4 lata stałego związku. Bez zdrady, z wielkimi planami i nadziejami, wspólne mieszkanie, współżycie etc. Wszystko ładnie pięknie, do momentu, w którym wszystko się sypie. Z winy obupulnej, nie ma już do tego powrotu. Co dalej? Oczywiście korzystanie z wolności i uroków poligamii, poszukiwań i polowań. Niektórzy czytają sobie podrywaj.org i próbują się przełamać, inni robią to instynktownie. Ok, jestem krok do przodu. Imprezy, przygodny seks, przelotne znajomości... W pewnym momencie zaczyna to normalnego, wartościowego człowieka męczyć. Człowieka, który zawsze wierzył w miłość prawdziwą, na którą przykładów nie trzeba szukać jedynie w tanich romansidłach.
Imprezy, podrywanie, randki. Potrafią wykończyć psychicznie, fizycznie i finansowo - dużo skuteczniej niż niejeden toksyczny, długi związek. A kandydatki, w której można by było ulokować bezpiecznie uczucia wciąż brakuje. Chcesz się ustatkować? Z dziewczyną, która po kwadransie rozmowy i drinku wsiada z Tobą w taxi? Z dziewczyną, która pisze w esie, że chciałaby być "psycholoSZką"? (Pomijając błąd ortograficzny - określenie takie ma rację bytu tylko w ustach 6-cio latki, w reklamie serka topionego.) Z dziewczyną, która tańczy na stole, chleje na umór, łapie Cię za gnata przy całej loży? I robi to wszystko podczas gdy jej chłopak w norwegii zapierdala, ryby skrobie, i po pracy na skypie siedzi jak ten osioł na nią czeka (AUTENTYK!). Po imprezie, OK! Nie będziesz jej przecież stukał w mózg, nie? Przekleństwem każdego typa, który zna naturę kobiecą, wie jak z nimi rozmawiać, jak je podrywać i w ogóle wszystko zna od strony praktycznej zanim pojawił się na tej stronce polega na tym, że nie potrafi odnaleźć "tej jedynej". Po półtora roku męczarni z idiotkami, materialistkami, damulkami, nimfomankami, małymi dziewczynkami zamkniętymi w ciałach cycatych seksbomb... Mam dosyć. Znam przypadki gości, którzy męczą się tak mając już 30 na karku. Nie chcę dla siebie takiego losu, ale czy mam wybór? Mam wpływ na to, czy sobie postukam w sobotę, ale nie na to czy znajdę żonę! Żeby poderwać, traktuj je jak każdą inną, tak? Nie wkręcaj sobie, że jest wyjątkowa itd. Tak? To jak do kurwy nędzy masz się zakochać, ustatkować i stwierdzić, że to ta jedyna? Im więcej kobiet masz, im lepiej je poznasz, tym trudniejsze jest zaangażowanie (moja subiektywna ocena). Każda jest inna. Z wyglądu, charakteru, zachowania. Pułapka.
Zastanów się dobrze, czy chcesz opanować to wszystko, o czym mówią Ci bardziej, i mniej doświadczeni użytkownicy tej stronki. To wciąga, uzależnia, męczy i... daje od cholery satysfakcji! Więc odpowiedz - TAK, i weź czerwoną pigułkę!!!
Odpowiedzi
No to już bardziej mi się
pon., 2010-03-01 13:36 — Mi88-21No to już bardziej mi się podoba... Krótko zwięźle i na temat.
Polecam zeby przeczytac. Bdb
pon., 2010-03-01 13:43 — manta__1Polecam zeby przeczytac. Bdb napisane
Mi88 bo sie czepiłes tego
pon., 2010-03-01 13:55 — KRZEMEKMi88 bo sie czepiłes tego samolubstwa, gdzie tamten art jest pol zartem pol serio. dzieki za uznanie. Hehe, bezkitu Tical, dobre.
W domu jakoś nudno... kot
pon., 2010-03-01 14:01 — Mi88-21W domu jakoś nudno... kot śpi, rano "gościa" miałem i teraz jak roślinka trochę jestem. A że laptop był pod ręką to tutaj jestem i do czegoś przyczepić się muszę żeby nie było
no. A ja chory jestem po
pon., 2010-03-01 14:10 — KRZEMEKno. A ja chory jestem po imprezie plus moralniak, stąd te wypociny. nawet kota kurwa mac nie mam
Też dostrzegłem tu lekkie
wt., 2010-03-02 18:23 — rafciuuuTeż dostrzegłem tu lekkie mesowanie szczególnie, że termin alkopoligamia jest z nim nierozłącznie związany:)
Kobiety wartościowe istnieją i trzeba być mężczyzną, który umie je podrywać. Źle jak facet taką spotka i zaprzepaszcza okazję na jej poznanie przez swoją niewiedzę, albo zostaje jej "przyjacielem"- czerwona pigułka jak najbardziej polecana.
