Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Po roku koniec, ona nic nie czuje

17 posts / 0 new
Ostatni
Slay
Nieobecny
Wiek: dzieciak :)
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-05-25
Punkty pomocy: 125
Po roku koniec, ona nic nie czuje

Witam, dopadło i mnie to się wypowiem.

Zakonczyl sie moj roczny zwiazek z dziewczyna.
Poznalismy sie w pracy, spodobala mi sie a po jakims czasie przyznala ze zawrocilem jej w glowie no i sie zaczelo, zostawila jakiegos tam goscia i zwiazala sie ze mna.

Generalnie nie bylo zle, mimo ze nie mielismy czasu na czeste spotkania (praca + szkola, ona mlodsze rodzenstwo + dziadkowie ktorym czesto pomagala) ale nie narzekalem, to w sumie dobra cecha i imponowalo mi to.

Poznalem ja jako osobe deczko zakompleksiona na punkcie swojego wygladu, mimo ze szalenie jest atrakcyjna (a wlasciwie biustu - ponoc byl za maly) I rezczywiscie - na poczatku nawet przy sexie nie dawala sie nawet przez bluzke dotknac Wink Kosztowalo to troche wysilku, ale koniec koncow efekt byl taki, ze sama kazala sie tam calowac, a stanik latal po calym samochodzie czasami Smile

Z wazniejszych rzeczy ? Nigdy nie byla wylewna uczuciowo, brak bzykanka tez jej nie przeszkadzal mimo ze lubila. Zawsze z kazdym problemem starala sie uporac sama, taki typ. Czasem wkurwiało to że czesto powtarzala ze jest ladna i trzeba bylo ja troche sprowadzac do parteru Smile

Od czerwca cos sie zupelnie popierdolilo.
Miala co tydzien w szkole egzaminy, przez co widzielismy sie w pracy i po pracy na pare godzin. Generalnie ani dnia przerwy nie miala a szkola daleko to i wymeczona, dlatego nie robilem z tego problemu wielkiego, staralem sie rozumiec zwlaszcza ze mialo byc lepiej. Skonczyly sie egzaminy, to jej chrzestny (za którym bardzo byla) popelnil samobójstwo. Wziela tydzien wolnego, ale po powrocie juz sie popierdolilo do kwadratu. Wiecznie zmeczona, fizycznie i psychicznie (zrozumiale) ale stwierdzila na poczatku lipca zebym dal jej czas, bo musi odpoczac.

Juz wtedy sie domyslalem ze bedzie lipa, 2 weekendy z rzedu nie przyjechala, pierwszy wyjebala do Torunia do psiapsióły +100km bo sie scielismy, a ten weekend - ze po brata musi jechac i chce spedzic z nim dzien = czyli poszedlem w odstawke. Straaasznie byla przy tym oschla i zimna, wyjebane miala. Moze tak tylko w chuja robila, nie wiem. Nie blagalem, nie skomlalem, pytalem jedynie co sie dzieje wiec w odpowiedzi "ona juz jest na wszystko obojętna"

W przyplywie emocji, bo ile mozna wszystko kurwa rozumiec, wylozylem grzecznie wszystko co mi sie nie podoba. Ona na to chlodem.

Gadalismy w sumie 2 razy od weekendu, za pierwszym razem "nie chce zwiazków, chce byc sama", a nasza ostatnia rozmowa to niezla bomba - i to w sms - ze sie skonczylo i nic do mnie nie czuje. Powiedziala ze porozmawiamy o tym, ale skoro tak napisala, to nie zgodzilem sie. Po co drugi raz uslyszec cos co zaboli. Kazala dac sobie spokoj. Nie zamierzam wypisywac i szukac kontaktu.

Nie wiem co bedzie jesli wróci do pracy bo 8h dzien w dzien spedzamy ze soba. Wiadomo, nie robic zadnych krzywych zagrywek, traktowac jak kolezanke.

Panowie, co myslicie? Jest dla mnie wazna, mimo ze jej zachowanie bylo zjebane wzgledem mnie. Moze za nudno? W koncu bity rok dzien w dzien ze mna, przejadlo jej sie ?
Staralem sie nie jamniczyc, ale mase bledow popelnilem, chyba za duzo tego zrozumienia z mojej strony bylo, to i na glowe weszla..

