Czy jest ktoś kto potrafi to wytłumaczyć? Sytuacja dotyczy "pobicia"? "zagazowania"? mnie przez własną kobiete.
Moja juz ex była zazdrosna o pewną kumpele która co jakis czas pisała do mnie itd. Raczej bez podtekstów. Przyznaje sie, ze nie byłem swiety i odpisywałem jej bez zadnych wyrzutów sumienia, ba! poszlismy nawet na piwo, tylko na piwo.
Znałem reakcje swojej ex na tego typu znajomosci wiec nie afiszowałem się nową znajomą. Wspomniałem, że spotkałem ją na miescie z 3 razy. Wymienilismy pare wiadomości ale to tyle. Moja usilie chciala je przeczytać. Nie pozwoliłem. Nie wiem dlaczego ale nie pozwoliłem.
Byly tam wiadomości jak się umowiłem z nią na piwo i niestety moja była by tego nie zrozumiała ponadto byłem z nią w ten czas pokłócony więc frajerska akcja z mojej strony.
Wczoraj do niej poszedłem. Pogadailśmy na spokojnie, planowalismy zacząc wszystko od nowa. I co? zobaczyła 2 wiadomosci od tej kolezanki (pisała czy jestem dzisiaj w pracy to wpadnie na browara) no i sie zaczeło:
Żądała mojego telefonu jednak znowu nie pokazałem - zaproponowałem, że sam jej to przeczytam na spokojnie. Ona zaczęła mnie okładać i rzucać coraz to cięższymi przedmiotami. W końcu wyjęła gaz pieprzowy i mnie dosłownie zagazowala. Zuzyła cały gaz. Kiedy zwijałem się na ziemi okładała mnie jakims ciezkim przedmiotem po barkach i głowie. Finalnie zużyła na mnie 2 gazy policyjne.
Mam obdukcje. Biore lek który powoduje, że moja skóra jest bardzo wrażliwa na wszelakie obrażenia czy oparzenia. Reakcja z gazem spowodowała stany zapalne i musze przerwac moją kuracje owym lekiem. Ponadto mam zbite łopatki i nerki.
Był ktoś w takiej sytuacji? Ciezko mi okreslic co teraz czuje. Laska, z którą byłem rok i którą pokochałem odj*bała coś takiego.
Jak byscie sie zachowali? na ten moment po prostu zablokowałem jej każdy dostep do siebie.
PS. To, że jestem cipą, że jej nei nauczyłem podstawowych zasad to wiem;)
Jakaś popierdolona akcja. Mogła cie uszkodzić na stałe. W kaftan i do czubów!
Nie chcesz pokazac wiadomosci z tamta laska. Co sobie moze myslec? Ze masz cos do ukrycia. Proste
"Żądała mojego telefonu jednak znowu nie pokazałem - zaproponowałem, że sam jej to przeczytam na spokojnie"
Juz sobie to wyobrazam
owszem. Swiety nie jestem i tak jak mówie wyszilsmy z tamtą raz na piwo i to chciałem ukryć no ale kolego...
to ją usprawiedliwia?
To żart? Ukrywałes, ona się wściekła to mentalne a nie prawdziwy kop w dupe i spadasz z jej życia. Byłeś rok z taką wariatka? Nie wiedziałeś że jest agresywna? Ja bym idiotke pozwala.
tak ukrywałem do czego sie przyznaje i wiem, że frajerskie zachowanie no ale po raz kolejny pytam retorycznie.. to ją usprawiedliwia?
ani ja ani ona nie byliśmy święci. Duzo kłamstw w ostatnim etapie tego związku. Nie wiem co mam o tym myśleć
Kłamstwa ? To ją już wiesz co masz robić, no chyba że zależy ci żeby jeszcze przez jakiś czas pomoczyć kija.
Jedyne co możesz zrobić to ją pozwać i ściągnać hajs za odszkodowanie.
Chora korba.
Przychylam się do tej wypowiedzi - pozew o pobicie. Zwłaszcza że to była ciężka jazda a nie jakiś tam liść...
Związałeś się za jakąś psychopatką co ma jakieś despotyczne zapędy. Nie poddałeś się kontroli więc tuba w łeb? Chyba zbyt łagodny z Ciebie koleś.
Nie jesteś jej własnością.
