jeśli cały seks wygląda u Ciebie jak wstęp do niego, to faktycznie panienka więcej korzysci będzie miała jak sobie w zamian puzzle poukłada!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Chciałbym coś sprostować: jak już ktoś napisał - zrób jaskiniowca.. takie bajery odpadają, moja narzeczona jeśli chodzi o seks jest dość zamknięta, ma jakąś schize na temat własnych piersi, że niby jedna jest większa a druga mniejsza, nie lubi właśnie podczas gry wstępnej jak je dotykam choć ostatnio przełamuje się.
Nie miałem na myśli, że stoje obok nie jak słup i pytam się czy to zrobimy, zawsze ją jakoś delikatnie pomasuję, pocałuję po uszach albo coś.. Wydaje mi się że muszę być bardziej atrakcyjny odobowo.
97% kobiet ma asymetryczne piersi. A te 3% to laski ze silikonowymi
Macie dziecko, a ona się przełamuje, żebyś mógł dotknąć jej cycka?
Coś jest bardzo nie tak.
Od troglodyty (jaskiniowiec) do mamałeji (całowanie po uszku) daleka droga i mnóstwo stanów pośrednich.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co Ci poradzić.
Obawiam się że cały Wasz seks (zanim spłodziłeś dziecko) wynikał wyłącznie z inicjatywy Twojej dziewczyny, a Ty biernie się poddawałeś (biernie i chętnie). Teraz jej przeszło (z miliona różnych powodów) i klapa. Bo jej się nie chce, a Ty nie potrafisz zainicjować seksu. I to kompletnie.
Poza tym czemu z nią nie rozmawiasz, tylko z nami?
Weźże z nią pogadaj.
Mówisz jej, że jest piękna? Że Cię podnieca? Że jej pragniesz? Okazujesz to jakoś, poza sterczącym penisem?
Jest jakiś żar w Twoich słowach, zachowaniu?
Cokolwiek?
Czy tylko smęcisz, że Ci się seksu chce i pytasz grzecznie, czy mógłbyś dzisiaj?
Tak, mówię jej, że ją pragnę, że jest piękna, że bardzo mnie podnieca, prawie komplementy-nie daje jej do zrozumienia, że chce tylko seksu i koniec.
Rozmawiałem nie raz to mówi, że: znowu bedziemy o tym gadać!?
Wydaje mi się, że muszę popracować nad atrakcyjnością osobową widocznie.
Tak, każdy cyc jest niesymetryczny ale weź wytlumacz to kobiecie-przecież z nimi się nie rozmawia bo to nic nie da, a jak mówie że bardzo mi się jej piersi podobają to ona i tak swoje.
Chce zapytać o seksuologa więc dam znać co powiedziała.
Elba, bo mało jest takich kobiet jak Ty z którymi da się pogadać na logicznym poziomie. Ja już widzę jego rozmowy oczami wyobraźni i doświadczenia i na jakie ściany natrafia, zwłaszcza ten przykład z piersiami. On jej tego nie da rady wyperswadować.
Chłopaku, a próbowałeś z nią porozmawiać w taki sposób: przygotuj kolacje, wino i zapytaj się jej po lampce wina. Jak się CZUJESZ? Czujesz się zmęczona? Czy czujesz się rozdrażniona? Wysłuchaj jej trosk. Następnie przejdź do drażliwego tematu. Wiesz co ja czuję? Jestem mi cholernie smutno, że się nie kochamy. Co CZUJESZ jak mi odmawiasz? Czy CZUJESZ nadal podniecenie na mój widok?
Spróbuj z nią porozmawiać na poziomie emocjonalnym.
Dla mnie to by nie było krępujące, ale... ja nie mam problemów z libido. To tak trochę jak z wariatami i psychiatrami.
