Panowie, dałem dupy. Po raz n-ty coś obiecałem i się nie wywiązałem, zrobiłem z gęby cholewę.
I nie byłoby w tym nic do opisywania, gdyby nie to że od pewnego niedługiego ale owocnego czasu pracuję nad sobą i wykorzeniam z siebie różne patologie. Dziś więc usiadłem i doszedłem sedna mego problemu.
Sprawa jest prosta. Obietnice które dawałem nie mają NIC wspólnego z tym co chcę robić.