Wybaczcie jesli chaotycznie, nie leze i nie placze, ale pod czapka buzuje niestety. Dobre i to ze mozna tu z siebie wyrzucic, to tez zmniejsza cisnienie

Pozdrawiam

wowa1
Portret użytkownika wowa1
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: PL

Dołączył: 2014-12-15
Punkty pomocy: 104

"zostawila jakiegos tam goscia i zwiazala sie ze mna"

W takich sytuacjach trzeba miec oczy dookola glowy, gdyby laska zerwala z innym dla mnie, na pewno nie traktowalbym jej powaznie, chciales to teraz masz Smile

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

Tak dość ogólnie napisałeś ale napisałeś, że popełniłeś dużo błędów, więc sam wiesz z czego mogło to wszystko wyniknąć. Dodatkowo ta sytuacja z jej chrzestnym troszkę jej poprzestawiała w głowie, bardziej się zintegrowała z rodziną itp. + to, że nigdy jakoś jej na seksie bardzo nie zależało (może jednak tak fajnie nie było jak ci się wydawało?) chłodna emocjonalnie, nie rozkochałeś jej do szaleństwa:D za dobry b yłeś? za nudny? zbyt przewidywalny? Chuj z tym, szczerze mówiąc;) Teraz jedyne co możesz zrobić to olać ją i zachowywać się normalnie w tej pracy. No ale wyciągnij wnioski dotcyzące swojego zachowania w związku, zrób coś ciekawego ze swoim życiem jeśli nie robiłeś. Chcesz do niej wrócić i rozkochać czy olać dupe, która ma cię gdzieś?

tddaygame
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2015-07-12
Punkty pomocy: 1753

Za dużo na raz, nie dawałeś jej zatęsknić, nie dawałeś wam od siebie odpocząć to i masz. "Staralem sie nie jamniczyc, ale mase bledow popelnilem" - dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę.

Gdybyś odpuścił i nie reagował emocjonalnie, to by jeszcze pewnie było do odratowania. Teraz? No teraz to już po frytkach...

witkacy
Portret użytkownika witkacy
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 274

jak się umiejętnie postępuje to można odratować zawsze:P tylko pytanie czy warto i czy autorowi się chce w to bawić.

Slay
Nieobecny
Wiek: dzieciak :)
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-05-25
Punkty pomocy: 125

To oczywiste ze slabe z tym telefonem, ale co poradzisz. Jest na zwolnieniu, wroci w poniedzialek to jak ja znam temat poruszy. Jedyne na czym mi zalezy to bez kwasu i na luzaku a reszta jakos bedzie.

W obecnej chwili to nie mialo sensu i dobrze o tym wiem, wiec sie nie nastawiam na nic, siedzi mi we lbie ale to norma

GRUNWALD
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 45
Miejscowość: w cetrum

Dołączył: 2015-09-03
Punkty pomocy: 433

Zawsze bende powtarzał jak laska zrywa to trzeba jej ładnie podziekować za wspólne igraszki z bananem na twarzy.
A ratować związek to można było miesiąc albo dwa temu.

Narząd nie używany staje się nie użyteczny

romanek
Portret użytkownika romanek
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Odpowiedni
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2012-03-15
Punkty pomocy: 709

Z Twojego opisu wygląda,że błędów nie robiłeś.

No cóż. Jedna panna w chwili, gdy się sypie chce naprawić, druga pisze smsy, że nic nie czuje. Taki typ - olej ją, traktuj neutralnie, zero scen w robocie i szukaj innej Wink

Slay
Nieobecny
Wiek: dzieciak :)
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-05-25
Punkty pomocy: 125

Ależ robiłem i coraz wyraźniej to widzę Wink Niby nie skamlałem, nie prosiłem ale ostatnimi czasy robiła co chciała, a ja zaślepiony "zrozumieniem" tylko potarzałem jak łoś że mi to przeszkadza, zamiast przywołać do porzadku. Ale wstyd, kurwa...

Slay
Nieobecny
Wiek: dzieciak :)
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-05-25
Punkty pomocy: 125

Tak sobie tu zostawię i dokończę temacik zostawiając coś niecoś dla siebie/dla potomnych.

Otóż jak się prędko okazało zostawiła mnie i myk, po tygodniu zaczęła się z nowym "kolegą" zapoznawać, cóż za kurwa tępo - pod te igrzyska chyba Wink Przez cały czas (co dla mnie dziwne) miękkie piłki i branie pod chuj, przy tym milutka i pomocna jak nigdy. I jak to ona chce mieć ze mną kontakt! Wink

Po kolejnym debilnym tekście mającym chyba tylko na celu zrobienie mi galaretki w głowie miałem dość i chciałem ją wziąć na stronę i coś zakomunikować, to szybciutko zaproponowała że w przyszłym tygodniu przyjedzie i porozmawiamy. Ni chuja, był czas na rozmowy wcześniej, wiec krótko po robocie ze nie ma we mnie żalu, nie chcę żadnego kontaktu, nie chcę gierek i manipulacji, dołów pod nią nie będę kopał i tylko sprawy zawodowe. I poszedłem w piździec tak że nawet papierosa nie zdążyła przypalić.

I to byłby koniec pieśni, ale rzecz jasna musiała spróbować mi dopierdolić raz jeszcze i na drugi dzień "omyłkowo" wysłać "buziaczka", przeprosić że to nie do mnie miało być oraz że będziemy żyć tak jakbyśmy się nie znali skoro nie chcę kontaktu. Widocznie faktycznie chciała sobie zostawić rezerwę, zabawkę, albo chuj wie tam co...

