Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Spełnione marzenie o Milfie.

Portret użytkownika eldoka

Witam ponownie.
Poniższa historia została skopiowana z mojego wpisu na forum. Jeśli ktoś to już czytał to już nic nowego nie dodałem ale pomyślałem że lepiej jak znajdzie się na moim blogu.

Pomyślałem że napiszę swoją historię jak spełniłem swoje marzenie o zaliczeniu zdrowej mamuśki. Wielu z was pewnie mnie za to zlinczuje ale pisząc to zapomniałem na chwilę o obecnej nieudanej akcji a może też komuś się to przyda. Oczywiście nikogo nie namawiam do takich akcji ale napisanie tego tekstu było podyktowane tym że kilku użytkowników napisało do mnie prywatne wiadomości żebym opisał jak to zrobiłem (wspomniałem o tej akcji we wcześniejszym wpisie).

Przede wszystkim chciałbym zaznaczyć że nie jestem jakimś wielkim podrywaczem. Ot co, pobrałem trochę wiedzy z tej stronki i ciągle się rozwijam. Ogólnie nigdy nie narzekałem na brak zainteresowania ze strony innych kobiet. Bardziej moją bolączką było to że byłem wstydliwy nie znając swojej wartości która jak się okazuje jest ogromna i myślę że każdy powinien to w sobie odkryć.
Co do mężatki. Pracowaliśmy razem, tylko że ona w innym pokoju. Ja jako nowy pracownik musiałem codziennie być w innym pokoju, żeby od każdego coś się nauczyć. Traf chciał, że tego dnia w tym pokoju co mój przyszły target urzędował, nie było nikogo (urlopy, L4, chuj wie, z trzech kobitek była sama).
Btw. Uwielbiam blondynki, długonogie, chudziutkie. A tu proszę idealnie się wpasowała. Całe życie marzyłem żeby stuknąć dobrego MILFa. Wiem że to może teraz wyglądać jak wymyślona historyjka ale to już Wasza sprawa czy uwierzycie czy nie.
Do rzeczy... Byłem po podstawach z tej strony i wielu przeczytanych artykułach w których były rady w stylu: traktuj starszą kobietę tak samo jak młodą, bądź pewny siebie ale nie udawaj tej pewności. Ja ucząc się na błędach i po kolejnych porażkach, zacząłem sam sobie wmawiać że jestem kawał kurwa dobrej partii, że każdy gość chciałby być taki jak ja i każda dupa chce takiego wysportowanego przystojniaka. Jak się teraz przekonuję, sporo mi to pomogło.
I tak zrobiłem. Z tym że wiedząc co nieco już o niej, czyli że ma rodzinę, męża zacząłem jej pokazywać że dodatkowo jestem z tych gości co nie szukają stałych partnerek tylko jak to powiedziałem wtedy do niej: "Ja mam duże serduszko i za dużo jest pięknych kobiet w koło a ja tak szybko potrafię się zakochiwać w nich" (oczywiście to była bzdura, może chciałbym takim być ale na pewno taki nie jestem. Jednakże wiedząc że to będzie raczej przygoda na jeden raz, pomyślałem że nic nie stracę).
Oczywiście wiedziałem że nie uwierzy zapewne, jednak połknęła haczyk pt. młody mężczyzna, nie szukający miłości tylko seksu. I te kurwiki w jej oczach na te moje wszystkie zmyślone opowieści. Wiem, chujowo trochę ale żądza jej cipki wygrała.
Kolejne dni mijały a ja coraz więcej z nią rozmawiałem. Zapraszała codziennie na kawę, jak zapominałem to przychodziła mnie opieprzać, że co to ma znaczyć. Zaczęła się mną interesować - SUKCES.
