Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

A jak to rozegrać?

13 posts / 0 new
Ostatni
Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656
A jak to rozegrać?

Super weekend nie skończył się na mojej współlokatorce:) W ostatnią niedzielę w autobusie z Bydzi do Płocka usiadłem koło atrakcyjnej młodej dziewczyny. Nie byłem nastawiony na podryw, bo czułem już koniec udanego weekendu. Tym bardziej, że miałem dwu i półletnią przerwę w zagadywaniu w autobusie (łącznie w karierze tą drogą zagadałem 6 dziewczyn, z czego z żadną się więcej nie udało mi spotkać mimo że wziąłem prawidłowy nr telefonu). Do rzeczy. Zawsze staram się choć usiąść k. ładnej laski w autobusie i po prostu posiedzieć bok w bok w takim towarzystwie. Zapytałem przechodząc czy wolne miejsce. Ona, że tak i poprosiła mnie, żebym wrzucił jej uprzednio leżące na moim siedzeniu białe futerko na górę. No i 5 minut ciszy. W końcu ja nic nie planuję a jeszcze autobus wypchany do pełna ludźmi. Po tych 5 minutach ona pyta mnie czy wiem jak rozłożyć fotel do tyłu. Ja sprawdzam na swoim gdzie ten magiczny przycisk. Znalazłem i pokazuje mniej więcej. Ona wskazuje siedzenie po przeciwnej stronie i mówi "Pokaż mi na tym". Pokazałem i zamilkłem. Ona zaraz sprawdza po swojej stronie (siedziała przy oknie) i mi mówi, że u niej tego nie ma. Skierowałem lekko swoją rękę w jej stronę i pytam czy mogę. Ona przytaknęła. Macam za fotelem szukając przycisku do rozkładania oparcia i chcąc nie chcąc oparłem swoją rekę na jej udach. Nie znalazłem i znów cisza na jakieś 5 minut. W tym czasie czułem, że być może tracę jakąś szansę, ale kompletnie nie byłem nastawiony i przyznam brakowało mi trochę odwagi. Przez te 5 minut ciszy ja byłem odchylony od niej dosć wyraźnie w stronę przejścia i nie patrzyłem w ogóle w jej stronę. Czułem za to ze dwa razy jej spojrzenie na sobie. Dalej twardo tchórzę. Ona nagle mnie prosi, żebym podał jej płaszcz z góry, bo jej zimno. Wiedziałem, że od początku w autobusie było zimno;) Miałem wrażenie, że ona mnie prowokuje, żebym zagadał, a ja głupio się jakby bronię. Podałem jej ten płaszcz i sam już do końca nie pamiętam jak się gadka otworzyła. Bodajże ona coś wspomniała, że jest zmęczona, a ja że też po wczorajszych baletach. Ona na to "A gdzie byłeś?" Ja, że w Vanili. Ona "Ja byłam z koleżanką w Savoy. Nigdy nie byłam w Vanili. Chciałabym tam pójść, ale nie mam z kim". Ja na to "Możemy się tam razem kiedyś wybrać (czy jakoś tak). Ona "Ale ja mam narzeczonego" i zaraz pytanie "A Ty masz dziewczynę?". Po chwili ona do siebie "Chociaż w sumie czemu nie". I dodała zalotnie "Zobaczymy. Teraz będę w Bydgoszczy na weekend k. 15 stycznia" Dodam, że po prostu studiuje w Bydzi zaocznie. Czułem, że za wcześnie na nr tel. Po 10 minutach naszej rozmowy użyła już słowa seks w kontekście rzekomych celów dziewczyn chodzących do Vanili (z tego co słyszała). Całej rozmowy już nie pamiętam, a gadaliśmy prawie bez przerwy trzy godziny (do czasu kiedy musiała wysiąść). W międzyczasie się przedstawiliśmy sobie. Ona sama jakoś powiedziała, że ma 19 lat. Na moje pytania nigdy nie odpowiadała typu "tak". Zawsze temat lekko rozwinęła. Z kolei moje nazwijmy opowiastki wysłuchiwała z dużym zaangażowaniem. Często sama zadawała pytania i opowiadała o sobie lub o czymś. Naprawdę fajnie i wesoło nam się rozmawiało. Kina w ogóle nie stosowałem, bo czułem cały czas tego jej narzeczonego, o którym chyba ze dwa razy jeszcze wspomniała podczas rozmowy. Mimo mojego sceptycyzmu do takich wniosków miałem dość mocne wrażenie, że ten narzeczony nie istnieje, że to ST. W czasie rozmowy stwierdziła też nie pytana "Cieszę się i fajnie, że mnie zagadałeś. Nawet mi spać się odechciało". Wtedy zostało już ok. 15 minut do jej miejscowości (Lipno) i poczułem, że to zarówno czas najwyższy jak i dobry moment (po tym nazwijmy komplemencie z jej strony) domnknąć. Już chciałem powiedzieć "Mam nadzieję, że się jednak zgodzisz i pójdziemy razem do Vanili", ale przypomniałem sobie coś z tej strony i powiedziałem "W takim razie 15-tego idziemy do Vanili". Ona "Jeszcze zobaczymy. Tylko nie myśl, że przyjdę sama". Ja na to "Wolisz w piątek czy w sobotę? W sobotę więcej ludzi ale fajniejsza muza". Za chwilę podaję jej tel. i mówię "Wpisz mi swój numer telefonu". Ona na to "O nie! Nie daję numerów telefonu". Ja ponawiam "No wpisz. Musimy się jakoś zgadać". Ona twardo "Sorki, ale nie. Takie mam zasady. Masz NK? Znajdziesz mnie tam jak wpiszesz to i to (nie chcę ujawniać czym jest to)" Już nie pamiętam co dokładnie powiedziałem, ale coś wspomniałem, że to według mnie nic wielkiego dać tel., że to nie takie bardzo osobiste. Tu nie ukrywam zacząłem po raz pierwszy w tej rozmowie robić się lekko needy i poczułem w sobie małe (ale jednak) zdesperowanie. W końcu wszystko ładnie zmierzało. Szybko się jednak ogarnąłem. Nie waż się Przemek prosić i odpuściłem. Po 10 sekundach ciszy Ona sama "W sumie czemu nie" Wyjmuje swój tel. i mówi "Ale podaj mi swój numer, bo ja swojego nie pamiętam". Ja podałem, a ona też sama z siebie puściła mi gonga i przypomniała swoje imię. Ja powiedziałem, że odezwę się do niej parę dni przed tym weekendem (15 tego stycznia) i się zgadamy jak się zgodzi. Chciałem jeszcze ironicznie dodać "Lubię dziewczyny z zasadami":) Ale się powstrzymałem. I teraz dwie ważne sprawy. Po pierwsze kiedy się odezwać? Stosując metodę dwóch dni powinienem się wtorek najpóźniej środa odezwać. Z drugiej strony to nie był klasyczny przypadek, bo jest ten "narzeczony" itd., a poza tym zadeklarowałem już, że się odezwę kilka dni przed "umówionym" weekendem. Czy jeśli zadzwonię bądź napiszę wcześniej to czy nie zrobię się needy? I ona jeszcze pomyśli, że liczę na coś więcej, się spłoszy i dupa ze wspólnej zabawy w Vanilli. Jest dylemat co? Druga sprawa to prosiłbym o pobieżną analizę jej wypowiedzi, które tu zawarłem. Czego mogę się spodziewać według Was, według Waszego doświadczenia?

