Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

NIE przyszla! - jak zareagowac?

68 posts / 0 new
Ostatni
slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1
NIE przyszla! - jak zareagowac?

Tak jak opisywalem w watku http://www.podrywaj.org/przelom_niedlugo_pierwsze_spotkanie dzisiaj mialem sie spotkac sie dziewczyna w stolowce.

Wczesniej rozmawialem z nia ja tylko krotko po poniedzialkowych cwiczeniach na uczelni. W ostatni poniedzialek po raz pierwszy w zyciu przelamalem sie i powiedzialem jej zybysmy sie spotkali po jej czawartkowym wykladzie. Zgodzila sie - bylem niesamowicie zadowolony.

Poszedlem na stolowke dobrze przygotowany -  wymyty, pachnacy, nowy t-shirt, nowe jeansy. O dziwo nie bylem nawet jakos wyjatkowo spiety. Wczesniej jeszcze przeczytalem po raz kolejny lekcje i artykuly Gracjana.

Poniewaz umowilismy sie 'okolo' 16:00 i 'w okolicach' przed stolowka, nie panikowalem, gdy po przysciu jej nie zastalem.
Mijaly kolejne minuty, a jej nie bylo. W koncu poszedlem do sali, w ktorym Ona wczesniej miala miec wyklad.
Nikogo nie bylo oprocz kilku na galowo ubranych ludzi. Spytalem sie pewnej blondynki, gdzie sie podziali ludzie, ktorzy tu zazwyczaj zajecia. Jak sie okazalo, mialem strasznego pecha.
Akurat dzisiaj odwolano wyklad z powodu jakiejs wystawy. W zwiazku z tym pewnie wogole jej nie bylo na uczelni. Po odczekaniu 30 minut stwierdzilem, ze nie ma na co liczyc i poszedlem do domu.

Na jej usprawiedliwienie, trzeba jednak powiedziec, ze (jeszcze) nie wymienilismy ze soba nr. tel lub maili, wiec nie miala jak mnie poinformowac. Po prostu nie spodziewalem sie, ze moga byc jakies klopoty zeby spotkac sie na uczelni...

ALE mimo wszystko - gdyby jej zalezalo, to przyszla by, skoro bylismy umowieni...

Spotkam ja, tak jak zwykle, w nastepny poniedzialek.
JAK zareagowac? co jej powiedziec? czy umowic sie jeszcze raz na kolejny czwartek, ale tym razem wymienic sie nr. tel/mailami?

Uwazam na to zeby nie angazowac sie zbytnio emocjonalnie, ale musze przyznac, ze ta dziewczyna bardzo mi sie spodobala i chcialbym z nia nawiazac blizszy kontakt...

Jedyny pozytymny aspekt mojej wyprawy, to to, ze stwierdzilem ze stolowka i jej okolice sa swietnym miejscem do podrywow. Mnostwo ladnych dziewczyn tam przechodzilo i musze to wykorzystac w przyszlosci...

Jak zwykle prosze Was o porady i komentarze!
Nie chcialbym w poniedzialek wyjsc na frajera...

Inny85
Nieobecny
Doktor podrywu
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 27

Dołączył: 2010-05-12
Punkty pomocy: 52

No, ku.rwa a gdzie mój teskt ? Ktoś musiał wyjebać Sad

Sory, ale chcę mi się jeszcze raz pisać. Hoon ogólnie ma rację

Raz się żyje...

Nie pierwsza i nie ostatnia...

Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...

robin
Nieobecny
Wiek: 16
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2010-06-22
Punkty pomocy: 0

zawsze idż na całośc i nie daj się sprowokować...

Imper
Portret użytkownika Imper
Nieobecny
Wiek: 18

Dołączył: 2010-05-24
Punkty pomocy: 0

"idź WŁADAĆ ! "
Dwa tematy się zrobiły, jeden trzeba wyjebac http://www.podrywaj.org/nie_przyszla_jak_zareagowac

Mam naturę podrywacza, sex to moja druga praca

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

Czyli oprocz przywitania/pozegnania nic innego do niej nie mowic?

A jesli sama zacznie przepraszac? To umowic sie jeszcze raz (i poprosic o nr. tel)?