Prawda jest taka, że trzeba mieć wiele kobiet by dowiedzieć się czego od niech oczekujemy. Mam za sobą długie związki, krótkie romanse i wiele przygód. 3.5 letni związek zakończony przeze mnie w piątek pozwolił mi zrozumieć, że to nie jest kobieta, której powiedziałbym "tak" na ślubnym kobiercu. Na chuj w takim razie dalej angażować się w tę relacje? Miałem zamiar polatać z lewej na prawą, ale mam kandydatkę na dłuższy związek, którą właśnie poznaję. Może to ta jedyna?
Pozdrawiam
Artykuł warty przemyśleń.
termin zapożyczony jak
wt., 2010-03-02 18:45 — KRZEMEKtermin zapożyczony jak najbardziej swiadomie, poniewaz jest zajebisty i oddaje w pelni tryb mojego zycia, jak i wielu praktykantow szeroko rozumianego podrywu. "Psycholoszka" - zbieg okolicznosci A co, jezeli poznajac ich coraz wiecej, coraz trudniej jest sie zaangazowac? To jest sens mojego wpisu w skrocie. Rafciuuu widocznie masz szczescie. Ja po LTR mam alkopoligamie, ktora zaczela mi ciazyc. Nie sugerujesz chyba, ze sam nie jestem wartosciowy, skoro nie trafiam wartosciowych targetow? Moze poprostu wybrzydzam, albo trzeba zmienic poligon na kosciol lub biblioteke hehe
Na swoim przykładzie powiem,
śr., 2010-03-03 16:26 — rafciuuuNa swoim przykładzie powiem, że nie angażowałem się w jakikolwiek związek i nie dążyłem do niego, gdy kręciłem z paroma kobietami. Chciałem spróbować i tej i tamtej. Nie mogłem skupić się na jednej i nawet mnie do tego nie ciągnęło, by z kimś się wiązać. Dopiero, gdy poznawałem taką, która mogłaby być kiedyś matką moich dzieci wchodziłem w dłuższe znajomości.
Jeśli alkopoligamia zaczyna Ci ciążyć znaczy to, że nie jest sposobem życia dla Ciebie, albo już się wyszalałeś i zabrakło Ci tej stabilizacji.
Nie sugeruje, że nie jesteś wartościowy -nic z tych rzeczy. Chodziło mi o to, że należy mieć podryg do kobiet, bo jeśli na horyzoncie pojawi się ta wartościowa, musimy ją poderwać i zatrzymać przy sobie. W końcu taki diament zdarza się bardzo rzadko.
Nie wybrzydzasz, po prostu masz szeroki wachlarz możliwości i słuszne, wysokie wymagania:)
Rzeczywiście miałem szczęście, że tak szybko znalazłem kobietę, która spełnia moje wymagania.
haha, a gdzie on tak nawinął?
pon., 2010-03-01 14:42 — KRZEMEKhaha, a gdzie on tak nawinął? napewno nie na płycie żadnej, tak mi się zdaje. No fakt, mesa lubie, stary huj podrywacz
hehe no obczailem na yotubie.
pon., 2010-03-01 22:28 — KRZEMEKhehe no obczailem na yotubie. zajebista zwrotka mesa. Smiesznie ze to tak sie poskladalo w tym blogu A ja polecam wszystkim uzytkownikom pezet, 2cztery7 - pornogwiazdy, i 2cztery7 - nie daj zrobic sie w huj. chyba sie dolaczysz hizomc??? 5
21 Allstars - Powinnaś być ze
wt., 2010-03-02 06:14 — Marco21 Allstars - Powinnaś być ze mną
Ale wiesz, ta dupeczka mi
pon., 2010-03-01 14:44 — KRZEMEKAle wiesz, ta dupeczka mi napisala to jeszcze przez "SZ". bylem rozjebany
prywatną wiadomość Ci
pon., 2010-03-01 15:02 — Mi88-21prywatną wiadomość Ci wysłałem
Post do kasacji
pt., 2010-04-23 09:22 — rzemykPost do kasacji
ja wolę sobie użyć z życia
pon., 2010-03-01 18:54 — Marek.Mja wolę sobie użyć z życia póki mogę. :D pozdro
ech, skąd ja to
pon., 2010-03-01 19:18 — rxmeisterech, skąd ja to znam...
naprawdę wartościowych targetów, które choć minimalnie pasują do mnie pod względem inteligencji, to jak na lekarstwo...
