Spotykam się z kobietą od kilku miesięcy i nie mogę jej rozgryźć.
Niby skończyliśmy etap typowego randkowania i sporo przesiadujemy u niej, gotowanie, filmy, przytulanie buziaki, ale nie całowanie!
Żebyśmy byli dokładnie - tak, kilka razy mnie pocałowała, ale nigdy nie było typowego całowania (już nie wspomnę o seksie)...
Jest to dla mnie strasznie irytujące i nie wiem co z tym zrobić, bo widać, że ją pociągam, jak leżymy na kanapie, to potrafi mnie przez godzinę obmacywać, ale każda próba eskalacji jest odrzucana...
Próbowałem też z nią na ten temat pogadać i niczego się nie dowiedziałem...
Nie jest dziewicą, nie jest wierząca itd...
Ktoś się spotkał kiedyś z takim typem kobiety i wie co zrobić? Nigdy takiego problemu nie miałem, każda pękała na pierwszym lub drugim spotkaniu...
Czy ona czeka na jakieś deklaracje z mojej strony?
Nie ukrywam, że lubię ją, ale ja tak długo nie pociągnę i może to być powód zakończenia znajomości..
To tak na poważnie?
Czytaj podstawy ewidentnie.
Zostaw ją w pizdu. Jak nie ma całowania na 3 randce to ją wypierdalasz, bo coś jest tu grubo nie tak. Skąd osobiście uznaję zasadę że jak na 1 randce nie ma całowania to wykurwiam
Czy aby na pewno? Czy kobieta, które nie podniecam, jeździła by ręką po całej mojej klacie, podwijała mi koszulkę, siadał mi na kroczu?
Friendzone
Nic nie masz z tej relacji poza spedzaniem z kims czasu. Lepiej odpuścić.
Nigdy nie dałem się wsadzić do friendzona, ponieważ zawsze pchałem relację do przodu. Próbowałem doprowadzić do pocalunku, później dotyk, seks. Jak były stawiane przez dłuższy czas opory to odpuszczałem.
Ty się z nią spotykasz, a ona się z Tobą koleguje.
Skoro nie ma żadnej większej namiętności między Wami, to na dłuższą metę nie ma sensu.
Będzie Ci ciężko po tylu miesiącach to odwrócić. Musiałbyś się mocno namęczyć i zmienić strategię działania, bo tak to za daleko nie pójdziesz z tym naprzód.
Wóz albo przewóz.
Skoro przez parę miesięcy nic nie zmieniło się, to nie zmieni się i w kolejnych.
Nie masz nic do stracenia, bo z tego co widzę, taka relacja Cię nie interesuje.
Porozmawiaj z nią poważnie, postaw granicę, powiedz, że taka relacja Cię nie interesuje. Może się uda, może nie, ale co masz do stracenia.
Czym dłużej będziesz tkwił w tej relacji, tym trudniej będzie Ci ją zakończyć. Tym trudniej będzie Ci poznać nową laskę, bo ciągle w głowie będziesz miał myśli "a może jednak ona chce i będzie wszystko ok".
Friendzone jak się patrzy na całej długości.
Jak zaś się spotkacie to eskaluj pocałunek dalej jak nie będzie szło to powiedz, że chcesz ją pocałować, jak dalej nic to kończ tą farsę, bo to pojebane i marnujesz czas.
Jesteś w typowym friendzone z jej strony, Ty już zakochany widzisz Was na kobiercu. Ona to czuje i ma Ciebie w garści jak psa. Nie kręcisz jej seksualnie i tego nie zmienisz.
Albo grasz va banque albo czekaj dalej na ruch księżniczki
Przestań się do niej odzywać, ogranicz kontakt, wycofaj się. I tak temat spalony, a może jak się odsuniesz to ją trochę nakręci jak zrozumie że masz inne opcje. Wątpię, że to sprawi ze uda sie zaruchać, ale nigdy nie wiadomo. Mimo wszystko z tej mąki chleba nie będzie. Szukaj takiej z którą „zatrybi” od razu