Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Związki-gdzie są konkretne kobiety?Znacie naprawdę szczęśliwe pary,małżeństwa?Czy są już same K(rólewny)na tym świecie.

13 posts / 0 new
Ostatni
Corsiak
Nieobecny
Wiek: 32
Miejscowość: aglomeracja Warszawska

Dołączył: 2012-06-21
Punkty pomocy: 0
Związki-gdzie są konkretne kobiety?Znacie naprawdę szczęśliwe pary,małżeństwa?Czy są już same K(rólewny)na tym świecie.

Cześć.
Przeglądając forum znalazłem pytanie, które sobie zadaje teraz "czy muszę być szalenie bogaty by być w szczęśliwym związku?" Hm. No właśnie. Całe życie uważałem że nie. Ale od pewnego czasu zastanawiam się nad tym. Gdyż w sumie po co nam związki? Ja zawsze dążyłem do tego by być z kimś dłużej jak kilka godzin. A ciągle się rozczarowuję. Bo pojawiają się hasła "gołodupiec itp". Czemu one się pojawiają? Może faktycznie lepiej całe życie szukać niż wchodzić po kilku miesiacach w związek który tylko zapowiada udane życie. Koło mnie same zdrady, udawane małżeństwa, nieszczęśliwe kobiety i tak samo faceci. To jest dobrze do pewnego momentu a potem już co raz gorzej? I dlaczego tylko facet o wszystko musi dbać? Napiszę od siebie co mnie wku... gdy przychodzę późnym wieczorem z pracy i zastaję swoją "wybrankę" tak jak ją zostawiłem rano... czyli w łóżku. Ale jakoś sam widok mnie nie cieszy. Leży w spoconej koszuli lub dresie młoda dupa przed lub po 30 z laptopem na kolanach i okupuje portale jak FB, lub GG. I jest bardzo nieszczęśliwa, że już wróciłem głodny z pracy do domu. A wręcz czeka mnie awantura gdy mi się coś więcej zechce jak pójść do sklepu zrobić zakupy. Gdzie się podział demon seksu, atrakcyjnie wyglądający, spełniający oczekiwania umiejący rozmawiać śmiać się i wiele więcej... Powiedzmy materiał na żonę, z którą można mieć dzieci. Osobiście uważam, że każdy facet chce mieć potomstwo i normalny dom, nawet jak jest uważany za największego Casanovę w mieście. Ale jak ma nie podrywać nowych dziewczyn skoro z wcześniejszą się rozstał. I tak bynajmniej u mnie jest. W koło to samo. To już nawet nie cieszy poznawanie "fajnych" kobiet. Fajnych do czasu. Starałem się dowiedzieć tego od samych zainteresowanych, powiedzmy bliższych znajomych. Niestety są to kobiety po 40 i jakoś inaczej myślały kiedyś, więc nic nie wyjaśniają mi. Może to jakaś zemsta losu? Dziewczynki które nie pójdą do pracy bo coś, do łóżka też bo coś, w domu nic bo też coś przeszkadza. A facet ma pracować, utrzymywać i o nic nie pytać. A jak pomyśli o zdradzie np w małżeństwie czy się tego dopuści to już jest napiętnowany. Mieliście podobne akcje? Lub może mnie sprowadzicie na dobrą drogę, że są normalne związki, gdzie wszystko od A do Z gra jak należy.
Pozdrawiam wszystkich czytających.

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

Znam to. I nie mam prostego rozwiązania.

Na pewno (to podstawa!) trzeba bardzo uważnie przyglądać się drugiej osobie od samego początku. Nie wiązać się głupio: z "tylko piękną" dziewczyną, która już na wstępie znajomości się nie stara i dla której priorytetem są koleżaneczki, seriale na tvn-ie i facebook.

Jeśli przychodzisz do domu, a kobieta jest niezadbana, i nie zadbała też o Ciebie ani o dom...
...to wyobraź sobie, co będzie za 10-15 lat, kiedy pojawią się dzieci. Będzie im mrożonki gotować? Lub dawać pieniądze na cheeseburgery z McDonalds?
Uwierz, nie chcesz tego dla swoich dzieci ani dla siebie.

Szukaj mądrych dziewczyn. Bardziej doświadczonych, którym zależy. Które chcą mieć dzieci, chcą założyć rodzinę, czekają na stabilizację.
Po czym je rozpoznasz? Będą się o Ciebie starały. Będą troskliwe, dbające. Ugotują dla Ciebie, posprzątają, pomogą. Z przyjemnością, bez łaski. I same to zrobią, a nie przyniosą Ci np. gotowe, kupione ciasto lub sos Konorra.

