Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Motywator

Portret użytkownika Mendoza

Blog będzie denerwujący, i taki ma być. Nie znam lepszego motywatora niż złość.

Wiesz o tym, że umrzesz? No to Ciebie uświadomię, zdechniesz jak każda istota na tej ziemi. Zaczną Ciebie jeść robaki a Twoja świadomość przestanie istnieć w tym samym czasie jak Twoje ciało wyciągnie kopyta. Nie wierzę w życie pośmiertne, dla mnie ono nie istnieje. A nawet jakby, to przebąkasz swoje życie dla jakiejkolwiek wiary w którą wierzysz, myśląc, że może będziesz żył wiecznie?

Uważam, że to nie możliwe, wszystko przemija, WSZYSTKO. Twój teraźniejszy stan emocjonalny, Twoje przekonania, Twoje myśli, Twoje pieniądze, Twoi bliscy, Twoje ciało - starzejesz się chłopie z każdym dniem. Twoją sprawą, jest to, czy będziesz żałował minionych lat czy będziesz się z nich cieszył. Żyj tak, by będąc na skraju życia powiedzieć "Zrobiłem wszystko to, co chciałem zrobić, jestem szczęśliwy że mogłem żyć na tej planecie"
Wszystko się rodzi i umiera, kwiatki, krzaczki, grzyby, drzewa, jeziora, góry, planety, gwiazdy, układy słoneczne, galaktyki i wszechświat też kiedyś umrze. Nic nie jest trwałe, wszystko jest procesem podlegającym nieustającym zmianom.

I teraz spójrz na siebie. Jak żyjesz? Podoba Ci się to?
Jeśli tak - osiągnąłeś PRAWDZIWY sukces którego Mogę Ci pozazdrościć. Sukcesem nie jest mamona na koncie w banku, licznik przejebanych dupek w łóżku, bycie pierwszym w jakiejkolwiek tabelce notowań. To nie to.

Sukcesem jest żyć tak, abyś był pewien, że nie zamieniłbyś swojego życia na żadne inne. Właśnie TO uważam za sukces.

Świat w którym żyjemy ma niezliczone możliwości. Możesz bardzo wiele. Uświadom sobie, że jesteś w stanie pokonywać bariery, nie jest to na pstryknięcie palcem. Ale jest możliwe. Są bariery nie do przeskoczenia - nie narzekaj na nie ani nie psiocz. Zaakceptuj to i porozglądaj się za tymi możliwymi do przeskoczenia.

Przestań narzekać na swoje życie, to TY jesteś kierowcą i kowalem własnego losu. Nikt inny, nie obarczaj winą za swoje życie innych, że coś Ci się przytrafia. Nikt inny nie jest odpowiedzialny za Twój stan emocjonalny, twoje teraźniejsze miejsce w życiu i Twoje możliwości prócz Ciebie. Nikt nie zrobi za Ciebie czegoś czego TY SAM CHCESZ. To Twoje życie, Ty za nie odpowiadasz. Z jakichkolwiek błędów się ciesz, że mogłeś ich doświadczyć, że byłeś na tyle odważny, że spróbowałeś. I bardzo dobrze, że spróbowałeś - bowiem do odważnych świat należy.

Normalność to iluzja, wszyscy jesteśmy wariatami - Ci najwięksi trafiają do poprawczaka, więzień, odbierana jest im ich wolność ze względu na zagrożenie w stosunku do innych ludzi. Są też tacy wariaci którzy robią rzeczy "niemożliwe", którzy nie powielają myślenia innych i idą własną drogą, możesz ich nazywać jak chcesz, idiotami, głupimi ludźmi, wariatami, upartymi jak osioł. Ale wiedz, że to oni zmieniają świat, to oni są tymi którzy wyłamują się ze schematów regułek społeczeństwa. Jeśli się wyłamałeś i są ludzie którzy Ciebie nie lubią - jesteś na dobrej drodze. Jeśli wszyscy Ciebie lubią - to coś jest Tobą nie w porządku.

Nie jestem Hedonistą. Nie uciekam od bólu pragnąc osiągać szczęście. Życie jest pełne gdy zawiera wszystkie emocje. Ból, cierpienie, gorycz, płacz, żal, bezsilność, a także szczęście, śmiech, zapomnienie, spełnienie, rozkosz.
Przestań uciekać od siebie. To ty jesteś szczęściem.
Trudno to zauważyć jeśli jest się nieudacznikiem życiowym i próbuje załatać tą dziurę w sobie czymś z zewnątrz.
Masz nad sobą pracować. Jeżeli jesteś w chujni - pomyśl, że może być lepiej, a następnie idź w tym kierunku gdzie jest lepiej. To nie stanie się jutro, ale się stanie, jeśli tylko tego chcesz.

Udajesz kogoś kim nie jesteś czy masz na tyle odwagi by być SOBĄ? To bardzo ważne pytanie. Nikt nie przeżyje życia za Ciebie - a te masz tylko JEDNO. Więc nie żyj cudzymi wizjami własnego jestestwa, bo je stracisz. Żyj własnymi - jakiekolwiek by one nie były, i ciesz się z każdego przeżytego dnia.

Społeczeństwo - jestem zwierzęciem stadnym, choć często chodzę samotnie to wiem, że ludzie są mi potrzebni. Udawaniem sprzedaję im iluzję swojej osoby która nijak ma się do rzeczywistości. A ja nie lubię udawać, to męczące, to szpony które wyciskają z człowieka życie.
Warto być sobą, kimkolwiek nie jesteś, jeżeli wyrażasz swoje prawdziwe zdanie wśród innych ludzi - poznają Ciebie jakim jesteś naprawdę. Dodatkowo masz od razu konfrontacje Ciebie prawdziwego ze światem - jeśli przegrasz, łapiesz doświadczenie odnoszące się do CIEBIE, możesz wtedy naprawdę się poprawiać i rozwijać.
Jeśli udajesz, to po co to robisz? Sprzedajesz innym ludziom tylko obraz osoby którą TY nie jesteś.

