Cześć chłopaki.
Ogarnąłem siebie po moich poprzednich przygodach, czytam nasze blogi i uczę się. Do rzeczy:
W sobotę byłem na plenerowej imprezie, wiele ludzi, alko, koncerty.
Poszedłem z kumplem po piwko i pracowała tam śliczna HB9, włosy, figura, oczy czy biust - marzenie. Pogadaliśmy chwilę, pożartowaliśmy i potem piwko kupowałem tylko od niej. Z każdym piwkiem rozmawialiśmy i było bardzo miło.
Nie pytałem o numer z prostej przyczyny : Jest po prostu piękna i jestem pewny że wielu z gości którzy tam byli o to pytali, a mi nie zależało na tym żeby mnie zbyła, dlatego jak wydawała resztę z paragonem, napisałem swój numer tel i dałem jej go, mówiąc że chce ją bliżej poznać, bo mi się spodobała, puściłem oczko i odwróciłem się na pięcie.
Poszedłem do niej po piwko z kolegą, który kupował a ja stałem z tyłu, a HB woła mnie do siebie i mówi " No wiesz, ja się mogę spotkać i wgl ale ja mam chłopaka " powiedziałem tylko ok i pociągnąłem rozmowę z zupełnie inynm kierunku.
Odezwała się do mnie po kilku godzinach, wymieniliśmy kilka sms w niedzielę, napisała mi że lubi takich otwartych ludzi jak ja itd. Od niedzieli się nie odzywaliśmy. Z mojej strony chłodnik na 4 dni. Dziś do niej dzwonię, chwilę pogadaliśmy i mówię że chciałbym się z nią spotkać i poznać ją bliżej a tu się rozłączyła... Dzwonię jeszcze raz poczta. Ale w tym samym czasie dostalem sms że nie ma zasięgu. odp. po chwili żeby się odezwała jak będzie miała zasięg bo chcę porozmawiać. teraz dostałem sms że odezwię się późniejbo teraz spotyka się z koleżanką ( mówiła przez tel o tym )
Mam świadomość że ten wpis może być trochę cipowaty, normalnie bym nie pytał co i jak ale z racji tego, że to moja pierwsza HB9 pytam Was, bardziej doświadczonych kolegów, bo czuję się jak saper na polu minowym.
Spotkanie planowałem na sobotę a drugi termin poniedziałek ( zgodnie z tym co pisał jeden z Nas na blogu, z zachowaniem 2 dniowego wyprzedzenia )
Sms nie piszę bo to zło
Z chłopakiem myślę że to ściema, ale z drugiej strony taka laska bez faceta ?
Jak żyć Panowie ?
Laska okazuje zainteresowanie i mówi, że chce się spotkać, a ten chłodnik stosuje! No ręce opadają...
Żelazo kuje się póki jest gorące. Nic dziwnego, że straciła zainteresowanie.
Spotkanie już prawie ustawione więc ćwierć sukcesu twoje. Ode mnie rada żebyś się nie napalał i nie traktował jej jak bogini, bo nią nie jest. Wbrew pozorom wiele fajnych dziewczyn z górnej półki, pod względem urody, nie jest wcale adorowana przez wielu kolesi z klasą. Bardzo często przez najebanych sebiksów, ale nie przez normalnych, fajnych typów, bo wielu ma takie podejście jak ty "łoooo HB9, co tu robić ona na pewno kogoś ma i tak to spierdolę". A jak już się taki umówi z taką modeleczką to często spierdoli przez stres. A to nooooormalne dziewczyny są, też mają kompleksy, też srają, też strzelają fochy i marudzą. Także nie podchodź do niej jakoś inaczej niż do dziewczyn z którymi wcześniej się spotykałeś tylko ciesz się z tego, że ta jest od nich ładniejsza. Luuuuuuz przede wszystkim, a w głowie podejście "nie ta to inna".
Stary, to ja powiedziałem ze chcę się spotać dziś, jak zadzwoniłem, żeby się umówić. Wiem, że się kuje póki gorące, ale najpierw trzeba je porządnie rozgrzać.
Rozgrzać? I dlatego nie odzywałeś się przez 4 dni? Aha, to wiele wyjaśnia...
To rozgrzewasz czy chłodzisz, bo gdzieś się pogubiłem. Na pewno sam wiesz, czego od niej chcesz?
No czegoś tu nie rozumiem. Na blogach itd. piszecie żeby nie wychodzić na napaleńca i nie pisać od razu. Jak zrobiłem ww. wskazówek to źle, bo ją wystudziłem...
Co do zasięgu. Jestem w stanie w to zrozumieć bo mieszka w powiecie mojego kumpla a do niego też mam problem się dodzwonić. Ot taka ciekawostka Polski B
Bardziej chodzi o to żeby nie napierdalać z nią tysiąca esów dziennie, a pociągnąć zwykłą rozmowę, starając się nieco więcej o niej dowiedzieć. Wbrew pozorom przez sms też da się zdziałać, ale z umiarem!