Shadow89
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2010-01-21
Punkty pomocy: 14

No a ja bym zrobił to samo na jej miejscu, nie chciałoby mi się iść na zajecia gdyby były one odwołane, może daleko mieszka ,a żeby przyjechać i pogadac, no sorry, tym bardziej ze to nie miala byc randka i ona na pewno tez tak to odebrała, mogles sie z nia umowić gdzies na miescie czy coś. No ale największym błedem było to że nie wziąłeś nr tel i w sumie moim zdaniem dobrze ją tu usprawiedliwiłeś. W poniedziałek zagadaj znowu, zapytaj na głupa czemu nie przyszła, nie mówiąc jej że juz wiesz czemu nie było jej być moze w szkole, zobaczysz jak Ci sie usprawiedliwi. Weź sobie tym razem nr tel do niej i jeszczer raz sie umow na stołówce lub najlepiej idź gdzieś na spacer chociażby poza zajęciami.
Rada taka żeby ją olał jest głupia, przecież wsyztsko mogło sie wydarzyć :-/
Olaniem możaby nazwać gdybyś się z nią umowił przykadowo w pubie, restauracji lub gdzies indziej i ona by nie przyszła mimo ze miala Twoj nr.
A tu umowiłeś się z nią przy/na stołówce i nie majac jej nr. Gdyby go miała pewnie na 99% by Ci napisała jaka sytuacja wynikła, nawet gdyby nie przyszla na uczelnie w tedy moglbys sie umowić poźniej z nią gdzie indziej.

Shadow89
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Podkarpacie

Dołączył: 2010-01-21
Punkty pomocy: 14

Ja się z olaniem nie zgadzam. Przecież jak on nie wykaże wiekszego zainteresowania to ona tym bardziej. Przeciez oni się ledwo znaja, praktycznie w ogole !!! Jak on ją oleje to ona go też bo nie wie co traci więc jej to rybka.  Przeciez to logiczne, jakby nie było, to od wieków było tak że to facet pierwszy wychodzi z inicjatywą a nie odwrotnie, stara się ale nie do przesady, czyli nie może dać się sobą pomaitać lub leciec na kazde jej zachcianki.

ukasz26
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Brooklyn

Dołączył: 2010-03-23
Punkty pomocy: 9

slavic

Po 1. Jak można umówić się z dziewczyną i nie wziąść od niej nr telefonu?! Wystarczy powiedzieć: "Daj nr na wszelki wypadek gdyby coś mi wypadło i nie mógłbym przyjść."

Po 2. Umawianie się z nią w stołówce to chyba nie był najlepszy pomysł (no chyba, że "Stołówka" to nazwa pubu).

Po 3. Najwyraźniej nie zainteresowałeś jej dostatecznie swoją osobą.

Jak znam życie to odwołali jej wykład i znajomi wyciągneli ją do baru na piwko. Dlatego nie przyszła. Ty co byś wybrał? Wyjście do baru z kumplami czy spotkanie w stołówce z jakimś średnio interesującym gościem?

Ja na Twoim miejscu miałbym ją w d... . Udawałbym obrażonego, tzn. szorstkie "cześć" na powitanie i zero rozmowy, zero uśmiechu do niej.

Ewentualnie tak jak pisał mlody7up, ale z tym "Wypierdalaj z mojego życia" to lekka przesada, bo jeśli ona nie jest Tobą zainteresowana to ośmieszysz się tylko i wyjdźesz na frajera, który wyobrażał sobie niewiadomo co.

Jedyna moja miłość to Perła Chmielowa!

wasever
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2010-03-21
Punkty pomocy: 0

yyyyyyy olej.

a jak zapyta co u Ciebie etc to powiedz ze nie rozmawiasz z ludzmi, ktrzy Cie nie szanuja.

Inny85
Nieobecny
Doktor podrywu
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 27

Dołączył: 2010-05-12
Punkty pomocy: 52

Znowu mlody7up i Hoon mają rację. Ty jesteś nagrodą.

Raz się żyje...

Nie pierwsza i nie ostatnia...

Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...

Morderczy Hunter
Nieobecny
Wiek: 19

Dołączył: 2010-04-28
Punkty pomocy: 1

randka na stołówce ona może bierze takie spotkania jako zwykłą rozmowę i nawet nie czuje że to dla ciebie takie ważne po za tym z tym numerem to trochę głupio zrobiłeś jak się z kimś umawiasz obojętnie facet kobieta to zawsze się bierze numer tel. na wszelki wypadek. Olej ją taka jest moja rada.

Smutek jest samowystarczalny by odczuć jednak pełną wartość radości, musisz mieć kogoś, by się nią podzielić.
Mark Twain

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

mlody7up - jeszcze nic, bo dopiero ja spotkam w poniedzialek

Popelnilem dwa bledy:
1. Nie wzialem nr. tel
2. Nie dalem jej do zrozumienia, ze to ma byc randka.

