Witam,
Jakiś czas temu odnowiłem starą znajomość z dziewczyną, z którą kiedyś się spotykałem. Od drugiej randki było całowanie i dużo wprowadzonego dotyku. 3 odbyła się w moim domu, gdzie poza smażeniem omleta, całowaliśmy się po szyi i robiliśmy inne pierdoły, na seks wiedziałem, że jeszcze za wcześnie Dziewczyna ma świadomość swojej atrakcyjności i lubi udawać niedostępną, mimo tego przytulała się do mnie i generalnie była spora chemia.
W ten czwartek mieliśmy się spotkać, sama do mnie napisała kiedy kończę zajęcia itd. Z racji, że środek sesji i bym się nie wyrobił przełożyliśmy na piątek, zadowolona bo dla niej "jeszcze lepiej".
No i mamy piątek, a ja dostaję w południe wiadomość, spotkajmy się w przyszłym tygodniu, bo jestem do niczego dzisiaj. na pytanie co się stało dostałem odp: kiepski dzień. Napisałem ok rozumiem.
Od tego momentu cisza i czekam na jej ruch. Z racji odwołania spotkania sama powinna zaproponować jakiś konkretny termin, jak uważacie?
W sumie się zgadzam że powinna zaproponować, ale według mnie korona Ci z głowy nie spadnie jeśli do niej napiszesz, prawda? Chociażby zapytać jak się czuje, może była chora, ma egzamin, nie ma co się doszukiwać drugiego dna w tym.
Ja na Twoim miejscu odezwałbym się do niej po prostu, tym bardziej że sam nad tym myślisz skoro napisałeś ten temat.
Napisz do niej, bo ta sytuacja będzie Cię zżerała od środka. Zapytaj, czy już się lepiej czuje i jak tam jej nastrój. Możesz zapytać o kolejne spotkanie, jak będzie miło się gadało.
"Co ma płynąć, nie utonie"
Dziewczyna napisała Ci że kiepsko się czuje i ja zwyczajnie przyjalbym ze tak było. Powodów może być mnóstwo jak np okres po którym pozbiera się dopiero za kilka dni. Piszesz że jest chemia, fajnie, całowanie więc nie szukalbym tu wielkiej ideologii. Rób swoje przeciez masz ochotę się z nią spotkać więc czemu nie zadzwonisz co u niej i czy ma ochotę gdzieś wyskoczyc ew. jeśli nie chce wychodzić (bo okres,choroba,sraczka) wpadniesz do niej z rosołkiem/winkiem/czekoladką. Jeśli zrobisz to naturalnie bez analizowania kogo kolej teraz napisać czy kto teraz ma się uśmiechnąć,podrapać itd to będzie git.
Uśmiech
Antoine +1. Nic dodać nic ująć.
Nie spinaj sie o takie rzeczy. Moze faktycznie miala zly dzien, okres, itp.
Niemniej, ja w takiej sytuacji bym sie nie odezwal pierwszy. Skoro odowlala, to teraz teraz czas na jej ruch.
Jak sie nie odezwie, to nie - trudno! Trzeba umiec sobie powiedziec "trudno" i brac sie za inna.
Niby moglbys sie odezwac i pewnie jednorazowo to by nie zaszkodzilo, ale jesli taka sytuacja bedzie miec czesciej miejsce, to moze stac sie tak, ze "nauczysz" ja, ze to Ty sie zawsze pierwszy odzywasz, a to prowadzi w prostej linii do pieskowania.
A tak na przyszlosc: Zawsze warto miec jakis plan awaryjny na wypadek odwolania spotkania. Wtedy po prostu zajmiesz sie czyms innym i bedziesz miec w dupie
Pzdr,
DF
Dokładnie jestem tego samego zdania, mimo ostatniego zapytania o spotkanie z jej strony, to ja głównie inicjowałem kontakt. Nie będę się odzywał
"na seks wiedziałem, że jeszcze za wcześnie. Dziewczyna ma świadomość swojej atrakcyjności i lubi udawać niedostępną"
Speniałeś? Nie wiedziałeś jak się do tego zabrać? Chciałeś pokazać, że nie jesteś taki jak inni? Ze nie zalezy ci tylko na seksie, a na niej?
Nie do końca, pójście do mnie to był spontaniczny pomysł, więc tym bardziej dziewczyna nie myślała, o tym spotkaniu w kategoriach seksu. Wkładałem jej ręce pod bluzkę i nie stawiała oporów. Ale głównym powodem, dla którego nie cisnąłem tak na to, były moje nieogolone kule.
zawsze musimy być gotowi na takie rzeczy !!! tym bardziej że spotkałeś się z dziewczyną i różnie to się może zakończyć ! nie ważne czy to domówka, czy idziesz do klubu , zawsze musisz być gotowy , bo nie wiadomo jak to się może skończyć,
"Ale głównym powodem, dla którego nie cisnąłem tak na to, były moje nieogolone kule."
A tutaj i tak czuje wymówkę ...
Może to i jest jakaś wymówka, ale ja nie miałem zwyczajnie wtedy ochoty na domknięcie tego seksem.
Powinno być 50% - 50% nie odzywaj się swoje zrobiłeś. Teraz ona niech pokaże jak bardzo jej zależy na waszej znajomości
Pewnego dnia obudzisz się i okaże się, że nie ma już wystarczająco dużo czasu na zrobienie wszystkich rzeczy, które zawsze chciałeś zrobić. Zrób je teraz.
"Może to i jest jakaś wymówka, ale ja nie miałem zwyczajnie wtedy ochoty na domknięcie tego seksem."
Serio? Macasz laske po cyckach i nie masz ochoty na domkniecie tego seksem?
"Nie do końca, pójście do mnie to był spontaniczny pomysł, więc tym bardziej dziewczyna nie myślała, o tym spotkaniu w kategoriach seksu. "
Jak tak, to zwracam honor. Nastepnym razem juz rano przed spotaniem powinniscie umowic sie przez sms-y, ze dzisiaj bedzie dymane...
Blad jakich wiele tutaj. Faceci chca seksu, ale sie go boja i wymyslaja miliony wymowek. Zacznij w koncu dzialac konkretnie, jak prawdziwy facet i gwarantuje Ci, ze nie bedziesz musial tutaj wracac z takimi problemami.
Mala rada dla wszystkich, dla ktorych "na seks bylo za szybko".
Szybkie domkniecie sprawia, ze ona zaczyna zyc ta relacja, a wam daje wiecej luzu w dzialaniu, dzieki czemu o wiele latwiej pchnac to wszystko dalej. Bardzo czesto odpada wam przy okazji zastanawienie sie w jakim okresie czasu od spotkania sie odezwac, bo, uwaga dla niektorych to moze byc szokiem, TO ONA ODEZWIE SIE PIERWSZA i to dosyc szybko.
Mała aktualizacja wątku:
Odezwała się sama i chciała spotkać tuż przed moim wyjazdem na narty. Na spotkaniu zarówno z mojej, jak i jej strony sprzeczne sygnały, całowanie się i wręcz męczące odbijanie shittestów. Zmęczyła mnie ta randka
Co ciekawe na wyjeździe byłem z jej znajomymi, koleżanka sporo mnie o nią pytała itp. A wczoraj po znacznej ilości alkoholu, zaczęła mi gadać o tej dziewczynie, że nie traktuje mnie poważnie i najbardziej by jej pasowała relacja bez zobowiązań. Nie powiem, trochę mi ją obrzydziła. Jakieś porady, w jaki sposób poprowadzić to w kierunku relacji fuckfriends ?