Hej Panowie! Niedawno, kiedy jeszcze było ciepło na południu naszego cholernego kraju szedłem sobie parkiem jak gdyby nigdy nic, nie obawiając się wpierdolu czy kradzieży. Nagle spostrzegłem całkiem ładną laseczkę, pomyślałem sobie więc że zagadam. I gdy to zrobiłem, zaczynając od tekstu "zaintrygowałaś mnie swoją urodą" usłyszałem "nie jesteś w moim typie" - to mnie ekhm...zgasiło;/ I teraz pytanie do Was, zaawansowanych w tej dziedzinie: Co odpowiadać, gdy usłysz się coś takiego? Ja osobiście zaraz odbiłem, teraz wiem ,że źle zrobiłem, ale nie wiedziałem co odpowiedzieć.
A tak przy okazji, w jednym z artykułów Gracjana napisane jest, żeby być lekko onieśmielonym, gdy zagaduje się do kobiety. No dobra, ale co rozumieć przez onieśmielenie? Rumieńce? Gestykulowanie? Mruganie?
Proszę o objaśnienie 1 i 2 przypadku.
Pozdrawiam
No czyli stosować ramy? Czy grzecznie i elegancko?
tu jak w piłce nożnej:
sa dobrzy i słabi(źli) pomocnicy
Dość mocny tekst, hm. Ciężko odbić. Jakie inne odbicia ktoś by zaproponował?
no to mi się wydaje najlepsze;p Dzięki panowie ^^
Odpowiedź: "hmmm, myślałem o Tobie jako potencjalnej kochance ale widocznie masz rację - jednak powinienem się ograniczyć do spotykania się z czterema. Dobrego dnia"
xD hahah ^^ No takie ramy są najlepsze, ale problemu nie rozwiązują;/ ale co tak, każda ma cipkę;p
" A Ty chyba nie myślisz sobie, że ty jesteś w moim typie ? Bo jeśli tak to pytam kto Cię tak okłamał ? "
* Świat jest tragedią dla tych co czują, a komedią dla tych co myślą.
* Kontroluj swoje emocje a nie odwrotnie.
* Zwyciężają ci, którzy wiedzą, kiedy walczyć, a kiedy nie.
Myślę, że w takiej sytuacji można było by olać to co ona powiedziała i spróbować jeszcze rozwinąć rozmowę, lecz ważne by się nie narzucać tylko na luzie spróbować złapać z taką laską jakiś kontakt. Głupio jest w takich sytuacjach odejść wtedy pokazujesz lasce, że jesteś bez jaj i że brak ci pewności siebie;D
Smutek jest samowystarczalny by odczuć jednak pełną wartość radości, musisz mieć kogoś, by się nią podzielić.
Mark Twain
onieśmielonym? to niewiem jakaś jego prywatna taktyka, moim zdaniem pełen luz, pewność w głosie posturze i wogole. Co do tekstu to jeden z prostszych i popularniejszych shit testow, mozna odbijac na milion sposobow. kiedys powiedzialem "to u bukmahera duzo pieniedzy zostawiasz, skoro tak trafnie typujesz", albo prosciej mozna "ty w moim tez nie", albo "ufff cale szczescie juz myslalem ze chcesz sie hajtac" - wszystko na luz i odbijasz.
semper fidelis
nie jesteś w moim typie
odp: A czy ja Cie pytałem czy jestem w Twoim typie chciałem tylko porozmawiać ale widzę ze sobie od razu narzucasz jakieś iluzje.
A jak dalej bedzie wredna to pojechac po bandzie: Skoro inteligentny przystojny i pewny siebie facet majacy własne zdanie nie jest w Twoim typie to życzę powodzenia w spotykaniu frajerów ktorzy marnują czas na wielmożną księżniczkę nic nie wartą. Bywaj
Albo jeszcze dodaj skoro oceniasz ludzi po wyglądzie to już mnie nie interesujesz widać że brak Ci charakteru
ja niewiem skad w was taka chęć szybkiej reakcji opierdalającej dziewczynę za kosza. W końcu to my podchodzimy więc z chamstwem trzeba się liczyć. ST się odbija z humorem a nie jakimiś kurwa niewiem. to nie ma byc rozmowa z typem podczas gry w cs'a. Ta Twoja odpowiedź jest też hujowa, jak laska ma podchodzic pozytywnie do kogos kogo zna 10 sekund a on już ją opierdala za światopogląd. LUZ.