Bledy wynikaly z tego, ze nie mam zadnego doswiadczenia. Tak jak juz kiedys wspominalem, to moj pierwszy podryw w zyciu, wiec dopiero sie ucze.
O ile pierwszy blad mozna latwo poprawic, to nie zabardzo wiem jak nie popelnic drugiego bledu...
Wybralem stolowke, bo w ktoryms z poprzednich watkow, ktos mi doradzil, zeby wykorzystac na spotkania uczelnie. A w stolowce mozna sobie spokojnie usiasc i napic sie kawy, wiec uznalem, ze to dobre miejsce na pierwsze spotkanie...

Tak jak mowil Shadow89 - skoro wyszlo na to, ze to zwykle spotkanie z kolegami, to nie chcialo jej sie ekstra przyjechac. I Shadow89 dobrze zgadl, ze ta dziewczyna ma daleko na uczelnie.

Z kolei Hoon, mlody7up i inni, tez maja racje, ze to ja jestem nagroda i jesli mnie olewa, to nie moze mi na to pozwolic moja duma...

Wydaje mi sie, ze w poniedzialek zaczne od chlodnego przywitania i ewentualnej chlodnej rozmowy.
1. Jesli sama nie przeprosi to ja zupelnie oleje.
2. Jesli przeprosi to wezme od niej nr.tel lub maila (-> czy w tym momencie sie juz umawiac, np. na kolejny czwartek?)

Inny85
Nieobecny
Doktor podrywu
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 27

Dołączył: 2010-05-12
Punkty pomocy: 52

mlody7up dobrze pisze.
Miała szansę i ją straciła. Jeżeli zacznie przepraszać to albo tekst że ma szansę na poprawę lub 3 dni chłodnik i się umów.

Raz się żyje...

Nie pierwsza i nie ostatnia...

Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...

skippy
Portret użytkownika skippy
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 22
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2010-05-10
Punkty pomocy: 0

ja bym podszedł do dziewczyny i grał głupa. powiedziałbym, że nie mogłem przyjść do stołówki bo coś tam wypadło i nie miałem jej numeru, czyli nie mogłem jej poinformować. wtedy pewnie ona powie, że odwołali jej zajęcia i też jej nie było. pogadałbym, wziął numer i ustawił się na mieście jak gdyby nigdy nic.

Inny85
Nieobecny
Doktor podrywu
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 27

Dołączył: 2010-05-12
Punkty pomocy: 52

skippy bardzo lipny pomysł. Bo wtedy Ty jesteś osobą niesłowną. A jak ona powie, że w ogóle nie chciałeś przyjść i ją wystawić. Przez to tylko dodatkowy problem sobie stwarzasz. To ona popełnia błąd i powinna o tym wiedzieć, a nie usprawiedliwianie tego.

Raz się żyje...

Nie pierwsza i nie ostatnia...

Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

Dzisiaj poniedzialek, wiec czas na dalszy ciag mojej kiepskiej telenoweli:

Plan byl prosty i wszystko zostalo omowione wyzej. Pozostalo go tylko wykonac...

Zajalem w sali strategiczne miejsce. Dziewczyna jak zwykle sie spoznila i usiadla obok mnie.
Wiec zaczalem od maksymalnego 'chlodnika' - zreszta nie musialem jakos specjalnie udawac, bo bylem i jestem tym wszystkim naprawde wkurzony.
Nie powiedzialem jej 'czesc'. W koncu to ona sie dosiadla - to ona mogla sie odezwac pierwsza.
W czasie zajec nie zamienilem z nia ani jednego slowa. Nawet na nia nie spojrzalem. Widac bylo troche po niej, ze byla zdziwiona.
Na koniec zajec wyszedlem pierwszy, nie czekajac na nia. Ale tez nie uciekalem - dalem jej szanse zeby mnie dogonila. Podczas nastepnych 5-10 minut rozmowy bylem chlodny i mowilem krotkimi stanowczymi zdanami. Rozmowa sie nie kleila. Nastala chwila ciszy. Ale pamietalem slowa Gracjana:

"(...)czasem nastają chwile ciszy. Nigdy się tego nie bój. Taka chwila ciszy potrafi jej powiedzieć, że ona też musi się o Ciebie starać. Ona wtedy czuje, że musi zabiegać trochę o Twoje względy. Kobiety to uwodzicielki od zawsze. Pozwól niech ona cię trochę po podrywa."

