Cześć. Opiszę w skrócie relacje z dziewczyną. Szczerze mówiąc to liczę to na zjebę, bo głowę mam wypełnioną ta sprawa..
Poznałem ją na Tinderze. Pisaliśmy 2 tygodnie, spotkanie, drugie, trzecie, siódme, tylko spacer. Potem zaprosiła mnie do siebie, zwykle spędzanie czasu ze sobą, potem niby "seks w ubraniach" potem normalny, no nieważne. Głównie były nieporozumienia w sprawie spotkań. Tylko ja inicjowalem, ona w ogóle. Inicjowalem w takie dni, w które wiedziałem że ma wolne od pracy, nic nie robi, nie ma hobby, siedzi i ogląda tiktoka. Napisałem któregoś razu, spotkajmy się dzisiaj, ona nie, bo wszystko ją boli, ale na następny dzień ok. Zagotowałem się, bo to nie pierwszy raz kiedy mi odmówiła i nie widzieliśmy się od ponad 2 tygodni a mieszkamy od siebie z 20 minut drogi. Zapytalem czy na następny dzień już ja nic nie będzie bolalo, ona powiedziała że nie, chwila wymiany zdań i urwałem temat na ten dzień bo brakowało mi słów. Na następny dzień cisza, chciała się w ten spotkać to myślałem że sie odezwie. Odezwałem się czy się dzisiaj widzimy, ona że nie. Napisała żebym się do niej nie odzywał, ona za jakiś czas się odezwie. Oczywiście spieskowalem zaraz, desperacja. Na koniec napisałem jak nie chcesz żebym się odzywał to nie będę. Po miesiącu zadzwoniłem, dalej podtrzymywała swoje zdanie, powiedziałem że miło było ją poznać, czesc. Usunąłem z Facebooka ja i tyle, tak było dla mnie łatwiej. Nagle na Instagramie z prywatnego konta zrobiło się publiczne. W dniu pierwszego spotkania wstawiła zdjęcie z podpisem "wspomnienia". Na fejsie też dwa nowe profilowe od tego czasu.
Próbuje mi pokazać co straciłem? Zdaje sobie sprawę że gówno straciłem. Nie lubię takich gierek jak ona zagrała ale dałem się w to wciągnąć i spieskowalem przecież.. Najbardziej nie daje mi spokoju to, że ja myślę o tym wszystkim, a ona ma na to wyjebane, po prostu. Żyje swoim życiem. Prawda? Czekam na zjebę, potrzebuję tego..
Czesc
Jest prosta zadana ona sie nie odzywa, to Ty tez nie, szczegolnie jezeli poinformowala Ciebie, ze nie chce kontaktu. W dorosłym zyciu z kobietami nic na siłe, chyba, ze szukasz "dziecka" do zwiazku w ciele dorosłej kobiety. Tutaj nic nie straciles, laska bez zainteresowan, szukajacaa marnych wrazen na tinderze. Zjeby tylko co do tego, ze pieskowalas, unikaj tego jak ognia a co do tej sytuacji i tak dobrze na tym wyszedles.
Pozdrawiam
Najbardziej żałuję tego, że jak napisałem do Niej w tym dniu co chciała się spotkać - "Widzimy się dzisiaj?". Ona napisała że nie i zaczęło się pieskowanie.. W tym momencie powinienem przestać pisać. To mnie najbardziej boli, jebać resztę.
Poza tym mniej więcej w tym okresie co zaczęliśmy się spotykać, jej przyjaciółka miała faceta i zerwał z Nią kontakt. I ze mną zrobiła ta moja podobnie. Wiem jedno, skoro wyjebalem ja ze znajomych z fejsa, powiedziałem przez telefon że "miło było ją poznać" a ona odpowiedziała "również"to wiem że to koniec i ja nie mam zamiaru się odzywać. Ale nagle dodaje więcej zdjęć na Instagrama, konto z prywatne na publiczne zrobiła, nowe profilowe na fejsie w ciągu 2 miesięcy, próbuje grać na moich emocjach
Ogólnie ona napisała: Nie odzywaj się do mnie, ja się odezwę za jakiś czas". To znaczyło dla Niej otwartą furtkę, że jak coś jej nie wyjdzie to wróci do mnie. Zadzwoniłem po miesiącu, ona dalej swoje, wiec powiedziałem że 'milo bylo Cię poznać" na koniec rozmowy, ona że "również", wyjebalem ze znajomych z fejsa i tą furtkę jej zamknąłem. Tak mi się wydaje.
O czym Ty tu nam prawisz? Laska miała Cię w dupie od dawna. Nie szukała kontaktu, zlewała Cię i olewała spotkania. Ty się napaliłeś na nią (chociaż nie mam pojęcia czemu, skoro ona siedzi na tik toku i nic nie robi ze sobą)
Potem w ogóle Ci wprost powiedziała, żebyś się nie odzywał, a Ty nie dość, że się na to sfochałeś, to jeszcze po miesiącu zadzwoniłeś znowu.
