Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Autohipnoza, dualizm umysłu.. czyli Trancer pokaże wam, jak wyzwolić w sobie moc przemian i wykorzystać prawa umysłu...

Portret użytkownika Trancer

„Kto umie czytać,
posiadł klucz do wielkich czynów,
do nieprzeczuwanych możliwości,
do upajająco pięknego,
udanego i sensownego życia.”

~Aldous Huxley

Salute wszystkim....

Nadeszła chwila, jaką zapowiadałem już jakiś czas temu. Ten blog będzie o tym, jak ja wykorzystałem potężne narzędzia do swojej gruntownej zmiany i odbicia się z totalnego dna. Moja historia obfituje w wiele różnych wątków, przesycona jest całą paletą negatywnych emocji. Wielokrotnie w różnych komentarzach podkreślałem, że moje najbardziej znaczące zmiany zaczęły się wtedy, gdy zacząłem stosować Autohipnozę – sztukę samoistnego wchodzenia w stan transu.
Przeczytałem na ten temat różne artykuły, książki, oglądałem nagrania z webinarów, zastosowałem specjalne nagrania transowe.

Efekty, mimo iż były zauważalne dopiero po dłuższym czasie, okazały się trwałymi zmianami. Stworzyłem w ten sposób swoją nowa, ulepszoną wersję, stworzyłem swój kodeks wartości i zasad, sprawiłem że mój kręgosłup moralny stał się niezniszczalny. To co tutaj opiszę, stało się moim lekarstwem na wiele udręk, problemów, dylematów, a także pozwoliło pokonać wiele barier i ograniczeń. Mam nadzieję, że wielu z was również z pożytkiem dla siebie wykorzysta to, co tu zostanie zawarte.

Jeśli KTOŚ Z WAS nie potrafi przełamać swych barier konwencjonalnymi metodami typu afirmacje, masowe podejścia, nauka NLP/NLS itp. to niezależnie od tego, jak długo „w temacie” siedzi, powinien zabrać się za Autohipnozę. Do niczego nie zmuszam, ale zalecam zgłębić tą tematykę. Jedyne w czym mogę was zapewnić, to tylko to, że to wszystko wypróbowałem sam na sobie. Nie będzie tu żadnych zbędnych filozoficznych wywodów, tylko moje doświadczenie i wiedza z artykułów i książek. Opiszę też kilka spraw związanych z działaniem ludzkiego umysłu, przedstawię prawa jakie nim rządzą, abyście mogli z jeszcze lepszym skutkiem zastosować Autohipnozę. Myślę, że już sama świadomość pewnych rzeczy zmieni wasze myślenie na lepsze.

Zanim przejdę do meritum sprawy, to warto omówić kilka kwestii.....

DUALIZM UMYSŁU

Ludzki umysł z jednej strony stanowi jedność, spójną całość, dzięki której funkcjonujesz w normalnym życiu, z drugiej zaś strony – składa się z dwóch płaszczyzn, z której każda z nich pełni inną funkcję. Tymi płaszczyznami są świadomość i podświadomość.
Najprościej mówiąc:
Świadomość odbiera informacje z otoczenia przy pomocy zmysłów, odpowiada za twoje procesy myślowe, „uczy” się różnych nawyków myślowych przez wychowanie, obserwację i doświadczenie. Wiesz że jesteś, wiesz, że myślisz, że czujesz, oddychasz, zauważasz zmiany w otoczeniu i tak dalej – to są rzeczy wskazujące na to, że masz świadomość.
Podświadomość odbiera świat bezpośrednio i bez refleksji, przez intuicję. Jest to siedlisko twych uczuć i „magazyn” pamięci. To tutaj są zapisane twoje różne stany emocjonalne związane z jakimiś wspomnieniami, wyobrażeniami i tak dalej. To tutaj swoje korzenie zapuszczają przekonania na temat ciebie, na temat innych ludzi, twojego otoczenia. To też właśnie od niej zależy, czy poznawanie nowych kobiet będziesz traktował jako drogę przez mękę, czy też jako coś, co daje ogromną przyjemność. Także twoje ewentualne fobie, np. strach przed pająkami, lęk wysokości itd. mają swoje korzenie właśnie tutaj – w podświadomości.

