Bezczelny, bezpośredni, bezwstydny... Bardziej pociągający.

Nie wiem czy dla wszystkich kobiet, na pewno dla mnie.
Podchodzi, mówi konkretnie i zawsze odchodzi w niespodziewanym momencie, a ja?
A ja czuję niedosyt, szukam go później wzrokiem, ale nie podchodzę pierwsza.
Czemu? Nie wiem, powoduje, że jestem przy nim zawstydzona, nieśmiała.
Często także niespodziewanie się zjawia. Nieprzewidywalny.

Znów go spotkałam... Znów po długim czasie.
Znów siedzi w moje głowie, choć zamieniliśmy ze sobą kilka niezbyt długich zdań.

Co on w sobie ma?
Nie wiem, czuje się przy nim jak prawdziwa kobieta.
Ktoś w końcu mówi mi co myśli i stawia mnie do pionu, a tego potrzebuję
Ktoś kto zauważy mój pieprzyk za uchem, a nie to, że mam bluzkę z dekoltem
On widzi wszystko, ale nie wspomina o rzeczach oczywistych...

I przy prawdziwym facecie, zmieniam się ja. Staje się lekko nieśmiała, moja pewność siebie czasem ucieka gdzieś w kąt.
Więc może tak będę odróżniała faceta od "faceta"
Ten który mnie zawstydzi będzie tym prawdziwym

Nie wiem, wy wiecie jak na pierwszy rzut oka, jak po paru zdaniach poznać, że facet jest facetem, a nie zwykłą cipą ?!