Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Problem ze wspaniałą kobietą.

4 posts / 0 new
Ostatni
BigK
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-18
Punkty pomocy: 0
Problem ze wspaniałą kobietą.

Witam!

Od kilku dni przeglądam tą stronę i wydała mi się bardzo interesująca. 

Nigdy nie myślałem, że będę potrzebował porad, które są tu zawarte.

Mam mały problem z kobietą na której mi zależy. Ale od początku...

Znam X [tak będę Ją nazywał] od kilku lat. Jest młodsza ode mnie o ponad 2 lata. Zawsze było tylko "cześć", "Co u Ciebie?" czasem rozmowy na gg, czy krótkie rozmowy na ulicy. Od jakiegoś czasu przebywa w naszym towarzystwie i zacząłem na Nią inaczej patrzeć. Nie jak na koleżankę, ale jak na kobietę, z którą chciałbym się związać. Jest naturalna, miła, pięknie się uśmiecha... I mógłbym tak w nieskończoność. Nie używa ostrego makijażu co dla mnie jest plusem. Przy Niej czuję się inaczej. Lubię z Nią rozmawiać, patrzeć na jej uśmiech, sposób poruszania się. 

Nie miałem wielu kobiet. Pewnie jest to spowodowane tym, że jestem nieśmiały. Czasem czegoś nie zrobię lub nie powiem, a później tego żałuję, ale jest już za późno. 

Niby wszystko byłoby wporządku gdyby nie fakt że X podoba się także mojemu kumplowi. On ma więcej odwagi ode mnie. Po jakimś czasie powiedziałem X jaka jest sytuacja, co o Niej myślę, co czuję gdy Ją widzę i to że jest dla mnie kimś więcej niż tylko koleżanką. Nie myślcie, że przyszło mi to z łatwością... Nie, nie to byłoby zbyt piękne. Sam fakt, że potrafię coś spieprzyć nawet nic nie robiąc jest śmieszny. Oczywiście i tym razem zrobiłem coś nie tak. Najpierw powiedziałem jej to co czuję, a później przeprosiłem ją za to i powiedziałem, że to nie ma sensu, że pewnie tylko ją zdenerwowałem i nie chcę nieporozumień ze względu mojego kumpla. Powiedziała, że to co mówiłem jest bardzo miłe i żebym nie robił sobie wyrzutów z tego powodu bo przecież ona nie jest z moim kumplem i mogę tak mówić. Potem rozmowa na gg o tym samym. Dałem jej jasno do zrozumienia, że chcę z nią być ale ona tak jakby odbiega od tego i dziękuje mi za to jak za komplement... Paranoja jakaś. Jestem o Nią zazdrosny, nie potrafię wyrazić tego co czuję w inny sposób niż taki jaki to zrobiłem. Z jednej strony chcę z nia być a z drugiej strony jest kumpel, który ma takie same zamiary, ale jest o krok dalej. Nie mam odwagi przytulić jej w towarzystwie czy coś w tym stylu. Kumpel to zrobił już kilka razy. Miałem ochotę iść z tego miejsca. Pogorszył mi się humor i myślałem o niej cały czas. Gdy siedzimy i patrzymy sobie w oczy, ona pięknie się uśmiecha, a ja myślami odpływam...

Dwa dni temu dotarło do mnie że nie będziemy razem, że to nigdy się nie stanie, że to nie możliwe. Ona wybierze kumpla i tyle, a ja będę 'przyjacielem' [mam to w dupie. wszystko albo nic] Wtedy trafiłem na tą stronę. Przeczytałem lekcje Gracjana, kilka artykułów i postanowiłem przetestować sam siebie. Czy potrafię skupić na sobie wzrok nieznanej kobiety choć na chwilę. Przeczytałem jak ma wyglądać postawa i zachowanie faceta w takiej sytuacji i przyznam że nigdy nie zwrcałem na to uwagi. Poszedłem na spacer. Tu spytałem o godzinę, tam starałem się patrzyć kobiecie prosto w oczy. Gdy przechodziła jakaś kobieta warta uwagi patrzyłem na nią, później wzrok przeniosłem na jej twarz, a gdy była blisko spojrzałem jej w oczy. W większości przypadków gdy ja się uśmiechnąłem ona odwzajemniała uśmiech. raz gdy się za jedną obejrzałem ona też to zrobiła, ale szła dalej. Ta strona i spacer poprawiły mi humor na dwa dni.

