Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Przyjaźń damsko - męska?

13 posts / 0 new
Ostatni
unpredictablegirl225
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-16
Punkty pomocy: 4
Przyjaźń damsko - męska?

Cześć Wszystkim!

Przychodzę dzisiaj z pytaniem co sądzicie na temat przyjaźni damsko - męskiej czy też blizkiego koleżństwa? Czy takowa znajomość istnieje?

Mam dobrego kolegę, którego poznałam w nietypowych okolicznościach rok temu. Nietypowych, ponieważ cała sytuacja zaczęła się na tinderze. Po spotkaniu stwierdziliśmy, że ''nie jesteśmy dla siebie'' i postanowiliśmy pozostać w relacji na stopie kolezeńskiej ze względu na to, że mamy wiele wspólnych zainteresowań i się polubiliśmy.

Od tego czasu widywaliśmy się dość często. Imprezy, domówki, wspólne śniadania. Było fajnie.

Ostatnio zaprosił mnie do siebie na wino, nie powiem - trochę wipiliśmy i zaczęliśmy poruszać bardziej pikantne tematy. Pytał mnie o moje zycie erotyczne, co lubię, jakie mam fetysze. Zdradzał też szczegóły odnośnie swojego.

Troche mnie to zdziwiło, bo do tej pory raczej stronił od takich tematów. Wiem, że mu się podobam i sama podczas tej rozmowy miałam różne ''kosmate'' myśli w roli głównej z nim, nie chce mi sie wierzyć, że on sam tak nie miał.Ponaddto dodał, że przyjaźń damo - męska istnieje może po 60-tce, wcześniej zawsze sa jakieś podteksty.

Pech chciał, że nocowałam u niego - zaniósł mnie do łóżka i położył się obok mnie.

Jak się na to zapatrujecie? Jest szansa, że coś do mnie czuje?

booloo21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: ok. Wrocławia

Dołączył: 2014-11-19
Punkty pomocy: 13

Właśnie założyłem podobny temat... Osobiście nie wierzę, ja co do mojej koleżanki w sytuacjach gdy widzą ją z kimś innym po prostu jestem zazdrosny mimo że na codzień nie szaleję za Nią. Po alko to już miazga tym bardziej, mimo ze zaznaczam na codzień nie.PrZyjaźń to dla mnie między innymi mOŻliwość mówienia sobie o wszystkim a nie wyobrażam sobie tego... Koleźnstwo jak najbardziej ale przyjaźń nie. Swoją drogą mam do Ciebie pytanie czy coś sie zmieniło w Twoim postrzeganiu tego chłopaka dopiero po roku ?

Ktoś

unpredictablegirl225
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-16
Punkty pomocy: 4

Faktycznie, w którymś momencie zaczęłam patrzeć na niego nieco inaczej, to znaczy zaczął mi się podobać, a wcześniej był dla mnie aseksualny. Nastąpiło to po tym, gdy zaczęliśmy spędzać ze sobą więcej czasu.

booloo21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: ok. Wrocławia

Dołączył: 2014-11-19
Punkty pomocy: 13

JesCze odpowiadając na Twoje pytanie wydaje mi się ze moze cos czuć do Ciebie jak dla mnie są to typowe oznaki. My faceci przynajmniej w większości mamy tak ze jesli nam sie nie podoba dziewczyna to raczej jej unikamy, on sie położył obok Ciebie nie zostawił Cię...Osobiście mi nie chciałoby sie gadać na pikantne tematy z kimś z kim nie ma chemii no ale może w Waszej relacji to działa.

Leć nad wyścigiem a inni niech wciągają Twój kurz =)

Ktoś

ann39
Portret użytkownika ann39
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Płock

Dołączył: 2017-02-10
Punkty pomocy: 453

Pewnie tak tylko żaden z niego podrywacz i nie wie jak sie za ciebie zabrać Smile

Hochsztapler
Portret użytkownika Hochsztapler
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-04-18
Punkty pomocy: 735

Zapraszacie się nawzajem, dobrze się przy sobie czujecie, więc facet może coś czuć.

"stwierdziliśmy, że ''nie jesteśmy dla siebie"
Oboje stwierdziliście? Czy Ty tak pierwsza powiedziałaś i On nie wiedział jak to odbić?