semper fidelis
jak bym takie cos uslyszal to bym zaczal sie smiac w glos! hehehe naprawde, jak bardzi trza miec nasrane zeby cos takiego powiedziec? to ja niewiem do jakich dziewczyn wy podchodzicie, ja tak nie mialem nigdy
semper fidelis
Ale ale! To akurat czy trafi się na taka wredna sukę, jaką opisał Aureliusz jest bardzo prawdopodobne przy texstach "dojeb jej" Czyli najlepiej na luzie jechać, tak wynika z Waszych wypowiedzi, lepiej nie mieć później problemów u takich suczek(bo nigdy nie wiadomo czy nie spotkasz jej z koxem w autobusie xD )
też tak nie raz miałem xD
siema. dobrze ze nie bałeś sie do niej podejśc i coś powiedzieć dla mnie ,, nie jesteś w moim typie " to pierdol sie mam cie gdzieś. teraz jest tak ze fajna ładna babka tylko z ,, głowa '' troche nie ok. niestety tak to już jest chciaz nie zawsze . hmm gdy ci tak powie co masz jej odpowiedzieć ? eee powiedz może tak że chciałes tylko pogadać , troche ą poznać i to wszystko a skoro jest taką wielką paniusią to skoro pewny siebie gosc pewnie też zajebisty bo sie nie znamy, nie ma u niej szans to sorry ale ta panienka nie dla ciebie. nie przejmuj sie nimi i smiej sie z tego bo dla tekich gosć zajebisty to wypasiona szybka fura kasa i dom jaich mało. co ty sie przejmowac !! lepioej skromniejsze dziewczyny ktora bedzie szalała za toba jaki jesteś teraz normalnym gosciem. pozdro
a ja tak od drugiej strony: ja kiedyś powiedziałem HB, że jest nie w moim typie (oczywiście tak nie uważam ) i zauważyłem, że ją to dotknęło. mógłbym jakiś komentarz prosić? thx
mój standardowy tekst, to właściwie neg, zachwianie jej wartości i pozorne wykluczenie Ciebie jako kochanka.
semper fidelis
no, KRZEMEK, o to mi właśnie chodzi. wtedy się na nią wkurzyłem, więc rzuciłem ten tekst i tygodniowy chłodnik. w zasadzie później wróciła do tego tekstu w rozmowie, ale nie pamiętam już jak ją zbyłem. szczerze mówiąc moim problemem jest to, że boję się wpaść w szufladkę ljbf. boję się, że taki tekst zbliża mnie tam, choć rzeczywiście jest dobrym negiem, daje hb do myślenia.
No negi są najlepsze na takie coś ^^ Tylko teraz problem jak je dobrać w tej 1/2 sekundy, kiedy sie słyszy w/w text;/ No praktyka czyni mistrzeem, ale przez drogę frajerstwa
ja bym odpowiedział jak w przeróbce 07 - fajny tornister kochanie. A w duchu - cóż, coraz trudniej wyrwać dupę na mieście....
Kawałek mięsa a jaką ma moc!
dzisiaj gdzieś słyszałem zajebistą odpowiedź na to ST:
- Nie jesteś w moim typie
- Zgadza się. Do Ciebie pasuje ktoś o wieeeele głupszy powiedziane odpowiednio jest zajebistym odbicio-negiem.
ksks nie ma negatywów, ponieważ cały pic polega na tym, żeby nie nazywać rzeczy po imieniu. Np niby nie jest w Twoim typie ale dążysz do zbliżeń i w końcu ją całujesz. Tu chodzi o wprowadzenie niepewności. W ramę przyjaciela popada się zupełnie inaczej!
semper fidelis
Hej jako dziewczyna powiem Wam, że macie nieodpowiednie podejście. Od razu planujecie tą dziewczynę obrazić, jeżeli się Wami nie zainteresuje. Może zmieńcie swoje nastawienie, bo widzę po wypowiedziach, że jest ono za bardzo negatywne. Chcecie w ogóle porozmawiać z tą dziewczyną? Umówić się? To czemu taka jedna odpowiedź ,,nie jesteś w moim typie" wywołuje takie reakcje? Od razu chcecie ją poniżyć?
A w ogóle trzeba zagadywać dzieczyny z ulicy? Nie poznajecie ich w normalnych sytuacjach, gdzie naprawdę jest o czym zacząć rozmawiać?
