Często w klubach lub w innych miejscach dzieją się takie sytuację, że: zauważymy fajną laskę, zaczynamy z nią flirtować i nagle podbija do nas jej chłopak.
Załóżmy że jest to jakiś koks/dres i wyjeżdża nam z tekstem.
- Co chcesz od mojej dziewczyny, wpie*dol?lub innym tekstem tego typu.
Załóżmy, że gdy dojdzie do walki jesteśmy bez szansy na wygraną a dziewczyna Wam się spodobała i chcecie ją lepiej poznać, a nie pokazać, że sfrajerzyliśmy gdy doszło do 'poznania' jej chłopaka. Jak pozbyć się takiego osiłka, by nie odnieść uszczerbku na zdrowiu?? Sądzę że taka wiedza przyda się wielu z nas, bo znając polskie realia i pokolenia JP takie sytuacje zdarzają się często. Proszę Was o wypowiedzi.
Pozdrawiam ;>
P.S
Raz miałem taką sytuację i spytałem dziewczyny czy się narzucam, a ona odpowiedziała NIE. Koleś usłyszał jej zdanie, a mimo wszystko dostałem po 'mordzie' ;(
Było to precyzyjnie opisane, już nie pamiętam, albo tu w tekstach Gracjana, albo w BadBoy Lifestyle.
Potraktuj typa na luzie, i tyle, nikt tu ameryki nie odkryje nowym pomysłem. A jeśli typ będzie zdeterminowany aby ci dupnąć, to go zignoruj, a niunia? masz klasyczne dwie opcje.
Wiesz co . Szczerze powiedziawszy to cokolwiek bys mu powiedzial to i tak bedzie wpierdol .. Jak jeszcze on bedzie podpity to tym bardziej , zauwazy ze do jej dziewczyny zagadujesz to odrazu sie agresor wlaczy . I tak jak powiedziales pokolenie JP itd . haha . Bedziesz miec szczescie jak taki dres sam do ciebie podbije ,a nie z ekipą 10-osobowa ... JEdyne co wtedy mozesz mu powiedziec to przeprosic ze z jego dziewczyna gadales , i nie wiedziales ze ma chlopaka .
Opcja 1: Być większym od całej reszty..
Opcja 2: Obczajać czy w okół targetu nie kręci się żaden frajer większy od nas.. licz się z tym, że jak Twoja bajera się jej nei spodoba a Ty będziesz dalej nalegał.. to sama zawoła swego chłopa by Cię przegonił .
niestety alf, w artykułach Gracjana nic nie ma na ten temat. Mówisz że w badboy lifestyle to jest opisane, chyba będę musiał przejrzeć i wyczytać...
Ale mimo w między czasie proszę o Wasze wypowiedzi
najgorsze co mozna zrobic w takiej sytuacji to zareagowac agresia, albo tlumaczyc mu prawde ze spodobala Ci sie jego laska, Trzeba kolesia zlamac i niech poczuje sie dumny. Gdy taki sie sapie mozna udac lekko zaskoczonego i sie zapytac. To twoja dziewczyna? Stary masz niezly gust. Naucz mnie jak podrywac takie kobiety. Chodz stawiam piwo.
Mysle ze to dobry sposob
Najlepiej by było dogadać się z takim bezmózgiem!
Naprawdę!
(Aczkolwiek jest to trudne)
Jesli laska jest w miare inteligentna to zobaczy jak latwo przelamujesz bariery i jestes w stanie sie z nim dogadać.
Takiego miłego pana ubranego w dresy mozna latwo wprawic w samozachwyt tylko wystarczy sie zminimalizowac do jego poziomu intelektualnego i spytac jak ktos tutaj wspomnial... np " stary ale ty masz wielkie bicepsy, ile chodzisz na silke?"
Wtedy nasz kolega ma w glowie chaos i podoba mu sie ze ktos go docenił, zapominajac o podbijaniu do jego laski
Haa wiem ze to brzmi dziwnie ale wg mnie to najlepszy sposob
...
Nie zaszkodzi sprubowac najwyzej stracisz pare zebow
"Co innego jest wierzyć w kobiety, a co innego wierzyć w to, co mówią. "
Zależy od koksa, może być i tak:
" stary ale ty masz wielkie bicepsy, ile chodzisz na silke?"
-Chuj cie to obchodzi, jedynki cię swędzą?
Dzięki Jaszczur, fajny pomysł o takiego typu wyjścia z sytuacji mi chodziło. Jak macie jeszcze jakieś pomysły to piszcie
EDIT:
Chocolate też ciekawe wyjście z sytuacji, aczkolwiek nie zawsze skutkuje, bo może pomyśleć, że się go boisz i będzie się starał udowodnić Ci swoją wyższość
Odp: Oo stary.. nie wiedziałem, że to twoja panna. (do dziewczyny) Masz szczęście chodząc z takim chłopakiem Jestem *Hex* założe się, że laski na ciebie lecą. Chodźmy na piwo ja stawiam
# Jesli nie zadziała to jedynym łatwym sposobem na obezwładnienie będzie mocne kopnięcie w krocze i uderzenie w krtań, uszy(trąbka eustachiusza). I uciekać ;d z dresami nie ma zabawy dlatego popieram cwiczenie jakiejś sztuki walki np. kravmaga, aikido, streetfighting itp.
jesli podbije do ceibie napalony koks to nie ma szans... da ci wpierdol.... wiec od razu akcja w jaja... na to nie odpowie juz wogole...
Nie ma mocnych. Te koksy to same w klubach nie siedzą.
Trzeba zwinąc skrzydełka i odlecieć ... takie jest prawo dżungli.
Na tym terytorium to oni rządzą.
Tekst, żeby go jakoś zagadać, oszołomić heh co prawda, ale to musi być naprawdę wyjebane i przy tym trzeba mieć duuuuuuuużo szczęścia.
Szczególnie, gdy sytuację obserwują jego koledzy (wtedy wogóle ma się przepierdolone).
Paru gości na forum zauważyło mądrze, że najlepiej unikać takich sytuacji tyle. Bo potem trzeba mieć zajebiste szczęście.
Niektóre wasze rady są o kant dupy. Tzn. albo bezsensu, albo bardzo niebezpiecze dla was samych.
"(...) idziesz do ochrony, mówisz, że ten gość się do Ciebie przyczepia i chce Ci wpierdolić" Heh przyjmując, że lepiej znasz ochrone, niż koksy, i przyjmując, że stosunki z tobą są ważniejsze dla ochrony, niż z twardzielami. W innym wypadku ... hmmm są różne opcje - bardzo i bardziej nieciekawe.
"To twoja dziewczyna? Stary masz niezly gust. Naucz mnie jak podrywac takie kobiety. Chodz stawiam piwo."
Jego odpowiedź: no to spierdalaj szybko panienko.
Nie najlepiej to wiedzieć w jakich miejscach się poruszamy i kim są ludzie, którzy tam się bawią, można trafić na recydywę, której jest naprawdę wszystko jedno. Ktoś powie, że to jest zajebisty problem, gdy ktoś podrywa laskę, a podbija jej chłopak 12 razy większy.
Problem zajebisty jest wtedy, gdy ty jesteś na imprezie z laską koksy do niej podbijają, łapią ją za cycuszki i dupcie, a jej się to podoba
W życiu mężczyzny liczą się tylko trzy rzeczy:
Matka, pasja i wypłata.