Darro
Portret użytkownika Darro
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-12-15
Punkty pomocy: 97

Była widać od początku że chce Cię poznać, a z tym narzeczonym to albo kłamstwo albo niezbyt prawdziwa miłość skoro umawia się z Tobą do klubu( bo ta cała Vanilia to chyba jakiś klub lub dyskoteka). A uwierz mi raczej na pewno się zgodzi na ten wypad. Nie chciała po prostu zagrać łatwej do zdobycia. Odezwij się te parę dni przed 15 stycznia, ale jest duża możliwość że to ona wcześniej się odezwie.

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

Dostałeś mnóstwo st których nie odbijałeś, ten cały jej narzeczony - człowieku gdzie masz oczy pierścionka nie wyglądałeś ? Musisz o sobie przypomnieć wcześniej bo do 15tego jest trochę czasu poza tym jeśli znajdziesz ją już na tej nk będziesz miał pewnie odpowiedź co do jej faceta.

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Wiem na pewno, że najlpeiej rozegrałem to na tle tych poprzednich sześciu prób autobusowych. Wtedy nie znałem oczywiście www.podrywaj.org Smile Mógłbyś dać parę przykładów ST, które źle odbiłem albo których nie odbiłem. Będę dzwięczny;) Wyciągnę jakieś wnioski choć myślę, że i tak nieźle rozegrałem, a uwierz mi - jestem wymagający wobec siebie. Z tym pierścionkiem faktycznie dałem dupy. Tu masz rację. Nie patrzyłem na rękę. Największy dylemat z terminem odezwu. Czy sms typu "Udane zabawy (z narzeczonym)" dzień przed sylwkiem będzie ok. A potem tydzień przed telefon do niej w sprawie 15-tego? Jak to rozmowę przeprowadzić? Czy po prostu zapytać "Cześć. To jak? Wyskoczymy do Vanili?" Na pewno nie powinienem używać słowa "proszę" zgadza się?