To ona zaczela cos dalej mowic.
Zdalem sobie sprawe, ze ta dziewczyna moze mi sie do czegos przydac - ma notatki, ktorych niezbednie potrzebuje do egzaminu. Wiec rzucielm tekstem:

Ja: Potrzebowalbym 'takich a takich' notatek.
Ona: ...no dobra, moge ci je dac.
Ja: Dobra, to moze spotkajmy sie w czwartek. [wiem, ze tu powinienem byl byc troche bardziej stanowczy]
Ona: ...wiesz nie wiem czy bede miala czas... Jak bede to spotkajmy sie po zajeciach.
Ja: To daj mi na wszelki wypadek swoj nr. tel
{nastepuje wymiana numerow}
Ja: (bez emocji) to do czwartku.
Ona: Jasne. Czesc.

Czyli rozmowa sie skonczyla, a ona ani jednym slowem nie wspomniala o ostatnim czwartku. Powinienem byl ja olac, ale te notatki sa mi autentycznie potrzebne.
Skonczylo sie nijak. Nie mam 100% pewnosci czy przyjdzie czy nie.
Zamierzam do niej zadzwonic w srode zeby sie upewnic.
W czwartek (jesli przyjdzie) przywitam ja tekstem: "Ooo, tym razem przyszlas?!" - moze do niej dotrze, ze cos zrobila nie tak...
Poniewaz miejsce, w ktorym sie spotkamy bedzie tuz przed stolowka nasuwa sie pytanie:
Czy skoro juz bedziemy na miejscu, to z nia jednak pogadac?
Czy byc dalej chlodny, czy tez po tym jak da mi notatki zachowywac sie normalnie?
Mozliwe, ze wcale nie bedzie chciala ze mna gdziekolwiek isc i wtedy problem tej dziewczyny DEFINITYWNIE sie zakonczy. Nie bede z siebie robil idioty!

Czas na pewne podsumowanie: Moj pierwszy podryw nie poszedl dobrze. Jedyny plus, to to ze zdobylem po raz PIERWSZY numer telefonu od dziewcyzny. Jednak z lekcji nauczylem sie, ze jesli dziewczyna dziwnie sie zachowuje i sytuacja sie wymyka spod kontroli to jest to wina faceta.
Tylko gdzie ja popelnilem blad? Wczesniej bylem przekonany, ze rozmowa sie kleila i ze nasza znajomosc sie moze rozwinac... Chyba nie bylem w stanie zainteresowac jej bardziej moja osoba. Tylko  JAK to zmienic?

Dziekuje Wam wszystkim, ze to czytacie i ze mi doradzacie. Jestem jak niemowle, ktore stawia pierwsze kroki w nieznanym swiecie. Moje problemy moga sie wydawac infantylne, ale dla mnie sa trudne do samodzielnego pokonania...

Jak zwykle prosze o rady i komentarze!

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

Wlasnie przeczytalem poradnik Innego85.
http://www.podrywaj.org/jak_sie_umawiac_na_spotkania_poradnik
Szkoda, ze post factum, hehe... Wlasnie takiego LOPATOLOGICZNEGO opisu bylo mi potrzeba. Dzieki!

Wnioski:
1. Powinienem byl uniknac slowka 'moze' kiedy sie z nia umawialem.
2. Powinienem byl ja przycisnac kiedy zaczynala krecic, ze 'nie wie czy bedzie bedzie mogla przyjsc'.
3. Chyba powinienem byl ja zupelnie olac i szukac tych notatek gdzie indziej....

Co jeszcze bylo zle? A na pytania z mojego postu wyzej oczywiscie nadal prosze o odpowiedzi.

Knight Rider
Portret użytkownika Knight Rider
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-06-11
Punkty pomocy: 10

Gdy porównuje pierwsze posty i te ostatnie widać że zmieniłeś podejście. Na początku byłeś strasznie podjarany, teraz podchodzisz z dystansem. Bez dystansu robi się głupoty i niepotrzebnie jakieś wizje wspólnej przyszłości co kończy się często rozczarowaniem. Czyli jak widać coś z tej sytuacji wyniosłeś. Spotykaj kolejne kobiety, a z tą też spróbuj się spotkać i ćwiczyć gadkę.

Morderczy Hunter
Nieobecny
Wiek: 19

Dołączył: 2010-04-28
Punkty pomocy: 1

Jak ona się zaczęła wykręcać, że może nie będzie miała czasu to trzeba było powiedzieć tak

-jak nie możesz w czwartek to trudno poproszę o te notatki kogoś innego jak ty nie możesz mi pomóc.

