Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak utrzymać dziewczynę przy sobie. Co zrobić, aby utrzymać związek.

Portret użytkownika Admin

Jako że każdy człowiek ma inne upodobania co do relacji z płcią przeciwną, postanowiłem poruszyć ten temat. Jedni lubią laski zaliczać i nie chcą słyszeć o stałym związku, chcą mieć kolejne trofea a inni chcą od kobiet czegoś poważniejszego - mam na myśli związek. Dla tych drugich którzy uparcie upierają się przy znalezieniu kogoś z kim mogli by łączyć się jakąś emocjonalną więzią mam kilka rad. Podjąłem się tematu który muszę przyznać jest dla mnie trudny. Z czystym sumieniem muszę wam przyznać że w przeszłości miałem wiele związków które kończyły się mimo tego że ja nie do końca tego chciałem. Jednak myślę że te błędy które popełniłem czegoś mnie nauczyły i mogę teraz wam przekazać ta wiedzę. W swoim życiu miałem też wiele związków które wg. mnie były Ok- mam na myśli ze wyglądały tak jak chciałem. Także doświadczyłem i odrzuceń i sam odrzucałem czyjeś uczucia. W tym artykule przeczytacie o tym jak utrzymać dziewczynę przy sobie. Zobaczysz co robić aby utrzymać związek.

Jak poderwać kobietę możesz przeczytać w lekcjach i artykułach. Na blogach inni użytkownicy też o tym wiele wspominają. Powiem Ci stary jedno! Utrzymanie związku jest dużo trudniejsze od poderwania dziewczyny. Nawet przespanie się z laską może być łatwiejsze niż utrzymanie związku. Samo nauczenie się podrywania to dla obrotnego chłopaka kwestia kilku tygodni. Jeśli chodzi o związki lub nawet inne dłuższe relacje z kobietą nie jest tu już tak łatwo.

ZASADY Dla niej i dla Ciebie.

Gdy sytuacja z kobietą zmierza do związku powinieneś zrobić bardzo ważna rzecz. Mianowicie ustalić zasady. ja od początku lubię mówić kobiecie to co lubię i wspominać też o rzeczach których nie lubię. Mówię kobiecie: " Gdybyś miała mi powiedzieć o 3 najważniejszych zasadach jakie wg. Ciebie są najważniejsze w związku to jakie być wybrała?" Dziewczyny zwykle mówią o miłości i innych pierdołach. Na to ja mówię. " Nie masz racji. Szczerość zaufanie i szacunek- to najważniejsze zasady które są fundamentem każdego udanego związku" Mówię też o tym że jeśli tych zasad nie ma w związku to wtedy on nie ma sensu.

Gdy widzę że nasze relacje przybierają formę " chodzenia ze sobą" zaczynam z nią poważną rozmowę i mówię dziewczynie tak: " Ja chcę tylko szczerego związku opartego na szacunku i zaufaniu. Chcę związku bez gierek i manipulacji, czy jesteś mi w stanie dać taki związek?" Jeśli dziewczyna mówi że nie wie... mówię jej że skoro nie wie to rozumiem ale powinna wiedzieć czego chce, poza tym mówię jej żeby dala znać jak już będzie wiedziała czego chce. Wstaje i odchodzę. Jeśli dziewczyna jednak powie Ci że jest w stanie dać Ci taki związek to nagradzam ją i teraz mam argument w kieszeni, który zawsze jest po mojej stronie gdy ona coś zrobi nie tak.

A teraz zasady dla Ciebie.

Pamiętaj że Ty jesteś najważniejszą osobą w związku, pamiętaj że Ty masz być dominujący. Pamiętaj że to Ty „prowadzisz „ ją. Wiedz o tym też że gdy będziesz przesadzał z kontrolowaniem jej wyjdziesz na psychopatycznego tyrana. Musisz zdawać sobie sprawę z tego że kobieta też ma swoje życie i chce mieć trochę luzu. Jest granica miedzy kontrolowaniem a tyranią.

FOCHY MANIPULECJE GIERKI i kontrola nad tym

Musisz wiedzieć o tym ze kobiety nagminnie bombardują Cię testami. Będą sprawdzać Cię czy te zasady o których powiedziałeś są rzeczywiście przez Ciebie przestrzegane. Poza tym chcą sprawdzić czy ty nie jesteś jednym z wielu facetów który jest mięczakiem i daje sobą pomiatać. Kobiety nie chcą cipy. One są chcą silnego faceta który będzie dominujący i odporny na jej krzywe gierki. To co napisałem w zasadach jest świetne do tego by mieć kontrolę nad kobieta. Kontrola jest bardzo ważna!!! Gdy dziewczyna robi Ci jakieś gierki czy fochy powinieneś to ignorować i nigdy (!) nie dać się w to wciągnąć. Najgorsi są faceci którzy przepraszają kobiety pod wpływem ich foch, kobiety takich nienawidzą i uważają za zły materiał na chłopaka. Gdy jednak kobieta zbyt bardzo przesadza ze swoimi manipulacjami musisz jej jasno powiedzieć. " Spotkajmy się musimy poważnie porozmawiać i to nie jest rozmowa na telefon" Laska zazwyczaj myśli że chcesz z nią zerwać. Moja była kiedyś przybiegła do mnie po 20 minutach od takiego smsa i zaczęła się obrazu tłumaczyć że to nie tak jak ja myślę... ( uderz w stół - nożyce się odezwą). Co zrobić jak się już spotkasz z nią? Mówisz jej że rozmawialiście o zasadach i że ona powiedziała że jest Ci w stanie dać związek oparty na szczerości szacunki i zaufaniu. Ponadto przypominasz jej że ona powiedziała że potrafi Ci dać taki związek. Mówisz jej wtedy że chcesz z nią być bo jest wyjątkową kobietą ale jeśli będzie przesadzać to będziesz musiał od niej odejść. Pokazanie kobiecie że od niej odejdziesz jeśli będzie robić coś nie tak to wspaniała rzecz. Nawet jeśli dziewczyna Ci powie " ok- to odejdź" możesz odpowiedzieć " Chcę być z Tobą szczery i mówię to co myślę, jeśli uszanujesz nasze zasady możemy być szczęśliwi- to zależy też od Ciebie co będzie" Jeśli jednak dziewczyna dalej przesadza to mówisz jej że odchodzisz i nie wracasz do niej dopóki nie zasłuży na to sobie. ( Odszedłem z takiego powodu od kobiety... dopiero po miesiącu się złamała i zaczęła mi pisać że żałuje i chce spróbować ze mną jeszcze raz). Pamiętaj że lepiej odejść niż stać się jej zabawką.

BYCIE ROMANTYCZNYM – bycie innym.

Nie bądź tak jak wszyscy kolesie których ona do tej pory spotkała. Bądź inny. Zabieraj ją w inne miejsca, rób z nią co innego, mów jej co innego. Pokaż też że potrafisz być romantyczny. Romantycznym nie jest kupowanie ton kwiatów, romantyczne nie jest mówienie przy każdej okazji kocham Cię. Romantyczność odbieraj jako robienie rzeczy których ona się nie spodziewa. Zabierz ją pod prysznic, zapal świece gdy się kochacie, wypij z nią lampkę szampana, opowiedz jej o twoich fantazjach niczym z romantycznego filmu gdzie kochacie się przy zachodzącym słońcu… Takie rzeczy są dla kobiet niezwykłe i takimi rzeczami sprawisz że kobieta będzie o wiele bardziej szanować i uważać za kogoś wyjątkowego.

