Witam, od około miesiąca mam zajebisty kontakt z dziewczyną z pracy, ale relacja utkneła w martwym punkcie stąd mój wpis. Sytuacja wygląda tak, że w pracy spędzamy dużo czasu , wspólne przerwy, spacery itp. Dodatkowo z raz w tygodniu widujemy się po pracy, natomiast sęk w tym, że pomimo moich podchodów dziewczyna nie daje jednoznaczego sygnału. Dużo rozmawiamy i ostatnio zdradziła mi że jest dziewicą,pomimo 23 lat, że była z chłopakiem kilka miesięcy i on napierał na seks i między innymi dlatego się z nim rozstała. Dodatkowo często siedzi w domu w dni wolne i ma depresyjne stany. Ja jestem cierpliwy i myślę, że kropla drązy skałę. W ostatnich moich relacjach wszystko działo się bardzo szybko i nie do końca wiem co się dzieje bo pierwszy raz mam tak, niby wszystko ok, ale np bywa, że chce sie spotkać a ona odmawia i było tak kilka razy a kolejnego dnia sama proponuje spotkanie albo w pracy sama inicjuje kontakt. Nasuwają mi się dwa pytania:
1. Czy macie jakieś sytuacje odnosnie poderwania dziewicy, jak dlugo ona może się przekonywać do mnie ?
2. Bardzo podobne pytanie czy dziewczyna z niską samooceną i problemami depresyjnymi potrzebuje dluższego czasu lub wiekszego zaangażowania z mojej strony( większej atencji)?
Do końca niewiem czy postępować z taką dziewczyną dosyć standardowo czy jednak wymaga bardziej indywidualnego podejścia . Pozdrawiam
Serio chcesz się w to pchać?
Nie lepiej poszukać jakiejś normalnej i z dala od pracy?
1. To będzie droga przez mękę, zobacz co zrobiła z poprzednim chłopakiem. Gość się nalatał za nią, a ona go odstawiła w komis. Chcesz być następny?
2. Ona potrzebuje dobrego psychologa.
W zasadzie chciałbym coś spróbować z Nią, ma coś w Sobie co mnie przyciąga i tyle , gdyby nie to nie trudziłbym się by pisać tu żeby skę dowiedzieć coś od kogoś co miał jakieś doświadczenie z podobną sytuacją
W pierwszym pytaniu nie chodziło mi o przelecenie jej bardziej jakieś przełozenie na relacje bardziej konkretną a nie samo spotkanie się ...
Ktoś
Jak od miesiąca tylko z nią gadasz, to zostaniesz kumpelą z fujarką.
"W pierwszym pytaniu nie chodziło mi o przelecenie jej bardziej jakieś przełozenie na relacje bardziej konkretną a nie samo spotkanie się .." - dotykaj, całuj, z gadania nic nie będzie
Nie dość, ze w pracy to jeszcze dziewica..
W pracy z nia spędzasz czas i spotykacie sie poza pracą. Z początku to jest spoko, ale w związku to męczy + jak coś z nia nie wyjdzie to w pracy zaraz kwas, plotki i ogólnie nieprzyjemna atmosfera.
A co do tego, ze jest dziewicą to wiadomo o co chodzi. W większości przypadków jest tak, ze z czasem bedzie chciala spróbować innego penisa.
Podsumowując gra nie warta świeczki.
Spójrz na to z tej strony (już pomijając srogi płotek do przeskoczenia, jakim jest psychika dziewczyny) - panna zakończyła relację z facetem, który napierał na seks - widocznie nie zbudował odpowiedniego komfortu i atrakcyjności. Tyle, że Ciebie jest dużo, przy stanach depresyjnych laski raczej nie ma ochoty na kontakt, a z Tobą ma go i w pracy i poza robotą, musiałbyś się oddalić, zmniejszyć kontakt w robocie do minimum, tak żeby łaknęła go w wolnym czasie, wtedy dopiero klasycznie eskalować i dawać jakieś emocje. Dopiero po takim zabiegu to ruszy.
Domowe stany depresyjne dziewczyny można wyleczyć dokładnym przepucowaniem jej cukiereczka, prędzej niż "przesadnym zrozumieniem". Ci co się wycofuja bo usłyszeli od kobiety to "pomimo 23 lat, że była z chłopakiem kilka miesięcy i on napierał na seks i między innymi dlatego się z nim rozstała" , moim skromnym zdaniem robią błąd bo niezależnie od tego co facet robił, lepiej byc skreślonym robiac swoje niż zacząć grać pod dyktando i byc przyjacielem.
Dzięki za odpowiedzi niby to logiczne, ale czasem dobrze jak ktoś utwierdzi.