Gdyby ktoś mi powiedział: chodź, pójdziemy do psychiatry pogadać - super, idę zawsze to coś ciekawego. Poszłabym bez strachu, bo nie czuję się wariatem. Ale ktoś mający zaburzenia psychiczne, NIE WIE, że je ma i będzie się buntował, choć właśnie jemu pomoc jest potrzebna najbardziej
Albo bankami i kredytami dla tych, którzy nie potrzebują
Przede wszystkim bądź odważny, stanowczy, konsekwentny, nie zrażaj się niepowodzeniami, nie dawaj się zbywać, pogadaj z nią konkretnie. Powiedz jej to, co mówiłeś nam
Że to dla Ciebie b.ważne (udane życie intymne) i nie zamierzasz zrezygnować z tej sfery związku. Niech ona się określi, jeśli zamierza żyć w białym małżeństwie, niech Ci to powie. Wyjaśnijcie to sobie, bo bez udanego seksu wieeeeeleeee małżeństw poległo sromotnie.
A jeśli chce z Tobą być, wyjść za Ciebie, najpierw podejmijcie próbę rozwiązania problemu (np.odwiedzając psychologa/seksuologa, albo obu specjalistów).
I Ty chcesz być całe życie z kobietą, dla której aktualnie jesteś równie podniecający co lampka nocna, która się wstydzi swojego ciała przy Tobie i w ogóle nie traktuje Cię jak mężczyznę?
Z tym ostatnim to akurat nie ma problemu - traktuje Cię tak jak się zachowujesz. Facet nie pyta, działa. Przeczytaj No More Mr Nice Guy (Robert Glover) i The Raional Male (Rollo Tomassi) - dwie świetne książki, które powinny Ci chociaż pokazać, że można inaczej.
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
jeśli cały seks wygląda u Ciebie jak wstęp do niego, to faktycznie panienka więcej korzysci będzie miała jak sobie w zamian puzzle poukłada!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
@elba i @guest: dzięki za wyśmianie.
Chciałbym coś sprostować: jak już ktoś napisał - zrób jaskiniowca.. takie bajery odpadają, moja narzeczona jeśli chodzi o seks jest dość zamknięta, ma jakąś schize na temat własnych piersi, że niby jedna jest większa a druga mniejsza, nie lubi właśnie podczas gry wstępnej jak je dotykam choć ostatnio przełamuje się.
Nie miałem na myśli, że stoje obok nie jak słup i pytam się czy to zrobimy, zawsze ją jakoś delikatnie pomasuję, pocałuję po uszach albo coś.. Wydaje mi się że muszę być bardziej atrakcyjny odobowo.
97% kobiet ma asymetryczne piersi. A te 3% to laski ze silikonowymi
Macie dziecko, a ona się przełamuje, żebyś mógł dotknąć jej cycka?
Coś jest bardzo nie tak.
Od troglodyty (jaskiniowiec) do mamałeji (całowanie po uszku) daleka droga i mnóstwo stanów pośrednich.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia, co Ci poradzić.
Obawiam się że cały Wasz seks (zanim spłodziłeś dziecko) wynikał wyłącznie z inicjatywy Twojej dziewczyny, a Ty biernie się poddawałeś (biernie i chętnie). Teraz jej przeszło (z miliona różnych powodów) i klapa. Bo jej się nie chce, a Ty nie potrafisz zainicjować seksu. I to kompletnie.
Poza tym czemu z nią nie rozmawiasz, tylko z nami?
Weźże z nią pogadaj.
Mówisz jej, że jest piękna? Że Cię podnieca? Że jej pragniesz? Okazujesz to jakoś, poza sterczącym penisem?
Jest jakiś żar w Twoich słowach, zachowaniu?
Cokolwiek?
Czy tylko smęcisz, że Ci się seksu chce i pytasz grzecznie, czy mógłbyś dzisiaj?
Tak, mówię jej, że ją pragnę, że jest piękna, że bardzo mnie podnieca, prawie komplementy-nie daje jej do zrozumienia, że chce tylko seksu i koniec.