Teraz zamiast olać to ciepłym moczem, to analizujesz jej profil na IG i FB.
W jednym masz rację. Ona ma wyjebane. To co robi na social mediach nie ma nic wspólnego z Tobą. Dorabiasz sobie jakieś teorie z dupy, żeby podtrzymać iluzję, że jej w jakikolwiek sposób na Tobie zależy. Nie zależy.
Nie wchodź na żadne jej SM i zajmij się wszystkim innym. Nie myśl o niej i nie szukaj czegoś czego nie ma.
Zgadza się. To samo robiła jej przyjaciółka ze swoim byłym. Wiadomości, relacje, zdjęcia, żeby mu pokazać co stracił.
Po prostu mam taki łeb że ciężko mi o tym zapomniec. Jak zadzwoniłem ostatni raz i powiedziałem jej że, "miło Cię było poznać" to jest mi po prostu lepiej. Że nie ma otwartej furtki do mnie. Nie liczę na jej powrót, na grzyb mi taka osoba.
Laska dała insta na publiczny, zacząła wrzucać foty żeby dać sygnał innym samcom. Taką mają strategię. Przyjrzyj się koleżankom - jeżeli laska zacząła wrzucać nowe foty w dziwnych pozach, minach to znaczy, że: 1. jest wolna, 2. zaczyna się oddalać od swojego.
Podobny wniosek jeżeli kogoś znalazła. Wtedy dziwnym trafem laski przestają wrzucać zachęcające zdjęcia.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Bardzo dobre spostrzeżenie.
Ogólnie jej koleżanka, jak ją zostawił facet, zaczęła specjalnie wstawiać zdjęcia, relacje, jak się dobrze bawi, jak ćwiczy itp. żeby tylko ruszyć tego faceta żeby się do Niej odezwał.
Tu widać jest odwrotnie.
Dalej widzę ją na Tinderze i na Badoo.
Zjebalem, bo po prostu mogłem się zgodzić na następny dzień na spotkanie i bzykać. A teraz mi tego po prostu szkoda. O to jej chodziło. Ale ona też zrozumie po pewnym czasie tak myślę.
Co Ty opowiadasz. Ona Cię spławiła żeby mieć czyste rączki. Problem jest w Tobie, nie w niej. Jak ktos nam mowi do widzenia i zamyka drzwi to nie wchodzimy do jego życia przez okno. A Ty to robisz stalkując jej profile i dorabiając dziwne teorie. A sprawa jest prosta ona Cię nie chce, ona Cię nie chce, ona Cię nie chce. Masz jakiś szacunek do siebie? Chyba nie bardzo. Na tym powinieneś się skupić na wzmacnianiu i rozwoju siebie a nie na przeglądaniu jej insta.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Nie wchodzę już na jej profile. Po prostu to było dziwne, na początku grudnia konto prywatne, zadzwoniłem, powiedziała nie, potem nagle konto publiczne i zdjęcie w dniu pierwszego spotkania z dopiskiem wspomnienia. Od nowego roku nie wchodzę na profile i jest mi dobrze.
Po prostu byłem jej drugą opcją, chłopakiem dla zabicia nudy. Dziwne bo nawet usunęła Tindera dla mnie, no ale nie ma co już gdybać.
A miała ona w sobie coś ciekawego oprócz szpary między nogami?
Tyłek jak moje dwie głowy.
Poza tym to nie, po prostu miałem zajęcie jakieś, dla zabicia czasu. Dla Niej pewnie tym samym byłem i nic więcej.
Z mojej strony na pewno żadnego kontaktu nie zamierzam inicjować. Siedzą dwie księżniczki, dosłownie księżniczki, w domu non stop, na tiktoku i szukają księcia na białym koniu, tragedia. No i typowa relacja na Facebooku, wszystkie jakieś sprzeczki na Facebooku a na spotkaniach idealnie. Teraz mi się śmiać z tego chce.
Wiesz co jest najgorsze? Najgorsze jest to, że teraz ją opluwasz bo Ci dała kopa w dupe a Ty tak bardzo chciałeś. I byś poleciał do księżniczki gdyby tylko skinęła swoim pantofelkiem. Jak podnóżek. Dalej jesteś przywiązany do niej i to jest dramat całej tej sytuacji. Twoje needy jest problemem.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
"seks w ubraniach"
Ze co?
"nic nie robi, nie ma hobby, siedzi i ogląda tiktoka"
Ja pierdole
"Próbuje mi pokazać co straciłem?"
Ale co ty straciłeś? Dlaczego by chciała ci utrzeć nosa?