Nie wiem co by musiało się stać, żeby dała się wciągnąć w jakąś dyskusję z nieznajomym facetem , który zaczepia mnie na ulicy. Zazwyczaj śpieszę się, prawdopodobnie nie byłabym zadowolona, gdyby ktoś zaczął mnie zagadywać. Na pewno byłabym miła, ale nie mam obowiązku ulegać każdemu, mam prawo odmówić i koniec. A jeżeli bym usłyszała jakieś chamskie teksty szybko bym odeszła, i miała przykre odczucia. Jakiś cham mnie zaczepił i miał pretensje... Mówię Wam nie tędy droga.
a co tu dziewczyna robi na stronie dla facetow ? na stronie glownej jest przeciez napisane, ze panie sa zegnane
ja bym powiedzial "dziewczyno nie wyobrazaj sobie za duzo, powinnas sie cieszyc, ze w ogole podszedlem do ciebie i dalem ci szanse na ciekawa rozmowe"
Andrew7 i Morderczy Hunter dobrze mówią. Tutaj nie ma sensu się odgryzać tekstem typu: miałem nadzieję, że pomożesz mi wywalać odchody z obory. Trzeba po prostu się uśmiechnąć i nawijać dalej gadkę.
www.noru7es.wordpress.com
ja ostatnio podbiłem do dziewczyny directem: "cześć bla bla bla, chcę Cie poznać bla bla" A ona: " Ale ja nie chce Cie poznać" hehhe zgasiło mnie jak świeczkę ehhh te dziewczyny to tak na starcie od razu na NIE nastawione.
Co do ST: "nie jesteś w moim typie" ja bym probował odbić w taki sposob: "Tak?! A co Ci sie we mnie nie podoba?" Zaczał bym ciagnać ten temat, zakładam że dziewczyna nie powiedziała by od razu ze jestes brzydki i zaczęła by mocno główkować co tu powiedzieć zeby sie w końcu odczepił. Gdy w końcu poda jakąś konkretna cechę śmiejesz się i mówisz: masz racje, mi to tez we mnie sie nie podoba - pokazując ze masz dystans.
Ja bym zapytał a kto jest w twoim typie?Albo skąd wiesz ze nie jestem nawet mnie nie znasz...
,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"
"ja ostatnio podbiłem do dziewczyny directem: "cześć bla bla bla, chcę Cie poznać bla bla" A ona: " Ale ja nie chce Cie poznać" hehhe zgasiło mnie jak świeczkę"
Odpowiedzialbym : "Nie wiesz co tracisz slonce ... Milego dnia." I odszedlbym nie ogladajac sie za siebie. Ew. "Wlasnie stracilas szanse na poznanie kogos interesujacego. Czesc".
Jakby co to jestem poczatkujacy wiec nie wiem czy to dobre odbicie.
To co miałby ją zgwałcić ? Wtedy by poruchał...
Moim zdaniem dla początkującego to dobra odpowiedź. Wyjdziesz z twarzą z całej sytuacji przy czym nie zmaleje ci pewność siebie.
Wiadomo, można by się postarać rozbić tą jej sukotarczę.
Sam bym może spróbował powiedzieć coś w stylu:
"Wiem o tym. Zresztą sama nie wyglądasz na taką która stała na początku kolejki po urodę u pana boga. Podszedłem do ciebie by wzbudzić zazdrość u innych kobiet(i wskazuję na jakieś) albo Podszedłem bo uważam, że na tych mniej atrakcyjnych łatwiej się przełamać."
Nie wiem czy dobrze, dlatego jako początkujący pewnie bym wybrał wariant z daniem sobie siana i olaniem laski.
Dobra chłopaki, nie wiem czy to dobre miejsce na moje pytanie, a także czy ktoś się do niego doczyta ale zaryzykuje..
Sytuacja:
Siedzę na ławce dosiada się koleżanka, próbowała wcześniej pisać na gg, ale zrobiłem się niewidoczny po 5 min, pisząc, że ide spać ( ważniejsze tematy do omówienia z kumplem miałem)
Gdy się dosiadła (ach, było dość mało miejsca xD) to zaczęła rozmawiać z koleżanką, ale co jakiś czas słuchała mnie i kolegów
Właśnie miałem do niej zagadać, gdy powiedziała (słysząc jeden temat) że zachowuje się jakbym miał adhd..
No cóż o wiele mnie posądzano ale to mi się wydało za dużym negem..
Moja riposta: "No cóż.. To mnie wyróżnia od innych, wyobraź sobie zwykłego faceta, przepracuje w pracy 8 - 12 godzin, wróci do domu, coś zje i kobieta nie ma z niego pożytku, natomiast taki z adhd przyjdzie, załatwi wyjście do kina, potem romantyczną kolację a na koniec gorącą i niezapomnianą noc.."
No cóż powiedziałem to instynktownie, za to usłyszałem:
"Artur.. chyba na korę Ci siadło.."
Kumple wpadli w śmiech.. ja też ;p Ale teraz jak się nad tym zastanawiam.. to mi zajebiście ostro pojechała!
Tak z ciekawości, jakbyście wyszli z takiej sytuacji?