To co tu opisuję zdażyło mi się poraz pierwszy w życiu i mam nadzieję, że ostatni, ale do rzeczy. Piszę dzisiaj do dziewczyny czy by nie chciała do mnie wpaść bo ostatnio o tym mówiła. Myślałem, że będzie miała plany czy coś, ale się zgodziła i po 2 h była u mnie. W międzyczasie posprzątałem pokój itd. żeby nie było przypału. No i dziewczyna przyjechała...siedzimy sobie w domu z godzinkę kulturalnie, a potem z grubej rury się rzuciliśmy na siebie. Takiej akcji to w życiu nie miałem,dźwięki mogłby służyć za podkład w filmach porno, aż chciałem okno zamknąć co by nie było przypału u sąsiadów. Idziemy, idziemy do przodu aż cali nadzy w końcu rozpoczynamy właściwą część....10...20 minut i...plask! Kurwa mać, opadł mi xD Pierwszy raz w życiu takie coś i to na pierwszym sex-spotkaniu z dziewczyną. Ona się starała, żeby go obudzić a tu nic, nie chce. W końcu laska wstała, ubrała się i poszła do łazienki a ja się poczułem wtedy jak zbity pies...Taki przypał.