Witam, mam problem. Ja mam 19 lat, ona 18. Spotykamy sie od ok 2 miesięcy, poznaliśmy sie w barze i od tego czasu piszemy, dzwonimy do siebie, i spotykamy raz, 2 razy w tygodniu. Na ostatnich spotkaniach był dotyk, pocałunki, czułe tulenie, lecz oznajmiła mi że chce coś do mnie poczuć (bo jestem wartościowy), lecz jeszcze nic nie czuje, co w tej sytuacji robić? Jakie dalsze kroki mam wprowadzać w życie, następne spotkanie mam w niedzielę i chce przed tym spotkaniem jakoś się przygotować i wiedzieć jak się zachowywać i o czym z nią rozmawiać by rozpalić w niej uczucię. Proszę o pomoc, pozdrawiam
Koniecznie doprowadź do seksu a później... jakoś to będzie
Kocham wszystkie kobiety. Gdy kobieta jest damą, to ja jestem dżentelmenem. Gdy nie jest damą, to nie jest kobietą i wtedy może być traktowana jak zwykła dziwka.
zwróć uwagę na jedno, ona Ci mówi, że nic do Ciebie nie czuje, a Ty chcesz się o nią starać..
ja bym jej zakomunikował, że jeżeli nic do mnie nie czuję to powinniśmy przestać się spotykać, bo w takim razie to nie ma sensu, może wtedy uświadomi sobie, że może Cię stracić,
zauważ, że wtedy to Ty przekażesz jej pałeczkę i to ona bd miała zagwozdkę, a Tobie radzę zmienić nastawienie, bo widzę że jarasz się nią jak Żurom w Polsacie, musisz być świadomy, że jeżeli chcesz coś zyskać, musisz być gotowy to stracić,
pozdrawiam.
Możesz ją zmanipulować, okłamywać i grać i wtedy może udać ci się rozpalić w niej uczucie, ale czy o to ci chodzi?
Bądź sobą stary, takie uczucia "na siłę" i tak są krótkotrwałe i gówno warte.
Siema. Widzę że jesteś nowym userem. Napiszę tak- poprowadź tą relację po swojemu, tak jak potrafisz. Ktoś Ci napisze "zrób to, to i tamto" ale to niestety nie zadziała bo aby coś w sobie zmienić potrzeba czasu. Znacie się 2 miesiące, także dziewczyna co nie co o Tobie wie. Jeśli teraz zaczniesz jakieś pick-up sztuczki to wyjdzie bardzo nie korzystanie bo to nie będzie zgodne z Twoją osobowością.
Także zachowuj się naturalnie, to najlepsze co aktualnie możesz zrobić. Albo zostaniesz zaakceptowany i z tej mąki będzie jakiś chleb albo zostaniesz odrzucony, a jeśli nawet tak się stanie to co? Trudno się mówi Chcesz się zmienić, zacznij działać już dziś, jednak pamiętaj że rozwój to proces, ewolucja a nie rewolucja. Nie ma magicznej pigułki, przykro mi
Pozdrawiam
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
seks ? Moze Ci ' nie dać ' bo powie ze to za wczesnie. Spróbuj z nią gdzieś wyjechać, do innego miasta - teraz jest ładna pogoda. Taki wyjazd was zblizy, wspomnienia i emocje najwazniejsze
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Nie sądzisz, że po takim tekście jak wypali z jakimś wyjazdem to będzie przekazywał jej komunikat "Patrz jaki jestem zajebisty, no weź mnie weź!" Jeżeli chodzi o mnie to ja bym raczej tak jak kolega Perry napisał był sobą, nic nie kombinował. Jeżeli chodzi o kwestię wyjazdu to z większą grupą znajomych owszem, ale sam na sam bym odpuścił
Zła wiadomość to taka, że czas leci.
Dobra to taka, że ja jestem pilotem.
on ma nie pokazywać to ze jest zajebisty, oni maja się do siebie zblizyć a taki wyjazd umożliwi im to ...
Bycie sobą okej ale jak nie jest doswiadczony to wpadnie w rame kumpla, zobaczycie....
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Napisał, że były pocałunki, czułe tulenie i takie tam, więc wątpię aby wyjazd coś ich do siebie zbliżył. Nie zmieniło by się jak podejrzewam kompletnie nic, poza miejscem w którym się znajdują. Oczywiście może zaleźć jej w dobrym sensie za skórę jeszcze, ale jak mu się nie uda to przynajmniej się czegoś nauczy
Kolego teraz trochę do Ciebie. Czasem po prostu tak bywa, że panna nic nie czuje, i choć byś srał różami to i tak nie poczuje. Poza tymi wszystkimi sztuczkami, które mamy w rękawie nie zakryjesz tego co potrzebne jest najbardziej, charakteru. Jedna będzie widzieć w Tobie boga i śnić o Tobie po nocach a druga będzie Twoją koleżanką albo Ty zapchaj dziurką do momentu kiedy ona nie trafi na obiekt swoich westchnień. Wypchnij klatę i do przodu, polecam
Zła wiadomość to taka, że czas leci.
