Witam.
Temat dość specyficzny - ale do rzeczy.
Teoretycznie na dziś (wyszło na to że na piątek) jestem umówiony z pewną dziewczyną. Jako, że pogoda jest taka jaka jest - a mnie nie uśmiecha się marznięcie na dworze - postanowiliśmy spotkać się u Niej w domu.
I teraz powstaje problem - Ona mieszka na kupie (dziadkowie, mama , siostra + Ona), więc pole manewru mam małe. W dodatku nie ominę na bank kontaktu z jej mamą - macie jakieś sposoby na rodziców targetów?
Kulminacyjną atrakcją tego spotkania jest jaj 10 letnia siostra - ta... jak ja kocham wkurwiające bachory, biegające z kąta w kąt i przesiadujące nie gdzie indziej jak z kochaną siostrzyczką.
Sytuacja dupiata, bo ani nie mogę stworzyć komfortu u Niej (przez siostrę, która ma z nią pokój), ani nie możne pozwolić sobie na pełną swobodą, przez czujne oko jej rodzinki.
Macie jakieś sprawdzone sposoby jak sprawić, by nikt się nie mieszał w Wasze sprawy?
Mamusce powiedz ' dzien dobry ' i idz dalej. Lizanie dupy jest zbędnę, a zarazem smieszne. Poprostu normalnie witasz sie jak z kazdą inna mamą.
Co do jej siostry która ma 10 lat ? Wiesz co? jak idziesz na spotkanie kup coś Małej, pobaw się z nią, posmiej, porozmawiaj, pograjcie w coś ( nie komputerowo, a np warcaby, karty, gry planszowe, panstwa i miasta - bedzie kupa smiechu, nie musisz odrazu dobierać się do jej gaci - zbuduj obraz zaufanego i nietypowego faceta
) .. na swojego targeta bedziesz mieć jeszcze czas - nie wiem czy tylko mi się tak wydaje ale jak mała siostra Cie pokocha to serce laski masz na wyciągniecie ręki 
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Hehe miałem raz "przyjemność" obcowania z jej siostrzyczka... Hmmm ... tak - to najlepsze określenie
- dobra nie wnikam.
Uznała, że jestem pijanym , zajaranym zboczeńcem
Z reguły warto mieć po swojej stronie jej mamę, bo łatwiej ugrać cokolwiek, jakieś wyjście,
Co kupić tej małej? Lizaka/żelki - chyba lepiej coś na słodko.
"Nie ważny jest cel, ale droga jaką się do tego celu dąży".
"Ludzie znają Cie na tyle, na ile im pozwolisz".
Czekolada,żelki. Coś w paczce
Nie no z niczym nie mam zamiaru wyskakiwać - nie ma okazji.
Po prostu trzeba zrobić dobre pierwsze wrażenie.
"Nie ważny jest cel, ale droga jaką się do tego celu dąży".
"Ludzie znają Cie na tyle, na ile im pozwolisz".
Podliż się mamie, bądź taki jaki oczekuje żebyś był. Jeśli jest to prosta kobieta i będzie zagadywać to z nią chwilę pogadaj - nie zgrywaj gościa który pozjadał wszystkie rozumy.
Jak młoda mamuśka to graj pod nią. Wydawać by się mogło trudne ale do opanowania. Przerabiałem to wiele razy i nawet jej matkę możesz mieć po swojej stronie. Jeśli tylko nie masz mordy jak bandyta i nie stawiasz pozorów bycia kryminalistą.
A z siostrą jak wyżej. Wypytaj ją do której chodzi klasy, czy ma koleżanki etc. 10 latki są w chuj mądre jak na dzisiejsze czasy więc się sam zdziwisz.
Ostatni akapit. Spraw tak by się właśnie mieszały w wasze sprawy na plus jeśli ci na niej zależy. Jak nie jesteś kretynem powinieneś sobie poradzić.
Do małej.
Nie kupuj jej nic. Pokarz jej jakąś fajną sztuczkę jak znasz coś ciekawego. Zapamięta cię na dłużej, a na pewno matce i siostrze wspominać będzie kto ją tego nauczył.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Niech nie gra w nic z mamuską bo może byc smiesznie jak on bedzie, a gdy wyjdzie z domu moga miec beke z niego i pozniej na wiele wiele lat mogą go wspominać jako błazna.