WSPÓŁMINIERNOŚĆ INWESTYCJI

W związku zawsze zachodzi taki proces jak inwestowanie w relację. I z jednej strony i z drugiej. Obie osoby się starają by związek trwał i utrzymywał się na poziomie, który pozwala na to żeby partnerzy byli szczęśliwi. Wg. powszechnych zasad powinno to wyglądać tak że i facet i dziewczyna starają się tak samo inwestując 50 na 50. ( nie chodzi mi to o inwestowanie pieniędzy tylko o inwestowanie starań). Jednak często kobiety narzucają pewne iluzje facetom , które mówią że facet powinien się bardziej starać, zabiegać i latać za dziewczyną " jeśli mu zależy" Jeśli zaczniesz tak postępować to możesz wpaść w ogromną pułapkę i doprowadzić tym że związek zacznie się walić.
Gdy podrywasz dziewczynę musisz inwestować więcej... musisz więcej mówić, wychodzić z inicjatywą itp. Chyba pamiętasz z lekcji że mówiłem o tym żeby stopniowo gdy poznajesz dziewczynę dajesz jej pole do mogła więcej mówić, starać się, inwestować w tą waszą relację. Tak samo jest w związku. PAMIĘTAJ! Nigdy nie inwestuj w kobietę więcej starań niż ona sama Ci daje. Jest taka zasada 30/70 Jeśli Ty dajesz z siebie 30 % to ona będzie za tobą lecieć i da Ci 70% Ale jeśli Ty jej dasz 70% starań o wasz związek to ona da Ci tylko 30% i co za tym idzie będzie uważała Cię za słabego i wykorzysta to do manipulacji. Także gdy jesteś już w związku i sytuacja się rozwija to nie staraj się nigdy więcej niż ona.

Kobiety czasem stosują też taką pułapkę na którą ja się często nabierałem. Na początku starały się o mnie dość silnie, inwestują dużo w związek, są dla mnie bajecznie słodkie i miłe. facet się przyzwyczaja, jest mu dobrze a wtedy dziewczyna stosuje chłód. Zaczyna robić się mniej zainteresowana, zaczyna Cię nawet trochę olewać. Nie ma ochoty na sex i wymyśla inne różne dziwne rzeczy... To tak jak by Ci dziewczyna dała marchewkę żebyś jej zakosztował a gdy chcesz jej zjeść więcej to Ci ją oddala od ust. Rozumiesz co mam na myśli? Wielu facetów się na to nabiera i gdy dziewczyna zrobi taką gierkę to oni lecą za nią robiąc prawie wszystko rzeczy było tak jak kiedyś. Powiem wam tu bardzo ważną rzecz. Jeśli dziewczyna bardzo się starała ale udało się jej obrócić sytuację tak że ona jest niby obojętna a ty za nią latasz i pragniesz zrobić wszystko by było tak jak kiedyś to z jakichś powodów w oczach dziewczyny stajesz się zajebistym frajerem i laska traci do Ciebie niemalże całe zainteresowanie.

( Tą gierkę którą Ci opisałem możesz wykorzystać na kobiecie. najpierw staranie później delikatna odwilż)

SEX

Nigdy ale to przenigdy nie daj sobą manipulować w związku. A już na pewno nie za pomocą sexu. Jeśli pozwolisz sobie na to żeby dziewczyna używała sexu do tego by Toba manipulować staniesz się w jej oczach okropnym facetem. Laski często gdy chcą coś na facecie wymóc strzelają lekkiego focha. gdy pytasz o co chodzi one zazwyczaj mówią że o nic. I gdy dziewczyna mówi Ci że nic się nie stało ale po mimo tego widzisz jej dziwne zachowanie to możesz być pewny że próbuje manipulacji. Należy się jej przywołanie do porządku. W takich sytuacjach mówię. Cieszę się że strzelasz fochy jak mała dziewczynka. Jak zaczniesz się zachowywać normalnie to wtedy pogadamy. I wychodzę nie oglądając się za siebie. Tak jak pisałem laski gdy złapią focha będą Cię próbowały ukarać barkiem sexu. Musisz sobie zdawać sprawę z tego że one pragną sexu tak samo bardzo jak i my. ( A może i bardziej) Gdy dziewczyna używa sexu by tobą manipulować powiedz jej coś w tym stylu. " Wiesz że sex nie jest dla mnie kartą przetargową, chcę go jeśli ty go chcesz... jeśli nie chcesz rozumiem. A swoją drogą przykro mi że próbujesz używać takich rzeczy żeby mną sterować"

ZROZUMIENIE ZAUFANIE SZCZEROŚĆ SZACUNEK

Będąc w związku pamiętaj o tym żeby kobieta czuła między wami porozumienie. Rozmawiaj z nią o wielu rzeczach na stopie emocjonalnej. Nigdy nie bój się mówić o swoich emocjach. Nie kłóć się z kobietą. Jeśli ona zaczyna kłótnie i ma jakieś pretensje do Ciebie powiedz ... tak kochanie masz rację- jestem strasznym facetem, cokolwiek o mnie myślisz masz rację. I co ona po takim tekście może Ci powiedzieć? Że jesteś świnią? " tak jestem świnią- masz rację" Kłótnie z kobietami to najgorsza rzecz jaką możesz zrobić. Nigdy nie wdawaj się w kłótnie.

Bardzo ważne jest w związku zaufanie. Chcesz żeby kobieta Ci ufała? Zaufaj jej ty najpierw. Ona odwzajemni Twoje uczucie. Powiedz jej ufasz bardzo i wierzysz w nią. Ona się odwdzięczy. Pozatym powiedz żeby Tobie nie ufała. Kobiety są skłonne do bycia przekorną.

Kolejną ważną rzeczą jest szczerość. Kiedyś moja dziewczyna mnie pyta. "gdzie byłeś wczoraj i co robiłeś?". Ja mowię że byłem na imprezie i podrywałem dziewczyny. Ona z niedowierzaniem pyta ile podrywałem. To ja mówię jej że z 6. Kobiety są mistrzyniami w okłamywaniu samej siebie i niegdy nie wierzą w to co jej mówisz.

Jeśli chodzi szacunek- są dwa rodzaje szacunku. Jest szacunek spowodowany przez strach i szacunek spowodowany przez podziw. Jeśli chcesz żeby dziewczyna Cię szanowała szanuj ją a ponadto spraw zeby bała się że odejdziesz jeśli ona z czymś przesadzi. Dodatkowo zatroszcz się żeby mogła podziwiać Cię za Twoje zdecydowanie, za Twoje zasady , za twoją PRAWDZIWĄ pewność siebie i za Twoje inne życie.