Ona ma cie w piździe.
Zajebiście, ze ta laska cie spławiła. Teraz to przeżywasz, ale następnym razem bedziesz mądrzejszy. Bez pieskowania, bez naciskania. Dajemy przestrzeń drugiej osobie, a jak nie angażuje się to next.
On by chciał, żeby ona miała go w piździe. Hahahahahaaha
Przeżywam to jedynie dlatego, że cholernie ciężko nawiązywać mi nowe znajomości i wiem że za nim znajdę nowy obiekt to minie kawał czasu. Taki spierdolony charakter, pod każdym względem jak widać nawet po tym temacie.
"Przeżywam to jedynie dlatego, że cholernie ciężko nawiązywać mi nowe znajomości i wiem że za nim znajdę nowy obiekt to minie kawał czasu. Taki spierdolony charakter, pod każdym względem jak widać nawet po tym temacie."
No stara zasada mówi, żeby w randkowaniu mieć dużo kobiet wokół siebie, jak Ci jedna nie wypali to są inne.
Zresztą co z Tobą jest nie tak? Internet jest pełen lasek, które chcą się umawiać, które chcą, żebyś je przeleciał etc. Poczytaj podstawy i wróć do gry.
Swoją drogą nie wiem skąd to przeżywanie, przecież po tym widać, że tu nie miała prawa nic być, cytuję ->
1)"Pisaliśmy 2 tygodnie" - kurwa ile, przecież od razu się wie, po max godzinie pisania, że idziemy dalej a nie piszę tyle czasu
2)"spotkanie, drugie, trzecie, siódme, tylko spacer" - Panie co to za szczeniackie podrywanie. Pierwsze spotkanie zapoznanie, kino, kc, budowanie napięcia i wizji w jej głowie. Drugie, trzecie starasz sie domykać KC pokazując swoją seksualność(może tu zawiać hipokryzją po moim ostatnim blogu, ale to trochę inna sprawa)
Na pewno nie łazisz w nieskonczność na spacerki, to dla lamusów.
3)"otem zaprosiła mnie do siebie, zwykle spędzanie czasu ze sobą, potem niby "seks w ubraniach" potem normalny, no nieważne." - tu laska po siedmiu spotkaniach olaboga, daje
ci ostatnia szansę, żebyś ją wyruchał, a tu seks w ubraniach, ten normalny to na pewno nie był, albo trwał dwie sekundy, bo by cię już nie zlewała.
Cała resztę Panie i Panowie dopisali - nie wykorzystałeś szansy, ona Cię olała, już nie ważne czy grzecznie czy nie i nie ma co rozpaczać.
A to co dzieje się w jej social mediach nie ma związku z Tobą, ona daje znać na rynku, że wolna i gotowa, na pewno nie tyczy się to Ciebie.
i to najlepsze
"Ale nagle dodaje więcej zdjęć na Instagrama, konto z prywatne na publiczne zrobiła, nowe profilowe na fejsie w ciągu 2 miesięcy, próbuje grać na moich emocjach"
Jeżeli sądzisz, że ona gra na twoich emocjach to masz zajebiście słabe przekonania.
Wracaj do gry, na pole walki i pierdol już rozkminy o dupach, które mają Cię w dupie.
1) Pisaliśmy tyle bo miała urlop, pojechała do domu na 2 tygodnie, jak tylko przyjechała, było spotkanie, na drugim chodziliśmy za rękę, na trzecim lizanie.
2) Tu masz rację, tyle okazji miałem żeby ją bzyknac, że się w głowie nie mieści. Wtedy jak była normalna relacja. Może nie dwie sekundy, ale fakt krótko, dlatego drugi raz był konieczny i wtedy było zdecydowanie lepiej
Fakt, nie mam doświadczenia w randkowaniu dlatego to spierdolilem po całości. Teraz mogę pluć sobie w twarz i iść dalej, ale cały czas mi siedzi ona w głowie, non stop myślę, kurwa i to będzie siedzieć dopóki nie znajdę kogoś innego.
Żenujące. Mówisz że ona ogląda tik toka i jest chujowa. To pomyśl teraz o sobie co Ty robisz w swoim życiu że masz takie rozterki...
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Przywiązałeś się jakoś emocjonalnie albo uzależniłeś lekko od tego uczucia, które miałeś w stosunku do niej. Ona ci coś tam rzuciła, a potem goniłeś króliczka tylko.
Wróć do podstaw, poczytaj blogi i staraj się trzymać prostych zasad, które sam sobie wyznaczysz.
Ja np. jak spotykam się na randkę to wiem po co tam idę, nie szukam koleżanki do gadania godzinami, bo od tego mam przyjaciół i znajomych.
Idę, poznaje, jak mnie kręci i jara i staram się darzyć do pocałunków, kina, seksu.