Żeby się cieszyć - MUSISZ działać. Musisz coś robić. Nie znam ani jednego szczęśliwego człowieka który się nie rozwija. A ty takowego znasz? Każdy jest młody dopóki się uczy, dopóki robi nowe rzeczy. Znam wiele ludzi którzy umarli za życia. Nie robią nic poza egzystencją, pracą, jedzeniem, sraniem i ruchaniem. To jest ich bańka życia. Boję się tego, nie chcę umrzeć za życia. Chcę żyć i przeżyć życie najjaskrawiej jak się tylko da nim mój płomień zgaśnie. Time waiting for no one.

"W Życiu nie chodzi o to by przeczekać burzę, tylko o to by nauczyć się tańczyć w tym pierdolonym deszczu."
Złe czasy, depresja, potknięcia, doły życiowe - każdy je ma. Każdy ma jakieś słabości. Nie ma ludzi idealnych. Popełniaj błędy i je naprawiaj. Nie bój się porażek, nie bądź idealistą. Jeśli boisz się porażek, nigdy nie osiągniesz sukcesu - czymkolwiek on dla Ciebie jest. IDŹ! krocz własną ścieżką jakakolwiek by ona nie była, grunt to szukać i znajdować te, których jesteśmy pewni, że chcemy nią iść dla samego siebie.

"Człowiek działa, albo nie działa - reszta to wymówki" - Eduardo Mendoza

Masz prawo istnieć na tej planecie, kwestią Twojej upartości i zawzięcia jest to jak będziesz żył. Na świecie panuje ewolucja, słabsi są wyrzucani, a lepsi się mnożą. To nie podważalne prawo. To tylko i wyłącznie zależy od Ciebie czy chcesz przetrwać, czy nie.

Nie śpij, obudź się, i żyj.

Odpowiedzi

Portret użytkownika stallion

Oprócz wątku "zycia

Oprócz wątku "zycia wiecznego", poniewaz jestem wierzacym blog daje po piździe pozytywnie.

Portret użytkownika Mendoza

Dziękuję. O życie wieczne nie

Dziękuję.

O życie wieczne nie będę się spierał - To już kwestia indywidualna, ale jeśli się odrodzisz, to i tak to już będzie inne życie, a nie kontynuacja teraźniejszego.

Portret użytkownika panxyz

Ktoś tak jak ja ma w

Ktoś tak jak ja ma w niedawnym czasie lekturę De Mello za sobą ? Wink Porządnie.

Portret użytkownika Mendoza

Trafiłeś, lecz nie tylko tą

Trafiłeś, lecz nie tylko tą lekturę.

A co do "Przebudzenia" i notorycznie powtarzającego się pytania: "A jakie to ma znaczenie?" Każdy już niech sobie sam odpowie jakie to ma znaczenie dla niego. I chyba to jest głównym przesłaniem tej książki, by samemu znajdować odpowiedzi i sens.

Portret użytkownika panxyz

Też, aczkolwiek do mnie

Też, aczkolwiek do mnie bardzo trafiła kwestia nie utożsamiania się z etykietami- i chyba nawet napiszę bloga na ten temat, oraz dystansowanie się do "mnie".

Portret użytkownika Kołboj

''Są też tacy wariaci którzy

''Są też tacy wariaci którzy robią rzeczy "niemożliwe", którzy nie powielają myślenia innych i idą własną drogą, możesz ich nazywać jak chcesz, idiotami, głupimi ludźmi, wariatami, upartymi jak osioł. Ale wiedz, że to oni zmieniają świat, to oni są tymi którzy wyłamują się ze schematów regułek społeczeństwa.''

Ten cytat z Twojego bloga to jest coś czym się kieruje. Wcześniej przyjmowałem myślenie innych ''guru'' twierdząc, że słuchając ich będę żyć hehhe prawidłowo (o kurwa!!!) Smile

Dziś idę za głosem serca i czuje, ze to ta właściwa droga, niesamowite uczucie.

PS. Innych rady, porady trzeba posłuchać ale przelać przez flirt swojego rozumu.

Portret użytkownika Rafał89

Blog nie był denerwujący.

Blog nie był denerwujący. Zresztą pisząc coś takiego przekornie się nastawiam na dobrą zabawę Smile Swoją drogą 'złość' wyeliminował w swoim życiu prawie całkowicie. Nie chcę się napędzać taką negatywną emocją. Co innego strach. Strach można przekuć w moc i energię. Natomiast 'złość' nie jest mi do niczego potrzebna. Jest to siła czysto destruktywna, w złości nie myśli się 'racjonalnie', robi nieprzemyślane rzeczy no i poza tym nie jest to przyjemne uczucie.. Wolę się napędzać pozytywną energią biorącą się z np. chęci rozwoju. W przeciągu ostatnich 2,5 roku może łącznie z 10 minut byłem zezłoszczony Smile

Będę z Tobą szczery. A co

Będę z Tobą szczery. A co jeżeli śmierć traktuję jako coś nieuniknionego i cel do którego zmierzam? Nie ukrywam że momentami jest to cel wręcz upragniony. No i co - zabiorę ze sobą do grobu przeleciane laski, zdobyty albo wywalczony szacunek, trumna będzie miała kieszonki na podręczny dobytek życia? Nie. To wszystko co tu zdobędziesz nie będzie miało znaczenia. Jeżeli już to znaczenie będzie miało, to w jaki sposób do tego doszedłeś, ale nie zakładam że jesteś wierzący, więc nie będę kontynuował wątku.