Rozmowy z nią prowadziłem tak jakbym rozmawiał z równolatką. Dużo erotycznych podtekstów, nawet chamskich, ordynarnych i z jej i mojej strony. Nawet bardziej od niej wychodziły, typu: "Nie pij tyle kawy bo jeszcze Ci stanie... serce i wtedy będzie trzeba zrobić Ci usta usta" Laughing out loud itd. No po prostu jakbym rozmawiał z kumpelą co znam ją od dzieciństwa.
Jeszcze jedna ważna sprawa. Dużo znajomych a nawet wujaszek przestrzegali: "Tam gdzie się uczy i pracuje tam się chujem nie wojuje". Mocno mi to w głowie utknęło i obawiałem się zrobić jakieś poważniejsze kroki. Mimo wszystko ona ciągle atakowała nawet jak ja odpuszczałem. Jak później opiszę, zasady tej nie złamałem Laughing out loud
Pewnego dnia trafiła mi się szansa na zmianę pracy na lepszą, przede wszystkim z punktu ekonomicznego. Skorzystałem z tej szansy ale obecna dyrektorka powiedziała, że zgodzi się na rozwiązanie za porozumieniem jak pomogę jeszcze przez niecały miesiąc tutaj w robocie oczywiście za wynagrodzeniem. I tak tam miał być start od nowego miesiąca więc co mi szkodziło. Nikomu nic nie mówiłem i liczyłem na to że i szefowa nic nie powie. Myliłem się. Kolejnego dnia już cały budynek wiedział że nowy pracownik 2 miesiące pracuje i już lote wali do lepszej pracy.
No i Milf również się dowiedział. Złapała mnie pod rękę na korytarzu, pod pretekstem żeby jej pomóc papier przynieść z magazynu. I od razu pytania dlaczego odchodzę, że dlaczego nic nie powiedziałem, że będzie tęsknić i w ogóle mam zrobić pożegnalną imprezę.
Jeszcze dodam tutaj istotną sprawę. Nie okazywałem zainteresowania tylko jej a wszystkim ładniejszym kobitkom w pracy. Flirtowałem z każdą, w każdej możliwej chwili, wyjebane na wyniki tego flirtu. I tak koniec końców chciałem wyrwać MILFa więc każda oznaka zazdrości doprowadzała mnie do celu.
Wracając do rozmowy z nią dlaczego odchodzę. Pierdzieliłem że wiadomo, kasa ważna no i rozwój też. W żarcie rzuciłem że teraz jak odejdę będziemy mogli zacząć romans na który tak czeka długo (w żarcie ofkors). Będąc sam na sam z nią w tym magazynku myślałem że nie wytrzymam ciśnienia i ja tam stłukę jak dziki zwierz, tak buzowałem, ale pamiętałem przysłowie i w odpowiedniej chwili przystopowałem. Zresztą nie byłem pewien jej intencji a wiadomo jakby to mogło się skończyć (mobbing i te sprawy). Tym bardziej że jedyny kontakt jaki był między nami to lekkie kino z mojej i jej strony, raz mnie za tyłek złapała sprawdzając czy rzeczywiście taki wysportowany. Dużo gram w piłkę i biegam to ciało akurat mam fest. Zresztą dbam o nie bo wiem że mogę je umiejętnie wykorzystać Smile
I tak minął ostatni miesiąc w pracy i zorganizowałem w pobliskim barze spotkanie pożegnalne. W pracy, ku mojemu zdziwieniu cały mój dział (ok. 20 kobitek i z 3 facetów) plus dyrektorka i kierowniczka podziękowali za współpracę, dali jakieś upominki (pracowałem tam niecałe 3 miesiące, a czułem się jakbym szedł już na emeryturę po 30 latach pracy). Jestem typem człowieka co chętnie pomaga i ogólnie dobra energia ode mnie płynie - po prostu daje się lubić. Mój target dał mi na pamiątkę zestaw kieliszków z dziewczynami które pod wpływem zimnej vódeczki tracą ubiór i pokazują cycuszki. Śmieszna sprawa ale miła niespodzianka. Jeszcze wybrała jeden z nich gdzie była blondynka w jej budowie mniej więcej i powiedziała że ten ma przypominać mi o niej i nikomu żebym nie dawał w nim pić.