Ktoś
Temat odpuszczony od tygodnia, ale nie ukrywam ,że w głowie siedzi trochę. Laska niewie co się dzieje obecnie tak czuje, zlałem ją kilka razy w pracy , poza pracą też sie nie odzywam ona coś raz) to też zlałem. Jak uważacie czy lepiej totatlnie odstawići ewentualnie czekać aż ona będzie dążyła do kontaktu, czy lepiej jakiś prowizoryczny kontakt zachować i zaatakować samemu za jakiś czas ?
Ktoś
Ona sama cie nie zaprosi. Wazns zebys nie pisal i nie przebywal z nia w robocie gadajac o dupie maryny. Jak sama pisze albo zagada to 3-4 wiaddomosci i uciekasz.
Twoja rola to umawiac spotkania 1x w tyg. Przez telefon...
Kontynuuj
Panowie mam totalny rozpierdziel w głowie po mału Jestem umówiony z Moją lubą , ale totalnie niewiem jak podejsc do tego spotkania, tydzień ze Sobą nie gadalismy, do Niej zarywa inny gosciu ktorego ma za kumpla, ale niewiadomo czy coś się nie zmieniło ostatnio. Czy na tym spotkaniu udawać jakby nigdy nic się nie stało, czy właśnie postawić sprawe jasno koniec znajomosci albo coś wiecej.W zanadrzu mam też wesele w niedlugim czasie i niewiem czy traktowac to jako karte przetargową ...
Ktoś
Oooo chłopie. I wlasnie od takich porad jest to forum.
NIE DAWAJ JEJ ZADNEGO ULTIMATUM BO ZJEBIESZ TĄ RELACJE - ZAPAMOĘTAJ
Spotykaj się z nią i nie naciskaj na kontakt sms/tel miedzy spotkaniami. Jak gada o tamtym to go komplementuj i tyle. Nie mow o nim zle. Dzwon zeby umowic spotkanie najlepiej.
Rozumiem, ze chodzi Ci o Ultimatum typu albo ja albo on? Z drugiej strony jesli tego nie zrobie zostanę koleżanką z fujarą
Ktoś
booloo ile Ty masz lat? Chcesz koleżance z pracy mówić z kim może się spotykać a z kim nie? Jeszcze uważasz to za męskie zachowanie?
To nie jest Twoja dziewczyna. To wciąż koleżanka z pracy. Tylko.
Jestem w stanie się założyć, że jej były też jej stawiał podobne ultimatum. Chcesz na początek go przypominać?
Twoim celem, jak rozumiem, jest to żeby została Twoją dziewczyną, więc skup się na tym (i tylko na tym).
Nie obchodzi Cię kto dzisiaj do niej zarywa. Powtórz to sobie na głos 10 razy.
Pewny siebie meżczyzna zna swoją wartość, i wie że niezależnie od tego jak dużo innych gości się kręci w pobliżu to on i tak dopnie swego. Pozwól jej zdecydować i wybrać Ciebie.
Skup się na tym, aby na spotkaniu zaliczać kolejne bazy. Zapro na wesele sobie odpuść do czasu aż przynajmniej się będziesz z nią całował, żeby sobie samemu nie komplikować sprawy (jeden cel na spotkanie wystarczy).
Zeby nie zostac kolezanka z fujara - calujesz ja normalnie, utrzymujesz dystans miedzy spotkaniami nie bedac na zawolanie, niektorzy dazenie do seksu zalecaja alo juz zalezy od twoich intencji.
Generalnie przestrzegajac ogolnych zasad bycia wyzwaniem, nie naprzykrzaniu sie jej i popychaniu relacji do przodu masz wieksze szanse niz tamten amant prpszacy o uwage.
Jednak drugi kolega wychodził i są tak jakby parą, a u mnie klasyczne " zostańmy przyjaciółmi" Pomimo tego czuję się zajebiście z tym wszystkim. Zachowałem się z klasą, pochwaliłem chłopaka itd. Na stwierdzenie odnośnie friendzone , powiedziałem, że możemy się spotykać jeśli chce poza pracą nadal, ale ja nie będę jej kumplem dając do zrozumienia co będę robił. Ona na to, że ale jak to skoro ona jestem z tamtym. A ja, że napewno rozumie. Ogólnie nie paliłem mostów podziękowałem za relacje i tyle. Zero emocji, zero wurzutów itd. Dzięki Panowie, bo ta grupa otwiera oczy , a mój poczatek relacji z Nią to mógłby być antyporadnik czego nie robić , niestety starałem się ogarnąć sytuacje gdy było już za późno. Pozdrawiam i z fartem
Ktoś
I zdania nie zmieniaj, fachowo się zachowałeś, głowa do góry i poznawaj kolejne
Zdrówka