PODSUMOWUJĄC

Pamiętaj o tych rzeczach one są bardzo ważne. Pamiętaj też o bardzo waznej rzeczy jaką jest spójność. Bądz zgodny z tym co mówisz. Niebądz hipokrytą. jeśli coś powiesz trzymaj się tego. Pamiętaj że jeśli raz ustąpisz kobieta będzie swiadoma tego że ustąpisz też drugi raz. Bądz swiadomy tego że kobiety mają setki testów , manipulacji i gierek przygotowanych na to by sprawdzić czy naprawdę jesteś takim wspanialym facetem czy tylko udajesz takiego. Każdy związek uczy Cię czegoś. czytając to co napisałem masz okazję żeby nauczyć się na moich błędach. Pamiętaj że silna rama to coś co będzie zawsze przyciagało kobietę do Ciebie i to też to co będzie Cię broniło przed jej gierkami. Życzę powdzenia w związkach z kobietami. Musze powiedzieć Ci jeszcze że każda kobieta jest inna. Utrzymanie związku z jedną może okazać się bardzo łatwe a z inną bardzo trudne. Dużo zależy na jaki typ kobiety trafisz, a tych typów jest setki tysięcy.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Artur27101993

przepraszam suchajcie mam

przepraszam suchajcie mam pytanie Sad(( jestem z kalisza poznałem 6 miesiecy temu dziewczyne wszystko sie układało było w porzadku az do nie dawna zaczeło sie dziac tak ze moja dziewczyna zrobila sie taka juz jak bym sie jej znudzil ;((( nie gada zemna o takich tematach ktorych bym ja wspierał tylko zali sie kolezance jestem o nia bardzo zazdrosny bo ja strasznie kocham Sad i nie chce jej stracic juz mnialem chyba z 5 szans zeby bylo dobrze zawsze kłotnia zaczynała sie tak ze ona prosi ocos kolezanke a mnie sie oto nie zapyta i ja zawsze cos powiem na ten temat ze ona gada sobie z kolezanka itp nie zemna zrobilem bład bo zawsze sie jej pytam gdzie jest co robi i wogule mieszkam klatke dalej od niej widujemy sie codziennie tylko ze ona juz ma mnie dosyc kocha mnie ale juz zemna nie wytrzymuje bo zawsze cos powiem nie potrzebnego ale ona to powoduje np... cos pisze w sms-ach to mi nie mowi a jak sie pytam do kogo pisze to nic nie mowi do piero po czasie mowi ze specjalnie to zrobila a ja juz focha wale nie potrzebnie nie umiem sie opanowac i zawsze ja wkuze dzis znow kolezanka zadzwonila i powiedziala czy idzie z nia na fleka a ja na to ze nie ze jest wazniejsza szkola bo skonczy tak jak ja ja zaliczylem kibla 3 razy a ona juz foch nie chciala mi tego powiedziec bo powiedziala ze jak mi cos powie to zaraz sie obraze ja mowie powiedz a ona ze jutro chce isc na fleka powiedzialem jej ze ma isc do szkoly a nie słuchac kolezanki ona mnie zlała połozyła sie na plecami do mnie i juz foch po 5 minutach przytuliłem ja i powiedzialem przepraszam za moje emocje a ona ile znowusz tego przepraszam.... chodzi oto ze jak ja chce dobrze to dla niej to zle bo ona wie lepiej wrocmy do tego co mowilem powiedzialem obruc sie do mnie nic nie odpowiada złapałem ja za reke i powiedzialem prosze odwroc sie a ona zostaw mnie i idz z tad no i zaczelo sie rozpłakałem sie robilem wszystko aby sie odezwała nic!! pytam czy da mi szanse bo ja zawsze jak sie kłoce to nie panuje nad tym co mysle ... pytałem czy mi da szanse ona juz ze nie a wiem ze mnie kocha płakałem mnialem ochote sie zabic powiedzialem chodz porozmawiac do innego pokoju bo jej mama weszła gadam do niej a onanic patrzy sie na telewizor za chwile zaczełem znow płakac i ze jesli nie da mi szansy to niech pamieta ze ja kocham i chciałem popełnic samobojstwo ona powiedziala ze mam nic nie robic odezwała sie po godzinie czasu było juz pozno powiedzialem chodz mnie odprowadz do drzwi powiedzialem ze ja kocham a ona płakała ze mam nic nie robic i ze da mi szanse tylko zastanowi sie tydzien wracam do domu z myslami ze juz nie chce zyc cos mnie natchneło i zadzwonilem do niej ona sie nie odbierała poszedłem do niej i zapukałem do drzwi jej matka otwozyła i ze juz jest pozno bardzo ja poprosilem i moja dziewczyna wyszła ja zaczełem płakac padłem na kolana i przepraszałem powiedzialem zzeby dała mi szanse bo jak nie to sie zabije bo bez niej stracił bym sens życia a ona ze mnie tez kocha i mam nic nie robic ze da mi ta szanse i wogule bede teraz normalny ale powiedzcie mi jak mam sie zachowac gdy dziewczyna wie ze zachowuje sie jak pantoflasz i jesli ona jebnnie focha to wie ze ja przeprosze prosze pomuszcie mi napiszcie cos na ten temat co ja mam teraz zrobic ? ;(((((( kocham ja a ona mnie tylko nie chce byc o nia zazdrosny ale nie potrafie ;// Sad((

Portret użytkownika Artur27101993

prosze pomuszcie błagam moze

prosze pomuszcie Sad błagam moze uratujecie mi życie Sad

Portret użytkownika Artur27101993

tak naprawde skroce ten temat

tak naprawde skroce ten temat chodzi oto ze jak ona widzi sie z swoja kolezanka to mowi do niej kocham cie na dowidzenia a ja takie cos to kogo bardziej kochasz.... własnie dopierdalam z takimi tekstami ona juz sie boji mowic o roznych zeczach bo ja zawsze walne foha ale jak mi przejdzie to ona zaczyna i wtedy ja przepraszam mnialem takich sytuacji 4 a 5 byla dzis ze nie kazałem jej isc z kolezanka na fleka tylko do szkoły powiedzialem jej ze co wazniejsza jest koleaznka i pojdziesz z nia a mnie nie posłuchasz problem jest w tym ze ja mam 17 lat a ona 14 i moze nie rozumie nie ktorych zeczy ze one mnie bola ale naprawde ona mnie kocha obiecywałem jej dzis ze sie zmienie ze juz ni bede taki ciekawski i nie bede zazdrosny ciekawe jak na długo pomuszcie mi jakos ? Sad

Portret użytkownika Jarek nl

stary dorosnij

stary dorosnij

Jak się spytałem swoją o trzy

Jak się spytałem swoją o trzy najważniejsze dla niej cechy w związku powiedziała dokładnie te trzy: Szczerość zaufanie i szacunek. Byłem w szoku.

WITAM WSZYSTKICH. szczerze

WITAM WSZYSTKICH.
szczerze mówiąc nie myślałem że dojedzie do takiej sytuacji w której musiał bym chodzić po jakiś forach i pytać.
Chyba jednak muszę.
Nasza znajomość już trwa miesiąc, byliśmy na weselu było super. dała mi do świadomości ze coś może być między nami, trzymaliśmy się za ręce obejmowaliśmy się i wszystko to było z jej inicjatywy. jednak po powrocie do domu wszystko się zmieniło, pisząc z nią odczuwam jakby coraz bardziej się ode mnie oddalała. już jej nie interesuje. jest zła jak co chwilę o coś pytam. Co mam robić ?

Portret użytkownika Hedoniz

Pytania zadajemy na FORUM !!!