Jak dostaje odmowy, albo wiem, że na pewno nic z tego nie będzie to trzeba odpuścić, poradzić sobie z odrzuceniem w głowie i następna.
Twój problem w głowie polega tylko na tym, że nie ma innych kobiet.
Z innej strony jak chłopaki pisali, serio szukasz laski bez zainteresowań, które tylko na tiktoku siedzi i wygląda? Przecież to na dłuższą metę bezsensu, co z tego, że wygląda?
Zabierzesz ją do znajomych i co powie, że lubi netflix i tiktok? xD
Będzie dobrze, głowa do góry działaj.
Rzuciła mi swoją dziurę za którą zacząłem gonić. Ta osoba zabijała moja nudę w ciągu dnia. Teraz na tygodniu tylko praca i dom, w weekendy jedynie wyjście ze znajomymi ale dla mnie to za mało. Wiecie, coś jest a teraz tego nie ma.
Jeżdżę po galeriach nawet na tygodniu oby nie siedzieć w domu, bo naprawdę pierdolca dostaję. Do tego alko, nie przespane noce, jest mi źle.
I tak to wszystko działo się na początku listopada, wtedy powiedziała żebym się nie odzywał, ona się odezwie za jakiś czas. Na początku grudnia zadzwoniłem, znowu nie, powiedziałem "miło było poznać", usunąłem ja ze znajomych bo non stop mi się wyświetlała a słup nie jest mi potrzebny na fejsie i teraz minął miesiąc od ostatniego kontaktu a ta dalej siedzi mi na bani.
Temat ciężki dla mnie. Aktualnie szukam jakas co ma dziurę i nogi, do takiego poziomu teraz się sprowadziłem, aby tylko przestać myśleć o tamtej..
Gościu, piszę ostatni raz!
Działaj z innymi kobietami, jak jakaś relacja wejdzie Ci w fazę, że będzie fajnie to zapomnisz o tamtej w parę sekund i będziesz się zastanawiał po kiego tyle o niej myślałeś i marnowałeś czas.
Każdy z nas tak miał i to przerobił, to na prawdę działa.
Dzięki za rady i mega zimny kubeł wody wylany na łeb. Wiem, że to minie właśnie wtedy jak kogoś nowego poznam. Też mi łatwiej jak słyszę jak ludzie rozstają się po dłuższym czasie i żyją a ja mam problem z babą po zaledwie 3 miesiącach i robię z tego zajebisty dramat.
Na pewno będę pisać nowe wątki, żeby czegoś nowego nie spierdolić jak to
„ nic nie robi, nie ma hobby, siedzi i ogląda tiktoka”
Czym ta panna cie zauroczyła ze tak rozpaczasz?
Zapewne nadal ma tinderka i sie świetnie tam bawi,wiec radzę robić to samo.
A czym taka kobieta może zauroczyć? Dziurą i tyle.
Ogólnie to na pewnym etapie razem usunęliśmy Tindera tam gdzie się poznaliśmy. A teraz mam ją i ona też ma Tindera i Badoo bo ją widuję tam od jakiegoś czasu, ale tylko tyle.
Minęła już doba, a ty dalej to rozkminiasz?
Jak piszesz z laską na tinderze, to możesz śmiało założyć, że jesteś jednym z szesnastu co najmniej, z którymi pisze ona w tym samym czasie. Trafiła jej się lepsza opcja i bajo. Zrobiłbyś na jej miejscu to samo, tym bardziej że od samego początku szło to wszystko raczej niemrawo i w końcu panna cię odpaliła zwyczajnie.
Do momentu jak się spotykaliśmy i był kontakt, żadne z nas nie miało Tindera bo usunęliśmy, sprawdzone. Dopiero po zakończeniu i ja i ona założyliśmy z powrotem i każde idzie w swoim kierunku, także temat zakończony, ale wygadać się musiałem
Ogólnie to miałem wrażenie czytając to że piszę to jakiś 10'cio latek co mu właśnie ktoś wyjebał piórnik przez okno.
Jak masz taki mindset jak forumowa legenda parszywy albo mesut to nie dziwię się ze masz problem z nowymi znajomościami. Idź jeszcze pytaj laski czy nie "chcą dorobić"...
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Miałem trochę podobną sytuacje z laską niedawno, spotykałem się ~miesiąc, 6spotkan, też głównie ja inicjowalem spotkania tyle ze seksu nie było, a wiem że mogłem coś więcej podziałać niż krótkie lizanie w aucie i za to do dziś jestem wqrwiony na siebie
U Ciebie było zbliżenie, więc można powiedzieć że dopioles swego, a jednak nie zatrybiło, więc najzwyczajniej w świecie nie podpasowales jej w innych aspektach, podobnie jak u mnie, lub poznała kogoś innego