Po tej akcji zerwał bym wszelkie kontakty z tą psychopatką. Spierdalaj póki czas, pomyśl po ślubie co by się działo... wpierdol tłuczkiem do mięsa bo np. byłeś na piwie z kumplami. Wałkiem do ciasta przez łeb bo 5 min później wróciłeś do domu.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
A tak z innej beczki ile byliście razem. Nie widziałeś wcześniej jej odpałów zazdrości. Jak kobieta za bardzo ingeruje w twoje życie należy ją zostawić.
wiesz co. sam bywalem zazdrosny czsami barzdiej niz ona. Sam robilem chore akcje ze sprawdzaniem wiadomosci ale nigdy do tego stopnia.
Tez w jakis sposob ingerowalem w jej zycie prywatne wiec nie jestem swiety ale chodzi o sam fakt i sposob w jaki to zrobiła
Na policje od razu idź, najlepiej jutro. 0 kontaktu z nią, kompletnie.
Podziękuj jej, za to, że dzięki tej akcji nie zmarnujesz kolejnego roku na bycie z tą psycholką w związku
Zawsze możesz jej też spieprzyć reputację, to ją bardzo zaboli
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Dobrze że ci wpierdoliła, nauczysz się ze nie ma spotykania z innymi po kątach.
Po gazie nic ci nie bedzie. Minie, nie wkręcaj juz sobie
ps. Bronicie go a koleś po prostu spotykał się z innymi laskami za plecami swojej. Gdyby ona to robiła to doszło by do paniki i zakładania tematów na forum co tu robić
A gdyby to on ją napieprzał jakimiś przedmiotami i gazem pieprzowym spryskał to wiesz co by było człowieku? Policja, może prokurator-w najlepszym wypadku jakieś zawiasy a w najgorszym art. 157 § 1 K.k. - do 5 lat pozbawienia wolności...
Rozumiem, że może wg Ciebie i w Twoim środowisku to normalny sposób na załatwianie tego typu spraw-w cywilizowanym świecie jednak tak się spraw nie załatwia...
Kolego. Nie wyobrażam sobie żeby laska mogła mnie tak zmasakrować, dla mnie autor to wyolbrzymia. Dostać wpierdol od kobiety ? I nie wiedzieć co z tym zrobić ? To kolega musi być bardzo zniewieściały albo serio go zaskoczyła tym gazem
Może i dostał, jeżeli to poważne to niech idzie na policje, jak nie to nie co nie zmienia faktu że ma nauczke za brak szczerości i latanie na boku. Do tego pije zwłaszcza
Jakby ktoś na Tobie opróżnił dwie butelki gazu to byś nie był taki kozak
Złoto! Historia wyjątkowo poprawiła mi humor.
A tak na poważnie, pewnie Cię tam tyrala ostro w tym „związku”.
Cyniczna gnida ze mnie ale take wspaniałe opowieści tylko utwierdzają mnie w mym bezlitosnym podejściu do kobiet pod kątem potencjalnej partnerki. Każde zjebane zachowanie karać na miejscu. Przegięcie, od razu kop na pizde. Nie chce mi się wierzyć, że ta dziunia nagle odstawiła taką akcje. Ona była agresywna już wcześniej.
Na przyszłość rada, uważniej dobieraj partnerki. Ja często rezygnuje z dziewczyn, gdy odwalają. To sprawia, że raz nauczony krzywa akcja więcej już podobnych nie miałem. Odsiewać plewy od ziarna.
Z pozwaniem może być ciekawa sprawa. Biorąc pod uwagę długość postępowań sądowych, stopień feminizacji sądów, radziłbym Ci kolego zrobić zdjęcia całego ciała jak najszybciej, załatwić dowody od lekarza w postaci opinii lekarskich, recepty, jakieś dowody, że mogli dojść do powikłań, screeny rozmów w których była agresywna i jakiś znajomych, ze panna jest w istocie jebnieta.
Po trzecie, rozważyć, czy babranie się z taka chorą dupą jeszcze trochę, jest tym czego faktycznie chcesz. Stopień zwrotu finansowów po takiej akcji może być niezodawalajacy, natomiast oglądanie z różną częstotliwością jej chorej mordy przez jeszcze jakiś trudny do określenia w najbliższej przyszłości czas, masz gwarantowane. Czy to się spina? Mało jest w życiu rzeczy, które cenię tak, jak spokój ducha.
Panowie, miejscie Boga w sercu i nie dajcie się poniewierać kobietom jak szmaty, tylko dlatego, że maja cycki!
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
Nie wierze....