Dziś będzie o tym co się dzieje jak uda ci się osiągnąć błogi stan nie bycia "needy".
Nie muszę pisać co się dzieje jak nam zależy - wszyscy tam byliśmy, merdaliśmy ogonkiem, aportowaliśmy na zawołanie i bez owego.
Dzięki podrywaj.org (oraz bolesnym kopom w dupę od życia) nieco dojrzałem i od niedawna poznaję na własnej skórze co to znaczy nie być w ogóle potrzebującym.
W czasie wakacji wyjechałem z przyjaciółką (prawdziwą przyjaciółką, a nie jakimś targetem, do którego nie udało się usmolić cholewek) na Castle Party. Kto wie ten wie, kto nie, ten może wejść na stronę imprezy. Dość powiedzieć że się dobrze bawiłem, za nikim nie tęskniłem, nie ganiałem był luz. Jednakże fajną dziewczynę poznałem w drodze powrotnej w pociągu. HB to to nie była, ale miała fajny charakter, drobna i dosyć kobieca. W swoim stylu, śmiało szczerze i bezpardonowo zacząłem rozmowę nie szczędząc kwalifikacji i negów. Dziewczyna ciekawa i moim zdaniem wartościowa, więc zażądałem (właśnie tak, zażądałem) jej numeru telefonu:>
Dość powiedzieć że okazał się być dobry, a osoba po drugiej stronie odbierała:>
I teraz najpiękniejsze:
Byłem cały czas kompletnie wyluzowany i strach o jej utratę wogóle nie istniał. Mówiłem jej wszystko to czego żaden normalny facet kobiecie nie powie - np że pamiętam że ma małe paciorkowate oczy, oraz straszny z niej krasnal:> Że nie zaakceptuję kobiety, która nie umie gotować, bo to nie kobieta;) Tak wiem, przeginam pałę z negami:>
Co jednak mnie zaskoczyło to sterta shit testów z jej strony - dziewczyna żadna piękność, ale sobie shit testów nie żałowała. Nie ze mną te numery Bruner. Nic nie przeszło.
Odpisywałem na sms-y kiedy chciałem. Dzwoniłem kiedy chciałem. Jak dzwoniłem odbierała NATYCHMIAST. Sama do mnie też dzwoniła. W końcu doszło do sytuacji gdzie umówiliśmy się na spotkanie w katowicach (mój rewir), z jej inicjatywy. Dość powiedzieć że kiedy chciałem je przenieść (brak normalnego powrotu do domu o tej porze), to zagroziła że przyjedzie do mego miasta i da mi w mordę jak się nie stawię i że ją wkurzam:) (nie chciałem by dziewczyna sama się po katosach nocą szwędała, jak ja odjadę ostatnim busem). Do spotkania doszło, a ja wróciłem ostatnim busem. Potem ponoć dziewczynę popodrywało 4 facetów ale niestety dla nich, nie mówili wszystkich tych czułych rzeczy co ja i marnie im to poszło;)
Teraz nieco się złości na mnie ale mnie to ryba. Robię co chcę i nie kulę ogona jak dziewczyna ma humory czy zły dzień:)
Wczoraj zaś w moim mieście po 5 minutach niezobowiązującej rozmowy z dziewczyną na poczcie ta odemnie zażądała mojego numeru telefonu.
Zaczęło się sms-owanie na potęgę, które szybko uciąłem:
"Teraz jem, a do nocy mam trening" (100% prawdy btw). Odpiszę później.
Pełna kontrola, pełen luz. Nareszcie czuję się jak pan na włościach a nie Azor:)
Rozpisałem się, ale kij:>
Po prostu panowie, cudownie być niepotrzebującym, wolnym od babskich gierek i emocjonalnego szamba facetem. To jest życie!
Teraz jest tak jak ma być a ja mam kompletnie w dupie co sobie kobieta pomyśli. Miej jaja by robić i mówić cokolwiek na co masz ochotę!
Odpowiedzi
Cieszę się, że chodź część
czw., 2009-09-17 13:14 — AdminCieszę się, że chodź część ludzi, którzy zapoznali się z treścią podrywaj.org rozumie przesłanie i potrafi to wcielić w życie.
Tak trzymaj Zef.
Dobrze piszesz, można się
czw., 2009-09-17 19:18 — Brave_JimDobrze piszesz, można się przywiązać, ale nie wolno okazywać tego że nam zależy . Zawsze się znajdzie taka że nas sieknie... to nieuniknione i normalne.