Niby wszystkie inne, a działają podobnie... Wink

Sprawa świeża, więc są i myśli debilne ale dam radę.

Pozdrawiam

Holkvir
Portret użytkownika Holkvir
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Amsterdam

Dołączył: 2010-04-21
Punkty pomocy: 162

Smieszne to jest im dluzej czytam to forum tym bardziej mam wrazenie, ze wszyscy umawiali sie z ta sama dziewczyna Laughing out loud
I mimo tej wiedzy kazdy uwaza, ze ta jego byla wyjatkowa, oby Z czasem to minelo Smile

Jak dla mnie to rozegrales to swietnie, zaluje ze ja nir mialem na tyle zimnej krwi, i duze propsy, ja bym szalu dostal pracujac dalej ze swoja ex.

Trzymaj sie ! Laughing out loud

"Pomyliłeś niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.."

Paolo88
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: niedaleko

Dołączył: 2013-10-04
Punkty pomocy: 542

Jak przeczytałem początek to miałem Ci napisać, że na bank jest ktoś trzeci ale... potem samo wyszło szydło z worka. Ten koleś był już wcześniej, cóż jak widać niektóre panny mają to we krwi. Każdy ma wady ale jak panna jest puszczalska to w końcu to wyjdzie, jestem na 1000 % przekonany, że te wyjazdy to były do niego więc głowa do góry i pracuj nad sobą.

Z pewnymi rzeczami powinno się postępować jak z chwastem... jak nie wytniesz go za wczasu, zniszczy Ci cały ogródek
"Piękne kobiety nie są dla ludzi leniwych" Gracjan

Slay
Nieobecny
Wiek: dzieciak :)
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-05-25
Punkty pomocy: 125

Siema Smile
Sprawa nie ciąży tak jak 3 miesiączki temu, logiczne myślenie wróciło, ale przeboje takie, że następny sezon Mody na sukces z tego by wyszedł. Normalnie powinno mi to już latać, a że na miejscu to mamy kontynuację.

Jako że ciągle ze mną pracuje, to się jej pozbyć z życia nie mogłem, a jak oknem nie wlazła, to dziurką od klucza... generalnie w takich przypadkach to trzeba brutalnie postępować i najlepiej bez znieczulenia - już to wiem. Co się wydarzyło? Parę tygodni spokoju i coś zaczęło jej odpierdalać od nowa. A bo to ja bylem taki i owaki, bo ja to zawsze wiedzialem i tym podobne. Gdyby nie ten drobny fakcik, że szybko zostałem zastąpiony, jeszcze trochę i bym pomyślał że możemy mieć 'normalne koleżeńskie' kontakty - bo zwyczajnie fajnych ludzi warto mieć w życiu. Co ciągle zresztą próbowała przekazać i twardo ciągle dawała o sobie znać. Przestało się reagować na zaczepki? To pretensje, że nie mam ochoty z nią mieć kontaktu. I tak w koło panie macieju.

Tutaj drodzy panowie i panie, zachowania z klasą to można sobie wsadzić głęboko w rów. Niczego od niej od momentu zerwania nie chciałem, ale ona co parę dni - owszem. A że człowiek próbował traktować normalnie, neutralnie i pomocnie jak w to w robocie - błąd.
Odebrała to widocznie jak "a se poczekam wiernie az wrocisz", to brała co rusz wiertarę i wierciła dziurę w bębnie.

Zachorowałem, ostatecznie nic poważnego - ale widowiskowo, to mi się zdaje że własna rodzina tak się mną nie przejmowała jak ona. Rozumiem jakiś sentyment, bo korelować z kimś przez rok dzień w dzień to i jakieś przywiązanie może być. Ale mając nowego facia, po takim "sympatycznym" dla mnie końcu i wypytywać znajomych jak się czuję oraz przynosić mi leki to już kurwa przesada.. nawet nie wiedziałem skąd wie. Ciekawe co on by na ten cyrk powiedział, bo żyje chyba w błogiej nieświadomości.

Powiecie pewnie, że sprawa prosta jak każda - nie reagować i tyle. Tak się da, ale jak się fizycznie nie ma dostępu do siebie. A zauważyłem, że im bardziej ją olewam, tym bardziej ona mięknie. Tylko po chuj? Ja nie chcę mieć z nią żadnych kontaktów, bo tak dla mnie zdrowiej, ale jej, to ja już za chuja nie pojmuję. Tym bardziej, że idzie wyczuć, że z tym gostkiem jest jej lepiej niż ze mną.

Trafiło mi się jak prostytutce dziecko, ni to w dupę - ni to w oko.
Jaka puenta tego chaosu? Nigdy więcej laski w pracy Smile

Ciąg dalszy nastąpi zapewne, a jakże...

adamokon01
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2016-01-16
Punkty pomocy: 57

Karma wróciła, rok temu odbiłeś Panne komuś, teraz ktoś Tobie. Ze szmatami nie warto się wiązać, lekcja dla Ciebie na przyszłość.