Pytania zadajemy na FORUM !!!

a ja często jestem chamski,

a ja często jestem chamski, wredny i dopierdalam swojej kobiecie... poprostu tak mam:)
aż czasami próbuje być miły żeby nie przegiąć

Artykuł rzeczywiście rzeczowy

Artykuł rzeczywiście rzeczowy i wydaje się, że trafiający w sedno. Przy czym pamiętajmy, że wszyscy bardzo sie od siebie różnimy, jesli wydaje nam sie, że się dobrze znamy, jeżeli jesteśmy przkonani co do tego to moja rada - zastanówmy sie jeszcze raz zanim powiemy coś głupiego bądź zrobimy coś głupiego, co niestety może mieć zdecydowanie negatywne konsekwencje dla naszego związku, aw konsekwencji na nasze samopoczucie i życie.
Jesli ktos naprawdę sobie nie radzi to może niech spróbuje jakiegos kursu "na podryw":P Ostatnio na portalach zakupów grupowych pojawiaja się takie oferty. Przy czym najlepiej wyszukiwać je w porównywarkach. Pierwsza z brzegu: http://www.fastdeal.pl/oferta/po...
Płacisz 37 zl i kobieta nie chce Cie juz oddać innej, ale pewnie do czasu gdy zapomniasz o radach:P

Portret użytkownika Czarny22

GRacjan ma racje >>bycie

GRacjan ma racje >>bycie milym i dawanie wszytkiego od siebie wiezae sie z brakiem szacunku i wrzuceniem na pollke przyjaciel lub wejscie na glowe ,.. bylem za dobry i za mily czesto to slyszlaem z ust kobiety.. A gdy stawalem sie pewny siebie i ja olewalem to latala za mna niewaidomo jak .. Ale gdy znow za bardzo jej popuscilem to znowu mnie olewa.. POzatym czuje ze znow sie spotylka z tym facetem ktory nia tak pomiata a ona za nim lata ... I co to nie prawda co Gracjan mowi .. On sie zachowuje jak dupek a ona za nim lata lol .. Postanowilem umowic sie z nia na spotkanie i powiem ze mi sie to nie podoba i ze sie zawiodelm i jak dalej tak bedzie robic to niech zapomni o mnie .. Tylko czy pierwsy dzonic i umaiwac na spotkanie hmm doradzicie bo sie teraz nie odzywa ... pOzatym traktuje mnie raczej jak lawke rezerwowych a ja mam tego dosc!!

Witam, Przeczytałem to

Witam,

Przeczytałem to wszystko i powiedźcie mi proszę...Moja dziewczyna twierdziła, że mnie kocha, ale zadeklarowała mi, że nie ma do mnie zaufania... Nie wiem z jakich przyczyn, bo jak zapytałem, czy ją kiedykolwiek oszukałem, to odparła, że nie..., lecz miała aluzje do tego, że ja podobno nie mogę zrozumieć pewnych spraw dotyczących jej stanu rzeczy itp. A chodzi oto, że jak chciałem się spotkać to ciągle słyszałem przysłowiowe "wymówki", zawsze coś stało na drodze, więc zacząłem się zastanawiać, czy ona traktuję mnie poważnie... Któregoś dnia nie była już niczego pewna, więc postanowiłem to zakończyć, uznałem, że to nie ma sensu - dla mnie to były już nerwy... Nie wiem, czy dobrze uczyniłem, nie odzywam się od 2 dni dopiero, nie mam pojęcia co dalej robić... Proszę o pomoc Smile

Co do zasad: kiedy zapytałem

Co do zasad: kiedy zapytałem moją dziewczynę, jakie są dla niej 3 najważniejsze zasady w związku, odpowiedziała: szczerość,zaufanie... i 3 nie mogła wymyślić. Nie wiem, czy znała stronę, w co jednak wątpię, ale zadziwiła mnie, bo nie mówiła nic o miłości itp. Smile)

Portret użytkownika Amelia

"Jest taka zasada 30/70" Tak

"Jest taka zasada 30/70"
Tak zapytam z ciekawości: macie na to jakiś standaryzowany przelicznik? Klucz kodowy jakiś? Tongue

wiecie co a ja i moja

wiecie co a ja i moja kolzezanka uznaliśmy taka rzecz facet musi być pewnym siebie i wiedzieć czego chce ale ja chce pisać o czymś innym ja i moja koleżanka olewaliśmy randki bo to trzeba było cas takiego jak zazdrosc dopiero wtedy człowiek sie zakochuje jak jest bardzo zazdrosny od druga osobę taka zazdrość wielka zrobiła mi moja dziewczyna i wtedy sie w niej zakochałem nie należny być dobrym bo to bez sensu ja tak samo zrobiłem zazdrość i bardzo sie cieszy dziewczyna jak mnie widzi to jest ważna sprawa a nigdzie o tym nie piszą wywołać zazdrości i dziewczyna jest twoja moja dziewczyna powiedziała mi co ty zrobiłeś ze ja sie w tobie tak bardzo zaszlocham powiedziałem jej ze bylem soba skłamałem to zrobiła zazdrość i ona jak byla tak bardzo zazdrosna myślała o mnie caly czas wywołało to wielka miłość
a koleżanka powiedziała ze potrzebowała aby ktoś tak zrobił bo wcześniejsze związki były bardzo łatwe pomyślcie o tym ludzie

Witam . Przeczytalam ten

Witam .
Przeczytalam ten artykul z wielkim zaciekawieniem Jest ok. W jednym jednak miejsce nie moge sie z Toba zgodzic. Mysle, ze i wiekszosc czytajacych tez. Decydujac sie wejsc z kims w zwiazek, musisz wiedziec, ze jest on Twoim zwiazkiem, Twoim w 100%. Musisz sobie powiedziec sam, , ze jest to od teraz Twoj zwiazek. Odpowiedzialnosc za to co tworzysz jest Twoja w 100%. Dobrze jest sobie powiedziec JA JESTEM W 100% ODPOWIEDZIALNY ZA ZA MOJ zwiazek. Kochani- nie w 50%, nie w 80% i nawet nie w 99%. Kiedy Ty tak bedziesz myslec i ktos kto jest z Toba, wszystko sie uda. Bo wszystko co w nim sie dzieje zalezy od Ciebie , od Twego postepowania zalezy co bedzie w tym zwiazku. Nie szukaj, tylko buduj. Buduj razem z nim, razem z nia. A zobaczysz , ze przetrwacie. Skutecznosc tego nastwienia wynika z tego, ze koncentrujecie sie na tym co mozna zrobic aby zwiazek wasz byl szczesliwy i zebys to Ty byl, byla szczesliwy/a w tym zwiazku, a nie na np. watpliwosciach czy dobrze wybralas i zrzucaniu winy na druga osobe, albo czekaniu na pierwszy krok. To na pewno pomaga.
Czesto pytam na zajeciach w ilu % moi studenci czuja sie odpowiedzialni za swoj zwiazek. Z reguly mowia 50%. Inny jest sklonny powiedziec nawet 99%. Ale nikt nie jest przekonany, ze odpowiada w 100%. No bo jak tu zakladac, ze ja jestem calkowicie odpowiedzialny? Przeciez „ta druga strona” tez powinna byc odpowiedzialna! Tak, ta druga strona tez czuje sie w 100% odpowiedzilana za ten zwiazek. Jest to jedna z wazniejszych koncepcji, ktora trzeba zrozumiec, jesli chce sie miec udany zwiazek. Moj zwiazek jest w 100% MOIM zwiazkiem. Pamietaj , powiem tak, nie jestes nawet odpowiedzialny/a za przeszlosc, za to co zrobiles kiedys, jako ze tego juz nie da sie zmienic. Jestes odpowiedzialny/a za przyszlosc. Na dodatek we wszystkim w 100%. Nawet za alimenty, jakie mam do placenia: jestem odpowiedzialny TYLKO za ich placenie, a nie za to, ze kiedys, byc moze, zbyt lekkomyslnie się zachowalem. Szukanie winnych w kazdej stronie zycia patrzy do tylu. Prawdziwa odpowiedzialnosc za cos co tworzymy patrzy zawsze do przodu. I tylko w takim znaczeniu powinno sie uzywac tego slowa.