To nie jest tak men223. Ja po
czw., 2009-09-17 22:00 — ZefTo nie jest tak men223. Ja po prostu zrozumiałem dwie ważne rzeczy:
a) frajerząc ją stracę. Rozumiem teraz lepiej niż kiedykolwiek, że jeżeli chcę tę cenną jedyną itd zatrzymać to mam to rozegrać po męsku na luzie, bez "schodzenia na psy".. Nawet jak serce oszaleje, to sińce na dupie przypomną o starej prawdzie.
b) kobieta dla mnie, to ta, która mi się podoba a ja jej. Nie będę nigdy więcej walczył z wiatrakami, ganiając za kobietą, której na mnie nie zależy. Kobieta moich marzeń to tak, która mnie pragnie równie mocno co ja ją.
Nie mam strachu przed utratą kobiety, bo tej jedynej nie stracę - mój charakter i osoba ją do mnie przyciągnie i zatrzyma. I na pewno nie będę jej musiał przepraszać za rzadkie sms-ki, że jak idę na trening to idę na trening, a nie z różą w zębach pod jej drzwi, czy że jej powiedziałem że się ładnie uśmiecha pod wąsem:>
Jak kobiecie nie pasuje, to znak że tylko byśmy się w tym męczyli, bo to nie działa. Puścić wolno niech znajdzie odpowiedniego faceta, a ja poszukam odpowiedniejszej pary dla siebie.
Przez dłuższy okres teraz byłem sam. Bez żadnego obiektu wzdychań, bez żadnej adoracji, czy sms-ków, puściłem sprawę z moim obiektem wzdychania/frajerzenia bez żadnej gwarancji że będzie lepiej, że kogoś znajdę, że się zakocham lub ktoś we mnie. I jak widać żyję i mam się dobrze, choć żadnej pocieszycielki z którą bym nawiązał jakiś zażyły związek w tym czasie nie było.
Wręcz nabrałem wiary w siebie i szacunku do siebie. Jak się sam przekonałem, kobieta wcale mi do szczęścia nie była niezbędna.
Dziś śmiało mówię - że czuję się znacznie lepiej będąc sam, ale z szacunkiem do siebie i rozwijając me relacje z kobietami na własnych zasadach bez żadnych jazd niż wtedy latając za dziewczyną i frajerząc na potęgę.
O tym ostatnim piszę bo widzą jak większość pisząc "Nie chcę jej stracić" raczej piszę "żyć bez kobiety nie umiem, nie chcę być sam, help me!"
To faktycznie brzmi raczej jak uzależnienie a nie miłość.
Kurdę ja to zawsze się rozpisuję. Ujmę to najprościej i w skrócie, bo może nieco namieszałem.
Udana relacja z kobietą = pałac sułtański
Bycie samemu = ciasne ale własne
Związek z gierkami manipulacjami = szambo
Mądrość leży w tym by mieć świadomość że ciasne ale własne jest lepsze od szamba i by mieć oczy i widzieć kiedy twój pałac sułtana stał się bajorem z nawozem. Pierwsze należy utrzymać w porządku i dbać o nie, ale jak zrobi się ostatnie to tu nie ma czego ratować poza sobą samym i wyciągnąć się z bagna.
dajcie to na pierwszą stronę
pt., 2009-09-18 11:16 — Guestdajcie to na pierwszą stronę
Komentarz równy blogowi
pt., 2014-09-19 09:59 — Lucky LukeKomentarz równy blogowi
przeczytałem,
czw., 2009-09-17 18:10 — Guestprzeczytałem, przeczytałem:)
Heh, jakbym czytał o sobie :)
czw., 2009-09-17 17:36 — Brave_JimHeh, jakbym czytał o sobie teraz pełen luz... nie ganiam też, mam czas na wszystko, poukładałem życie, dorosłem
Good Work Zef
I bardzo dobrze, tak trzymaj
czw., 2009-09-17 19:31 — pentisI bardzo dobrze, tak trzymaj
brawo, trzymaj tą ramę :)
czw., 2009-09-17 19:48 — PatrickSkZbrawo, trzymaj tą ramę
Po przeczytaniu e-booka
czw., 2009-09-17 19:49 — MaciusJNRPo przeczytaniu e-booka DavidX <- Ciągle o tym pierdole xD
To właśnie mam taką wizje w głowie, że się tak zachowuje aż w końcu pisze Zef Gracjan go chwali to już wiem, że jest cool
Jeszcze proszę o odp. Jak spytać:
1. Mogę Ci postawić drinka?
2. Jakiego chcesz drinka?
Z góry dzięki i powodzonka
Nie stawiam dziewczyną
czw., 2009-09-17 20:00 — pentisNie stawiam dziewczyną drinków.