Co do waszej relacji jak wygląda podział zaangażowania? Zapraszacie się do siebie lub na spotkania mniej więcej 50/50, czy to On częściej wychodzi z inicjatywą?

unpredictablegirl225
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-16
Punkty pomocy: 4

Oboje stwierdziliśmy, że nie jesteśmy dla siebie. Ja na pierwszym spotkaniu trzymałam dość mocny dystans, a potem się to zmieniło, gdy lepiej się poznaliśmy.

W czasach przed pandemią inicjatywa była po obu stronach, teraz propozycje spotkań częściej wychodzą od niego.

zbylus
Portret użytkownika zbylus
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: RJS

Dołączył: 2020-08-19
Punkty pomocy: 108

Wg. mnie,w tak młodym wieku,przyjaźń damsko-męska jest możliwa,jeśli jedno z was ma partnera,lub zdecydowanie nie podobacie sie sobie/nie pociągacie fizycznie.W waszym przypadku,seks wisi w powietrzu,ale facet krępuje sie,bo z góry założyliście,ze nie pasujecie do siebie...
Moim zdaniem,to właśnie seks łączy ludzi,także wkrótce może okazać sie,ze będziecie parą.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

Jak nie ma pociągu fizycznego lub uczuć do drugiej osoby to mozna sie kumplować. Wtedy mówi sie o tej "przyjaźni". Ale rzadko kiedy cos takiego przetrwa. Prawie zawsze jedna ze stron lub obie coś chcą.

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3936

Jasne, że istnieje.

Nazywa się fuck friends.

Albo friends with benefits.

Jak nie ma benefitów to co to za przyjaciel/przyjaciółka.

Mick
Portret użytkownika Mick
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 42
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2020-12-12
Punkty pomocy: 206

Pytałem żony, pytałem kochanek i moją psiapsiółę od ONSów. Wszystkie twierdzą że takową przyjaźń nie istnieje.

Ponadto moja młodsza kochanka, kiedy jej powiedziałem że takowej doświadczyłem, odpowiedziała mi "widać za krótko się znaliście". Co ciekawe, miała rację (mądra ta moja dziewczyna).

Wobec powyższego, muszę się zgodzić że przyjaźń taka nie istnieje a nawet była by ciężarem. No bo jak ? Znać dobrze pannę i nie ukłuć ... ? Toż to nie wypada. No chyba że rodzina.

Widać dobry Pan Bóg stwierdził że nie będzie takiego marnotrawienia czasu i opierdalania się.

Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba Wink.

unpredictablegirl225
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-16
Punkty pomocy: 4

Cześć wszystkim. Wracam do Was z tym samym tematem po kilku miesiącach.

Przez jakiś czas między mną i moim przyjacielem nic wielkiego się nie działo. Ot, spotkania od czasu do czasu na kawę i nic więcej.
Jakieś dwa miesiące temu zakończyłam relację z wcześniej wspomnianym facetem, z którym się spotykałam. W wielkim skrócie, okazało się, że koleś miał obsesję na moim punkcie, czytał mi wiadomości, sprawdzał telefon i Facebooka, był zazdrosny. W dniu, w którym nasza relacja się zakończyła czułam się fatalnie. Zadzwoniłam do mojego przyjaciela, czy wyjdzie ze mną na kawę, bo potrzebuję z kimś pogadać. Nie mógł wyjść z domu, bo pracował zdalnie, ale zaprosił mnie do siebie.
Przyszłam, wygadałam się, poczułam się lepiej. Miałam wrażenie, że jest zadowolony, że się z nim rozstałam, ale może to tylko moje wrażenie.

Potem pisał i pytał jak się czuję. Zwykła przyjacielska troska.

Któregoś dnia napisał, że do naszego miasta przyjeżdża jego znajoma, wychodzą gdzieś z paczką znajomych i czy wpadnę.

