nienazelowane lub raczej nie zrobione na gume sa takie geste i wgl nie nawidze swoich wlosow jak mam nienagumowane dlatego tak sobie stawiam ale jak juz gdzies jestem to mam w dupie jak one leza
od tego typka az razi slowiem "jestem pedalem" co za rekawiczki w ogole haha
Hmm ja tez spotkalem cos ala tego typu kazde zdjecie pokazac swoje niby super cudowne miesnie, zlapac sie za klate pomalowac szminka usta i dac buziaka do zdjecia w okularach, co dziewczyny w tym widza, powiem Ci tak przyjaciolka przyjaciolce(nawet pasztetowi najgorszemu) zawsze napisze piekny komentarz typu "Piekne mniam" wiec jego traktuja pewnie tak samo zmieniajac slowo "laska" na "ciacho" wiec wszystko jasne ;d
Wszystko jest zależne. Ktoś ubierze się jak brudas a wciąż może wyglądać ciapowato, a ktoś inny w różowej koszulce będzie wyglądał super męsko. No i wiele zależy od tego jaka to będzie np. fryzura na żel. Co innego jakieś fajnie ułożone włosy, a co innego fryzura w stylu chłopaka z pod remizy.
Ja tam staram się wyglądać jak badboy, świetnie się tak czuje i dobrze wyglądam. W różu czół bym się jak pajac. Ale jak ktoś czuje się mocny w różowych ciuszkach to imho powinien właśnie w takich chodzić.
Kamil nosisz Manto, everlasty i te sprawy ? : >
do autora postu: fajny styl...dla pedała i pantofla, sam wybrałeś sobie tą bluzkę i fryzure czy młodsza siostra Ci doradziła?
Patryk03 w takich ciuchach to przeważnie chodzi frajernia mająca tyle wspólnego ze sportami walki co ja z szachami.