No i dobra, do lokalu przyszło z 10 osób. Postawiłem po piwku każdemu i zaczęliśmy pierdolić głupoty. Moja blondyneczka siedziała oczywiście koło mnie. I co chwilę czułem na udzie jej rękę. Jak wypiła ze 2 piwka to powiedziała mi na ucho że gdyby nie mąż to już by się ze mną pieprzyła w kiblu i po czym jej ręka z uda przeszła na mojego towarzysza między nogami. Długo to nie trwało ale myślałem że rozpierdoli mi baniak z ciśnienia.
Oho, spokojnie, easy szwagier. Trzeba się ulotnić bo i mi i sobie narobi kłopotu przy ludziach z pracy. Dobra idę do toalety się wyszczać. Toaleta koedukacyjna, całkiem w innej części lokalu tak że od nas ze stolika nie było nic widać kto wchodzi. Wchodzę, zamykam za sobą a tu nagle szarpnięcie drzwiami, myślałem że odwrócę się i komuś strzelę w mordę za takie zachowanie. A tu kto? Milf. Popchnęła mnie do środka, sama za sobą zamknęła drzwi i od razu rzuciła się do rozporka. Pierwszy raz taka akcja, z moimi marzeniami cholera jasna, jak w pornosie. Długo mi to nie zajęło ale jakoś nawet się tym nie przejąłem. Po akcji złapałem ją pod ramiona i posadziłem na umywalce po czym zaproponowałem rewanż. Dobrze że była ogarnięta w miarę i powiedziała że nie ma co dłużej tego przeciągać bo zaczną coś podejrzewać.
Wyszedłem do baru pierwszy zamówiłem kolejną partię piw i po chwili dłuższej przyszła i ona. Chciałem się wymienić numerami na koniec imprezy jak już większość nie zwracała uwagi co się wkoło dzieje ale nie chciała. Powiedziała że mąż ją sprawdza. To zaproponowałem założenie fikcyjnych maili. Zgodziła się.
Tydzień po zmianie pracy pojechałem na kawę do niej do pracy bo w poniedziałki dłużej pracują i była okazja. Dyskretnie podała mi karteczkę z adresem i tak zacząłem bajerować ją w jednym, wiadomym celu.
W mailu trudno wykryć żart i prawdę toteż miałem z nią parę spięć.
Ogólnie, teraz taka forma kontaktu jest dla mnie bez sensu w relacjach z kobietami no ale innego wyboru nie miałem.
Dużo jej słodziłem, pisałem co byśmy nie robili i ciągle namawiałem na spotkanie na kawę. Opierała się, że nie może, że tamten wybryk w toalecie to był błąd, nie może sobie z tym poradzić i nie wie co ma o tym myśleć wszystkim.
Właśnie to są te maile, gg, facebook. Chuj wie o co chodzi tym dupom wtedy. No aż pewnego razu nie wytrzymałem i napisałem jej że musimy to zakończyć w takim razie bo to śliski grunt a ja nie umiem być jej kolegą bo za bardzo na mnie działa jako kobieta. I cisza. Tydzień minął, myślę trudno co zrobić, takie życie, przynajmniej mam wspomnienia że MILF mi obciągnął na spontanie Laughing out loud
Aż tu nagle przychodzi moja kierowniczka i mówi że telefon do mnie. Ale kto, co? Odbieram a tu głos żeński: "Cześć, czego się nie odzywasz?" "Kto mówi?" "No jak to kto? Aga". Pomyślałem sobie co jest kurwa? "Ale coś się stało?"- zapytałem.
"Nie nic, tylko usunęłam Twój adres mailowy a nie miałam zapisanych wiadomości i nie mogłam się skontaktować. Napisz mi wiadomość a w ogóle to urywam się godzinę wcześniej z pracy i pomyślałam że wypiję z Tobą kawę." Banan na mojej gębie jak u Jokera. "Jasne. To o 15 w Mcdonalds" (no debil ze mnie, gdzież z mężatką w takim miejscu obleganym, ale penis wygrał z głową).