A spotykam się z pełnoletnimi, to same mogą sobie zamówić.
Dlatego ja Ci nie dam odp.
Ja też nie stawiam, ale taki
czw., 2009-09-17 20:10 — MaciusJNRJa też nie stawiam, ale taki przykład dałem.
No to inaczej:
1. Może pójdziemy do parku?
2. Choć zabieram Cię do parku
Chodzi o styl mówienia i
pt., 2009-09-18 12:20 — Brave_JimChodzi o styl mówienia i wolę.
Chcę cię zabrać do parku.
Zadajesz dziwne pytania :P
czw., 2009-09-17 20:21 — pentisZadajesz dziwne pytania
Spotykając się z dziewczyną, nie pytam się jej gdzie chce iść, to Ja jestem samiec alfa i to Ja decyduje, gdzie ją zabiorę.
Ooo to mi chodziło :DTHX
czw., 2009-09-17 20:22 — MaciusJNROoo to mi chodziło
THX
był ostatnio blog o tym
czw., 2009-09-17 20:27 — Sambył ostatnio blog o tym Macius
Hehe i o to właśnie chodzi:)
czw., 2009-09-17 20:33 — rafciuuuHehe i o to właśnie chodzi:) Pełen luz, spokój i uśmiech na twarzy:) Pozdro:)
aż się zakocha. a wtedy to
czw., 2009-09-17 21:33 — knokkelmann1aż się zakocha. a wtedy to jak u ludzi.
dupa. jeśli jesteś sa i
sob., 2009-09-19 08:17 — beznazwy1dupa. jeśli jesteś sa i podrywasz, to takie zachowania sa jak najbardziej w porządku. nie okazujesz, że ci zależy - robisz wszystko tak, jak chcesz ty, a nie ona. jednak sprawa się komplikuje, gdy jesteś w związku. przynajmniej patrzac z mojego punktu widzenia: nadal zachowujesz się tak samo, olewasz kobietę. ona, okresloina jako 'ta odpowiednia' akceptuje cie. ty akceptujesz ją. jednak po jakimś czasie zauważa, że nie spotykasz się z nią, kiedy chce, nie poświęcasz jej tyle czasu ile chce. więc zaczyna zmieniać swoje zachowanie i również olewa ciebie. spędzacie coraz mniej czasu, jednka w pełni się akceptujecie - tobie to pasuje? sytuacja raczej nie tak nagminnie spotykana, bo mało która zrozumie, że jest olewana. przeważnie wtedy myślą, że muszą się bardziej starać, że sa do niczego. i starają się więcej.
reasumując: imo w związku aż taka lekkomyślność i stawianie na swoim nie przejdzie.
peace on world, nie bij ;d
Szczerze , to Twój blog
czw., 2009-10-22 12:31 — breezeroSzczerze , to Twój blog naprawdę pozwolił mi przejrzeć na oczy. Nie wiem co , ale coś mnie tknęło :)
Ładny wpis. Też to
ndz., 2009-11-01 11:51 — Sick PuppieŁadny wpis. Też to zauważyłem, że im mniej się przejmujesz tym mocniejszy magnes na baby masz w sobie. Nieraz jak miałem totalnie w poważaniu co sobie laska o mnie pomyśli to bez rozmowy widziałem, że jej się podobam, co się potem potwierdziło jej zachowaniem. A jak się przejmowałem to wiadomo "Azor do nogi!!!!" robiła co chciała, spotykała się z kim chciała, w dupie miała jak ja się wtedy czuję.
Lepiej i dla kobiet i szczególnie dla nas kiedy kapitan siedzi na tym statku i wie w którą stronę płynąć.
Musze Ci powiedziec że masz
wt., 2009-11-03 17:24 — gekamMusze Ci powiedziec że masz ok skurwysyna racji w tym co mówisz.
Jak byłem totalna cipką to zadna dziewczyna nie zwracała na mnie uwagi. Nawet moja.
Teraz gdy mam na wszystkie kobiety "wyjebane" to same przychodza
gorzej gdy zaczyna mi zależeć;/ wtedy dostaje jakiegoś paralizu.. ;/
Musze Ci powiedziec że masz
wt., 2009-11-03 17:24 — gekamMusze Ci powiedziec że masz od skurwysyna racji w tym co mówisz.
Jak byłem totalna cipką to zadna dziewczyna nie zwracała na mnie uwagi. Nawet moja.
Teraz gdy mam na wszystkie kobiety "wyjebane" to same przychodza
gorzej gdy zaczyna mi zależeć;/ wtedy dostaje jakiegoś paralizu.. ;/