Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

ziomek - blog

Była się odezwała

Była się odezwała, chciała normalnie pogadać, ja w ogole się nie angażowałem w rozmowe normalna zlewa. Ta do mnie czy nie mam ochoty rozmawiać, ja że tak średnio. Ona na to pa, to ja pa.
Ona do mnie czy nie możemy zostać kumplami, normalnie rozmawiać itp. Ja jej że koleżanek mam nadmiar, że nie chce kolejnej, że mam zadużo żalu do niej i tyle. Ona myslała że jak tak spokojnie zniosłem rozstanie to że możemy zostać kumplami. Bo ja jestem super na kumpla. Pierdole, każda we mnie widzi kumpla nie kochanka jak to mnie denerwuje...
Nie wiem po co chce się przyjaźnić, ja nie chce. Nie wygląda jakby chciała do mnie wrócić... Nazywa mnie desperatem, chodzi jej o to że latałem za nią w związku itp. No ma racje. Moge do niej wrócić ale na moich zasadach. Ale jak narazie to ona nie widzi we mnie faceta tylko materiał na kumpla... Nie chce przyjaźni. W życiu nie przyjaźnijcie się z byłymi to nie ma sensu. Po co?

Koniec, przemyślenia, postanowienia

Więc to już u mnie koniec, rozstałem się, a raczej ona ze mną. Nie powiem ma racje dziewczyna. Nie grało, mimo że oboje chcieliśmy, ale nigdy nie mogło zagrać zadużo przeszłości, zamało miłości i romantyczności, zadużo złości. Że nie było chemi. Zabrałem większość swoich rzeczy. Jeszcze jakąś pierdołe u niej zostawiłem, nie wiem czy dobrze. W sensie książkę do jej pracy magisterskiej, która była wypożyczona na mnie, chyba źle zrobiłem pozwalając żeby u niej została. No ale trudno. Już się nie łudze, powiedziała koniec, jest pewna, raczej pewna,
Często sie spotka z takim swoim kumplem, mówi że nie wie czego chce. Z nim też się dobrze bawi, a jej tak nie denerwuje jak ja, że na nic nie naciska, nic na siłe. Widze że ona bardziej się stara dla niego, niż dla mnie to robiła, bo ja bardziej wymagadałem i się starałem. No trudno, bardzo nie prosiłem pytałem. Trochę sfrajerowałem się, ale trudno. Powiedziałęm że do momentu jak się z nikim innym nie prześpi to ja jestem zainteresowany.

Pierwsze koty za płoty

Nie mam problemów z poznawaniem ludzi, ale ludzi których nie chce poderwać. Jak chce kogoś poderwać robi się problem. Więc pomału, pomału się rozluźniam. Kto czytał moje wpisy na forum to wie że z byłą są ładne przeboje, nie wiem czego do końca chce, ale czekać nie zamierzam.

Wypłacałem kase z bankomatu taki bankomat w banku za drzwiami, czekam w kolejce tylko ja i taka blondzia. HB8 najpierw coś do siebie zagadałem
 "Co oni rabują tam ten bankomat" ona nic
Ale zaczęła sama się interesować co tak długo i uśmiech. Ja na to:
"Tak się nie interesuj bo cie jeszcze o współudział posądzą"
Ona śmiech Wink Ja po 5sec
"Albo dobra może podzielą się z nami łupem"
Ta znowu śmiech.
Ale kurcze nic się nie odezwała, w sumie nie było pytania, ale patrzyła w moją stronę.
Myslicie że powinienem o numer zapytać?

Subskrybuje zawartość