Znam szczęśliwe związki. Potwornie mało, wręcz na palcach jednej ręki można je policzyć. Ale w tych relacjach ludzie są już doświadczeni i oboje się o siebie nawzajem starają.
W każdym z nich kobiety zajmują się domem, gotują, sprzątają, mają lub chcą mieć dzieci. Jednocześnie pracują lub studiują (ale bez wielkich karier w stylu pani prezes banku).
I faceci nie zarabiają tam nie wiadomo jakich pieniędzy. Nie o to kobietom chodzi. One dostają od mężczyzn stabilizację, wierność, lojalność, oparcie. Szczerość, bliskość i zdecydowanie. Oni nie są zniewieściali i nie mają potrzeby przeżywania drugiej młodości po trzydziestce.

Underground
Portret użytkownika Underground
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: ...

Dołączył: 2012-05-30
Punkty pomocy: 781

Uwierz, jeśli Kobieta będzie dbać o dom i dzieci, będzie też dbała o Ciebie i o siebie.

Jak jej ulubionym zajęciem jest czytanie Pudelka lub szmatławych pisemek, oglądanie Top Model i popołudniowe wypady z koleżankami do H&M, niby ma jakiś zawód, ale wykonuje go bez przekonania, to czego Ty oczekujesz? Że stworzy z Tobą sensowną relację? Że przekaże dzieciom jakieś Wartości? Przecież jest pusta w środku!

Corsiak
Nieobecny
Wiek: 32
Miejscowość: aglomeracja Warszawska

Dołączył: 2012-06-21
Punkty pomocy: 0

Fajnie to napisałeś. Wiesz ja nie wierzę w totalny odlot. Jak to było za czasów mojej Babki, gdzie ona i domem się zajmowała i dziećmi i jeszcze pracowała na gospodarce. Przy czym co jakiś czas rodziły się kolejne bobasy. Jeśli oboje pracujemy to jest ok, razem zjemy na mieście, a mieszkanie ogarnie kto wcześniej skończy czy coś w tym stylu. Ale tu ani do pracy ani do domu, przypomniałeś mi jeszcze te seriale o zgrozo. Wszystko pieknie ładnie do czasu zamieszkania razem. To jak odwrotność "stoliczku nakryj się". Wiem że jako 30 paro latka nic nie robi to potem na pewno się nie zmieni, miałem przykład związków z dziećmi, i to była totalna tragedia. Ja "szukam" i ciągle wpadam na jakieś krętaczki. I może jakbym poznał z 10 którymi bym był zainteresowany to byłoby inaczej. A przez ostatni czas ponad 2 tys poznawałem Sad i nie mam się czym chwalić ta liczba mnie dołuje. Źle szukam? Cluby, przez znajomych, w pracy, na jakiś wyjazdach, przez internet w końcu. Większość niestety chce być utrzymanką, ale nie powie że szuka sponsora. Pchi... To tak źle brzmi? I to jeszcze najlepiej nie po zawodówce Smile Akurat ja studiowałem ale już mi się to nie podoba, że sama sobą reprezentuje tylko tyle co widać, a reszta na szkole podstawowej się skończyła.
Brat mój ma np rasową sukę. Można zęby sobie połamać na tyle czyjegoś tyłka. Oboje pracują, ale wieczory są ich. Weekendy także. A rano ma kanapki do pracy zrobione. Z tymże znają się jeszcze z liceum. I ona jeszcze studiować chce kilka lat. Uzupełniają się i chyba im dobrze.

Jay
Portret użytkownika Jay
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 21
Miejscowość: Wadowice

Dołączył: 2012-03-23
Punkty pomocy: 462

cóż.. nie będę się rozpisywał, moja opinia i z tego co widzę jest taka: Istnieją związki które się uzupełniają, są pełne prawdziwej i szczęśliwej miłości.. Oczywiście jest wiele tzw. "udawanych związków" które można dostrzec w każdym miejscu. Po prostu są kobiety odpowiednie i nieodpowiednie - szkoda że tych drugich zaczyna być coraz więcej, ale pamiętajmy że te pierwsze nie są jeszcze aż na takim wyginięciu - po prostu potrzeba czasu i szczęścia by takie poznać i trzeba wiedzieć jak z nimi działać by wszystko było tak jak to co wy wyżej opisujecie.. Wink
Wyjątki zawsze są w każdym gatunku, więc nie ma tylko samych "K(rólewn)", nie oceniaj całości po zachowaniu kilkuset panien z którymi miałeś doczynienia, bo się jeszcze na tym przejedziesz..

** PAMIĘTAJ!: Jutra może nie być...

Lepiej żałować tego co zrobiłeś, niż tego czego bałeś się zrobić.. Smile **

Corsiak
Nieobecny
Wiek: 32
Miejscowość: aglomeracja Warszawska

Dołączył: 2012-06-21
Punkty pomocy: 0

nevermind, chodziło mi o to że budzi wszelkie zainteresowanie, i ktoś wywracając się, mając oczy z tyłu głowy dokonuje "stłuczki" z innym użytkownikiem dróg, autostrad i chodników Smile

Jay, ja cały czas wierzyłem ale właśnie się przejechałem na tej wierze, lepiej jak Zabłocki na mydle. A czynnie poznając nowe kobiety tracę wszelką wiarę w pomyślność mych jakby nie patrzeć marzeń.

