Witam ponownie, aż mi głupio znów prosić o pomoc. Ale jak się baba wkręci to...xD a nie chcę słuchać porad moich koleżanek czy innych kobiet- wiem co usłyszę, a już kilka razy przekonałam się, że mężczyźni inaczej odbierają dane sytuację.
Jak wiecie z poprzednich postów, od ponad trzech miesięcy spotykam się z facetem. On po rozstaniu, ja na początku z nastawieniem, że nie chce związku, od tak, traktowałam go jako kolegę. Ale coraz więcej spotkań, coraz więcej wspólnych cech, upodobań, gadka się klei, pociąg fizyczny jest.
Wielokrotnie były sytuację w których pojawiały się niedomówienia, niby każdy z nas chciał się spotkać, a nikt nie wiedział czy ta druga strona chcę. Sam wyznał, że chce się częściej ze mną spotykać, że brakuje mu kontaktu ze mną gdy nie odzywamy. Spotykaliśmy się średnio 2/4 razy w tygodniu, kontakt każdego dnia. Wiele sytuacji wskazywało, że mu zależy. Proponowałam spotkania, on również, więc skorzystałam z waszych rad 
. No i ok, w końcu doszło do pocałunku, wszystko super. Były propozycje z jego strony, żeby wyjść na imprezę, koncerty itd. Kolejne spotkanie, tak samo, wtuleni, wszystko wydawało się, że idzie w dobrą stronę. Dałam mu do zrozumienia, ze mimo, że wcześniej nie chciałam się z nikim spotykać to zrobiłam dla niego wyjątek. Dzień później, wyjawił mi, że mu się podobam i "zobaczymy jak to dalej będzie", przyznam szczerze, ze mnie to zabolało jak nigdy. Więc zapytałam się czy spotykam się ze mną dla zabawy. Że niby nie, ale nie chce związku, że tyle co się rozstał i chce być sam, ale jest coś między nami. Więc już zrezygnowana powiedziałam "zaproponuj mi jeszcze fwb", na co on zadowolony, czy chciałabym.. serce pękło mi na pół. A z racji, że mam problem z okazywaniem emocji i uczuć, powiedziałam, że z tej relacji nie będzie miłości, to widząc moją reakcje powiedział to samo. Kolejnego dnia, stwierdziłam, że mógł wcześniej poinformować mnie, że miał takie zamiary wobec mnie, wywiązała się kłótnia, że chce mieć dalej kontakt ze mną, że nie chce mnie stracić, ale związku on nie chce. Od tej sytuacji widzieliśmy się dwa razy. Widać, że bywa zazdrosny, że mu w pewnym stopniu zależy na mnie, sam wypytywał czy zależy mi na tym kontakcie i na nim, ale słysząc, że nie chce związku, zrezygnowana nie odpowiedziałam nic. Ogólnie, przez tą sytuację nasz kontakt jest coraz słabszy, początkowo to ja się zdystansowałam, teraz widzę, że jego kolej. Zależy mi na nim, zastanawiałam się czy powiedzieć mu wprost, że zależy mi na nim, bo wiem, że to tego typ człowiek, że jak powiedziałam do niego "ziomek" to nie chciał mnie pocałować bo trzymam go na dystans i nie chciałam nic więcej.. Jest sens walczyc, tłumaczyć to czy olać?
Tylko on to już wie, że Ci zależy, raczej nie sprawia wrażenia upośledzonego.
Gość psychicznie twardszy niż Ci się wydawało, przy nim poczułaś się wkońcu jak kobieta, bo on nie wymięka i nie marudzi tylko idzie po swoje, wiec albo będziecie się spotykać i sypiać ze sobą, jest wtedy szansa, że wciągniesz go w swój świat i zechce z Tobą stworzyć związek, albo odpuść, tyle że wtedy nigdy się nie dowiesz jakby było, reasumując, nie masz zbyt wielu opcji, jeśli to nie kolejny miękki gość, to go nie urobisz wymuszaniem, bo po prostu będzie wtedy szukał innej.
Zerwać kontakt całkowicie, nie dawać seksu, znaleźć faceta który nie sprzeda ci hiva tylko da małżeństwo i dzieci.
Logout pls
Pani przepiórka, jak nie ma nic sensewnego do napisania, tylko jakieś bzdury, to niech Pani wyloguje się z stąd i nie wchodzi tutaj więcej.
Jak ktoś kogoś zerznął i zostawił, to każdy zły mężczyzna i piszemy na stronie dla facetów.