Rozmawiałem nie raz to mówi, że: znowu bedziemy o tym gadać!?
Wydaje mi się, że muszę popracować nad atrakcyjnością osobową widocznie.
Tak, każdy cyc jest niesymetryczny ale weź wytlumacz to kobiecie-przecież z nimi się nie rozmawia bo to nic nie da, a jak mówie że bardzo mi się jej piersi podobają to ona i tak swoje.
Chce zapytać o seksuologa więc dam znać co powiedziała.
Nopaczpan... ze mną jakoś rozmawiasz. Po co? Skoro to nic nie daje? Logika się kłania.
Z tym seksuologiem całkiem niezły pomysł.
Powodzenia
Elba, bo mało jest takich kobiet jak Ty z którymi da się pogadać na logicznym poziomie. Ja już widzę jego rozmowy oczami wyobraźni i doświadczenia i na jakie ściany natrafia, zwłaszcza ten przykład z piersiami. On jej tego nie da rady wyperswadować.
Chłopaku, a próbowałeś z nią porozmawiać w taki sposób: przygotuj kolacje, wino i zapytaj się jej po lampce wina. Jak się CZUJESZ? Czujesz się zmęczona? Czy czujesz się rozdrażniona? Wysłuchaj jej trosk. Następnie przejdź do drażliwego tematu. Wiesz co ja czuję? Jestem mi cholernie smutno, że się nie kochamy. Co CZUJESZ jak mi odmawiasz? Czy CZUJESZ nadal podniecenie na mój widok?
Spróbuj z nią porozmawiać na poziomie emocjonalnym.
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Wypowiedz sie jako kobieta-czy to nie bedzie krepujace albo czy czegos dziwnego o mnie nie pomysli jak zaproponuje np wizyte u seksuologa?
Czekając na Elbe zadam pytanie. A co furiatka? Boisz się, że będzie talerzami rzucać?
-----
W życiu nie chodzi o racje a o wibracje.
Dla mnie to by nie było krępujące, ale... ja nie mam problemów z libido. To tak trochę jak z wariatami i psychiatrami.
Gdyby ktoś mi powiedział: chodź, pójdziemy do psychiatry pogadać - super, idę
zawsze to coś ciekawego. Poszłabym bez strachu, bo nie czuję się wariatem. Ale ktoś mający zaburzenia psychiczne, NIE WIE, że je ma i będzie się buntował, choć właśnie jemu pomoc jest potrzebna najbardziej 
Albo bankami i kredytami dla tych, którzy nie potrzebują
Przede wszystkim bądź odważny, stanowczy, konsekwentny, nie zrażaj się niepowodzeniami, nie dawaj się zbywać, pogadaj z nią konkretnie. Powiedz jej to, co mówiłeś nam
Że to dla Ciebie b.ważne (udane życie intymne) i nie zamierzasz zrezygnować z tej sfery związku. Niech ona się określi, jeśli zamierza żyć w białym małżeństwie, niech Ci to powie. Wyjaśnijcie to sobie, bo bez udanego seksu wieeeeeleeee małżeństw poległo sromotnie.
A jeśli chce z Tobą być, wyjść za Ciebie, najpierw podejmijcie próbę rozwiązania problemu (np.odwiedzając psychologa/seksuologa, albo obu specjalistów).
Powodzenia
I Ty chcesz być całe życie z kobietą, dla której aktualnie jesteś równie podniecający co lampka nocna, która się wstydzi swojego ciała przy Tobie i w ogóle nie traktuje Cię jak mężczyznę?
Z tym ostatnim to akurat nie ma problemu - traktuje Cię tak jak się zachowujesz. Facet nie pyta, działa. Przeczytaj No More Mr Nice Guy (Robert Glover) i The Raional Male (Rollo Tomassi) - dwie świetne książki, które powinny Ci chociaż pokazać, że można inaczej.