Chojan25
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2011-11-10
Punkty pomocy: 948

Kwalifikacje w tym przypadku za dużo nie pomogą. Powiedziałem raz jednej lasce jakie mam wymagania co do kobiet, jakie zachowania mi się podobają a jakie nie. Panna załapała widocznie bo dostosowała się i było super.
Do czasu. Wróciły dawne mankamenty, dziwne przyzwyczajenia itp. Kwalifikacja sprawdza się tylko przy kalibrowaniu małych wad. Poważniejsze problemy są raczej nie do rozwiązania w rozsądnym czasie bo zależy to od podstawy czyli charakteru. Wszakże dziewczyna może udawać zmianę bo bardzo jej się podobasz. Można porównać to do szpachlowania. Małe wgniecenie zamaskujesz ale jak ci coś przednie drzwi upierdoli to ni chuja nie zreperujesz. Lepsza jest czujna obserwacja partnerki zwłaszcza w kryzysowych sytuacjach. Dlatego aby mieć pewność nie możesz się zbyt szybko angażować i wiązać z jakąś kobietą.
Jeszcze coś... Jak ty chcesz znaleźć dobrą kandydatkę na żonę wśród stałych bywalczyń clubów czy innych tego typu miejsc ? Internet to też nie najlepsze miejsce. Pozostaje ci liczyć na szczęście i dokładniejsze(!) poznawanie wielu kobiet.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

a do domu wrócił....?
1/ Atrakcyjny, charyzmatyczny mężczyzna, pewny siebie samiec, otoczony wianuszkiem kobiet, wzbudzający w nich pożądanie. Popatrzył z pogardą na leżącą z laptopem kobietę, uśmiechnął delikatnie po czym odwrócił i ruszył w kierunku drzwi. Wychodząc, rzucił: "ogarnij się, kochanie, bo wyglądasz jak wypłoch. Posprzątaj mieszkanie i coś ugotuj. Wracam za 3 godziny"

2/ Zaniedbany, w wygniecionej koszuli, z "mięśniem piwnym", niedogolony, niedomyty. Najchętniej usiadłby obok z puszką piwa i włączył tv, ale coś mu tu nie pasuje. O tak! Trzeba pokazać, kto tu rządzi!

Więc może kobieta nie ma motywacji? Może nie chce jej się starać, bo po co? I tak facet wróci. Nie ma alternatywy.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

LeTombeur
Portret użytkownika LeTombeur
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-02-02
Punkty pomocy: 1278

Corsiak, widocznie trafiasz na mało ambitne niewiasty i nie miałeś jeszcze do czynienia z "kobietą sukcesu". Zresztą, takie podejście jak Twoje często doprowadza właśnie do takich sytuacji, jaką masz Ty. Tworzysz oczekiwania względem takie kobiety, a ona ich nie spełnia. Umiesz liczyć, licz na siebie. Przynajmniej polegając na samemu sobie nie rozczarujesz się. Ja tam sam sobie żarcie mogę przygotować i nie narzekam. Oczywiście fajnie, jak widzisz, że kobiecie zależy i coś tam przyrządzi, żeby sprawić przyjemność. To jest bardzo miłe. Z tym, że teraz taki klasyczny model, gdzie facet idzie zarabiać na życie, a kobieta siedzi w domu, gotuje i ogólnie ma zajmować się domem, jednak coraz częściej odchodzi w zapomnienie. Nie mnie oceniać czy to dobrze, czy źle i dlaczego tak się dzieje.

Nie wiem czy jest sens "wychowywać" sobie kobietę, bo sami też często pieprzymy, jak one próbują urabiać nas na swoją modłę. To, co poruszyłeś, to już inna sprawa, bo różnicą jest nie zajmować się domem, gdyż brakuje czasu na to w natłoku pracy etc., a nie zajmować się domem, bo jest się na tyle leniwą istotą, że nie chce się nawet dupy ruszyć, żeby cokolwiek zrobić. Ja bym na taką kobietę w ogóle nie tracił czasu, bo lubię kobiety ambitne i z pasją, inspirujące i takie, które dbają o siebie i swojego faceta, a to z tego względu, że sam też mogę dać wiele od siebie i odwzajemnić to wszystko. To jednak też działa w dwie strony, bo zapewniam Cię, że gdybyś nie pracował i nie zarabiał na życie i jednocześnie obijał się, to panna też krzywym okiem by na to patrzyła.

"Don't trust the smile, trust the actions"