"Człowiek w momencie narodzin jest niezapisaną kartą, która w miarę upływu czasu zapisuje się poprzez doświadczenie i wychowanie"
Cytat zaczerpnięty z zeszytu do j. polskiego z tamtego roku, a dokładniej uproszczona przez nauczyciela ideologia głoszona przez człowieka znanego jako John Lock. (nie mylić z tym z serialu LOST)
Każdy z nas jest panem swojego losu. Kartą, noszącą określony nominał, który może zmieniać się z czasem. Możesz być waletem żyjącym w świecie iluzji, człowiekiem nie znającym swojej prawdziwej wartości. Pomiotem lub pomiatającym innymi po to aby podnieść swoją samoocenę kosztem innych, lub Jokerem - kartą zastępującą inne, kłamcą, fałszywym człowiekiem zmieniającym swoje zachowanie w zależności od sytuacji. Wreszcie kimś o tak szpetnej duszy, że brzydzi Cię Twoje własne odbicie przed lustrem, bo niezależnie od tego co robisz przegrywasz partię swojego życia...
W pewnym momencie otwierasz oczy (lub nie) i widzisz, że partia, w którą grasz jest wciąż do wygrania. Powoli pozbywasz się iluzji, przełamujesz swoje największe lęki. Zaczynasz się samodoskonalić i widzisz, że wszystko to co robiłeś do tej pory było złe. Odkrywasz swoją wartość, prawdziwą wartość i z waleta zaczynasz stawać się królem. Czujesz w sobie ogromną siłę, która daje Ci motywację do dalszego działania. Nikt nie jest w stanie Cię złamać, a jeśli sam łamałeś innych to wiesz, że było to niepotrzebne (Możesz naprawić krzywdy wyrządzone innym lecz to Twoja prywatna sprawa). Zaczynasz mówić i robić to na co masz ochotę, łamiesz stereotypy, niszczysz fałszywy porządek świata, tworząc swój własny, nowy świat, a Twoje życie zmienia się na lepsze. Do litery "J" będącej symbolem waleta dochodzą dwie kolejne linie tworząc literę "K". Tak, tak przyjacielu właśnie stałeś się prawdziwym karcianym królem - panem partii swojego życia.
Ale w talii jest karta, która jest najwyżej w hierarchii, jej blask jest tak silny, że przyćmiewa samego króla. Tą kartą jest AS, symbol wygranej i szczęścia. Przez wielu wyciągany z rękawa i zmieniający wynik partii. Ktoś tak wyjątkowy, że inne karty chcą się do niego upodobnić. Przejmują jego zwyczaje i zachowania, myśląc, że to pozwoli im również stać się asem, a tak naprawdę tkwią w nowej iluzji... Iluzji, która prowadzi do zatracenia swojej własnej osobowości i prawdziwego "JA". Wtedy nawet największy król zaczyna tracić swój nominał tak naprawdę nie zdając sobie z tego sprawy.
A przecież każdy AS jest unikalny, inny, posiadający własny styl i zdobienia. Jest wiarygodny, prawdziwy, pozostaje sobą w każdej sytuacji, wie czego chce i dąży do tego, systematyczną pracą (a jak wiadomo praca uszlachetnia), znosząc znoje i wyboje, idąc przez życie z podniesioną brodą, wygrywając partię swojego życia.
Nigdy nie jest za późno na zmiany w naszym życiu. Niech karta naszego życia będzie unikalna, o pięknych zdobieniach powstałych na skutek zdobytych doświadczeń. Inspirujesz innych i pchniesz ich do działania. Realizujesz siebie.
Nie poprzestawaj na byciu królem, bądź ASEM - prawdziwym sobą...
Pozdrawiam !
Gambit.
Odpowiedzi
Bardzo podoba mi się ten
wt., 2011-09-06 19:13 — HedonizBardzo podoba mi się ten wpis, niby częsty temat ale w ten sposób nigdy nie widziałem tak przedstawionego. Do tego jak najbardziej to prawda.
Pozdrawiam, ulubione i Główna jak dla mnie !