Witam, jak na razie spotkałem się z targetem 3 razy. było bardzo dużo kina, ST, negów, droczenia się itd. wprowadzałem ją w różne stany emocjonalne a przy tym stosowałem lekką niedostępność. np po udanym wieczorze nie odzywałem się przez dzień-dwa. Zastanawia mnie tylko dlaczego z jej strony nie ma żadnych oznak zainteresowania, chociaż zawsze odzywa się do mnie jako pierwsza...
Tydzień temu w środę spotkaliśmy się wraz z wspólnymi znajomymi, było trochę alkoholu. W pewnym momencie się rozdzieliliśmy dosyć przypadkowo i dzwonię do niej żeby dowiedzieć się gdzie oni są. gdy odebrała pierwsze co powiedziała "co jest kurwa?". Być może powiedziała tak przez alkohol, ogólnie byłem w szoku ale nie dałem tego po sobie poznać.. powiedziałem że mocno przegięła i żebyśmy się spotkali w piątek bo trzeba sobie pewne sprawy wyjaśnić i to nie przez telefon. Wyznaczyłem miejsce i czas spotkania. Powiedziała, że nie ma czasu. Ja na to "OK."
Minęło kilka dni i w poniedziałek zadzwoniłem do niej i mówię:
-masz niepowtarzalną szanse spędzić miło czas w środowy wieczór w dobrym towarzystwie
-ok super, gdzie idziemy?
-zobaczysz
dzisiaj dzwonię żeby się dogadać o której godzinie ma być:
-dzień dobry, spółdzielnia osiedlowa z tej strony
-nie mam czasu
-hmm widzę, że słowność to towar deficytowy
-mam jutro sprawdzian
-przecież do spotkania jeszcze 5h
-ale ja się muszę uczyć
-przecież wiedziałaś wcześniej o sprawdzianie, nie mogłaś powiedzieć wcześniej? ustawiłbym się z koleżanką a to nie w moim stylu proponować komuś spotkanie na kilka godzin przed.
-zapomniałam, dzisiaj sobie w szkole przypomniałam
Suma sumarum i tak powiedziałem że w takim razie idę ze znajomymi do pubu na piwo i na mecz Ligi Mistrzów i wezmę koleżankę z osiedla.
Teraz zastanawiam się jak to rozegrać. Chciałbym to jeszcze trochę pociągnąć bo między nami wywiązała się więź fizyczna - było dużo kina na erogennych strefach.
Co radzicie zrobić?
chociaż zawsze odzywa się do mnie jako pierwsza...
Sam sobie na to pytanie odpowiedziałeś...
Nie dzwoń, nie pisz. Jeśli rzeczywiście zbudowałeś z nią raport, było dużo kina, to sama sobie o Tobie przypomni.
ok poczekam, gorzej jeśli się nie odezwie
"Kiedy osiągasz sukces, tylko podwyższasz sobie poprzeczkę. To oczywiście dobrze, ale za każdym razem musisz raz jeszcze wszystko przemyśleć i odnaleźć na nowo motywację. Musisz mieć nowe cele. Jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz."
powinna się odezwać, kobiety są jeszcze bardziej ciekawskie zwłaszcza wtedy gdy się je olewa:)
Niezależnie od tego czy kierujesz się sercem czy rozumem to i tak zmierzasz do celu, który postawił przed tobą penis.
czekaj, jeśli się nie odezwie, zaproś inne koleżanki i ruszaj!
Positiv energy!
"Teoria i praktyka, czynią wojownika!"
Ja na Twoim miejscu bym się nie odzywał. Jeśli miała Twój numer i powiedziała tak do Ciebie wiedząc kto dzwoni, to jest oznaka braku szacunku. Jeśli nawet nie wiedziała to powitanie dzwoniącej osoby słowami "co jest kurwa" wskazuje na buractwo. Jedno i drugie są solidnym przeciwwskazaniem to poznawania bliżej tego osobnika. Jeśli o mnie chodzi uniósł bym się honorem i olał laskę czekająć na efekty
Kiedyś miałem podobną sytuację (jeszcze nie znałem tej strony) że koleżanka targetu z którymi byłem na imprezie dostała w głowę butelką od innej laski 
Po odpowiednim zaopiekowaniu się dziewczynami (wizyta na ostrym dyżurze) rzuciłem kilka negów i komentarzy pod adresem tej sytuacji. Nie były zbyt chamskie, ani dotkliwe. Chodziło bardziej o rozładowanie napięcia sytuacji. Mój target po kilku minutach od rozstania napisał mi "Co ty masz do mojej przyjaciółki skurwielu" czy coś w tym stylu 
Zjebałem ją jak burą sukę, za zastosowanie tego rodzaju epitetu w stosunku do mnie i pogoniłem w piździec 
widać że sobie za dużo pozwala. Daj sobie na wstrzymanie i olej ją. Zrób tak jak powiedziałeś, czyli zaproś inną koleżankę/i i baw się dobrze a tą zlej. Jak zobaczy/usłyszy że bawiłeś się z innymi to sama przyleci aż miło. Jej się wydaje że Ciebie ma w garści i dlatego sobie tak pozwala. Zrób jej zimny prysznic.
