A jak u was z kwestiami finansowymi? Czy ona dużo zarabia, ma jakieś oszczędności, czy jej rodzice są zamożni? A co najważniejsze czy duże macie rodziny i planujecie duże wesele? Mówiłeś, że powiedziała, że stresuje ją ceremonia weselna, więc może to tu jest pies pogrzebany? Rozmawialiście kiedykolwiek o tym jak wystawne planujecie wesele i jak dzielicie koszty? To nie jest tania impreza i w tradycyjnym podziale ról to rodzina kobiety ponosi większe koszty. Może zamiast strzelać fochy, że się nie cieszy warto byłoby zacząć od rozmowy na temat finansów? Druga sprawa to jak wyglądają relacje u niej w rodzinie, rodzice są razem czy po rozwodzie? Jakieś konflikty rodzinne, alkoholizm bliskiej osoby itp? To wszystko są czynniki, które mogą powodowac strach przed samą imprezą a nie strach przed ślubem jako takim.
Nie było mnie tu trochę, przeczytałem teraz wszystkie posty
Dzięki za zrozumienie tematu i szczere wypowiedzi
Tak jak pisaliście, coś przygasło.
Przygasniecie związku oraz stres z jej strony o reakcje jej rodziny na wieści o zaręczynach bardzo ją pospinalo ponieważ w przypadku jej siostry była podobno jakaś awantura
Przemyślałem i przepracowałem swoje błędy, wyciągnąłem wnioski
Odbyliśmy szczerą rozmowę, zmieniłem odrobinę swoje zachowanie, na nowo zacząłem budować emocje, napięcie, zaskakiwać ją czymś nietypowym
Wszystko odżyło, na nowo widzę "ogień" w jej oczach, otworzyła się jeszcze bardziej
To tak w dużym skrócie
Nauka jaką wyciągnąłem to że nawet jak jest się x lat w związku trzeba pamiętać o trzymaniu swojej "atrakcyjności"
O trzymaniu równowagi, w skrócie o podstawach
To prawda. Przecież w związku czy nawet później w małżeństwie obydwie strony powinny się po równo starać i obydwie strony powinny jednakowo zaskakiwać się, dbać o siebie. A nie tylko jedna, a księżniczka siedzi i oczekuje starań partnera.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
A jak u was z kwestiami finansowymi? Czy ona dużo zarabia, ma jakieś oszczędności, czy jej rodzice są zamożni? A co najważniejsze czy duże macie rodziny i planujecie duże wesele? Mówiłeś, że powiedziała, że stresuje ją ceremonia weselna, więc może to tu jest pies pogrzebany? Rozmawialiście kiedykolwiek o tym jak wystawne planujecie wesele i jak dzielicie koszty? To nie jest tania impreza i w tradycyjnym podziale ról to rodzina kobiety ponosi większe koszty. Może zamiast strzelać fochy, że się nie cieszy warto byłoby zacząć od rozmowy na temat finansów? Druga sprawa to jak wyglądają relacje u niej w rodzinie, rodzice są razem czy po rozwodzie? Jakieś konflikty rodzinne, alkoholizm bliskiej osoby itp? To wszystko są czynniki, które mogą powodowac strach przed samą imprezą a nie strach przed ślubem jako takim.
Nie było mnie tu trochę, przeczytałem teraz wszystkie posty
Dzięki za zrozumienie tematu i szczere wypowiedzi
Tak jak pisaliście, coś przygasło.
Przygasniecie związku oraz stres z jej strony o reakcje jej rodziny na wieści o zaręczynach bardzo ją pospinalo ponieważ w przypadku jej siostry była podobno jakaś awantura
Przemyślałem i przepracowałem swoje błędy, wyciągnąłem wnioski
Odbyliśmy szczerą rozmowę, zmieniłem odrobinę swoje zachowanie, na nowo zacząłem budować emocje, napięcie, zaskakiwać ją czymś nietypowym
Wszystko odżyło, na nowo widzę "ogień" w jej oczach, otworzyła się jeszcze bardziej
To tak w dużym skrócie
Nauka jaką wyciągnąłem to że nawet jak jest się x lat w związku trzeba pamiętać o trzymaniu swojej "atrakcyjności"
O trzymaniu równowagi, w skrócie o podstawach
Zanim uderzysz się w męczenniczo pierś, spytaj się co ona wnosi do związku i czy o Ciebie dba. Zaskakuję Cię?
Tu powinny dwie osoby wkładać. Jak Ty tylko możesz być zły. To coś tu JEBIE.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
To prawda. Przecież w związku czy nawet później w małżeństwie obydwie strony powinny się po równo starać i obydwie strony powinny jednakowo zaskakiwać się, dbać o siebie. A nie tylko jedna, a księżniczka siedzi i oczekuje starań partnera.