Cześć, często zaczynając dyskusję z kobietą w internecie dostajemy na samym początku pytanie: "Znamy się?" Jak sobie z tym radzicie lub radzilibyście, gdybyście prowadzili net game? Zakładając oczywiście, że się nie znamy
ble ble ble ble ble ble ble ble ble ble ble ble ble ble ble ble
"tak, jakos tydzien temu stalem za toba przy kasie w biedronce"
"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.."
Czyli jesteś jednym z tych gości, którzy wypisują do każdej ładniejszej dziewczyny na fejsbuku, licząc, że się "uda" ?
Pamiętam jak koleżanka z rozbawieniem opowiadała mi o takim co pisał do niej średnio co kilka miesięcy, wręcz błagając o spotkanie. Jak myślisz, spotkali się ? Innym razem wyszło, że jeden amant pisał do kilku dziewczyn, z tej samej klasy, zasypując je komplementami na start jak " cześć piękna" czy " co za uśmiech". DO KAŻDEJ TO SAMO. Obrabiały go strasznie. Pomyśl, czy nie jesteś jak on.
Koleżanki zawsze mają z takich ziomków polewkę. Wiesz dlaczego?
Bo na starcie uważają ich za dziwnych, nie wiedzą o co im chodzi albo stwierdzają, że są zdesperowani
Możliwe, że twój "net game" to tylko dodatek i źle Cię oceniam, nie wiem. Założyłem, że jest to fejsbuk, bo na takim tinderze druga osoba raczej nie będzie się dziwiła, że do niej napisałeś i nie odpowie Ci " znamy się"
Nigdy mi się nie zdarzyło takie pytanie. Możesz podać konkretny przykład - w jaki sposób zagadujesz te dziewczyny, gdzie i skąd je wyciągasz?
@Holkvir - Na moje troche trąci to desperacją i słabym charakterem. Bo niby dlaczego nie podbiłem stojąc przy kasie?
@Perikarion - Działałem kiedyś dość sporo na dg i ng. Obecnie ograniczam się jedynie do gry nocnej i fb z bardzo prostego powodu. Po prostu dzięki możliwościom jakie oferuje internet to świetny substytut dla osób, które nie mają czasu na długie godziny na day, podczas którego czasem i tak nie natrafiamy na interesujace nas kobiety marnując jedynie czas. Prawda jest taka, że najczęściej te najatrakcyjniejsze spotykamy w momencie, gdy najmniej tego się spodziewamy. Dodatkowo żadna teraz przyjemność popierdalać teraz w mrozie.
Oczywiście akcje na fb nie są przeze mnie przeprowadzane na masową skalę tylko do pojedynczych, wybranych.
@tddaygame - Nauczony doświadczeniem, preferuję zasadę minimum treści max przekazu. Jeśli nie mam do czego się odnieść to nie wydziwiam i przeważnie rozpoczynam od hej. Później następuje wspomniane pytanie "znamy się?". Ostatnią rzeczą jaką bym w tym momencie zrobił to podlizywanie się i wspominanie o chęci poznania. Preferowałbym jakąś żartobliwą odpowiedź ale jednocześnie żeby było krótkie i wyglądało autentycznie. Do tego wyrobić muszę sobie pewne automatyzmy. Musi sobie zasłużyć na godne traktowanie. Jeśli spełni jakieś standardy komunikacji to otrzyma ode mnie większe zaangażowanie. Początkowo startuje z poziomu 0. Oko za oko.
@_Artur_ - No właśnie coś na tej zasadzie.
"nie mają czasu na długie godziny na day, podczas którego czasem i tak nie natrafiamy na interesujace nas kobiety marnując jedynie czas."
Jeśli mieszkasz w dużym mieście, to musisz powalczyć z AA.
"Prawda jest taka, że najczęściej te najatrakcyjniejsze spotykamy w momencie, gdy najmniej tego się spodziewamy."
Prawda jest taka, że osoby zaczynające zdanie od "prawda jest taka" zwykle pieprzą trzy po trzy maskując swoje fałszywe przekonania.
"Dodatkowo żadna teraz przyjemność popierdalać teraz w mrozie."
Gdyby tylko ludzie wymyślili ciepłe ubrania... Oh, wait...
"Jeśli nie mam do czego się odnieść to nie wydziwiam i przeważnie rozpoczynam od hej. Później następuje wspomniane pytanie "znamy się?"."
Zawsze jest do czego się odnieść. Zawsze. Tak samo jak na daygamie nie zaczynasz od "hej" i ciszy, tylko rzucasz jakieś komentarze na temat jej osoby, tak samo możesz to robić via net.
Natomiast zagadywanie obcych lasek na FB jest dla mnie trochę dziwne, ale co kto lubi (i co komu przynosi efekty).
"Jeśli mieszkasz w dużym mieście, to musisz powalczyć z AA."
Wybacz, nie marnuje czasu na zaznajamianie sie z terminologia pua i takie zwroty sa mi obce.
"Prawda jest taka, że osoby zaczynające zdanie od "prawda jest taka" zwykle pieprzą trzy po trzy maskując swoje fałszywe przekonania."
Nie wiem jak Ty sobie wyrobiłeś taką opinie. Każdy jest inny, nie ma co generalizować i fakt że poznałeś jedna czy dwie osoby co w ten sposób się wyrażają i nic nie robią nie stanowi podstawy do uogólniania.
Ja powiedziałem co sądzę. Na swoim przykładzie zauważyłem, że robiąc obchód po mieście czasem byłem w stanie naliczyć na palcach jednej ręki jedynie dobre panny, podczas gdy np idąc ze śmieciami tudzież do pobliskiego Lidla po chleb na 10 min widywałem cudeńka. Także nie znasz dnia ani godziny.
"Gdyby tylko ludzie wymyślili ciepłe ubrania... Oh, wait..."
No zabawne hehe nie uwierzysz ale wolę jednak lato.
"Zawsze jest do czego się odnieść. Zawsze. Tak samo jak na daygamie nie zaczynasz od "hej" i ciszy, tylko rzucasz jakieś komentarze na temat jej osoby, tak samo możesz to robić via net."
Tu trochę poszedłem na skróty. Chodziło mi o to, że jeśli nie jestem w 100% przekonany do jej wygladu, ale z drugiej strony nie chce na starcie jej odrzucać to rzucam magiczne hej i jeśli zaskoczy to git i wtedy obiorę jakiś kierunek, a jak nie to przynajmniej nie mam wyrzutów, że siliłem się na jakiś temat podczas gdy ona ma to w dupie
PS: Dzisiaj w kościele miałem np sytuacje. Jakaś małolata o głowę ode mnie niższa, chyba jeszcze gimb co chwilę zerkał, a w szczególności gdy z ambony padały słowa jak miłość, serce, a co ciekawe także kiedy ksiądz powiedział Maryja zawsze DZIEWICA, ona zaczęła nerwowo się wiercić hahahha
Ale to tak abstrachując
Net gamme powiadasz... A Java zainstalowana? Bo może Javy nie ma.
Ja z "net gamingiem" mam złe wspomnienia. Skuteczność marna jak dla mnie. Ale powodzenia.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
"Ja Cię znam"