Raz się żyje...
Nie pierwsza i nie ostatnia...
Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...
Ok dzięki za rady.
Dzisiaj się spotkałem z kumplami w pubie i okazało się, że jeden kumpel ją dobrze zna. Wyszły na jaw ciekawe rzeczy.
Zastanawiałem się "dlaczego z jej strony nie ma żadnych oznak zainteresowania". I teraz dzięki kumplowi wszystko wyszło na jaw. Okazało się, że ona jakieś 2-3 miesiące temu była w związku z facetem i jacyś ludzie z zewnątrz "wpierdalali się" i im grozili. Gość się tak przestraszył, że zaczął trenować boks ale i tak wolał z nią zerwać. Ona do teraz nosi w torebce gaz pieprzowy. Wprawdzie teraz już nie są razem ale dalej utrzymują bliskie kontakty. Wniosek jest taki, że ona cały czas ma w głowie byłego i widać że chce z nim być ale z jakiś powodów nie może.
I właśnie dlatego nie działa P&P, niedostępność, zagrywki na zazdrość itd. Ona dobrze wiedziała, że dziś idę się z koleżanką bawić ale nawet ją to nie ruszyło. A może tak dobrze gra? Tego nie wiem.
Teraz zrozumiałem dlaczego nie spodobało jej się gdy na jednym ze spotkań złapałem ją za rękę.
Mimo, że w głowie ma byłego na pewno nie dałem sobie przykleić łatki "kolega". Chociażby dlatego, że było dużo kina na strefach erogennych, droczenia się, negów, ST. Kiedyś była wyraźnie zdenerwowana. Wyglądało to mniej więcej tak:
-Co się stało?
-Napisał do mnie były i jestem bardzo zestresowana
-A co chce wpaść z piłą mechaniczną?
-Niee...
-Dobra, Twoje związki to Twoje sprawy, ja nie ingeruję i musisz sobie z tym sama poradzić.
-Wiem.
Więcej już tego tematu nie poruszała.
W każdym bądź razie to zdecydowanie zmienia postać rzeczy i teraz zastanawiam się czy chłodnik i niedostępność ma sens? Jeśli będę czekał na odzew z jej strony to wychodzi na to, że mogę się nie doczekać...
"Kiedy osiągasz sukces, tylko podwyższasz sobie poprzeczkę. To oczywiście dobrze, ale za każdym razem musisz raz jeszcze wszystko przemyśleć i odnaleźć na nowo motywację. Musisz mieć nowe cele. Jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz."
kumpla nie słuchaj,
3 spotkania były, a pocałowałeś ją chociaż
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
Czemu nie słuchać? ona mi sama kiedyś opowiadała jak ją chcieli zgwałcić i od tego czasu nosi gaz w torebce, który nawet mi pokazała. teraz to wszystko się układa w logiczną całość.
Nie pocałowałem jej. Wcześniej nie było jak, nawet nie dała się za rękę złapać. Teraz chciałem ją rozpalić (kino + nls) ale jak wcześniej napisałem już 2x "nie miała czasu" żeby się spotkać.
PS. Właśnie się odezwała
SMS: "i jak bylo?:)"
"Kiedy osiągasz sukces, tylko podwyższasz sobie poprzeczkę. To oczywiście dobrze, ale za każdym razem musisz raz jeszcze wszystko przemyśleć i odnaleźć na nowo motywację. Musisz mieć nowe cele. Jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz."