Po co ma grać? On tam przychodzi do dziewczyny czy po to zeby pograć z mamuską? -.- Strona jak wida nie kazdemu dobrze służy. Zaufanie zyskasz z czasem, bedąc dobry przede wszystkim dla jej córki. Nie mozna miec tak wszystkiego odrazu.
Małe dzieci nie doceniają sztuczek, ręcznych robotek i tym podobne, niech kupi kinder niespodzianke albo żelki - zobaczysz, efekt bedzie mega. ( mam 3 letnią corkę , wiem z doswiadczenia
)
PS ... a jak zablysniesz w oczach laski, ze pomyslaleś o Małej, ze jej kupileś coś. Jezeli powie to swojej mamie to w oczach mamy też zaplusujesz.
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Gratuluję córy, niech duuuuuużo je i szybko rośnie
"Nie ważny jest cel, ale droga jaką się do tego celu dąży".
"Ludzie znają Cie na tyle, na ile im pozwolisz".
rób co chcesz chłopie a strona tutaj ma chuj do tego. Opieracie się na niej jak by to była odpowiedź na wszystkie wasze pytania - a tak nie jest.
Nadinterpretacja tekstu też widzę jest czymś na początku dziennym. Nikt tu nie pisze żeby ją całował po rękach. Matki są ciekawskie i zaborcze w stosunku do chłopaków córek więc jej względy są tutaj ważne.
Jak będzie młotem to rodzina to pozna od razu zwłaszcza jeśli jest to standardowa polska rodzinka gdzie relacje u nich są bliskie.
Podsumowując nie ma tutaj co pierdolić bo wszystko zależy od tego jaka jest jej rodzina.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
Ja byłem u mojej obecnej dziewczyny bodajże na 4 spotkaniu u niej w domu, pokój z siostrą, mama i tata w domu(później jeszcze przyszła koleżanka jej siostry haha). Też się stresowałem trochę ale tak jak ci wyżej piszą na 1 raz to ładnie grzecznie się przywitaj i idź do niej do pokoju. Moim zdaniem masz i tak łatwiej ja tam najbardziej czułem respekt do ojca. Koniec końców z mamą mam dobry kontakt, często rozmawia z nami raz nawet 2h ale bardzo fajna babeczka, np moja idzie zrobić herbatę a ja w najlepsze z jej mamą gadam
jestem bardzo szczęśliwy, że jej mama mnie akceptuje i lubi to ważne. Siostra też mnie lubi, były sytuacje, że przychodzę a mojej nie ma, jej siostra mówi, że np za chwile powinna być i mam szanse rozwijać dobrą relacje z jej siostra( też atrakcyjną 
). Jej tata jest dość małomówny ale czasem jak ma fazę na rozmowę to też potrafi trochę czasu zająć jednak z nim sam na sam nie gadałem jak z jej mamą ale tez kontakt jest odpowiedni, śmieje się z moich żartów itd. Więc stary nie martw się tylko głowa do góry i zapierdalaj na spotkanie bez spiny 
Napisz jak wyszedł ten miting z jej rodzinką!
Chciałeś , więc piszę.
Spotkanie udane, ale jak na razie nie zapowiada się kolorowo - a szkoda.
.
Gadka szmatka idzie pięknie (filmy- tak... to jest dla niej temat rzeka), ale co do kina - raczej nikłe.
Każdy dotyk wchodzi z wielkim oporem - nie da rady nawet stanąć za nią / przytulić jej, bo już jest jakaś dziwnie spięta - niby go nie potrzebuje , ciekawe
Nie jest to wina tego,że była w domu, bo przeszliśmy się kawałek i efekt był identyczny.
Jej rodzinka nie wpieprzała się praktycznie wcale - zostałem za to bardzo miło przyjęty przez jej babcie, która o dziwo mnie znała
.
Także coś mi się widzi, że na przyjaciółkę pasuje ta dziewczyna, ale raczej niczego wielkiego u niej nie ugram :/ . W dodatku opornie idzie wyciągnięcie jej z domu, więc chwilowo spotkania to moja inicjatywa.
Chyba trafiłem na te kilka %, które nie chcą być podrywane
.
"Nie ważny jest cel, ale droga jaką się do tego celu dąży".
"Ludzie znają Cie na tyle, na ile im pozwolisz".