Idac dalej w temacie milosci i bycia razem...co mowie zawsze...jesli kogos kochasz...pozwol mu odejsc. Jesli wroci – byl zawsze twoj. Jeli nie – nigdy nim nie byl. Milosc jest wyjatkowa mieszanina postaw i uczuc. Moze byc mieszanina wybuchowa, albo potezna sila tworcza. Moze niszczyc, albo zwyciezac i budowac. Jest czesto wiele sprzecznych przekonan na jej temat. O naszym powodzeniu zyciowym i w kazdej sferze decyduje przede wszystkim umiejetnosc postepowania z druga osoba, z ktora zyjemy. Bo wiele problemow jakich doswiadczamy w zyciu ma zrodlo w kontaktach z ludzmi. Udane przyjaznie, szczesliwe zwiazki nie sa przypadkiem ani prezentem od kosmitow, rzadu czy sily wyzszej, chociaz widzisz wielu jest ludzi, ktorzy tak mysla. Tymczasem nie jest to kwestia zrzadzenia losu, ale Twojej ciezkiej pracy. Nasz sukces polega na swiadomym poznawaniu i stosowaniu praw w kontakcie z druga osoba, a takze wiedzy na temat funkcjonowania umyslu – siedziby mysli uczuc i emocji. Udane zycie jest wynikiem pracy nad wlasna umiejetnoscia postepowania z calym otoczeniem.
Jesli to Ty dasz dobry zwiazek, badz pewny/a pewna, ze ta druga strona, nie odejdzie. Bo jesli komus zalezy na czyms stalym, tez bedzie wkladal cale serce w to . A to czy zwiazek jest dobry czy nie zalezy od od obydwojga partnerow. Zalezy jak swiadomie zyja, jak potrafia sie porozumiewac, czy sa uczciwi w stosunku do siebie, czy wiedza czego chca, co soba reprezentuja, idt.To bardzo zlozona sprawa. Jakosc Twojego zwiazku jest zalezna wylacznie od Ciebie. To Ty decydujesz o wszystkim. Poczawszy od tego jak traktujesz partnera, az po madre i skuteczne pielegnowanie tego na codzien. Wszystko absolutnie zalezy od Ciebie. I szkoda tracic czas na rozwazania jesli juz postanawiacie byc razem..., ze gdyby ONA byla inny, to byloby inaczej. To jest rozwazanie typu: co by bylo, gdyby babcia miala wasy... Jest jak jest. A nie inaczej i jedyne co mozesz zrobic, co mozesz zmenic, to swoj sposob myslenia, Twoje postepowanie i co najwazniejsze – Twoje decyzje. W Twoim zwiazku wszystko absolutnie zalezy od Ciebie. Wiem, ze to troche wyglada na kpine, ale mowie calkiem serio. Jakosc zycia zalezy od tego w jakim stopniu biore na siebie za druga osobe odpowiedzialnosc. Faktem jest, ze nikt inny nie decyduje o niczym w moim zyciu. To jest cos z czego sobie musisz zdac sprawe. Tylko Ty decydujesz. Robic w zyciu powinno sie tylko te rzeczy, ktore sa zgodne z naszym systemem wartosci i powoduja, ze czujemy sie szczesliwi.
Zastanow sie przez chwile jaki masz system wartosci i co uwazasz za szczescie? Za jakie rzeczy jestes gotowy/a wiele oddac, o jakie warto, Twoim zdaniem walczyc? Wroce jednak do zwiazku. Jesli zdecydowaliscie sie wejsc do tego zwiazku – niezaleznie od jego formalnego stopnia powiazania, jesli decydujecie sie zyc z inna osoba, to od samego poczatku zdajcie sobie sprawe, z tego, ze bycie w tym WASZYM zwiazku powinniscie potraktowac jako lepsze niz bycie osobno. I jesli chcecie byc szczesliwi, i by Wasz zwiazek byl dobry musicie GO udoskonalac. Przede wszystkim pracowac nad soba samym. Bo jesli sie uznaje, ze jakosc mojego zwiazku zalezy ode mnie, to wkladanie pracy w siebie ma jak najbardziej sens. Jak lepiej podejmowac decyzje? Jak umiec lepiej przekonywac? Jak rozpoznawac manipulacje i nie dac soba manipulowac? Jak okazywac milosc, zachwyt, szacunek i uwielbienie swojej polowce, bo przeciez to takie wazne. Jak dbac o siebie, aby miec dobry humor? Jak pomagac partnerowi miec dobry humor? Jak zarabiac mnostwo pieniedzy, aby nie trzeba sie bylo za bardzo martwic o zaspokojenie potrzeb materialnych? Jak wychowywac dzieci? Jak cieszyc się kazdym dniem? To sa wszystko pytania, ktore trzeba skierowac do siebie i na ktore trzeba sobie samemu (starannie) odpowiedziec. Zeby to zrobic musicie zrozumiec siebie i jaka role pelnicie dla siebie i wzgledem siebie w tym zwiazku.
A jak byc idealnym w zwiazku? Latwa odpowiedz.
Pozdrawiam wszystkich.

Witam, potrzebuję pomocy

Witam, potrzebuję pomocy kogoś, kto przeżył więcej ode mnie i dłużej po tym świecie chodzi. Nie ukrywam, że liczę na wypowiedź Admina który wydaje mi się człowiekiem, który swoje przeszedł. Z góry dziękuję za wypowiedź napinającym się osobom, które zwykle są mistrzami teorii...
Mam 21 lat, wchodzę dopiero w życie, usamodzielniam się powolnymi krokami, mam własne pasje, własnych znajomych itp. Jestem z kobietą prawie 2 lata. Z początku sielanka, coś pięknego, wszystko super. Jednak im dłużej, tym gorzej. Zaczęły się kłótnie, fochy o pierdoły, zimno i obojętność z jej strony - wszystko stopniowo, powoli, na tyle powoli, że obudziłem się z ręką w nocniku... Wiem, że przestałem się zachowywać jak facet, ale nie wiem, jak to mam naprawić po takim czasie. Na początku podchodziłem do związku sceptycznie, nie pokazywałem emocji, nie byłem czuły otwarty itp itp... Im dłużej, tym bardziej chciałem mieć ją blisko - i chyba przesadziłem z tą czułością otwartością i kto wie czym jeszcze, taka troche miękka klucha się zrobiłem... Traciłem kontrolę nad związkiem, kłótnie były coraz częstsze o coraz bardziej błache rzeczy, naprawdę pierdoła potrafiłabyć połączona tygodniowym olewczym podejściem w stosunku do mnie, przy czym - naprawdę była to pierdoła.
Chciałbym znowu stać się facetem w tym związku. Ale nie wiem, jak to zmienić. Kiedyś, powiedziała mi ona nawet, tak niby na spokojnie, przypadkiem - że nie potrafię już jej powiedzieć nie, że jakbym mógł to bym ją zagłaskał i nie ma się już po co starać... Tak jakbym był zbyt dostępny, na zawołanie, bez własnego zdania. Praktycznie jej foch zawsze działa, nie potrafię już tego olewać. Jak to się stało? nie mam zielonego pojęcia. Wszystko działo się spójnie, powoli, subtelnie, tak, że obudziłem się z ręką w nocniku.

Mam wrażenie, że ją irytuję wręcz, nie cieszy sie na mój widok jak kiedyś, na 5 spotkań raz jest neutralnie, blisko... reszta to raczej chłód, w porównaniu do tego co było...
Chciałbym to uratować, ale czy nie jest za późno? Gdybym się oddalił, to ona to zauważy, nie zadziała. Jak odzyskać jaja w tym związku, spowrotem stać się atrakcyjnym facetem z charakterem ? Jak reanimować resztki męskości, jakie ją przy mnie trzymają... ?
Gdzie spieprzyłem? Jak to naprawić?