Dil
Portret użytkownika Dil
Nieobecny

Dołączył: 2009-11-29
Punkty pomocy: 34

No do 15 sporo czasu zadzwoń wcześniej bo zdąży o tobie zapomniec.No i musisz trochę popracowac nad odbijaniem ST 

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

Wymyśl jej coś przez N-K, że nie możesz się doczekać jak będziesz z kumplami coś ciekawego robić w styczniu np. jakaś super impreza z niecodziennym DJem. I potem cały czas nawiązuj do tego (może ona się skusi), a tak to możesz jej życzyć za tydzień udanego Sylwestra.

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Do Mi88-21. Wiem na pewno, że najlepiej rozegrałem to na tle tych poprzednich sześciu prób autobusowych. Wtedy nie znałem oczywiście www.podrywaj.org Smile Mógłbyś dać parę przykładów ST, które źle odbiłem albo których nie odbiłem. Będę dzwięczny;) Wyciągnę jakieś wnioski choć myślę, że i tak nieźle rozegrałem, a uwierz mi - jestem wymagający wobec siebie. Z tym pierścionkiem faktycznie dałem dupy. Tu masz rację. Nie patrzyłem na rękę. Największy dylemat z terminem odezwu. Czy sms typu "Udanej zabawy (z narzeczonym)" dzień przed sylwkiem będzie ok. A potem tydzień przed telefon do niej w sprawie 15-tego? Jak to rozmowę przeprowadzić? Czy po prostu zapytać "Cześć. To jak? Wyskoczymy do Vanili?" Na pewno nie powinienem używać słowa "proszę" zgadza się?

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

 Ja nie napisałem, że źle odbijałeś tylko w ogóle tego nie robiłeś, sam tekst z narzeczonym może być st, każda jej próba droczenia się z Tobą to też st, to że nie chce dać Ci numeru telefonu to też st... jest oddzielny temat zresztą bardzo duży w którym możesz poczytać przykładowe teksty i odbicia większość z nich nie jest wyssanych z palca Wink
 Tak o nic nie prosisz, tekst o narzeczonym odpuść, najlepiej zadzwoń i pogadaj będziesz miał jasną sytuacje z smsów może nic dobrego nie wyjść...
 Głupia gadka o świętach, które jej minęły, krótkie życzenia noworoczne i następny termin w który się odezwiesz(tak mniej więcej) żeby umówić się do tego klubu, w między czasie jakiś żarcik czy neg i kończysz rozmowę bo masz ciekawsze rzeczy na głowie niż gadanie z nią o pierdołach Wink

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

jajco84
Portret użytkownika jajco84
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-19
Punkty pomocy: 3

jak już się z nią spotkasz to wyjaśnij sprawe pierścionka, jeśli nie bedzie go mieć spytaj sie jej czy piersicionek zareczynowy oddała do lombardu albo cos podobnego zaczepnego Wink co do zadzwonienia i umowienia sie poczekalbym do tych kilku dni przez 15 stycznia (tak jak jej powiedziałes), inaczej wyjdziesz na jakiegos potrzebującego, zadnych smsow bym nie wysylal ani wiadomosci na nk, jak juz zadzwonisz to powiedz ze wybierasz sie na tą disco (w takim sensie ze pojdziesz tam bez względu na to czy ona idzie czy nie) wtedy zostanie Ci juz tylko umówienie miejsca i godziny spotkania, na disco to juz chyba wiesz jak masz sie zachowywac Smile jak nie to odsyłam do blogów Wink
pozdr