Pojechałem też się zwalniając chwilę z pracy. I spotkaliśmy się. Stres jak cholera, może ktoś znajomy zobaczy, te maślane oczka, zgwałciła by mnie przy wszystkich tam zapewne ale spokojnie opanuj się pomyślałem. I tak to nic nie dało ale przynajmniej próbowałem. Ręce telepie jak u alkusa, no ładnie, cały ten mój bajer i pewność siebie stracą w jej oczach. A ona do mnie: "Spokojnie nie denerwuj się, ja też się denerwuje to normalne w takiej sytuacji." Normalna rozmowa, strasznie mi słodziła. Że przystojniak, że pewnie już zbajerowałem w nowej pracy kolejne kobiety. No nie omieszkałem się pochwalić że poznałem już te ładniejsze ale póki co spokojnie, nie szaleje.
I sobie przypomniałem jej telefon. Od razu naskoczyłem ale spokojnym tonem, że co ona sobie wyobraża? Że dzwoni do pracy, mimo że inaczej ustalaliśmy, że takie rzeczy to raz dwa wychodzą. Zdziwiła się ale przyznała rację i powiedziała że podoba jej się to że potrafię ją opierdolić jak burą sukę a nie tylko słodzić. Plus dla mnie. Na koniec wychodząc na pożegnanie stanęła i rozmarzonymi oczkami, wraz z uśmiechem takim seksownym patrzy na mnie i czeka. Czekała na KC! Stara dupa, 36 lat a ona myśli że ją pocałuję na pożegnanie w takim miejscu. Mówię do niej: "Chyba żartujesz sobie. Nie myśl że tu Cię pocałuję." Rzuciłem "hej, na razie" z lekkim uśmiechem i poszedłem w drugą stronę. Po tej akcji cisza.
Myślałem że już teraz to definitywnie koniec, że ona już opamiętała się na dobre. Aż tu nagle parę dni później mail. Że ona jest gotowa ze mną to zrobić ale tylko pod warunkiem że jak coś się spieprzy to ja wezmę odpowiedzialność i będę z nią. HAHAHA chyba zgłupiałaś. Krótko i na temat i tak jej też odpisałem. Co jest? 36 lat a mózgu ani krzty? Pomyślałem że już czas to zakończyć bo robi się niebezpiecznie. Kolejne dni cisza. Koniec. I dobrze, na cholerę mi problemy.
Jakoś z dzień później. Dźwięk maila w komórce. O masz. "Hej, tu Aga, sprawdzam czy nie usunąłeś maila. Tęskno mi za Tobą."
Nie odpisuję, będę twardy. Czarny Olo niech nawet nie próbóje doradzać.
30 min i kolejny mail. "Wiem że masz jeszcze ten adres. Jeśli masz ochotę zwolnij się za godzinę na dwie godzinki i przyjedź po mnie w okolice mojej pracy a nie pożałujesz."
BANG! Baniak wyłączony. W głowie obsesja cipki. Do szefowej pędem. "Potrzebuje dwóch godzin zwolnienia, muszę pojechać do domu bo mają sprawdzać przewody kominowe z administracji." Szybki mail, bądź tam i tam za 30 min. Na biegu w toalecie w robocie sprzęt podmyty Laughing out loud i już jadę furą po nią. Czekała tak jak się umówiliśmy. Wsiadła, trochę gadki takiej luźnej. Już jedziemy w kierunku takiego lasku kawałeczek za miastem. I chyba nie muszę kończyć jak się potoczyło dalej Smile Odwiozłem ją po tym i stało się najgorsze co mogło.
Zadurzyła się jak gówniara. Maile od niej codziennie. Że nie odpuści, że jeszcze raz co najmniej, że jak kogoś znajdę to też musimy to powtórzyć żeby było że i ja zdradziłem. No jednym słowem bajzel.
Na ten moment udało mi się trochę to ogarnąć, niestety wiem że może to się nie skończyć za dobrze.
Wiem też że to nie jest w porządku i że pewnie karma za to mnie dojebie. Ale zrealizowałem jedno ze swoich marzeń. Zaliczyłem zdrową mamuśkę. A konsekwencje, no cóż... Nie ma ryzyka nie ma zabawy.