Witam wszystkich goraco i

Witam wszystkich goraco i zwracam sie do was z pewnym problemem.
otoz jestem z dziewczyna poltora roku,od samego poczatku na sze spotkania wygladaly w ten sposob,ze widujemy sie dziennie po 2,3 godzimy zawsze o tej samej porze,ze wzgledu na jej dziecko.przez jakies 4,5 miesiecy bylo ok,do czasu az zaproponowalem zebysmy wreszcie zaczeli sie spotykac takze u niej.i od tej pory zaczely sie problemy,zaczela mowic ze to zalatwi ze to nastapi i tak sie to zaczelo przeciagac tygodniami i miesiacami.dodam ze bylem u niej tylko raz a minelo juz poltora roku.wczesniej spotykalem sie z nia i mlodym(ma 3 lata)ona starala sie bardzo bylo duzo czulosci z jej strony,tylko ze byl to zwiazek na telefon i na wieczorne 2 godziny a wiadomo ze czlowiek z czasem potrzebuje czegos wiecej.wkoncu powiedzialem ze odejde jak tego nie zmieni(jakies 3,5 4 misiace temu)i tak uczynilem.zaczela wypisywac ze mnie kocha ze to zmieni itp.wiec zgodzilem sie wrocic ale znowu zaczely sie jakies wykrety,powstala awantura polecialo kilka niemilych slow z mojej stony.i tak kontakt sie urwal na ponad 2 tygodnie.po tym czasie ja pierwszy sie odezwalem i wtedy sie zaczelo...zaczela wykozystywac ta sytuacje a ja coraz bardziej dawalem sie w to wciagac pokazywalem mocno jak mi zalezy,mimo iz sie staralem zeby tak nie bylo,ale coz z jest trawda zawodniczka,latelem za nia wypisywalem chcialem sie widywac ale skutek byl coraz bardziej odwrotny,az po poltora miesiaca zostawila mnie.uznalem no coz widocznie tak byc musi.minal kolejny miesiac,w dzien sylwestra o 2 w nocy zobaczyla mnie przypadkowo na na miescie odstawionego w koszule w towazystwie.no i nastepnego dnia znowu zaczelo sie wypisywanie ze mnie kocha ze chce wszystko zmienic ze nie potrafi beze mnie,tak jak kiedys.oki zgodzilem sie wrocic,lecz te ladne eski i czulosci skaczyly sie odrazu po tym,jak narazie widzielismy sie tylko raz bylo nawet ok ale to juz nie ta sama dziewczyna co kiedys,i w tym problem.najprawdopodobniej lesli znowu zaczne pokazywac jak mi zalezy to bedzie to tylko z mojej strony,wiem bo juz tak bylo i zadne naciskanie i przemawianie do niej nic nie daje.nie wiem jak beda wygladac teraz spotkania,lecz moje pytanie do was brzmi co mam zrobic zeby ona byla taka jak dawniej,zeby sama chciala sie spotykac,tesknila,zeby zaczela sama cos proponowac a nie tylko ja,poprostu zeby wrocila dziewczyna taka jak dawniej.boje sie jak zaczne ja troche olewac ona bedzie robic tak samo i sie znowu to zakaczy a ja juz nie mam na to sily.....
prosze o pomoc i z gory dziekuje:)

Dzieki za odpowiedz.tylko

Dzieki za odpowiedz.tylko teraz to tak wyglada ze ona nie proponuje zadnych spotkan,nasz kontakt jest ograniczony bardzo,kiedys sama chciala zebym sie spotykal z nia i z mlodym i tak bylo.pokazalem jej ze mam swietne relacje z jej dzieckiem i byla z tego zadowolona.
chodzi mi o to jak sprawic swoim zachowaniem zeby znowu chciala sie spotykac jak dawniej bo wiemz e sa do tego mozliwosci,zadne naciskanie nie ma sensu ale tak jak pisal admin wychodzi na te za ja mam proponowac i pytac o spotkania a z jej strony wykrety i niedostepnosc,sam nie wiem juz na czym stoje i co sie dzieje,nie wiem czy klamie czy mowi prawde,wiec pytanie w jaki sposob to zmienic??co robic??jesli chodzi o mlodego to ona wie ze potrafie miec z nim dobre relacje.
chcem jeszcze o to powalczyc bo uwazam ze dziewczyna mimo wszystko jest tego warta,tylko brak mi juz pomyslow...
pare dni temu jak sie odezwala to az mnie szokowalo jej pisanie do mnie,ale jak sie zgodzilem czulosci sie skaczyly...

Portret użytkownika wojziom

po raz pierwszy w życiu

po raz pierwszy w życiu zdecydowałem się na związek i po raz pierwszy przeczytałem ten artykuł.

Z racji tego, że nie mogę

Z racji tego, że nie mogę jeszcze założyć tematu napiszę tutaj. Poznalismy się dwa lata temu nie mielismy za sobą żadnych życiowych doswiadczeń. Spotykaliśmy się pół roku i pożniej zerwalismy kontakt, w sumie ja zerwałem i przez 9 miesiecy nie mielismy zadnego kontaktu. W styczniu tego roku (2012) napisałem do niej, bo coś mnie w sercu ruszyło, zrozumialem co straciłem i chciałem to odbudowac, napisała ze tez za mną tęskni i też chce zacząć wszystko od nowa. Na poczatku było pięknie, żyliśmy jak w bajce. Bylismy u mnie w domu wszystko było dobrze wygłupialiśmy się razem itp. Dodam, że dziewczyna jest osobą która lubi zagłębiać się w swoich myślach, które czesto ją gubią. Wracająć do tamtego wieczoru zaczeliśmy rozmawiać o jej planach na przyszłość, mówiła ze chce robić kariere za granicą... i nagle powiedziała ze to nie ma sensu jak ona ma wyjechać itp powiedziała ze idzie do domu wiec ja pod wpływem emocji i tego, ze mogę ja stracić zaczełem wylewać łzy i mówić jej jak bardzo ją Kocham i nie chce aby odeszła i jezeli bedzie to mozliwe wyjedziemy razem... została i oczywiscie wiecie jak to jest gdy dwoje ludzi się godzi( dodam ze to pierwsza sytuacja przy ktorej chciała odejsc). Mamy tyle pieknych wspolych chwil tak się dla niej staram. Mówiła, ze mnie nie zostawi i bedziemy szczesliwi, ze wyjedziemy razem. Parę dni temu takze mówiła mi, że jest szczesliwa i jest jej ze mna dobrze, aż nagle ni z tąd ni z owąd przyeszedł sms i tutaj pozwolę sobie zacytować:
,,takie już życie dobranoc"
,,wiem, przykro mi ale ja juz mam dośc wszystkiego i muszę odpocząć''
,,uczucia bywają zmienne a ja juz niczego nie oczekuje..''
,, Kocham Cię przepraszam za wszystko.. trzymaj się"
Na rano przychodzi sms
,,Przepraszam, nie chcę Ci w jakikolwiek sposób sprawic bolu.."
,, Tylko nie smuc sie niczym Prosze''
Spotkalismy się, a ja jak dziecko zaczełem płakać i pytałem co dalej zadawałem pytania, na połowe z nich nie odp pytałem co dalej a ona ze jakos to bedzie...
Panowie jeszcze pare dniu temu było rewelacyjnie co mam robić? Pomóżcie mi... Juz sam nie wiem jak bedzie dalej, miałem tyle planów tyle założylismy, zaczełem się uczyc jezyka aby moc wyjechac z nią bo przeciez jest mi najblizsza. Dodam, że jestesmy w zwiazku. Stała się chłodna , a ja jestem typem ktory musi czuc ciepło kobiety. Po przeczytaniu paru artykółów czuje, ze wina lezy po mojej stronie. Doradźcie ... Z góry Dziękuje

Nie będzie to proste, ale

Nie będzie to proste, ale spróbuje dostosować się do rad które przeczytałem.