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Do Mi88-21. Napisałeś wcześniej, że było mnóstwo ST, których nie odbijałem. Nie chcę się czepiać słowa 'mnóstwo', ale ja tu widzę tylko dwa ST, czyli z narzeczonym i z telefonem. Widzisz inne? Oczywiście chyba się zgodzisz, że nigdy nie mamy pewności czy to jest ST czy jednak prawda? Tylko podejrzewamy. Kobiety chyba też czasem mówią prawdę i są szczere. W sumie tego nie napisałem, ale narzeczonego odbiłem następująco: "Ale ja mam narzeczonego", na co ja "Dopiero się poznaliliśmy, a Ty zakładasz, że chcę zastąpić Twojego narzeczonego". Wątek się nie ciągnął dalej. Nie ukrywam, że ten ST ściągnąłem od Gracjana. Tyle, że tam było o chłopaku, ale można chyba też podciągnąć pod narzeczonego. Jeśli chodzi o telefon to może jakoś jasno nie odbiłem, ale nie dałem się zbić z tropu i minutę później nr dostałem.Jeśli chodzi o temat ST, czyli gimnastyka umysłu czy jakoś tak to regularnie go czytam. Tam faktycznie jest mnóstwo ST, choć ja bym bym wielu odzywek nie podciągnął pod ST. Poza tym tam jest strasznie dużo ST dla osób już mocno zaawansowanych we wchodzeniu w związek lub już w związku. Za mało jest tak zwanych startowych ST.W sprawie odzewu to zrobię raczej jak radzi Darro i jajco84, czyli telefon parę dni przed 15-tym. Nie wierzę, że zapomni o mnie do tego czasu. Dlaczego? Gadaliśmy prawie 3 godziny, a ona była w pełni zaangażowana w rozmowę. Był to autobus. Gdyby to była dyskoteka czy jakiś inny spend to na pewno sporo osób do niej startowało co by mogło trochę rozmazać moją osobę w jej pamięci. Do tego oboje byliśmy całkowicie trzeźwi co też jest nie bez znaczenia. Wiem, że zrobię jak bedę chciał, ale jeli myślisz, że mój tok rozumowania jest błędny to daj znać.


Do jajco84. Z tym pierścionkiem to chciałem powiedzieć "Twój narzeczony nie jest zbyt hojny (lub wylewny) skoro Ci nawet pierścionka nie dał". Oczywiście jak sprawdzę, że nie ma. Pamiętam, że jej powiedziałem o znajomych, którzy się wcześnie młodo pobrali, a dwa lata później się zorientowali, że jeszcze się nie wyszumieli i zaczęli się zdradzać. Podkreśliłem jej, że to takie niepoważne i niedojrzałe i że lepiej póki jest się panną/kawalerem wuszumieć, żeby potem małżonka nie krzywdzić. Potwierdziła moje słowa. Zawsze liczę, że to ją trochę rozmiękczy nawet jeśli faktycznie kogoś ma. Stosowałeś to kiedyś?

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Do Mi88-21. To nie był jednak ST. Sprawdziłem na nk i ona faktycznie ma chłopaka. Czy narzeczonego to oczywiście nie wiem. Jeden chuj. Oczywiście na nk wszedłem przez profil kumpla, żeby śladu swojego nie zostawić;)  Wizualnie koleś raczej nie powinien mi zagrozić siłą, ale nie chcę tego sprawdzać. Oczywiście nie zamierzam rezygnować. Może ta ich "miłość" słabnie albo przechodzi kryzys. w końcu wielu tu pisało z Was o sytuacjach z życia jak laska przychodzi z chłopakiem na imprezę, na której nawet bzyka się z chęcią z innymi kolesiami, a potem wracają razem jak gdyby nic. Tutaj teoretycznie zyskuję dwa punkty. Po pierwsze ona przyjdzie bez niego, a co najwyżej z kuzynką, o której mówiła. Po drugie nie nakręcam się na bzykanie. Jeżeli przyjdzie to na pewno bedę chciał ją pocałować. Źle to kurwa nazwałem sorki. Pocałuję ją:) A jak się wykręci to zlewka i uderzam w inne. Czy jest jakaś norma minimum na pocałunek?

damianos
Portret użytkownika damianos
Nieobecny

Dołączył: 2009-10-22
Punkty pomocy: 5

Przemo, a powiedz mi od czego jest ukrywanie profilu, czyli jak wchodzisz, na inne profile to nikt nie widzi, że byłeś, wstyd ja nk nie mam a wiem ; )

Poza tym czemu zakładasz, jakieś siłowe rozwiązanie.

Tots units fem forca !

Przemo
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 33
Miejscowość: Płock/Bydgoszcz/Warszawa

Dołączył: 2009-07-15
Punkty pomocy: 656

Nie zakładam siłowego rozwiązania. To był taki wtrącony żarcik. Nie zmienia faktu, że dobrze wiedzieć czym się ten koleś para i jak wygląda. Trudniej mi by było uderzać do tej panny jakby był to jakiś napakowany dres, który na twarzy ma wypisane "Zapierdolę Ci zanim pomyślę za co". Będę z Wami szczery. Może to błąd, ale ja jakbym się dowiedział, że mnie panna zdradza to bym czepiał się jej a nie jego. Co on winny, że mi pusta i przekupna panna się trafiła.

Co do nk to ja mam tam konto od dwóch tygodni i praktycznie nic na im jeszcze nie zrobiłem. Nie wstawiłem fot, nie dodałem znajomych itp. Po prostu jak znajdę więcej czasu to się porządnie za to zabiorę, żeby profil był wyjątkowy. I zapoznam możliwości tej strony. Sorki za OT, ale chciałem tylko wyjaśnić:)