Jeśli miałbym komuś coś doradzić, to jeśli nie masz obsesji na MILFa jak ja, a obiekt ma rodzinę, to zdecydowanie sobie odpuść bo ja już widzę że jeszcze się z nią pomęczę trochę a nie koniecznie mam ochotę powtórzyć akcję.

Co mnie przeraża, teraz jak to opisałem, to wysnułem wniosek że dużo łatwiej idzie mi podryw starszych kobiet niż tych w moim wieku i młodszych. Chyba po prostu na rówieśniczki nie potrzebnie się nakręcam i szukam związku od samego początku.

Czekam na opinie.
A co do początkujących jak ja, zacznijcie działać. Bo ręka w końcu zacznie boleć. Sam to przechodziłem jeszcze nie dawno. A czy to mężatka, milf czy małolata... Wasz wybór, wasze życie.

Odpowiedzi

Wydaje mi się, że

Wydaje mi się, że niepotrzebnie masz czym się przerażać. Starsze kobiety o wiele lepiej wiedzą czego chcą i bardziej zdecydowanie po to idą. Czasami dojście do seksualnej relacji ze starszą kobietą nie wymaga nawet zbyt dużego prowadzenia, co jest bardzo rzadką sytuacją w przypadku kobiet młodszych. To po prostu kwestia doświadczenia.

Dobrze, że posmakowałeś milfa. Kolejne doświadczenie na Twoim koncie. Smile

Niezłe ciacho z Ciebie musi

Niezłe ciacho z Ciebie musi być Laughing out loud Szacun za akcję. Biedny jej mąż...

36 latka to jeszcze nie taka

36 latka to jeszcze nie taka stara, chociaż zależy od punktu siedzenia.
Dla przedszkolaka 25 letnia przedszkolanka też jest stara Smile
Co nie zmienia faktu, że akcja bardzo ciekawa Smile

Widać że masz jaja a

Widać że masz jaja a doświadczenie ze starszą Ci się przyda,a taki romans szybko się zapala i szybko gaśnie.

Portret użytkownika eldoka

Dzisiaj jadę się z nią

Dzisiaj jadę się z nią spotkać. Sama zaproponowała spotkanie. W wiadomym celu.
Z tym że ja jadę tam żeby zakończyć to. I mam nadzieję że kolega w spodniach nie doradzi zrobić czegoś innego Smile

Portret użytkownika eldoka

Zdaję relację dla potomnych

Zdaję relację dla potomnych Laughing out loud
A więc po pracy pojechałem tam gdzie się umówiliśmy. Odstawiona jak szczur na otwarcie kanału. Myślę sobie, cholera, nie dam rady, pukne ją. Rozmowa normalna, o dziwo, zero tematów seksualnych. Ale uśmiech i wzrok ewidentnie wskazujący na chęć przelecenia mnie. Po dojechaniu do miejsca gdzie ostatnio wszystko się zdarzyło, zaczęła mnie obmacywać. Normalnie bym się poddał ale jednak nie chciałem tego dłużej ciągnąć. Złapałem ją za ręce i powiedziałem wprost że to nie ma sensu.
Albo to wyjdzie w końcu i będzie meksyk albo mi w głowie coś pęknie a tego zdecydowanie nie chce.
Dalej próbowała się dobierać ale tym razem już stanowczo oświadczyłem że tak na prawdę chciałem tylko spróbować jak to jest uprawiać seks ze starszą kobietą. I ten wkurw w jej oczach... Wrzuty we mnie, że gówniarz, że nie mam jaj, że jak mogłem tak się zachować i jeszcze tego pożałuję...
Odwiozłem ją z powrotem. Zero rozmowy jakiejkolwiek przez drogę. Obrażona wyszła z samochodu i jebnęła mocno drzwiami (btw. wkurwiła mnie tym i myślałem że wyjdę i jej jebne Laughing out loud).
Koniec. Dwa dni mija i cisza. Oby już na zawsze. Usuwam maila i nawet nie chce do tego wracać.
Wspomnienia już na zawsze zostaną.
Teraz pora wziąć się za siebie mocniej i atakować targety bardziej w moim wieku Laughing out loud
Do milfów póki co nie podbijam ale z czasem kto wie Laughing out loud na pewno już nie będę wchodził w mężatki z dziećmi Smile

