Jestem z dziewczyną ponad pół roku.
Na wakacjach powiedziałem jej o tym jak na przełomie studiów/liceum zdradziłem swoją dziewczynę.
Tak, wiem że nie potrzebne jej to do niczego ale tak jakoś wyszło z rozmowy, zachciało mi się szczerości i opowiedziałem.
Generalnie od tamtej pory mam z jej strony ciągłe pytania, domysły, lekkie oskarżenia, strach o to czy jej nie zostawię dla innej, nie zdradzę, nie oszukam.
Sytuacja o której jej powiedziałem miała miejsce 3 lata temu, może nie dużo, w moim przypadku duża zmiana charakteru. Teraz jak patrzę na tamten okres to niezły głupek ze mnie był.
Pytanie jest takie co teraz z tym zrobić, bo męczyć to zaczyna. Tym bardziej że dziewczynę traktuję jak najbardziej poważnie, zachowań krzywych z mojej strony nie ma żadnych. Generalnie to serce bym tej dziewczynie na dłoni oddał tym bardziej mnie irytują te jej gadki.
Będąc z nią nie zrobiłem niczego co mogłoby ją w tym utwierdzić.
Co byście mi doradzili w takim dziwnym wypadku?
Edit:
Przed chwilą dostałem od niej taką wiadomość
"Jesteś zbyt fajny żeby się nie bać, że nie ma możliwości abyś mnie nie zostawił
I mówiąc takie coś jeszcze bardziej nabijam Ci pewność siebie"
Tutaj się chyba dobrze sprawdza powiedzenie: mniej wiesz lepiej śpisz....
Generalnie od początku miałem wrażenie że dziewczyna nie jest zbyt pewna siebie.
Kontynuacja tego fragmentu co wczesniej wstawiłem...
-(Ja)a to Ty już nie jesteś fajna?
-(Ona)Nie mi to oceniać
Ja jestem trudna
Do zniesienia
-(J)trudna?
-(O)Poza tym lasek jest na pęczki, a fajnych chłopów już dużo mniej
-(J)ale znoszę, bo jesteś fajna
ale Ty i tak w to nie wierzysz
tak samo jak nie wierzysz w to że jesteś dla mnie najpiękniejsza
-(O)No nie wierzę
Przecież nie będę się z nią rozstawał z takiego powodu. To co tak już będzie cały czas i już?
Filozoficzne wyjaśnienie karmy różni się pomiędzy tradycjami, jednak główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłe doświadczenia i przez to każdy jest odpowiedzialny za własne życie, cierpienie i szczęście jakie sprowadza na siebie i innych.
I co ty masz za probem? Dobrze, że jesteś z nią szczery. A to, że zdradziłe ś jakąś 3 lata temu... To było, a nie jest... Teraz masz szansę pokazać, że od tamtego czasu znacznie się zmieniłeś. A tą niepewność możesz wykorzystać na swoją korzyść
A gdzie tu brak spójności hmmm?
To, że obie osoby są równe, nie znaczy, że nie mogą być dla siebie wyzwaniem. Czymś co warto pielęgnować każdego dnia w pewnych rozsądnych granicach.
Znany aktor kiedyś powiedział, że to duży przywilej móc być szczery z bliską osobą, powiem Ci że nie każdy związek jest w stanie wytrzymać taką 100procentową szczerość.
Uważaj z tym na przyszłość powodzenia