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Powiedz mi tylko.... czemu postanowiles jebnac chlodnik i to jeszcze na 4 dni na samym poczatku znajomosci
Nie zdazylo sie zrobic goraco, a ten juz chlodzi no i schlodziles na amen
@Grze122 wziął przykład ze mnie To tylko kobieta. Swoją drogą nic tylko Ci pogratulować autorze
Chłodniczek zawsze spoko Pięknie chłodzisz zainteresowaną kobietę
No i w pi*du. I wylądował ...
Jakaś złota rada czy już pozamiatane ?
Nie potrzebnie do niej pisałeś, też dostała SMS, że dzwoniłeś ale tragedii nie ma.
Wrzuć na luz i nadal rób swoje idziesz w dobrym kierunku.
P.S Trzymaj ramę i będzie git.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Hahaha ja bym rzucił o ścianę monitor jakbym na Twoim miejscu zobaczył tyle wpisów "chłodnik, ale po co?" , "zjebałeś tym chłodnikiem". Motywujące, nie ma co już się z nią umówiłeś czy czekasz na odzew?
polenieole - widzisz, i tu jest różnica między nami. Ty byś rzucał monitorem, a ja wyciągnąłem z tego wnioski i na nastęny raz nie odjebie takiego numeru. Na razie rozmawiamy, odpisuje mi na luzie, sam jestem ciekaw na pryszłość co z tego wyjdzie. Napewno zszedłem na ziemię i nie traktuje jej jak HB tylko tak jak pisał "czysteskarpety" A jeśli przepadło, zjebałem i nic z tego nie wyjdzie? Trudno. Na pewno się nie powiesze, bo ostudziłem kobietę. '" inne też mają"
Dzięki chłopaki. Udanego weekendu !
Dopiero dzisiaj udało mi się zalogować. W poprzednim tygodniu spotkanie. Zaproponowałem 2 terminy, powiedziała że się zastanowi po czym następnego dnia napisała że jednak ten pierwszy bo coś tam, coś tam. Ja pracuje do 17, ona od 18 więc można się jedynie spotkać jak ona ma wolne. Spotkanie naprawdę fajne, fajnie mi się z nią gadało, było wesoło itd. 3 razy zaczynała temat swojego chłopaka ale nie dałem jej tego tematu rozkręcić.
Zastanawiam się czy warto trafić tyle czasu i energii na rozkręcanie jej, odbicie itd. Więc chyba potraktuje to jako trening. Od spotkania nie rozmawialiśmy 4 dni i co? Sama się odezwała, więc chyba jest zainteresowana albo tak na siłę szuka przyjaciela z kutaskiem.
Po jaką cholerę spotykać się z kobietą KTÓRA MA CHŁOPAKA? Robisz to co większość ludzi na tym forum spotykasz się z jakąś pieprzoną dupą, która MA CHŁOPAKA i podaje numer, a Ty jeszcze piszesz że ona podała Ci numer więc super wow. A z tym chłopakiem TO PEWNIE ściemę walnęła przy podaniu numeru - tak twierdziłeś. Haha to jest śmieszne. POMYŚL sam która normalna kobieta MIAŁABY Ci ściemniać że ma chłopaka - IDOTKA! Dalej kolejna sprawa podajesz termin a ona Ci mówi że się zastanowi. NIE PODAJE Ci od razu odpowiedzi ani alternatywnego terminu spotkania - DO ODJEBANIA a nie do spotykania. Mówi "że się zastanowi". Czy Ty tego nie rozumiesz... Mało tego, ta kobieta spotkała SIĘ Z TOBĄ Z BRAKU LAKU ( w ogóle CUD że do tego spotkania doszło bo to była wymówka - zastanowię się. Taka kobieta odcięła Ci jaja bo ona rozdaje karty) a ja powtarzam po co MARNOWAĆ czas na niezainteresowaną dziewczynę. Każdy brak pozytywnej odpowiedzi "tak", przy umawianiu spotkania bez podania alternatywnego terminu spotkania to wymówka - ale Nie Ty dalej w to brniesz...
DALEJ WSPOMINA Ci o chłopaku - która NORMALNA na umyśle kobieta zainteresowana wspomina Ci o chłopaku?
Taka kobieta NIE jest ZAINTERESOWANA i nie wmawiaj sobie tych głupot bo sam w to brniesz i nie ma to sensu. Sama sobie strzela w stopę bo mówiła o chłopaku I JESZCZE WIDZIAŁA że Ty nie chcesz o tym rozmawiać. Ty też byś mówił o swojej dziewczynie na spotkaniu żeby zniechęcić i dać jej do zrozumienia że jesteś powalony? O jejku
Patrz na zachowanie kobiet. Pozdrowienia. I TAK NIC Z TEGO NIE BĘDZIE, taka kobieta do niczego się nie nadaje... Pieprzona wymówka itd. NIE żadna zainteresowana kobieta.
