Szanowni koledzy,
Każdy z Was sprawia, że wiele tysięcy mężczyzn może pracować nad sobą i stawać się lepszym i kształtować swój charakter. Wasze doświadczenia są bezcenne. Dziękuję za wszystkie poradniki, wpisy, które przeczytałem i wdrożyłem w życie. To naprawdę intrygujące, jak nas dużo jest i chcemy się podzielić wiedzą i umiejętnościami praktycznymi.
Ale do rzeczy. Każdy przypadek jest inny i jeden z nich jest mój. Od kilku miesięcy działam aktywnie w temacie 18 letniej dziewczyny moich marzeń (8 lat młodsza). Mógłbym ją gloryfikować długo, ale nie w tym rzecz. Biorę ewentualność, że to początkowa fascynacja, kto wie co jeszcze.
Ma chłopaka od 5 lat. W naszych rozmowach ani ja ni ona nie poruszaliśmy tematu jego. Rozmowy bardzo romantyczne, później rozmowy telefoniczne, teraz spotkania. Jej uśmiech i to co piszę sprawia, że wiem że czuję się szczęśliwa jak jeszcze nigdy. Zresztą sama mi to mówi często i intensywnie. Nawet nie mówię Wam ile między nami sytuacji jak na filmach. Przez 3 miesiące zdarzyło się że mieliśmy tygodniowe, a nawet dwutygodniowe przerwy w komunikacji. Ja miałem czas na swoje zajęcia ona na swoje. Po tej najdłuższej przerwie kontakt jest prawie bez przerwy.
Nie chcę jednego, stać się przyjacielem albo opcją dla niej. Chcę ją obdarzyć swoim uczuciem i być obdarzony jej uczuciem
Naszą rozmowę kieruję w sposób że wszystko wychodzi raczej z jej inicjatywy (spotkanie), a w spotkaniach kieruję tym co się dzieję.
Powiedzcie mi proszę, kiedy najskuteczniejszym momentem będzie lodówka i dokładna akcja przeprowadzona by zerwała ze swoim byłym. Tematu w ogóle nie poruszam i czuję że mam już dużą przewagę i raczej to nie jest zbytnia pewność siebie. Jak to rozegrać tak "od kuchni" by była tylko moja?
Pozdrawiam i dziękuję za każdą odpowiedź
Dziękuję kolego,
To nie jest żadna prowokacja ani trolling. Mój post nie miał być ani krzty śmieszny. Biorę go na poważnie tak samo jak oczekuję poważnych odpowiedzi. Każdy ma prawo do szczęścia, a jeśli relacje z rówieśniczkami nie dają mi tego, czego pragnę to po co je kontynuować?
Sprawę przemyślałem i spotykam się z różnymi kobietami, ale na niej mi najbardziej zależy, a to że ktoś daje osąd, że z 18tką związek to nie jest nic dobrego - to jego sprawa. Stereotypy odłóżmy na bok, a przejdźmy do konkretów w kwestii mojego nowozałożonego tematu.
W każdym razie - Dziękuję Ci za odpowiedź
jesteś dla mnie słońcem, ale cieszę się gdy pada deszcz.
Kim byłabyś dla mnie, gdybym nie znał pory deszczowej?
Nawet jeśli ją odbijesz temu facetowi, to ktoś inny odbije ją Tobie. Ta dziewczyna nie ma żadnych zasad, skoro spotyka się z Tobą, mając faceta.
Nie ma co umoralniać, jest wielu ludzi i każdy podchodzi do różnych spraw inaczej. Jeśli laska się zakocha to będzie wierna, w przeciwnym wypadku musiałyby być jakieś zgrzyty. Skąd wiesz czy ten jej były nie odwalił czegoś?
nikt tego nie wie, po co się rozwodzić w tej kwestii 
Ona po prostu nie ma zasad i wątpię, aby w przyszłości nagle zaczęła je mieć. Jak ktoś porabia swojego partnera na boku, to będzie porabiał dalej kolejnego partnera. Taka jest prawda. Możliwe, że autor pozwala jej się dowartościować, bo ma przed koleżankami starszego faceta, który o nią zabiega. Możliwe też, że funduje jej różne rzeczy i czerpie z tego korzyści. Rozumiem, że będąc w związku można się zakochać, ale wtedy trzeba zakończyć związek, a ona tego nie zrobiła, choć upłynęło już wiele miesięcy.