I jak słusznie zauważyłeś nie zapraszaj jej na spotkanie tekstem czy mógłbym cię zaprosić itp. Tylko bezpośrednio zapraszam cię, czy idziesz ze mną itp. pokaż jaki jesteś pewien siebie nie płosz się.

Smutek jest samowystarczalny by odczuć jednak pełną wartość radości, musisz mieć kogoś, by się nią podzielić.
Mark Twain

mati123
Nieobecny
Wiek: 18

Dołączył: 2010-06-28
Punkty pomocy: 0

Tekst na czwartek chyba dobry - mozesz ja troche przycisnac. A przy okazji spotkania nie pros sie o nic. Olej, nawet gdyby chciala zebys zostal (wtedy plus dla Ciebie)

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

Shit test?
Zadzwonilem do niej dzisiaj zeby sie umowic na jutro. Nie odebrala, wiec nagralem jej sie mowiac, ze sie odezwe jeszszce raz za pol godziny.
Zadzwonilem po godzinie. Nie odbiera i tym razem sie nie nagralem.
Kurcze, niby mielismy sie spotkac jutro, ale nadal nie jest jasne ani gdzie ani o ktorej...
Dzwoniac do niej chcialem ja zaskoczyc moja 'spontanicznoscia' i zaproponowac zebysmy odrazu poszli do stolowki zamiast na nudny wyklad...

CO teraz zrobic? Czekac az to ona sie odezwie? Wyslac sms-a?

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

masz racje Ozywiony... :/
wyszlo znowu niedobrze... ale nastepnym razem bedzie lepiej!

Pytanie co teraz moge zrobic? jutro jeszcze raz zadzwonic do niej? czy to juz bedzie zupelna przesada?

Knight Rider
Portret użytkownika Knight Rider
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-06-11
Punkty pomocy: 10

Dzwonienie do niej po raz kolejny w momencie w którym na pewno wie ze dzwoniłeś i w dodatku musiała się tego spodziewać jest już absolutnie needy. SO DON'T DO THAT.

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

hehe, trudno sie nie zgodzic... sytuacja jest prawie przegrana. Zobacze czy jutro cos sie zmieni. Porazka na sam poczatek nie dodaje otuchy, ale mnie tez nie zalamuje. "Inne tez maja". Chcialbym tylko wiedziec, w ktorym momencie popelnilem decydujacy blad zeby cos z tego wyniesc na przyszlosc....

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

hmm... jak by to powiedziec... zostalem zrobiony w konia Laughing out loud
Nie oddzownila oczywiscie.  Poszedlem jednak na stolowke, gdzie bylo prawdopodobienstwo, ze ja znajde. Chcialem odebrac jebane notatki, a potem ja opieprzyc. Nie przyszla oczywiscie...

Szkoda, ze ona nie jest facetem, bo w poniedzialek, gdy ja znowu spotkam, dalbym jej w morde. Ja pierdole... nie pamietam kiedy ostatni raz ktos w taki sposob mnie olal.
W poniedzialek wezme notatki od kogos innego, a te dziewczyna mam juz w dupie!

ukasz26
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Brooklyn

Dołączył: 2010-03-23
Punkty pomocy: 9

Kolego slavic pozostaje Ci jedna rzecz. Czyli olać ją konkretnie. Ja na Twoim miejscu po takiej akcji nawet "cześć" bym do niej nie mówił. Gdyby siadła obok mnie na wykładach (chociaż rok akademicki zakończony) to ja na Twoim miejscu natychmiast przesiadłbym się w inne miejsce. Nie ma sensu jej opieprzać czy "dawać w mordę". Poprostu wykonuj pewne gesty jednoznacznie mówiące jej, że nie chcesz mieć z nią więcej do czynienia.

Jedyna moja miłość to Perła Chmielowa!

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Slavic, mniej emocji! Widzę 2 rozwiązania:

1) znajdujesz dużą liczbę targetów i celujesz we wszystkie naraz, coś utrafisz, choćby przypadkiem

2) próbujesz dalej z tą samą, bo w końcu do 3 razy sztuka, możesz dać jej tym razem nr gg (żart oczywiście)



⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

ehhh... znowu macie racje... Tongue

tak jak mowi mlody7up - gdybym od poczatku mial 'wyjebane', to i teraz bym mniej emocjonalnie do tego podchodzil. Juz na samym starcie musiala wyczuc, ze mi bardziej zalezy i w tym momencie bylo 'po ptokach'...