Dobra, wracamy do X. Przeczytałem tu że jednym ze sposobów jest nie zwracanie uwagi na kobietę, którą się interesujemy. Pomyślałem a co mi szkodzi. Gorzej nie będzie...chyba. Starałem się o niej nie myśleć. Ale po jakimś czasie gdy się zamyśliłem, albo poprostu zacząłem w jej towarzystwie gadać o inych kobietach pytała co mi jest, czemu mam jakiś dziwny humor. Powiedziałem że humor mam normalny  i w ogóle jest zajebiście, bo co niby miało mi się stać. Gdy widziałem,  że na mnie patrzy nie odwracałem wzroku w jej stronę tylko patrzyłem gdzie indziej lub z kimś rozmawiałem. Później przeczytałem o patrzeniu w oczy [w jedno potem w drugie] i na usta. Wcześniej też nie zwracałem na to uwagi choć czasem tak robiłem. Okazało się że X też patrzy mi czasem w oczy, czasem na usta jak rozmawiamy. No niby nic wielkiego. Dziś cały dzień spacery i takie tam. Dużo czasu z nią spędziłęm. Pytaliśmy kumpla czy też idzie ale mówił że mu się nie chce. Myślę sobie spoko, może będzie dobrze. Ale oczywiście wieczorem ona miała dziwny humor i później poszła na spacer z tym kumplem. 

A teraz pytanie. Co zrobić żeby ją jakoś do siebie przekonać. Wiem że jeśli nie zrobię czegoś szybko to będzie za późno... jak zwykle. Ale też nie daje mi spokoju ten kumpel. On chce z nią być i kurwa to jest głupie że ja nie chcę jakiś spięć z nim. To dobry kumpel i nie chcę nieporozumień. Poza tym on mówił mi o tym jakie ma plany wobec X. 

Podrywać i flirtować to mogę z inymi kobietami, ale co do X to mam konkretne zamiary. Chciałbym żebyśmy byli razem. Może to tylko zauroczenie lub coś w tym rodzaju, ale chyba warto spróbować.

Wiem, wiem rozpisałem się. Ale... lubię dużo pisać, szczegółowo i liczę na Waszą pomoc. Liczę też na jakieś porady Gracjana.

Pozdrawiam!!

beznazwy1
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-25
Punkty pomocy: 1

źle zrobiłeś, bawiąc się w takiego czułego, nieśmiałego chłopca, mówiąc jej na gg [sic!] co czujesz. okazałeś emocje, więc teraz ona wie na czym stoi. podczas rozmowy uciekła od tematu, więc ty nie wiesz na czym stoisz, nie wiesz co i jak. kobieta może czuć się rozdarta między was dwóch. ale tylko teoretycznie. wystarczy jeden śmiały gest, aby zrozumiała, że to ty jesteś tym lepszym. musisz być twardszym, b. pewnym siebie facetem. potrafisz się przełamać i spędzić z kobietą czas, tak sam na sam. to już plus. swoją drogą, odradzałbym opcję z 'nie zwracaniem na nią uwagi'. powiedziałes co czujesz, więc teraz to już nie zda egzaminu.

pzdr.  

wcale sie nie boje kobiet.

BigK
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-18
Punkty pomocy: 0

Najpierw rozmawiałem z nią w cztery oczy, później powiedziałem to jeszcze na gg. Nie mam problemu żeby zostać z kobietą sam na sam, nawet wole takie sytuacje niż rozmowy przy 5 znajomych. Moja nieśmiałość polega na tym że czasem boję się czegoś powiedzieć, a później żałuję. Pytanie nieznajomych kobiet o godzinę na ulicy, czy coś w tym rodzaju to też nie problem. Jak już rozmawiam z kobietą którą się interesuję i wiem że muszę coś zrobić bo będzie za późno mam jakąś blokadę i koniec. 

Myślę że najbliższe dwa, trzy dni pokażą jak to będzie z X. Jeśli się uda to bardzo dobrze, jeśli nie to zacznę podrywanie innych kobiet.

Za pierwszym razem nie jasno napisałem o tej rozmowie.

To że dałem jej do zrozumienia, że chcę z nią być to była rozmowa w cztery oczy [uważam że takie coś załatwia się osobiście. Nie smsy, gg, nk. trzeba widzieć tą osobę] a dopiero później rozmawialiśmy na gg.

Dziękuję za odpowiedzi, 

Pozdrawiam!