Witam, dawno nie pisałem ale po moim ostatnim półrocznym związku , długo nie pozostałem sam bo po niecałym 1,5 miesiąca poznałem nową laskę , zupełnie przypadkowo , idąc rzekomo na piwo z kumplem. Jak zobaczyliśmy się ten pierwszy raz to się już w klubie całowaliśmy i wszystko git. Dalej jesteśmy ze sobą. Natomiast pewien problem jest , bo ona wyjeżdża w lutym na obóz studencki zimowy na tydzień , wcześniej zaplanowany zanim mnie poznała. No i ja teraz mam dylemat co robić , czy jej zaufać że mnie tam nie zdradzi czy zakończyć i mieć to dupie i podrywać nowe. Będę wdzięczny za porady.
Hmmm, pewnie ludzie Ci powiedzą podrywaj nowe w międzyczasie a z nią kontynuuj jak wrócisz.
Wg. mnie jeżeli jesteście razem to powinieneśsię tego trzymac. Oczekujesz od niej że Cię nie zdradzi a sam chcesz latać za dupami. Tydzień to tak krótki okres że aż dziwne że przywiązujesz wagę do tak któkiej przerwy.
Całe życie pracujesz na szacunek, stracić możesz w sekundę swój dobry wizerunek.
ZLOT W ŁODZI 25 stycznia
http://www.podrywaj.org/forum/zl...
Co Ty chcesz zakończyć?
Boisz się, że ją stracisz. Niech jedzie. Ba, nawet każ jej się dobrze bawić.
Skoro tak zajebiscie Wam idzie to szczęścia i się bawić!
'Świat jest tym, kim Ty jesteś'
Uno - http://www.podrywaj.org/blog/chl... - wbrew pozorom chodzi o to samo.
Due - podrywaj nowe dalej.
MUSIC IS THE ANSWER - zapraszam do mojego świata.
http://youtu.be/nyC4bzXCZWM?t=52s
Masz jakąś paranoje?? Przywiąż ją jeszcze do kaloryfera.
Jak będziesz miał takie podejście, że jak ją na chwile z domu wypuścisz to cię zdradzi, to ona w to uwierzy, a wtedy będziesz najbardziej rogatym gościem w Województwie.
I jak mamy zdecydować czy będziesz odczuwał do niej zaufanie?
Twój cyrk - twoje małpy...
-------------------------------------------
Szczęście żonatego mężczyzny zależy od kobiet, których nie poślubił.
Oskar Wilde
-------------------------------------------
nie mam żadnej paranoji , tylko kurde w życiu różnie bywa i wiadomo co na takich obozach się odbywa (sam byłem) i nawet logika i przywiązanie do zasad może w pewnej ilości alkoholu zawieść i tyle. Oczywiście nie musi tak być.
słusznie powiedziane - jak ona coś przeskrobie - nie ma powrotu.
Ja pierdole... w gimnazjum były takie dylematy. Masz 22 lata, a sie zachowujesz jak no-life, który nie ma życia bez laski.
Przecież ona może tak samo myśleć, że wyjedzie na tydzień, a Ty ją zdradzisz.
Skoro nie macie do siebie zaufania, to coś jest nie tak u was.
Życie da Ci tyle, o ile je poprosisz
w gimnazjum nie miałem takich dylematów dlatego że w gimnazjum ani w liceum nie miałem nigdy dziewczyny - to po pierwsze. Po drugie owszem mam ważniejsze priorytety , ale pytam tak po prostu z mostu bez żadnego owijania.
nie jestem nerwowy ani nie trzęsę się jak galareta, pytanie to zadawałem bez żadnych emocji i również podchodzę bez emocji.
Pewnie,niech jedzie,jesli jej ufasz to niech jedzie.
KURI
Jak Ty sie zastanawiasz co zrobic, bo panna na tydzien wyjezdza to tak naprawde problem nie jest z nia, tylko z Toba brachu i radze Ci nad soba i swoim poczuciem wartosci pracowac bo kiepsko skonczysz.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
słusznie już postanowiłem , że mam wyjebane , ona zna zasady i jak je złamie to będzie jej problem.