Jednak chyba musicie przyznac, ze zwyczajna ludzka grzecznosc nakazywalaby sie odezwac, ze sie nie przyjdzie na spotkanie, zwalszcza kiedy widziala ze do niej dzwonilem...

lego - hehe... super pomysl. Moze na zasadzie 'i slepej kurze ziarno sie trafia' cos osiagne... Tongue

A tak na powaznie - czas szukac nowego targetu!

Inny85
Nieobecny
Doktor podrywu
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 27

Dołączył: 2010-05-12
Punkty pomocy: 52

Miej na nią wyjebane i się nie przejmuj. Nie zwracaj na nią uwagi. Jak powie Tobie cześć  to odpowiedz i nic więcej. Nawet się na nią nie patrz.

Raz się żyje...

Nie pierwsza i nie ostatnia...

Nie spotykaj się z jedną kobietą, bo to niezdrowe...

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

Dzieki za tyle waszych odpowiedzi i porad.

Jesli zastanwiacie sie moze, czy ja dzisiaj olalem czy nie:
nie mialem okazji, bo nie przyszla na zajecia. Szczerze mowiac, nawet sie ucieszylem z tego powodu. Nie wiem czy wogole jeszcze ja zobacze...

Wzialem za to notatki od innej dziewczyny i wymienilem sie z nia numerami tel. Niestety nie jest ona wogole w moim typie, wiec nie bede ciagnal tej nowej znajomosci. Ale widocznym plusem jest to, ze nie mam juz tak wielkich barier zeby zagadac obca dziewczyne i nawet wymienic sie z nia numerami. Sa juz pierwsze efekty mojej wewnetrznej przemiany!

slavic
Nieobecny

Dołączył: 2009-02-07
Punkty pomocy: 1

myslalem, ze nie bedzie juz dalszego ciagu, ale jednak:

Zdaje sie, ze moj chlodnik zadzialal. Po dwoch tygodniach bez kontaktu, nagle ona znalazla mnie na pewnym portalu spolecznosciowym i wyslala mi zaproszenie do grona 'przyjaciol'.
Po odczekaniu 4 dni wyslalem jej odpowiedz, ale zaproszenia jeszcze nie przyjalem. Spytalem sie jej, czy ona na moim miejscu chcialaby utrzymywac kontakt z kims kto nie przychodzi na umowione spotkania i nie odbiera telefonow. Odpowiedziala blyskawicznie: byla zaskoczona, bo 'nie wie jakie spotkania' mam na mysli, ale uznala 'ze niech tam bedzie jak sobie chce'. (temat telefonow pominela)
Odpowiedzialem jej, ze bylismy umowieni w pewien czwartek i ze szkoda, bo uznalem ja za sympatyczna dziewczyne.
Na razie brak odpowiedzi. Spotkam ja w 'realu' w czwartek na egzaminie, ktory razem zdajemy.

Co o tym wszystkim myslicie? Czyzby ona byla w jakims stopniu mna zainteresowana?
Przez moment zaczalem sie zastanawiac czy kiedy chcialem sie z nia umowic, to czy przez przypadek mnie nie zrozumiala jakos inaczej.... ale czego mozna nie zrozumiec jak powiedzialem 'spotkajmy sie w czwartek', a ona powiedziala 'dobra'? Musze sie teraz i tak trzymac mojej wersji zdarzen, bo gdybym sie z nia zgodzil, ze byla jakas niejasnosc to wyjde na totalnego frajera....

Po jej profilu internetowym z duzym zaskoczeniem stwierdzilem, ze mielibysmy wiele wspolnych tematow do rozmow. Sluchamy podobnej muzy, mamy kilka wspolnych zainteresowan i czytamy podobne ksiazki.
Wiem, ze "inne tez maja" i ze musze "miec wyjebane, bo nie bedzie mi dane", ale musze przyznac, ze szkoda tego, ze nie poszlo wedlug planu.
Mysle, ze gdyby mnie najzwyczajniej w swiecie przeprosila, to bym jej wybaczyl i kontynuowal kontakt...

wiem, ze nie powinienem jej usprawiedliwiac, ale co jesli ona rzeczywiscie zwyczajnie, po ludzku, zapomniala albo mnie nie zrozumiala? Przyjmujac taki punkt widzenia, wyszedlem na nerwowego awanturnika... i tym samym ostatecznie przekreslilem swoje szanse.

Prosze Was, bardziej doswiadczonych, o komentarze i porady jak to teraz dalej rozwinac!