Nie będzie to proste, ale

Nie będzie to proste, ale spróbuje dostosować się do rad które przeczytałem.

Witajcie! Ja tylko napiszę,

Witajcie!

Ja tylko napiszę, że ten artykuł powinien być przyklejony przed wszystkimi tekstami o podrywaniu. Dlaczego? Dlatego, że podczas podrywu facet jest skoncentrowany, obczaja taktykę, analizuje i ma kontrolę. Potem jak zaczyna się związek to często facet przerzuca myślenie na fiuta, a fiut oprócz komendy on/off za wiele więcej nie potrafi.

Bo sprawa przynajmniej w moim przypadku wyglądała tak, że doświadczony pierwszym związkiem myślałem, że jestem zajebisty i więcej błędów już nie popełnię. Że teraz zaczynam związek z dziewczyną, która nigdy wcześniej nikogo nie miała i to ja będę tutaj tak sterował naszym stateczkiem, żebyśmy byli szczęśliwi, zajebiście szczęśliwi. Cholernie szybko straciłem kontrolę nad tym co się dzieje. Szybko się przed dziewczyną otworzyłem, za szybko padło wiele deklaracji itd. Po tym wszystkim (ok 4-5 miesięcy od rozpoczęcia związku), zaczęły się pierwsze gadki mojej byłej dziewczyny: "nie jestem pewna co czuję, ale nie chcę Cię zostawiać". Potem po miesiącu była kolejna taka gadka, ale zawsze jakoś wszystko wychodziło na prostą. Ale potem już się pogubiłem tzn. przyjąłem, że nie ma żadnej cholery żeby ten związek się rozpadł i przyjąłem, że jest zajebiście. Otworzyłem się jeszcze bardziej, ciągłe dogadzanie mojej byłej, mnóstwo kwiatów, smsów i telefonów. Zrobiłem się nudny, otwarty, sprawdzony i ona pewnie stwierdziła, że już niczym jej nie zaskoczę. Potem z jej strony ochłodzenie i w ciągu dwóch dni kopnęła mnie w dupę.

Nie chcę tutaj robić z siebie żadnej ofiary, bo wiem, że mam jaja, chuja po kolana i jestem wartościowym, zajebistym facetem, ale Panowie kurwa! W związku ciągle trzeba mieć kontrolę i obserwować partnerkę, nie dawać się jej gierkom i zawsze, ale to kurwa zawsze mieć wielkie jaja i trzymać ramę. Widzę, że w innym przypadku będzie dupa blada.

Także krótko podsumowując: jeżeli Ty który czytasz tego posta, jesteś teraz w związku i myślisz, że jest zajebiście i do końca życia już tak zostanie, to nie bierz tego za pewnik, tylko cały czas obserwuj, bo ni z tego, ni z owego, możesz się obudzić z ręką w nocniku i będziesz musiał walić gruchę do poduchy.

pzd,
bezerker

To co tu przeczytałem, dało

To co tu przeczytałem, dało mi do myślenia właśnie jest tak w moim związku , ale postaram się to zmienić na lepsze!!! Ona jest nad damna górą chodzi tu o wiek bo ja ma 16 lat a ona 18, ale to tylko sprawia że ma większe wyzwanie, chorejnie trudno mi się z ją rozmawia nie czuje się wygodnie jak z ją rozmawiam, bardzo dużo o niej myślę ma ktoś jakoś rade ?????

moze jest tak ze wiecej uwagi

moze jest tak ze wiecej uwagi poswiecalem glupiej grze niz komus kto jest dla mnie naprawde cenny
zamiast marnowac czas na granie skupic sie na naszej relacji. nieprawda jest ze ona rozglada sie za kims
ona chce zwrocic na siebie moje oczy ze czuje sie zaniedbana, i nie mowie tu o tym ze trzeba mowic ze ja kocham
tylko robic, bo kochac znaczy uczynic rzecz ktore przybliza nas do siebie, jak praca by zarobic na mieszkanie
jak wspolne zainteresowania ja wymyslanie tematow do rozmow i miejsc ktore bedziemy odwiedziac i przyszlosci ktora jest przed nami
i oczywiscie to tez powinno miec granice robisz to co powinienes i od czasu do czasu zrobic jej mila niespodzianke i wpasc z butelka wina
albo zabrac ja na sushi a przede wszystkim byc facetem zyczliwym ale tez takim ktory dba o jej bezpieczenstwo na ulicy na imprezie u rodziny ona musi czuc sie bezpiecznie przy Tobie, ale tez jak widzisz ze rozmawia z jakims facetem wazne jest to by pokazac mu ze to jest twoja kobieta, ze jestes mocniejszy od niego i gdzie moze sie posunac w rozmowie z twoja kobieta. Ale tez rozmawiac z innymi kobietami w sposob taki by byc atrakcyjnym dla nich ale tez pokazac granice do jakich wy oboje mozecie sie dopuscic w relacjach z druga strona, narazie tyle nara

Bardzo Dobry Artykuł Jak

Bardzo Dobry Artykuł Smile Jak widać nawet Miłość to w pewnym rodzaju gra!

Czytałem troche o tym co tu

Czytałem troche o tym co tu piszecie wszyscy i też mam podobne problemy . Mam 22 lata, a moja dziewczyna 19. Poznalismy się kilka miesięcy temu na sylwestrze. Jesteśmy razem od kilku miesięcy i wszystko było wporządku(pomijając małe kłotnie które zdarzają sie w każdym związku). Oboje darzylismy sie dużym uczuciem, mielismy zaufanie do siebie lecz widocznie dla mnie bylo za pięknie. Zmieniło się to przez moją głupotę. Nie mogłem znieść faktu że koleguje się ze swoim byłym chlopakiem. W prawdzie zapewnia mnie o tym ze z nim nie pisze ani nic tylko rozstali się jak normalni ludzie. A ja bylem zly o to ze pisala z nim na fejsbuku( tzn. odpowiadała na komentarze) i w pewnym momencie wybuchłem. Powiedziałem jej ze nie jest on wart tego zeby z nim chociazby gadac bo wiem ze ja zranil. Mało tego powiedzialem zeby zerwala z nim jakikolwiek kontakt inaczej nie mamy o czym rozmawiac. Poczulem sie zagrozony i z natury jestem zazdrosnikiem i to mnie zawsze gubi. Rozumiem dopiero po fakcie co zrobilem. W prawdzie wybaczyła mi to wszystko. Ale nasze relacje popsuły się. Teraz tylko ja staram się o spotkanie z nią, tylko ja dzwonie i pisze smsy. Straciłem z nią wspolny język nawet w rozmowach telefonicznych nie wiemy co mowic o czym rozmawiac.. a wiekszosc z tych rozmow konczy sie albo sprzeczaniem się, albo rzuceniem słuchawką. Wszystko to dzieje sie w dziwnym okresie i dla mnie i dla niej. Ona ma na głowie matury, takze sprawy rodzinne, jedziemy za granice razem do pracy. Dlatego chcialem ja wspierac, dzwoniąc do niej czesciej, starajac sie rozmawiac, pocieszac, ale to wszystko na nic. Dla niej stalem sie jakąś ciapcią...

Nie wiem gdzie moglbym sie zwrócic z moim problemem dlatego Proszę Was O Pomoc.

Portret użytkownika Pulsedriver

A ja sie pytam, gdzie jest ta

A ja sie pytam, gdzie jest ta miłość?

