Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Związek jak heroina, chcę go skończyć, ale nie radzę sobie z "głodem".

19 posts / 0 new
Ostatni
trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2
Związek jak heroina, chcę go skończyć, ale nie radzę sobie z "głodem".

Witam was, mam związek od 5 miesięcy, zaczął się na imprezie od namiętnych pocałunków, po miesiącu był już seks, i tak dalej, na początku zależało mi mega na nim, i zjebałem sprawę za dużo obiecując D. Szczerze powiedziawszy, to kolejnymi błędami było 5 prób kończenia związku, ale za każdym razem jej płacze i obiecanki mnie zwiodły, teraz D. jest na 10-dniowych wakacjach. Moja sytuacja wygląda tak, że jak z nią jestem, to mnie najczęściej wkurwia, seks z nią nie sprawia mi jakoś olbrzymiej przyjemności, i ogólnie jest lipa, ale jak wracam do domu (prawie codziennie jeżdżę do niej 75km pociągiem z przesiadką czyli 2.5-3h drogi w jedną stronę) to zaczyna mi jej po prostu brakować, dzwonie do niej, i mi się po prostu odechciewa. To jest jak palenie tytoniu jak się jest uzależnionym - chcę mi się niezmiernie palić, wyobrażam sobie, jak było by zajebiście teraz zapalić, ale gdy zapalę, to myślę "kurwa, trzeba to rzucić, bo nawet przyjemności już nie sprawia". Ona przywiązała się naprawdę mocno emocjonalnie do mnie, szczerze można ją nazwać trochę "wariatką", raz trafiła do szpitala, bo miałem ją w dupie i sobie ból głowy chciała wyleczyć 2 opakowaniami ibupromu.. Więc odpada po prostu "To koniec" bo wiem, że mogła by sobie coś zrobić, a po za tym szanuję ją i nie chciałbym ją zranić. Drugim problemem jest też jej szczerość, odnoszę wrażenie, że ukrywa wiele rzeczy przedemną, i jest ze mną nieszczera w nawet najprostszych sytuacjach. Mam dwa przykłady, rozmawialiśmy kiedyś, i powiedziała, że mój penis jest pierwszym którego dotykała, a po paru tygodniach przyznała mi się, że byłemu wsadziła rękę w majtki, zawiodłem się wtedy na niej mega, a ostatnio przydarzyła mi się taka sytuacja, że umówiliśmy się na basen, i kazałem jej załatwić jakąś kasę, ona mówiła, że ma hajs, bo jej mama zostawiła, przychodzę do niej, a ona, że była kasa na stole, a jej teraz nie ma, że może wiatr zwiał (bo okno było otwarte) więc zacząłem szukać jak debil, mówiłem jej "Słuchaj, jeśli nie dostałaś tej kasy, to po prostu powiedz, przecież to nic takiego", a ona mnie zapewnia, że mama jej położyła tą kasę na stole. To powiedziałem jej, żeby zadzwoniła do niej i się zapytała, nie miała kasy na koncie, puściła rzekomo prośbę o kontakt do mamy, zostawiła telefon w kuchni, przyszła do mnie i powiedziała "Włączyłam dźwięki w telefonie", to coś mi nie grało - po co zostawiła telefon w kuchni, i mi mówi, że włączyła dźwięki. Parę chwil później dzwoni telefon, ona odbiera, i rozmawia z mamą, i mówi mi, że mama musiała wziąć tą kasę, bo w pracy musiała ze swoich dać, bo coś tam. Wziąłem jej telefon przy niej, patrze na połączenia, a tam tylko ode mnie rozmowy, pytam się jej o co chodzi, a ona "No bo ja usuwam połączenia", wtedy zapytałem jej "Dlaczego mnie okłamujesz?", i znowu, że nie kłamie. To zacząłem się ubierać i chciałem już wychodzić od niej, to mnie zatrzymała i dopiero wtedy się przyznała. Boli mnie to, że z powodu głupiej kasy, zrobiła takie przedstawienie i oszustwo, że ja pierdole. Zapewniała mnie, że to pierwszy raz mnie okłamała, ale szczerze mówiąc jak ktoś jest 4.5 miesiąca ze sobą szczery, to nie okłamie z takiego głupiego pretekstu... Jak się kłócimy na początku udaje obojętną, ale gdy ja mówię, że nie będę się truł takim toksycznym związkiem, to zaczyna panikować, i mięknąć. Jest naprawde czasami mega fałszywa, a czasami mega "kochana", tylko nie wiem co z tym fantem zrobić, po próbach rozstania, zawsze obiecuje, że się zmieni, a później robi to samo co wcześniej, nie wiem czy ją po prostu rzucić, czy może próbować jakoś ją zmienić, co wy na to? P.S. Wybaczcie, że się tak rozpisałem, ale taki już jestem Wink
Pozdrawiam

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

Aha, i jeszcze zapomniałem napisać, że przez pewien okres spotykała się z moim kuzynem dosyć często, na prywatne spotkania, robiła wszystko, żebym był o to zazdrosny, mówiła mi takie rzeczy, że np. jechała z nim autem i złapała go za nogę instynktownie, a jak z nim gadałem, to mówił, że strasznie sztucznie to zrobiła, jakby specjalnie. Gadała o nim często, potem zaczęła go nazywać "Braciszkiem", wkurwiało mnie to ostro, gadałem kiedyś z jej mamą, to mówiła, że to jest nienormalne, że ona ma chłopaka, a umawia się z innym, wychodzi w deszczu do niego, przynosi mu jakieś sałatki i tak dalej, ale z tego powodu nieźle ją opierdalałem, bo mega z nim kręciła. SMSy od niego w stylu "Moje włosy pachną Tobą". Masakra ogólnie, mam uraz do dzisiaj, i przez to strasznie jej nie ufam.