Dobra to taka, że ja jestem pilotem.
Grzesznik, z takim podejsciem to wiesz - po co jechać na majorkę się opalać jak w polsce w lecie też mamy slonce i wiele sie nie zmieni.. tak samo po co zakochane pary maja gdzieś wyjezdzać? Skoro się kochają to i tak nic się nie zmieni, procz otoczenia. Piełdolisz ziomek, piełdolisz
PS nie odpisuj mi nic, nie ma co robić offtopu.. peace and love ;*
Jeżeli masz pytania - pisz PW
Będziesz spinać dupę, tylko dlatego bo paniusia powiedziała, że nic do Ciebie jeszcze nie czuje i Ty w panice chcesz ''ROZPALAĆ W NIEJ OGIEŃ'', ''PRZYGOTOWYWAĆ SIĘ DO ROZMOWY..'' jak do rozmowy o życie. To ona tutaj dyktuje warunki, gwiazdeczka nic jeszcze nie czuje i może poczuje ''JAK SIĘ POSTARASZ'', i Ty będziesz się starał, wydziwiał cuda niewidy by rozpalić w niej ogień. Będziesz wkładał w to masę energii, zabawiał byle tylko ją oczarować. I nim się spostrzeżesz to się zakochasz. Może Ci i wyjdzie z nią, zostaniecie parą jak pojedziesz jej kilkoma NLS-owymi rutynami, zrobisz jej sześciany itd:), ale potem okażę się, że jesteście parą...ty zakochany po uszy,a ona stwierdzi po miesiącu, że nic jednak nie czuje, ze Ty nie jesteś już tym samym gościem co kiedyś.
Wiesz jak rozpalisz w niej ogień? zacznij kręcić z inną dziewczyną o urodzie podobnej do niej, jak nie wyższej. Gwarantuję Ci, że szybko zacznie się gimnastykować byle tylko wam nie wyszło.
Dam Ci do myślenia
TYAB dobrze napisał, a tak w ogóle to dziwiłbym się jakby mi dziewczyna po paru spotkaniach powiedziała, że coś czuje do mnie i zastanowiłbym się poważnie nad tym i stwierdziłbym, że nie jest jeszcze dojrzała..
Jeszcze jedna opcja - może za dużo się angażujesz i nie dajesz jej możliwości żeby się wykazać, a ona subtelnie komunikuje Ci żebyś się ochłodził trochę?
przecież ona nie ma obowiązku coś czuć, mówi szczerze jak jest, lepsze to niż pierdolenie "lofciam cie" i kop w dupe
to raczej projectx94 nie wytrzymał ciśnienia i rozmyśla bez sensu
spotykacie sie, dobrze sie bawicie, dążysz do bliskości, seksu, jak w ciągu miesiąca nic nie będzie to uprzejmie się żegnasz i szukasz innej na lato
they hate us cause they ain't us
Jak dla mnie bracie, to daj sobie spokój. Jeśli laska Ci powiedziała, że nic do Ciebie nie czuje to być może będzie z Tobą do czasu, aż pozna kogoś innego...
A teksty typu:
jesteś wartościowy, ale....
chciałabym, ale....
tak naprawdę nic nie znaczą, bo one często w ten sposób próbują niejako "osłodzić" Twoje poczucie zawodu. Z czasem laska będzie bardziej stanowcza w swoich przekonaniach co do Ciebie, jeśli wcześniej nie odpuściłeś sobie.
Na Twoim miejscu z klasą i godnością podziękowałbym dziewczynie i dodał, że miło ją będziesz wspominał... To naprawdę na przyszłość procentuje
Laska młoda i niedojrzała emocjonalnie tak naprawdę nie wie czego chce od życia. Zostaw sobie furtkę na przyszłość, kiedyś będziesz mógł spróbować gdy uświadomi sobie, że byłeś kolesiem z klasą, czego niekoniecznie można powiedzieć o innych osobnikach.
Najgorsze że wydaje mi się że oboje nam zależy, ale do tego brakuje uczucia z jej strony
nie każda relacja prowadzi do zakochania. Daj więcej czasu na rozwój interakcji i czekaj...
Tutaj bardzo dobrze wychodzi błędne podejście do interakcji, zamiast uczestniczyć w tym procesie poznawania się z pozycji osoby która wciąż się stara i próbuje uwieść kobietę. Popatrz się na to z drugiej strony. Nie staraj się o jej względy ale o to aby każda wspólnie spędzona chwila była wyjątkowa (nie dla niej ale dla Ciebie, rób z kobietą to czego aktualnie pragniesz, nie ważne czy to będzie seks, trzymanie się za ręce, przytulanie czy rozmowy) Obserwuj czy Tobie ona pasuje i czy jest w stanie dać Ci to czego potrzebujesz
Easy is good
Nawet jej dobrze nie zerznąłeś a mówisz o uczucie? aha..
