Typowo refleksyjny wpis opisujacy moja dalsza przemiane w lepszego człowieka
Do pewnego czasu myslalem ze juz nic wiecej zmienic nie moge. Wiosna chyba spowodowala ze zycie przenosi wieksza radosc, otworzylo mi to oczy. Przedewszystkim, wyłozenia lachy na panny bylo dobrym pomyslem. Pozwolilo mi to uporac sie sie z presja psychiczna ktora budowalem w swojej bani. A skoro mialem na nie wyjebane to zniknal drugi problem: juz nie rozkminiam co i jak powiedziec itd, tylko jak mam ochote to podchdoze i mowie,niby takie proste ale nie zawsze dzialalo
Rzadko takze odwiedzam stronke, jest conajmniej pare czynnikow:
- teorii wiecej mi nie potrzeba,
- namnozylo sie wszystkowiedzacych typow, samozwanczych PUA, ale tez sporo "poczatkujacych" z ktorymi Gracjan czy inni odpowiedzialni niechca/nie moga sie uporac,
- nie napycham swojej glowy tematami zwiazanymi tylko z dupami.
Efekt okazal sie lepszy niz moglem myslec Przytrafilo sie pogadac z nieznajomymi pannami [raczej nie lcizac na dalsza znajomosc], nie bede ich opisywyal bardziej szczegolowo bo nie o to mi chodzilo zaczynajac ten wpis. Dalej nie mam panny i nie mam co ruchac, ale wiem ze to wszystko idzie w dobrym kierunku.
Pozdro dla normalnych
Odpowiedzi
A skoro mialem na nie
ndz., 2010-03-28 18:12 — glinx11A skoro mialem na nie wyjebane to zniknal drugi problem: juz nie
rozkminiam co i jak powiedziec itd, tylko jak mam ochote to podchdoze i
mowie,niby takie proste ale nie zawsze dzialalo
no i prawidlowo. ale musisz zrozumiec jeszcze cos: masz ochote podejsc - podchodzisz. masz ochote podrywac - PODRYWASZ. i juz bez zadnych excuse'ow, zreszta pisalem juz o tym kiedys na blogu. kiedy widzimy jakas laske, ktora nam sie podoba, instynktownie chcemy sie z nia pieprzyc, wzglednie (oczywiscie to juz wymaga dluzszej znajomosci) wejsc w zwiazek. a to oznacza, ze podswiadomie chcemy do niej zagadac. tchorzostwo przed tym jest obecne w kazdym z nas, o ile nie zbliza sie koniec swiata - no bo w koncu nikt nie chce byc wysmiany czy chocby odrzucony. ale CHCEMY podejsc, chcemy zaryzykowac, tym bardziej ze rozsadek doskonale wie, ze to ryzyko jest praktycznie zadne - porazka niczym nam nie zagraza. a skoro chcemy, oznacza to, ze niespelnienie naszej niewinnej przeciez zachcianki stanowi zaprzeczenie tego kim jestesmy. idac dalej - to zaprzeczenie calej naszej egzystencji!
mam nadzieje, ze Cie przerazilem