Witam jest poźno prawie 2 w nocy natchnęło mnie by napisać tutaj o mojej sytuacji,bo mam na to różne spojrzenia.
Napisałem do dziewczyny którą widuje już długi czas w szkole,jakiś miesiąć temu,nie sądziłem nawet,że takim dużym zainteresowaniem,ale jak i dużą pewnością siebie będe się cieszył,ale do rzeczy,dziewczyna jest skryta nieśmiała (dużo lepiej sobie z tym radze),i mało co otwarta,unika sytuacji w których by była w centrum uwagi,peszy się poprostu.
Spotkaliśmy sie pierwszy raz na spacer z mojej incjatywy,wysiadając z busa odrazu powiedziała,noo stresuje się,ale mówiła o tym swobodnie,dosyć,i rozmowa kleiła się w miare,ale to ja podtrzymywałem,buzi w policzek na przywitanie i pożegnanie
noo dobra,spotkanie kolejne to samo
3 spotkanie dzień kobiet,dostałem od niej cmoka za róze,poszliśmy do kina film, KC w kinie,i po kinie czyhanie na busa,pocałowałem ją dłużej i ją to speszyło mówiła,że sie peszy,i była taka troche po twarzy speszone
4 spotkanie,złapałem jej ręke,szliśmy tak przez dzielnice,byliśmy u mnie oglądaliśmy film,ona wtulona,KC także
Dziewczyna jest bardzo ładna,jestem przy niej bardzo pewny siebie ale mam GRANICE na co moge sobie pozwolić ale i tak większość rzeczy sobie biore,tak jak uznaje i jak biorą chęci,mówiła mi że jeszcze nigdy nie miała tak długo stresa,znamy się miesiąc i co się widzimy to już z rana ma stres że mało je.Ja przecież nic takiego nie robie,wiem że jej się podobają bardzo moje oczy,zresztą jak i dużo kobietom,noo dobra ale to na pewno nie powód tego że się tak stresuje.
Miała w życiu tylko związek 2 miesięczny więc może się to brać z braku doświadczenia,czy jak to tam sobie nazywać?
Czy czas będzie eliminatorem tych "WAD" typu nie tak bardzo otwarta,skryta,zestresowana?
P.S bardzo szybko jej zaczęło na mnie zależeć ,że jak to powiedziała sama się zdziwiła
Czas może być eliminatorem tych "wad" ale czemu by sobie tego nie przyśpieszyć?
Miałem kiedyś właśnie taką niedoświadczoną, skrytą i dość nieśmiała dziewczynę. Jako, że takie coś mi w ogóle nie odpowiada, a po za tym była zajebista to zacząłem ją od samego początku "zmieniać" pod siebie. Pierwsze co to ona musi się z Tobą oswoić, musi poczuć tę więź między wami. Łatwe do wyczucia jeśli poruszacie jakieś głębsze rozmowy. Dalej to już tylko Twoje zdecydowane i odważne działania mimo jej "stresów/wstydzenia się/oporów/peszenia się etc." - to wszystko ma Ci wisieć i powiewać. Ona musi po prostu się przełamywać i iść kroczek po kroczku do przodu.
Moja wstydziła się przy ludziach całować to co ja? Normalnie w szkole na korytarzu, czy to na mieście niespodziewanie za tyłek, hyc ją do góry i do ściany/murka dociskałem. Pamiętam broniła się pierwsze razy i sypała tekstami "co ty robisz, nie tu" a później po wszystkim ucieszona z rumieńcami "niemożliwy jesteś", aż po którymś razie stwierdziła żebym częściej to robił :> W nocnych rozmowach pod gwiazdami, głaszcząc ją delikatnie po twarzy i patrząc w oczy żeby aż się peszyła, mówiłem jej, że nie ma czego się wstydzić i bać, niech uwierzy w siebie, zlewa otoczenie i robi to co jej się podoba. Takie rozmowy czułem też dużo dawały. Przypomniało mi się jeszcze jak szliśmy gdzieś na mieście i mówię coś do niej, że fajnie wygląda i zaraz wylądujemy na trawie bo nie mogę się jej oprzeć. Ona coś tam luźno, że "spróbuj tylko". Nie skończyła mówić, a ja ją hop do góry i razem z nią na trawe. Przeturlaliśmy się tak, że to ona była na górze, pomizialiśmy się chwilę, ona aż taka zdyszana i rozemocjonowana tylko mówiła całując mnie w międzyczasie "ale wariat jestes nie moge z ciebie etc." Dobrze, że kupy żadnej nie było haha
Czasem bywało, że miałem już myśl "o kurwa przegiąłem" i czekałem już podświadomie na lepe w twarz i awanture ale całe szczęście nie było tego ani razu.
Efekty zdumiewające, panna w jakieś pół roku - rok pod moim wpływem zmieniła się z szarej myszki w pewną siebie, wyzywającą i mającą w dupie opinie innych sex bombe. A finał tego taki, że kopnęła mnie w dupe i poszła w świat W sumie to zmieniając trochę powiedzonko to przy jednym członku to i kot zdechnie. Ważne jednak, że doświadczenie zostało
Nie mysl o tym jak byc eliminatorem wad cokolwiek to znaczy i nie kombinuj tylko sie zwyczajnie baw uwodzeniem mlodej siksy.
Po co se chlopie utrudniasz sprawe i analizujesz co ona miala a czego nie? Nie ma to najmniejszego znaczenia jak bedziesz dla niej ciekawa osoba. I tylko tyle.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Ja od siebie dodam że na takie nieśmiałe dziewczyny działa zajebiście duża SPONTANICZNA pewność siebie. Ona musi wiedzieć co robisz, ma się od ciebie uczyć i rozwijać.
Jak się z początku wstydzi to normalne, ale jeśli to będzie się przedłużać to znak że coś po drodze zjebałeś.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
ja przy niej nie mam żadnych kompleksów ,stresów,braku pewności siebie,czasami robie nawet tak że specjalnie nic nie mówie,i tak patrze na nią,i ona sie czuje niezręcznie bo to peszy,a ja sie z tego śmieje i mnie to wcale nawet nie stresuje,mimo że też powinno i jej dogryzam
Żyj tak byś miał co wspominać!.