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

Ona mnie nie rzuci, jestem tego pewny, jest w huj zakochana, jak próbowałem to zrobić, to była załamana, spałem u niej, mówię jej, że ten związek mnie rani, że nie chce z nią być, i żebyśmy zostali po prostu przyjaciółmi, bo jest fajną osobą, i musiałem wszystkie tabletki powyrzucać jakie były w zasięgu ręki, bo by sobie coś zrobiła, płakała jak nigdy. Musi być inny sposób.. Nawet gdybym ją ostro zdradził, to by mnie nie rzuciła, znam ją ;/

Ten
Portret użytkownika Ten
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 572

Strasznie chaotycznie opisane i z Tego co tutaj zrozumiałem to dziewczyna ma problem z sobą jakieś zaburzenia osobowości czy coś. Jeżeli jej nie ufasz to dlaczego z nią jesteś ogarnij się chłopie i przejrzyj na oczy.

Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

No, ma zaburzenia osobowości, brała leki antydepresyjne, mówiła, że bez leków nie da rady, to je zabrałem je i jakoś żyje, szczerze mówiąc, jestem z nią, bo za bardzo się przejmuje jej osobą, nie chce jej skrzywdzić, i nie chcę, żeby cierpiała, dałbym wiele, żeby to ona mnie rzuciła ;D

Ten
Portret użytkownika Ten
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 572

TY a tak wgl z jakiego ty miasta jesteś? Wink

Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

Raz spróbowałem takiej opcji: Jarała zioło, i przez to mnie miała w dupie, to chciałem to skończyć, powiedziałem jej matce, że ona jara, żeby jej narkotesty zrobiła, uciekła z domu przez to, do koleżanki już miała jechać, była w autobusie, kuzyn mi dał znać, że jedzie do Niemodlina, byłem w pociągu i czekałem na odjazd do domu, wybiegłem z pociągu, wsiadłem do jej autobusu, i ją wyciągnąłem, na początku dała mi kilka razy w twarz, mówiła, że mnie nienawidzi, a potem mnie przytuliła, i powiedziała, że mnie kocha. Nawet po takiej akcji nie mogła mnie rzucić, to co ja mam zrobić, żeby jej się odwidziało?

P.S. Ja mieszkam 50km od Opola, (75km pociągiem) i praktycznie w Opolu przebywam najwięcej czasu, w domu tylko śpię, i odpoczywam, jak mnie w Opolu nie ma. I pod koniec sierpnia, wynajmuje mieszkanie już w Opolu.

Ten
Portret użytkownika Ten
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 572

Ty ją rzuć KONIEC I CHUJ kto ma jaja ty czy ona?

Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

Ogólnie jestem trochę ćpunem, ona mniej, i jak przesadzała z ziołem i lekami, to powiedziałem jej, że ja nie będę tego tolerował, i teraz nie pali zioła, a tabletki to tylko kodeina ze mną (po kodeinie seks, pocałunki, rozmowy są niebo lepsze niż na trzeźwo)

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

No okej, przypuśćmy, że ją rzucę, to jak sobie poradzę z tęsknotą do niej? Bo mimo, że mnie wkurwia, nie ufam jej, robi mi hujstwa czasem, to i tak np. teraz jak wyjechała, to w huj tęsknie za nią, i ona też dzwoni i mówi, jak to tęskni

Ten
Portret użytkownika Ten
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 572

ale do czego zmierzasz?

Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.

Ten
Portret użytkownika Ten
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 572

a weś się kurwa ogarnij i zdecyduj się czy chcesz z nią być czy nie bo nawet kurwa jak bym był macgyver to z tego nic bym nie zrobił...

Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

Teraz siedzę w domu, ale w przyszłym tygodniu prawie cały tydzień będą imprezy, bo ekipa z wczasów wraca, to może się porozglądam za jakimś nowym targetem na czas nieobecności D. Smile

trojanuso5
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2011-07-22
Punkty pomocy: -2

No jestem ćpunem według społeczeństwa, bo jaram trawkę i wale czasem kodeinę (opiat), ale nie przesadzam z tym.

Karlito
Portret użytkownika Karlito
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 26
Miejscowość: krolestwo

Dołączył: 2011-06-06
Punkty pomocy: 115

Znajdz sobie dojrzalsza kobiete

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

jak masz zryty beret, dodatkowo wspomagasz się drugami (THC jest tak samo popieprzone jak każde inne gówno), nie wiesz czego chcesz, to czego, kurwa, oczekujesz od nas?

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

NewOne
Portret użytkownika NewOne
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Obywatel Świata

Dołączył: 2010-08-21
Punkty pomocy: 487

Jak to czego oczekuje. Cudu!

Z całej tej sytuacji widac, że obydwoje są siebie warci, tylko ze kolega przejawia juz objawy wyjścia z nałogów. Jeśli sam sie w to wpierdolil to nikt tutaj z nas Mu nie pomoże dopóty, dopuki ON SAM nie bedzie chciał zacząć czegoś nowego.

CZYTANIE I BIEGANIE

Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...

"oddany facet, nie zakochany głupiec"