Panna trochę Cię schłodziła, a ty już szukasz winy w sobie, panikujesz , wypisujesz na forum , rozkminiasz - efekt osiągnięty, laseczka śmiało może powiedzieć że ma Cię w garści
Stary, ale co Ty z tym uczuciem? Bayt wyczerpał temat właściwie. Kolego, jeśli Ty tak ciśniesz, że już byś chciał uczucia z jej strony, to ja jestem skłonny stwierdzić, że sam już niejako wpakowałeś się w łokcie w "zauroczenie". Tu niestety pojawia się też taki problem, że nie myślisz racjonalnie, co jest pochodną właśnie tego, o czym napisałem powyżej.
Ona po kilku spotkaniach nie musi do Ciebie nic czuć. Mało tego, nie musi do Ciebie niczego poczuć także później, bo nie wszyscy są stworzeni dla wszystkich na tym świecie, nie każdy do każdego pasuje, więc istnieje zawsze możliwość, że dwie osoby się nie "dotrą" tudzież zwyczajnie nic między wami nie pyknie i nie ma co z tego tytułu urządzać narodowej tragedii i żałoby. Sęk w tym, aby w takiej sytuacji umieć trzymać uczucia na wodzy i nie pozwolić za bardzo koniom swojego umysłu pogalopować w kierunku wizualizacji swojej przyszłości z panną, wicia z nią ciepłego gniazdka i płodzenia dzieci, szczególnie, że spotykacie się tak krótko! To jest właśnie taki moment, kiedy okazuje się czy relacja pójdzie do przodu, czy też utknie w martwym punkcie- wóz albo przewóz. Jej tekst o tym, że nic do Ciebie nie czuje potraktowałbym właśnie jako w sposób zawoalowany przemycany ST. Ano tak i właśnie Ty go pięknie łykasz i prosisz o więcej. Jak napisał Bayt, szafa gra, bo już zaczynasz rozkminiać właśnie w ten sposób, w jaki zapewne był zamysł, abyś rozkminiał, bo zastanawiasz się co zrobić, aby "rozpalić w pannie uczucie". Nie minie moment, a zaczniesz napierdalać z rękawa na poczekaniu różnymi atrakcjami, staniesz się taką cyrkową małpką, która będzie skakała wokół swojej pani, aby ją tylko zadowolić. Zastanów się dlaczego po tak lipnym tekście z jej strony Ty już pierzesz sobie łeb, aby zasłużyć na ewentualne uczucie, które jawi się w tym momencie jako ekspektatywa. Ty "musisz" spełnić pewne wymogi Twojej jaśniepani i ona może dopiero łaskawie za jakiś czas raczy uchylić Ci rąbka swej zajebistości. No proooooszę Cię, stary. Trochę szacunku do samego siebie. Czy masz aż tak zachwiane poczucie własnej wartości, że musisz stawać na rzęsach, aby uzyskać sobie czyjąś akceptację i aprobatę? Czy aż tak niezbędnie do szczęścia jest Ci potrzebna osoba, która stawia się w pozycji nagrody i świętego Graala, a od Ciebie oczekuje, abyś srał na kolorowo, aby otrzymać jej atencję? Nad tym radziłbym się tobie pochylić, czyli nad faktem dlaczego tak bardzo rusza Cię tekst laski, która gra niedostępną matronę i dlaczego pierwszą rzeczą, jaka przychodzi Ci do głowy w tej sytuacji jest zapieprzanie na złamanie karku za powabnymi czterema literami swej upragnionej, acz nieosiągalnej. Czyżby zranione ego i chęć udowodnienia komuś, że jesteś wartościowy i zasługujesz na czyjeś uczucie? Daj spokój, słabe jest to, że musisz komuś zaprezentować szereg argumentów wraz z opasłym uzasadnieniem, że to właśnie Ty jesteś tym kimś godnym uwagi. Ona sama powinna dojść do takich wniosków bez Twoich nachalnych i desperackich zabiegów ku temu...
"Don't trust the smile, trust the actions"
TYAB i cooli odpowiedzieli ci chyba najlepiej,
a powiem, ze skoro ona sie z toba spotyka i caluje, to robi to bo tego chce, czyli jej zalezy, a powiedziala ci tak zebys ty zrobil to co zrobiles - zacza sie starac. Czyli udalo sie jej.
NIE STARAJ SIE BARDZIEJ NIZ ONA,
NIE WYMAGAJ OD NIEJ UCZUCIA
SPOTYKAJ SIE Z NIA I CALUJ JAK DO TEJ PORY, ALE NIE WCHODZ Z NIA W ROZMOWY O UCZUCIACH
'DO SEKSU DOPROWADZ' tez powinno dobrze zadzialac ;]
Pok
Wczoraj na spotkaniu powiedziała mi że chyba mnie kocha.
Cooli napisała idealnie, masz wyłożone jak na tacy tylko przeczytać i ak zrobić. Ech, gdybym wcześniej odnalazł to forum wiele rzeczy potoczyłoby się inaczej.
Czasem nie wyznawaj jej żadnych uczuć!! Bo to się skończy szybciej niż myślisz. Ja tak zrobiłem i stało się tak jak napisała Cooli. Ale mam kolejne doświadczenie.