Tak więc wymieniliśmy kilka wiadomości. Odpisałem, że bardzo dobrze się bawiłem (wiedziała, że byłem w pubie z kumplami i z koleżanką) to po wymienieniu kilku smsów napisała mi, że ostatnio była z kumplem na bilardzie i grali 2h
Oczywiście mnie to jebie więc nic o niego nie pytałem, ogólnie szybko to zakończyłem bo nie lubię świata wirtualnego.
Myślę, że jeżeli dalej będę taki zimny i nieosiągalny to nic z tego nie wyjdzie tym bardziej, że ona cały czas żyje swoim byłym i utrzymuje z nim bliskie kontakty. Ale teraz nie mam pojęcia co robić. W ostatnim czasie proponowałem jej spotkanie 2x - raz nie miała czasu, za drugim razem odmówiła w dzień spotkania. Po moim dzisiejszym zachowaniu nie sądzę by się prędko odezwała. Jedyne co mi przychodzi do głowy to kilka dni spokoju a po tym zadzwonię do niej żeby się ustawić na spotkanie. jak nie będzie chciała to dam sobie spokój.
Chyba, że macie jakieś lepsze rady? tak jak już pisałem jakiś duży chłodnik i niedostępność raczej nie zrobi na niej wrażenia bo ona cały czas ma w głowie byłego, utrzymuje z nim bliskie kontakty a nie może być przez jakieś osoby z zewnątrz.
"Kiedy osiągasz sukces, tylko podwyższasz sobie poprzeczkę. To oczywiście dobrze, ale za każdym razem musisz raz jeszcze wszystko przemyśleć i odnaleźć na nowo motywację. Musisz mieć nowe cele. Jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz."
Ja bym walnął już teraz chłodnik, co ma być to będzie, jak jej zależy na tamtym chłopaku to niech sobie siedzi w domku sama i rozmyśla - a może stwierdzi w końcu że tu może stracić coś nowego, lepszego, mowa oczywiście o Tobie. Będzie chciała to się odezwie, dosyć już narzucania się z Twojej strony. Trzeba być twardym
Przeczytałem właśnie oczywistą rzecz, ale zacząłem głębiej nad tym myśleć...
"Cecha nr 1: Bycie liderem i przejmowanie inicjatywy.
Jeśli mi nie wierzysz albo telewizja/seriale/inne gówno przekabaciło Cię z myślenia: „mężczyzna jest liderem i on prowadzi”, na myślenie typowej łajzy „to nic złego, kiedy kobieta chce przejąć inicjatywę i rządzić, trzeba jej pozwolić na to, bo teraz są takie czasy”, to wiedz że się... Zajebiście mylisz, a jeszcze bardziej się mylą ludzie, którzy głoszą takie
poglądy. Po prostu tak nie jest – facet ma być liderem, i tym od którego wychodzi inicjatywa (nie tyranem i autokratą) koniec i kropka !!!"
I teraz tak się zastanawiam, faktycznie mam czekać aż ona się odezwie?
"Kiedy osiągasz sukces, tylko podwyższasz sobie poprzeczkę. To oczywiście dobrze, ale za każdym razem musisz raz jeszcze wszystko przemyśleć i odnaleźć na nowo motywację. Musisz mieć nowe cele. Jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz."
Znam te teksty, czyżby UncleUwo? Gdyby tak ciągle myślała o swoim byłym to nie zapytałaby Ciebie jak było w tym pubie, poza tym widać, że chciała wzbudzić w Tobie zazdrość("niedawno grałam z kolegą w bilard..."), myślę, że niepotrzebnie stwarzasz sobie wyimaginowane problemy, wrzuć na luz. Powiedz, że jutro o 18 ma być gotowa, bo się spotykacie w parku i tyle, nie będzie jej pasowało to odmówi i wtedy chłodnik
Ludzie odważni nie żyją wiecznie, ostrożni nie żyją wcale!
a dosyć przypadkowo znalazłem pdfa "Siedem Cech Mężczyzny Atrakcyjnego". myślałem, że to jakieś gówno ale gość dobrze pisze
oczywiście 80% jest tutaj na stronie ale całkiem fajnie wykłada pewne rzeczy. w końcu zrozumiałem, że mój humor nie może zależeć od tego jak mi z laską pójdzie 
"Kiedy osiągasz sukces, tylko podwyższasz sobie poprzeczkę. To oczywiście dobrze, ale za każdym razem musisz raz jeszcze wszystko przemyśleć i odnaleźć na nowo motywację. Musisz mieć nowe cele. Jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz."