Witajcie
Problem mam z dziewczyną, z którą spotykam się mniej więcej od pół roku. Z wyglądu mogłaby się wydawać ideał - extra blond, biust, biodra, całkiem fajna i inteligentna. Jednak w łóżku zawsze jest coś nie tak. Mam wrażenie, że ta laska mnie nie podnieca i wręcz zmuszam się do seksu. Nie wiem co jest grane, bo nigdy nie miałem takich numerów, żeby kutas mi oklapł po 5 minutach. Z moją poprzednią laską potrafiliśmy się pieprzyć nawet kilka razy, a sytuacje, kiedy nie dałem rady zdarzały się bardzo sporadycznie (na ogół po grubych imprezach). Teraz nie wiem co się dzieje. Między obecną laską a byłą był okres 3 miesięcy celibatu, kiedy waliłem konia bo coś trzeba było robić, a teraz mi minęła ochota na seks. Co jest grane? Czy to ze mną jest coś nie tak czy z nią?
Dodam, że na zdrowie nie narzekam - biegam sobie, jeżdżę na rowerze, choć na siłowni nie bywam, to ćwiczę hantelkami w domu. Dobrze się czuję i jestem zadowolony z życia, z wyjątkiem sytuacji opisanych powyżej.
Przestań się masturobować i spróbuj przez 2/3 miesiące współżyć regularnie.
A zobaczysz efekt!
"Pierwsza minuta może być ostatnią dlatego ceń jak ostatnią."
2/3 miesiąca to 17, 19 albo 21 dni. Skoro jesteś tak dokładny to sprecyzuj o który miesiąc ci chodzi.
Mnie się wydaje, że mu chodzi o 2-3 miesiące
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Znów wpieprzyłeś się w znajomość z laską poznaną na internetach?
też tak kiedyś miałem...brakuje chyba w niej tych bodźców które Cię kręcą...
Ja zmieniłem kobietę..
A może odprawiaj pamięciówkę myśląc o niej - wtedy może się przekonasz do niej
Zła nie była - tylko w ch**a leciała
Dobra patelka - to podstawa związku