No to do przydatnych życiowo

No to do przydatnych życiowo haseł od wujka, śmiało chyba możesz dorzucić " Nie żeń się chłopie ! "

Moim zdaniem zjebałeś lekko tym spotkaniem na zakończenie. Lepiej było stworzyć jakąś bajeczkę na wytłumaczenie tego wszystkiego, dodatkowo okraszoną twoim udawanym poczuciem winy i wyrzutami sumienia, tak by w końcu łyknęła takie rozwiązanie i dała sobie spokój. I proces ten przeprowadzić mailowo. A tak to masz urażoną kobietę, która czuje się wykorzystana i na bank myśli teraz jak się zemścić. Hamuje ją z pewnością przed tym fakt, że jest mężatką, ale chuj wi co babsku może strzelić do głowy?

Portret użytkownika eldoka

Póki co jest dobrze. Zero

Póki co jest dobrze. Zero odzewu, nic. Jeszcze nie usunąłem maila żeby zobaczyć czy i jak zareaguje ale skrzynka odbiorcza pusta. W takim razie usuwam maila i sprawę zamykam. Kolejne milfy jeśli będą to zdecydowanie nie mężatki Smile

Panie, kilka dni ciszy to

Panie, kilka dni ciszy to jest nic. One sobie takie rzeczy pamiętają dłuuugo i potrafią zrobić jakąś akcję jak Ty już zdążysz dawno zapomnieć o niej...

Portret użytkownika eldoka

Wiem że kobiety to podgatunek

Wiem że kobiety to podgatunek i myślą trochę inaczej ale uważasz, że położyła by na szali swoją rodzinę żeby dojebać młodszemu kochankowi? Smile Tym bardziej że tak na prawdę nic jej nie zrobiłem. Fakt, trochę przyłożyłem się do akcji ale to jej decyzja była i jej zgoda ostatecznie zdecydowała że ją bzyknąłem (lub ona mnie, seksik był spoko).

Matka i ew. siostry się nie

Matka i ew. siostry się nie liczą. Reszta tak jak to kolega określił Smile

Ty jakiś biały rycerz chyba

Ty jakiś biały rycerz chyba jesteś ? Smile

Portret użytkownika wowa1

Ja cos czuje ze z tego niezla

Ja cos czuje ze z tego niezla hryja bedzie i gowno i jeszcze tu powrocisz do nas z raporcikiem Laughing out loud

Ostatni post sprzed miesiąca,

Ostatni post sprzed miesiąca, napisz jak się sprawa potoczyła. Ja miałem dobrą akcję z Milf z pracy, o której wiesz, ale zrezygnowałem w ostatnim momencie. Właśnie takie jazdy mnie dobijają. Zaczynasz od FF a później jaja. Dwa razy mi się zdarzyły takie historie z zajętym pannami i nie powiem, żeby skończyło się to wielkim happy endem. Teraz unikam takich sytuacji jak ognia. Ale nie powiem bo pokusa jest!

ile lat ma jej synek?

ile lat ma jej synek?

Portret użytkownika eldoka

Dzięki za zainteresowanie.

Dzięki za zainteresowanie. Smile
Sprawa raczej zakończona. Nie pisze maili, nie dzwoni. Pewnie uświadomiła sobie, że nie ma sensu co popeliny siać bo by i sobie brudu narobiła. Wszak i ona miała z tego przyjemność. Może nawet większą niż ja.

Jedynie kilka dni temu dostałem od jej koleżanki z pokoju co utrzymuje z nią jakiś kontakt, sms o treści "odezwij się jak będziesz miał czas" ale hmm nie miałem go Laughing out loud Myślę, że jednak nie chodzi o nią a pewnie dlaczego się nie odzywam.

Jej dziecko ma ponad 10 lat z tego co pamiętam i jest to córa.