Portret użytkownika Pulsedriver

I nie wiem czemu, ale nikt z

I nie wiem czemu, ale nikt z moich kolezanek nie wybieraja skurwieli na chlopakow. Malo tego, gdy zachowywalem sie kiedys jak skurwiel to tylko odpedzalem od sibie dziewczyny/

Co innego byc silnym, nieuzaleznionym od kobiety facetem, a co innego byc skurwielem

I tez nie mozna po kazdym negu ze strony dziewczyny mowic ze odchodzisz. To jest niedojrzale zachowanie

Zreszta sam Gracjanie powiedziales, ze nie masz zbyt duzo sukcesow na tym polu. Z tego co wiem masz juz dosyc lat, a kobiety na cale zycie znalezc nie mozesz. Moze problem nie tylko tkwi w kobietach, moze problem tkwi tez w tobie?
Moze jestes swietny z podrywacz, ale przyszly mąż i ojciec - nijaki. Oczywiscie nie kazdy musi zostac mezem i ojcem, ale jezeli ty chcesz aby twoje zycie potoczylo sie w kierunku bardziej dlugotrwalych relacji to musisz nad soba popracowac.

Portret użytkownika Pulsedriver

Takie gierki stają się coraz

Takie gierki stają się coraz mniej skuteczne, bo kobiety też korzystają z internetu i wiele z nich doskonale te "triczki" zna... Na dodatek kobiety w dzisiejszych czasach są jakby takie bardziej męskie, tzn. bardziej zaradne, pewniejsze siebie itd., więc typ maczo nie dla każdej będzie marzeniem. Jakieś 10-20 lat temu, to takie porady rzeczywiście działały, teraz to różnie może z tym być.

Portret użytkownika Underground

Heh, teraz kobiety tym

Heh, teraz kobiety tym bardziej szukają Mężczyzn zamiast chłopców. Kogoś, kogo nie trzeba wiecznie ciągnąć za rękę, pokazywać mu świata, kim nie trzeba się non stop zajmować, kto sam za siebie odpowiada, ma własnych znajomych, zainteresowania.

Wyobraź sobie kobietę, współczesną.
1. Pracuje. Studiuje. Czasem i pracuje, i studiuje.
2. Dba o dom. Sprząta, pierze, gotuje (chyba że lubi, wtedy to odpada).
3. Dba o urodę: wklepuje maseczki, depiluje nogi, układa włosy itd.
4. Ma przyjaciół, znajomych.
5. Może mieć zainteresowania. Sport. Kino. Moda. Cokolwiek.

I chce mieć dzieci.

To po co jej słaby facet? Ona wie, że nie pociągnie tego wszystkiego sama, a ze słabym facetem skończy się tak, że będzie musiała wszystko organizować i odpowiadać za wszystko osobiście. Tak się nie da, facet ma być wsparciem, podporą, bo po co komu kolejny kłopot na głowie?

Portret użytkownika Pulsedriver

No wlasnie ona potrzebuje

No wlasnie ona potrzebuje silnego faceta, a nie goscia, ktory nonstop bedzie jej grozil, ze odchodzi lub zamiast szczeej rozmowy bedzie wolal ją ponizac.

Jezeli dziewczyna naprawde jest scierwem to trzeba odejsc i kropka, a nie miec infantylna nadzieje, ze jezeli ja sie obraze na nią to ona się zmieni. Ona nadal bedzie taka sama, najwyzej zmieni sie na kilka dni. W koncu zwiazek i tak sie rozpadnie.

tutaj tez mozna pomyslec co

tutaj tez mozna pomyslec co nieco o czasach kiedy kobieta by miec pelna gebe potrzebowala faceta i tez zeby jakis oszolom jej ani jej dzieci nie porwal potrzebowala silnego ochroniaza . a nie jakas ciote co placze jak kobieta rozmawia z innym facetem, albo o innym facecie, wiedz ze jesli robi to na twoich oczach to tylko i wylacznie po to bys wiedzial ze jest atrakcyjna i ktos sie nia interesuje. coraz czesciej mysle o tym ze ta czesc milosci ktora nazywamy uczuciem jest zarezerwowana dla kobiet, zaczynam myslec tez ze milosc ze strony faceta to ochrona kobiety, ochrona dzieci, zdobycie pozywienia + okazywanie uczuc czasem + odpowiadanie zawsze na jej okazywanie uczuc. jak stworzyc udany zwiazek wystarczy poobserwowac jak zachowuja sie w zwiazkach zwierzeta typu wilki, lwy i inne raczej monogamiczne stworzenia.

Ja niby dziewczyne olewałem z

Ja niby dziewczyne olewałem z lekka, nie odzywałem sie za duzo pierwszy, a ona zamiast za mną gonić ,to uciekała.
Jednak mysle ze to dlatego ze zacząłem strasznie ją wkurzac pretensjami. Nie wiem co mi odbiło, ale przez dwa tygodnie non stop się przypiepszałem :/ A ona ma uraz po facecie z ktorym była 5 lat i nie potrafiła takich rzeczy znieść.
A teraz po zerwaniu mówi mi że nadal coś czuje do niego, bo go zobaczyła z inną. I mówi że nie chce z nim być, bo to cham był i gnojek. Choć serce mówi inaczej. Takze moja 3 miesieczna miłość odeszła w zapomnienie. Za dużo jej nagadałem, a do tego zrobiłem z siebie maskotke i nie potrafiła ze mną być. Powiedziała mi, że zakochała sie w kimś czułym a potem stałem się chujem z zasadami. Cos racji w tym jes. Tylko wkurwia mnie to, że do byłego zaczęła coś czuć znowu.

Z pozoru niemożliwe, a

Z pozoru niemożliwe, a jednak!
Myślałem kiedyś nad tym.... I myśle, że można tak wszystko przekabacić, żeby ona nie cierpiała.
Zrób z siebie pieska, proszącą łajze.
Momentalnie stracisz w jej oczach, a wtedy już ona sama zerwie, lub nie będzie cierpiała po tym gdy Ty odejdziesz.

Panowie, Gracjan... Czy

Panowie, Gracjan...
Czy związki mają jakikolwiek sens? Czy monogamia leży w naturze człowieka? Czy warto być wiernym? Gdybyście byli np: 100km od domu i mieli możliwość zaliczyć panienkę, będąc w związku to czy zrobilibyście to? Wiedząc, że wasza kobieta nigdy się o tym nie dowie? Też tak jak większość mam plany w przyszłości: założyć dom, rodzinę... Ale jeżeli kobiety to emocjonalne piórka na wietrze i łatwo można je poderwać/zaliczyć nawet mężatki to po ch*j to?
Sam Gracjan stwierdziłeś, żeby nie patrzeć na to czy dziewczyna ma chłopaka, czy jest w związku. W końcu musimy brać to na co mamy ochotę, walczyć o to co jest dla nas najlepsze...

Wystarczy być czarusiem, magiem. Kimś lepszym od jej obecnego partnera-a przecież zawsze pojawi się ktoś lepszy! Zafundować im wesołe miasteczko,spontaniczność, dostarczyć odpowiednich emocji- czyli wszystkiego, czego po dłuższym związku zaczyna brakować kobiecie. Większość związków w końcu się wypala, a jedyne co zostaję to smród, alimenty.
Przypadacie się na związki gwiazd. Na związek podrywacza Neil'ego Strauss'a autora gry. On sam na koniec książki zrywa z przypałami (społecznością PUA) jest z kobietą, która po 2latach? związku zdradza go. Spójrzcie na swoich kolegów, a ja mam takich sporo- którzy są po kilku rozwodach.

Czy być mężczyzną oznacza niekończącą się podróż-w pojedynkę? Czy jedyne co możemy zrobić to stawać się najlepszą wersją nas samych?