Załóżmy, że autor wpisu robi wszystko poprawnie i nie bawi się w sponsora. Ona może mieć do niego szacunek. W przeciwnym wypadku będzie tak jak piszesz
w pozytywnym wypadku tej lasce może być szkoda swojego dotychczasowego partnera i być może dlatego zwleka. Trudno oczekiwać od tak młodej osoby dojrzałości 
Nie ma sponsoringu. Jedyna rzecz jaką jej dałem to bezwartościowy przedmiot, który kojarzył mi się z nią i dany osobiście, i z tym moim skojarzeniem przedstawiony.
Nie ma napięcia seksualnego. Jest obupólna fascynacja mentalna. Świetny przykład z wojną - czekać. Ale czy czekanie w takiej sytuacji jest najlepszą z opcji i naskuteczniejszych?
Szkoda jest jej swojego faceta, bo kiedyś wspomniała jedną rzecz - że "jest o nią zazdrosny i zabronił jej się ze mną kontaktować i szkoda jej z nim lat" Temat był zaledwie przebłyskiem, skomentowany przeze mnie jedynie krótkim: "rozumiem, zrobisz co uważasz za najlepsze".
jesteś dla mnie słońcem, ale cieszę się gdy pada deszcz.
Kim byłabyś dla mnie, gdybym nie znał pory deszczowej?
Obopólna fascynacja jest zatem mitem, bo gdyby się w Ciebie mocno wkręciła, nie żałowałaby wspólnych lat z tamtym kolesiem. Dobrze wie, ze go krzywdzi, a jednak dalej w to brnie. Gratuluję "super" dziewczyny.
Nie musisz jej dawać prezentów, by być sponsorem. Wystarczy, ze zabierasz ją do drogich knajp, a sam za wszystko płacisz.
O tym żałowaniu mówiła w pierwszym tygodniu znajomości jak się tamten dowiedziała. Ok rozumiem o tych knajpach, ale nie wydałem na nią ani złotówki.
Myślisz, że nawet jeśli to był tylko początek gdy powiedziała "że żałuję lat" to już jest znak ostrzegawczy świadczący że to będzie lipa? Jak sądzisz?
jesteś dla mnie słońcem, ale cieszę się gdy pada deszcz.
Kim byłabyś dla mnie, gdybym nie znał pory deszczowej?
Ona nie puści się tamtej gałęzi, bo ma do niej sentyment. Myślę, że gdyby mocno się wkręciła, to chciałaby być tylko z Tobą. Może jej się podobasz, ale nie na tyle, by się rozstała.
Z mojej skromnej strony radziłbym nie podchodzić do podrywu jak do wojny
jeśli wiesz o co mi chodzi. Wnioskuję po tym, że piszesz o przewadze nad kimś w tej sytuacji. Spokojnie i na luzie. Warto mieć coś, żeby nie myśleć tylko o pannie. Nadmierne zastanawianie się nie jest zbyt dobre bo można wysnuć sprzeczne wnioski. Jeśli jest teraz dobrze i sytuacja ci odpowiada to nie warto szukać czegoś na siłę. Liczy się dobre samopoczucie i tego się trzymaj. Co ma wyjść to wyjdzie, inicjuj kino elegancko, działaj w zgodzie ze sobą. Nie imponuj na siłę i nie przesadzaj.
W grę wchodzi też DYWERSYFIKACJA, bo możesz znaleźć coś o wiele lepszego i pewniejszego od często infantylnych małolat
Nie lodówka, a zamrażarka i radzę tam wsadzic głowę byś ochłonął. Nawet jeśli ona z nim zerwie to i tak po czasie wróci. Przejebiesz z jej emocjami i wspomnieniami.
Ciekawe co ta 18stka ma w sobie takiego, że taki jak ty chłop traci rozum
Czy sytuacje również z filmów porno bo jak z romantycznych komedii to jest to ściema. "Chcę ją obdarzyć swoim uczuciem i być obdarzony jej uczuciem" dlatego właśnie Ci się nie uda, ciocia Ania Ci tu dobrze radzi weź wyjdz na mróz w samych majtach i rzuć się do śniegu może wróci Ci rozsądne myślenie. Na maślanych oczach/ gloryfikacji/ i marzeniach nie zbudujesz nic prócz własnego smutki i rozczarowania.
5 lat związku, pewnie wieje nudą i dlatego się spotykacie. Możesz ją odbić, inaczej - możesz spróbować. Ale panna prędzej czy później wróci do byłego, tak się już dzieje i nie z tym nie zrobisz.
Przeskok z relacji w relacje to same niewypały, przynajmniej ja nie znam żadnego, ani ze znajomych, ani z przypadków stąd gdzie ralacja trwałą dłużej niż pare miechów.
Ale z drugiej strony jak będziesz tak gadał o tej fascynacji mentalnej, bez konkretów żadnych to zwykłym koleżkom zostaniesz