Dlatego nie szukam pomocy na forum skierowanym dla kobiet xd
Pomidor12, ten pan cię nie kocha ani teraz ani nigdy. Dawanie mu seksu nie zmieni niczego, zostaniesz przelecona i porzucona. Polecam czekać z seksem do ślubu a takich ruchaczy olać.
A jak po ślubie wyjdzie, że nie lubią tego samego w łóżku i wyjdą niespodzianki, że są niedopasowani, to powiedzą sobie sory jakby nic się nie stało ?
Na ślepo to można kury macać, chociaż nie wiem czy i to.
Uważam, że każdy ma swoje sumienie i poglądy.
Jasne, nie należę do kobiet, które kolokwialnie mówiąc "dają dupy" gdzie popadnie.
Owszem, typ mnie nie kocha i wiem o tym, ale pomyśl o tym, że każdy z nas ma potrzeby, chociażby zwykłej bliskości. Wszystko jest dla ludzi!
Pytanie zadałam, byłam ciekawa reakcji facetów i ich spojrzenia na tą sytuację
To forum to miejsce dla meżczyzn których celem jest seks z największą ilością kobiet, szczególnie tych 7/10 +. Ich słowa są niewiele warte. Co do bliskości, czasem lepiej jej nie mieć niż mieć w zamian za robienie z siebie tymczasowego worka na spermę.
To skoro to jest forum dla facetów, dla których głównym celem jest seks, to jaki jest cel, że tu przebywasz?
jak chcesz jakiejs zwyklej bliskosci typu przytulasy czy rozmowa to mozemy pogadac tez z opola jestem pomozesz mi w podrywie ja tobie tez kogos moge znajsc xd
Nie odkładaj niczego na jutro nawet jak nie widzisz sensu zagadania do laski i tak zagadaj utwierdzisz sie w tym przekonaniu lub wygrasz
) Działaj a kiedyś ci się to obróci w profity.
Zrobię casting
Trąci trollem.
Nie bać się, tylko działać.
Pogadać głupoty nic nie kosztuje, dać jakiś trop którym można podążyć to jest sztuka, a nie powtarzanie truizmów, zerżnij go tak, żeby innej nie chciał i tyle, a przy tym sama wypróbuj rzeczy które zawsze chciałaś, lepiej z nim niż z jakimś co Cię nie podnieca, ciesz się procesem, może zdobędziesz cenne doświadczenie na poligonie relacji damsko-męskich nie tylko w seksie, testuj to czego się kiedyś bałaś, co masz do stracenia ;]
Jak zobaczy co może z Tobą mieć inaczej zacznie śpiewać.
Dzięki Vego, trochę inne spojrzenie i rada niż dotychczas usłyszałam
Vego w pierwszej odpowiedzi w zasadzie wyczerpał temat.
Od siebie dodam dwie rzeczy:
"Dałam mu do zrozumienia, ze mimo, że wcześniej nie chciałam się z nikim spotykać to zrobiłam dla niego wyjątek."
DLA SIEBUE zrobiłaś wyjątek, to siebie w tej materii wcześniej blokowałaś, a teraz postanowiłaś ze względu na poznanie pasującego Ci faceta sobie dać szansę na to żeby coś mogło się rozwinąć. Taka narracja jest znacznie zdrowsza.
Sprawa wygląda tak: dwoje ludzi się poznaje, robią razem rzeczy, spędzają razem czas, rozmawiają, bzykają się, z czasem albo się do siebie przywiązują na tyle, że chcą określić zasady funkcjonowania tej relacji, albo szukają kogoś innego w tym czasie, spotykają się z innymi i relacja trochę lub całkowicie wygasa. Jedyne sensowne podejście to po prostu skupiać się na tym co chce się z kimś robić i to robić. Nic nie wymuszać, nic nie przyspieszać, dawać sobie i komuś swobodę. Żadnych oczekiwań, snucia planów i siedzenia mentalnie w symulacji przyszłości.
Jasne, ja na niego nie naciskałam, podobało mi się to tempo, po prostu zrobiło mi się przykro, że chce układu bez zobowiązań bo jednak liczyłam, że jestem dla niego ważna, a nie chwilową zabawką, stąd moja reakcja
Ogólnie rzadko, kiedy wkręcam się w kogoś, ale serio, coś mnie ciągnie do niego..
"po prostu zrobiło mi się przykro, że chce układu bez zobowiązań bo jednak liczyłam, że jestem dla niego ważna, a nie chwilową zabawką"
To, że teraz nie chce zobowiązań, to nie znaczy, że nie jesteś dla niego ważna. Znaczy tylko tyle, że dla niego jest w tej chwili za wcześnie na takie deklaracje wobec Ciebie lub ogółem. To co powiedział wcale nie wyklucza zmiany statusu waszej relacji w przyszłości. Najlepsze co możesz robić, to po prostu zluzować i spotykać się w różnych okolicznościach.