Mając świadomość swoich
pon., 2010-03-01 22:10 — SzatanMając świadomość swoich możliwości podrywania czy tez manipulowania kobietami jest ciezko znalezc odpowiedni materiał na LTR. Ta za głupia, kolejna za łatwa, tamta jest materialistka... Proponowałbym kupić słodkiego małego kaktusika dopóki jej nie znajdziesz, bo moze to troche potrwac;x
no tak wiesz, praca,
pon., 2010-03-01 22:23 — KRZEMEKno tak wiesz, praca, treningi, dupy, ksiazki to moj "kaktus". narazie robie detox od imprez i "kolezaneczek", dlatego sie wzialem za blogi hehe. No wlasnie moja zlota mysl to - jest jak jest, jak sie znajdzie to sie znajdzie. jak nie to za 6 lat wezme zaplodnie jakas brzydule ale ze zlotym charakterem bo co sie nastukam przez te 6 lat to pewnie uuuuu.
no nie jestem przekonany...
pon., 2010-03-01 22:43 — glinx11no nie jestem przekonany... cechy charakteru sa tylko po czesci uwarunkowane genetycznie (wieksza role odgrywa wychowanie), w przeciwienstwie do wygladu. ja mam jasny zamiar, ze matka moich dzieci zostanie zajebista laska - no bo w koncu kazdy ojciec chyba chce, zeby za jego coreczkami uganialy sie stada chlopakow (moga udawac, ze jest inaczej, ale zawsze to dowod, ze corusia odziedziczyla cialko po odpowiedniej osobie)
pamietaj: zanim spuscisz sie jakiejs lasce w otwor, musisz miec pewnosc, ze to jest wlasnie TA dziewczyna, ktora, sila rzeczy, w zdecydowanej wiekszosci wplynie na to, jakimi osobami (z wygladu i charakteru) beda Twoje corki. tu w koncu chodzi o przekazanie Twoich genow kolejnemu pokoleniu!
pozdro!
Kurde przeciez z ta brzydula
pon., 2010-03-01 22:53 — KRZEMEKKurde przeciez z ta brzydula to zart hehe. no daj spokoj swoja droga to wolalbym jednak zeby byl syn lub synowie za ktorymi biega chmara dupeczek. I tatus tez by sobie popatrzyl... Ta chmara za corkami to ja nie jestem pewien czy bym nie latal za nimi z baseballem haha jak sobie pomysle, ze moga byc tacy jak ja za mlodu, czyli teraz..
Bardzo dobry wpis, jeden z
wt., 2010-03-02 15:43 — knokkelmann1Bardzo dobry wpis, jeden z lepszych. Nasuwa się tylko pytanie - jaka ma być ta kandydatka na żonę? Bo powiem szczerze, skoro związek nie wypalił to chyba z jakiegoś powodu. Może tu leży przyczyna, hę?
No widzisz, ja konkretnie
wt., 2010-03-02 16:00 — KRZEMEKNo widzisz, ja konkretnie wiem czego chce. Mysle, ze na wstepie przydalby sie taki motyw, ze cala wiedza o podrywie poszlaby wpizdu. Tzn ze nie dzialalaby na nia tak jak dziala na wiekszosc kobiet. Juz by mi sie lampka zapalila. Piekna, madra, oczytana, szanujaca sie, z dobrym sercem blablabla. Moge mnozyc. znam jedna idealna kandydatke, ktora kiedy kiedys olalem, a teraz jest zajeta...
pierdolenie takie.... po
wt., 2010-03-02 16:06 — knokkelmann1pierdolenie takie.... po prostu zawsze idealizuje sie przeszlosc, jakby cos wtedy to teraz byloby inczej. zobacz na swoj eks zwiazek - z poczatku ok, a potem na razie ..... wszystko jest wzgledne
no wiem ze to jest
wt., 2010-03-02 16:16 — KRZEMEKno wiem ze to jest pierdolenie o szopenie. Ja nie idealizuje przeszlosci, to nie to. Mam to obcykane i napisze o tym osobny tekst. wszystko jest wzgledne - dobrze ze jebany einstein to wykminil! to prawda. bedac w pierwszym LTR i dotad jedynym, jakas czastka mnie ciagnela do tej tytulowej alkopoligamii, ktora teraz troche przeklinam po 1,5 roku. chcialbym juz jakiegos spokoju i ustatkowania.
Jak by to była nk to dodał
czw., 2010-03-25 22:48 — ZymekJak by to była nk to dodał bym ci "super opinię" czy jak to chujstwo zwą.
świetny materiał ale szczeże mówiac do mnie jeszcze nie trafia.
Pewnie kiedyś jak ty, zachłysnę sie tym życiem i poczuje podobnie. Ale jeszcze nie teraz.
Więcej takich artykułów!