Nigdy nie uwiodłeś żadnej zajętej/mężatej, co?
Jaki jest sens skoro wokół w odległości kilku kilometrów są jednak kobiety wolne i one chcą poznać kogoś? Dodatkowo jeszcze dodajmy że są na początku zainteteresowane( oczywiście zainteresowanie kobiety nami może z powodu naszych błędów spaść do takiego stopnia niskiego) lecz ono od początku jest i będzie, czyli kobieta daje nam wolną rękę aby zrobić z nią to na co mamy ochotę. Takie coś jest wtedy miarodajne bo kobieta tego chce. Po co to całe bawienie się w zajęte dziewczyny niezainteresowane dodatkowo jak na przykładzie kobiety autora? Po prostu jak dla mnie strata czasu
Żeby nie walić konia w domu i bzyknąc fajną dupkę, co za strata dla jej chłopaka jeśli dziewczyna chce się puścić. Też nie jestem zwolennikiem bajerowania zajętej jeśli stawia opory, strata czasu i sił i często się nie udaje. Bo wbrew opinii niektórych forumowiczów, nie wszystkie dziewczyny się puszczają, są też te porządne i są kokietki które będą cię nęcić ale nie zdradzą swojego chłopa. Dla mnie to zawsze była strata czasu. Co innego zajęta laska na jedną noc. Taka laska ma po prostu chujowy związek skoro nie ma oporów, nie szkoda mi absolutnie przelecieć taką pannę. Dla mnie to zawsze spoko seksik bez szkody dla nikogo, bo związek tej panny to i tak gówno. Albo ona ma gówno w głowie.
No tak racja zgadzam się fajna sprawa mieć ten seks z fajną dupką i to jest plus. Tylko na zasadzie fajna dupka( w związku z chłopakiem) na jedną noc, szybki seks bez żadnego nęcenia a mój chłopak jest taki i taki... iiii tracenia czasu na kolejne spotkania
No tak z tym się zgadzam. Nie ma co tracić czasu i sił na dłuższe bajery z zajętymi.
A to już zależy. Spotykam się aktualnie z dwiema mężatymi - z jedną od 1,5 roku z drugą od 0,5. Obie wiedzą, że sypiam z innymi, dla obu to jest taki romans jak z filmów, niesamowite emocje, świetny seks, z dreszczykiem emocji (no bo po kryjomu).
Czasami coś ugotujemy, czasami odpalimy świece na wannie pełnej piany i pijemy coś z bąbelkami. Samo planowanie spotkań czy nawet jakiejś nocy spędzonej do rana jest ciekawe.
O co im chodzi? Jednej o to, czego brakuje jej w związku; drugiej o nudę jaka się wkradła w jej małżeństwo. Nie to, żebym im wierzył, ale tak mówią. O co mi chodzi? O rewelacyjny seks gdzie fantazja wyznacza granice i o naprawdę ciekawe kobiety które są na mnie okrutnie napalone co miło łechce moje ego. To, że są ogarnięte to jest świetny dodatek - to nie tylko seks. To po prostu romans, chociaż na pewno one wkładają w to dużo więcej uczuć niż ja.
I to jest właśnie piękne, ludzie są różni. Ja takich sztuk nie miałem, ale wierzę, że ty masz. Wg mnie one po prostu mają ch*jowe związki, nieodpowiednich partnerów. Wolna droga, korzystaj.
Tylko teraz pytanie czemu one tkwią w tych związkach a nie powiedzą koniec z tym chujowym związkiem i znajdą sobie znów na "poważny związek" mężczyznę tylko są w tych związkach? Właśnie też mnie to zastanawiało jak to z nimi jest, tymi kobietami w związku...
bo w związku mają stabilizację i brak emocji, a z kochankiem emocje i brak stabilizacji. Poki szala nie przeważy istotnie w którąś ze stron będą się tak bujać...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Tą stabilizację faktycznie mają kobiety w c_ujowych związkach i dziękuję za objaśnienie sprawy. Lecz nie kumam tych chłopaków/mężów/narzeczonych w tych c_ujowych związkach. Czy oni tego nie widzą że jest do bani, bo dziewczyna nie jest im wierna.. Oni to akceptują... Nie widzą tego? Taka kobieta robi sobie co chce.
Nie wiedzą. Albo nie obchodzi ich to, bo dalej z nimi sypiają. Albo nie obchodzi ich to, bo i tak skupiają się na karierze. Albo boją się, że lepszej nigdy sobie nie znajdą. Albo boją się, że w ogóle nikogo sobie nie znajdą. Albo milion innych powodów.