Słysząc koleżanki itd, "skoro nie chce być z Tobą, to nie jest Ciebie pewny i traktuję Cię jako wersję zapasową, znajdzie lepszą to Cię zostawi" i to mnie max zraziło, że faktycznie, nie jestem na tyle fajna, żeby chciał się związać
A morał tej bajki jest taki, ani facet ani kobieta nie chce czuć presji z drugiej strony w postaci jakiś deklaracji. Niech wszystko dzieje się swoim tempem. Korzystaj z tej relacji, a jak nie wyjdzie? Będziesz bogatsza o doświadczenia i nic innego.
Przecież to Ty wyskoczyłaś z propozycją fwb! Nawet jeśli powiedziałaś to z ironią, to gość mógł tego nie załapać. Faceci jednak bardziej zwracają uwagę CO się mówi a nie JAK się mówi.
Sama nie zwierzasz się mu zbytnio ze swoich uczuć i oczekujesz, że on to będzie robił.
Jest wolne tempo?
Niech sobie będzie.
Nie przespaliście się ze sobą, były jakieś pocałunki, ale to w ogóle nie obliguje do jakichkolwiek deklaracji.
Wpierw sama nie chciałaś związku, w jaki sposób "dałaś mu do zrozumienia" że się do niego przekonujesz? Puściłaś mu oczko pół sekundy dłużej niż zazwyczaj?
Chodzi mi o komunikacje. Powiedziałaś mu to?
Może chłop się tak samo cyka jak Ty z ujawnianiem emocji i macie niedopowiedzenia lub ubieracie się w "obojętność"?
To, że Tobie się zmieniło z
"ah to tylko kolega"
na
"o kuźwa, coś do niego czuje!"
NIE OZNACZA, że u niego musi się to przestawić W TYM SAMYM MOMENCIE co Tobie.
MOIM zdaniem, jego "zobaczymy jak dalej będzie" oznaczało tyle, że obserwuje bez presji jak się sprawy toczą jak również aktywnie bierze w nich udział bez mówienia "pas".
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
"Zaproponuj mi fwb. Na co on zadowolony czy chciałabym". Przecież tu mamy jasną odpowiedź dokąd ta relacja zmierza.
Do?
Moim zdaniem właśnie do fwb. Chcę sobie pobyzkac i zapomnieć o byłej. Wyszaleje się z Tobą i potem poszuka sobie kogoś do związku, a kto wie może znowu spiknie się z byłą. Nie ma nic złego w przygodnym seksie. Ale z tego co wyczytałem Ty oczekujesz BIG Love, a on z tego co piszesz może Ci zaproponować medium dick.
Przedstawiłam mu mój punkt widzenia, że zależy mi na nim i na znajomości z nim, ale fwb nie będzie, ze względu na to, że nie chce się zaangażować. Sam chce się dalej ze mną kolegować i nie chce tracić kontaktu, ale nie jestem w stanie wejść w taką relację bo wiem, ze się zaangażuje. Póki co staram się mieć chłodną głowę, chce się skupić na sobie i swoim rozwoju bo na ten moment jest to dla mnie najważniejsze
Powtórze kolegów raz jeszcze:
"Niech wszystko dzieje się swoim tempem"
"Korzystaj z tej relacji"
"To, że teraz nie chce zobowiązań, to nie znaczy, że nie jesteś dla niego ważna. Znaczy tylko tyle, że dla niego jest w tej chwili za wcześnie na takie deklaracje wobec Ciebie lub ogółem. To co powiedział wcale nie wyklucza zmiany statusu waszej relacji w przyszłości. Najlepsze co możesz robić, to po prostu zluzować i spotykać się w różnych okolicznościach."
"wypróbuj rzeczy które zawsze chciałaś, lepiej z nim niż z jakimś co Cię nie podnieca, ciesz się procesem, może zdobędziesz cenne doświadczenie na poligonie relacji damsko-męskich"
i tak dalej i tak dalej, chłopaki wyczerpali temat, daj trwać tej relacji, inwestuj w tą relacje, oczywiście wszystko z głową, a może będzie to piekna przygoda lub cos wiecej...
Się wkręciłaś kobieto... Kolejny dłuższy post, który został ucięty...
Jesteś moją a ja Twój i to nie jest kwestia posiadania.
Nie naciskaj, niech samo się toczy. Wejdź w tą grę lub rzuć rękawice i odejdź.