Poszliśmy w sobotę wieczór do baru. Ja byłam z przyjaciółką, która przyprowadziła faceta poznanego tego dnia na tinderze xd
Fajnie sie bawiliśmy, śmialiśmy, gadaliśmy. Miałam super flow tego dnia.
Był z nami wieloletni kumpel mojego przyjaciela - nazwijmy go Z. Zagadałam do niego, a to skąd sie znają, a to coś tam. Potem wyszliśmy na zewnątrz i gadałam z nim i jeszcze innym chłopakiem na temat mojej pasji. Nawiązała sie dość ciekawa dyskusja, a jak zaczynam mówić o swoim hobby, to bardzo sie nakręcam i tracę poczucie czasu.
Powiedziałam potem mojemu przyjacielowi, że jego koledzy są bardzo cierpliwi, bo znieśli moje pierdolenie xd Odpowiedział, że przyszli wyedukowani i sie chwalili.

Potem z moją przyjaciółką i jej ,,kolegą” poszliśmy do klubu. Coś tam mówiłam, że spodobał mi sie Z. Za chwilę w klubie ,,kolega” przychodzi z Z i mówi ,,zobacz kogo Ci przyprowadziłem”. Coś tam do niego zagadałam i poszłyśmy bawić sie dalej.

Impreza sie skończyła, mój przyjaciel zmienił do mnie nastawienie. Niby rozmawialiśmy, ale coś sie zmieniło.

Nie odzywał sie do mnie 2 tygodnie, aż w końcu w poniedziałek napisał.
Gadka na luzie, co tam słychać itp.
W pewnym momencie nawiązała sie taka rozmowa:

ON: Z mówił, że potem jeszcze spotkaliście go w klubie
JA: Zgadza sie
ON: Coś tam mówił, że ten typ z tindera był śmieszny. Tak jakby był, ale go nie było.
JA: A tak, bo on chyba poszedł zagadać do Z
ON: Wydaje mi się, że Twoja znajoma spodobała się Z. Tak mi się wydaje, ale pewności nie mam.
JA: O proszę, ona już zakochana w innym niestety.

I to było dla mnie dziwne. Pisze do mnie niemal po miesiącu od tej imprezy. Zamiast poprosić w normalny sposób o kontakt do mojej przyjaciółki, to obchodzi temat na około. Tym bardziej, że mam wrażenie, że to ja spodobałam się Z, a z moją przyjaciółką on praktycznie nie gadał.

Inna sytuacja z minionego piątku. Spotykam sie teraz z innym facetem, o którym mój przyjaciel nie wiedział. Nasza rozmowa z piątku:

JA: Tak sobie pomyślałam, że w zasadzie możemy się jutro złapać na jakieś śniadanie na mieście, będę w centrum koło 10.
ON: Jutro rano będę w pracy, ale dziś gdzieś bym się przeszedł.
JA: Dzisiaj umówiłam się z Maćkiem, ale możemy gdzieś iść razem. O 20 zgarnia mnie z pracy i jestem free.
ON: Znam Maćka?
JA: A no nie znasz Smile)
ON: To Twój chłopak czy kto? Bo jak idziecie sobie lody kręcić to absolutnie nie będę przeszkadzał. Wtedy to najwyżej mogę przelotem wpaść i się przywitać i Ci za wingmana może porobić.
JA: Już mi się odechciało. Chciałam się spotkać i na luzie pogadać, bo dawno się nie widzieliśmy. Nie mam w zwyczaju umizgiwac się w miejscach publicznych.

To tyle na ten moment.
Zdenerwował mnie swoim zachowaniem i moim zdaniem nie zachowuje się jak kumpel. Nie mam pojęcia o co może mu chodzić. Jak sądzicie?

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1045

Są tu na forum różni ludzie, ale wróżek nie ma na pewno Wink Nikt Ci nie powie o co jemu może chodzić i mnie dziwi czemu Ty się nad tym tyle zastanawiasz. Powinnaś sobie zadać inne pytanie: o co Tobie chodzi? Chcesz z nim być? Chcesz iść z nim do łóżka? Czego Ty chcesz? Bo analizujesz jego zachowania, całą sytuację, a sama chyba nie bardzo wiesz czego chcesz...

Tu niby jest Twoim przyjacielem i miałaś innego faceta. Teraz spotykasz się z kolejnym i dalej z tym Twoim przyjacielem nic. To chciałabyś żeby coś z nim było czy nie?

Zastanów się czego chcesz od niego, a potem dopiero układaj jakąś strategię działania. Nikt Ci nie podpowie co masz zrobić, jak nawet nie wiesz co chcesz osiągnąć w tej relacji.