Zrozumienie różnic pomiędzy tymi dwoma płaszczyznami jest podstawą dla owocnej pracy z umysłem. Inne kwestie związane z podświadomością zostaną opisane dalej.

ZALEŻNOŚCI POMIĘDZY DWOMA PŁASZCZYZNAMI UMYSŁU

Żeby wam lepiej zobrazować te zależności, posłużę się przykładem.

Jest statek, mający kapitana i załogę. Kurs statku wyznacza kapitan i wyznacza rozkazy załodze, która obsługuje kotły, urządzenia i maszyny. Gdy kapitan źle posługuje się urządzeniami nawigacyjnymi, a przez to wydaje błędne rozkazy, statek wraz z załogą płynie na rychłą zgubę. Ludzie z maszynowni jednak nie dyskutują, nie podważają rozkazów kapitana, ponieważ to on dowodzi. Tu nie ma miejsca na wahanie – marynarz ma słuchać rozkazów, bo to kapitan jest panem statku i kieruje nim wedle swojej woli.

W przenośnym sensie twoja świadomość, jest tym „kapitanem”. Steruje twoim ciałem, realizując np. twoje świadome zamiary. Mianem statku można określić ciebie w jakieś konkretnej sprawie – jeśli świadomie podejmiesz jakąś decyzję, to poniesiesz konsekwencje swojego wyboru, czyli w przenośni albo rypniesz o górę lodową niczym Titanic (np. „spalisz” swoją relację z jakąś kobietą) albo dopłyniesz do docelowego portu (np. zbudujesz wspaniałą relację z kobietą). Z kolei załogą tego statku jest podświadomość, która nie tylko wykonuje czynności związane z tym, że się poruszasz (twoje funkcje życiowe), ale też bezwzględnie wykonuje rozkazy, jakie pod postacią osądów i przekonań przesyła jej świadomość.

Tak więc gdy w kółko sobie powtarzasz „Nie dam rady, jestem za słaby”, albo „nie poderwę jej, jest dla mnie za piękna” ble ble ble... to wtedy twoja podświadomość bez żadnych dyskusji złapie cię za słówka i zrobi wszystko, aby te słowa się ziściły. Nawet kiedy będziesz marzył o tym, aby uwieść piękną kobietę, to twoja podświadomość zaniecha jakichkolwiek działań w tym kierunku (czyli wyłączy kotły i maszyny, zgodnie z rozkazem kapitana).

Powyższy przykład chyba najlepiej obrazuje to, jak BARDZO WAŻNE są twoje wewnętrzne przekonania. Wasze nastawienie jest tutaj kluczowe. A mając negatywne nastawienie, sami przyczyniacie się do tego, że spotykają was same nieszczęścia i porażki. W tym miejscu należy też wspomnieć o kolejnej bardzo ważnej rzeczy.

Wasze myśli to są tylko „wersje rzeczywistości”, a nie rzeczywistość sama w sobie. Jeśli myślisz o czymś źle, to wcale nie znaczy, że tak jest naprawdę. Nie bez powodu się mówi, że myśli kształtują naszą rzeczywistość. Pamiętajcie o tym.

PRAWA UMYSŁU

Umysł ludzki rządzi się pewnymi zasadami, które są niczym prawa fizyki, chemii, czy matematyki – SĄ NIEZMIENNE. Od zarania dziejów były one wykorzystywane przez ludzi. Każdy wybitny człowiek, wielki wódz, największy autorytet religijny lub filozoficzny wykorzystywał prawa umysłu. Skoro oni to robili, to dlaczego my tego nie możemy robić ?
W gruncie rzeczy to nie są jakieś kosmiczne i skomplikowane zasady, na zrozumienie których potrzebujecie nie wiadomo ile czasu. One są tak naprawdę proste i logiczne. Najwyższy czas, abyście je poznali:

Prawo wiary – wierzyć, to znaczy myśleć w duchu. Trzeba zatem uwierzyć w to, w jaki sposób działa umysł, oraz w sam umysł. Trzeba uwierzyć w siebie, w ogromną moc którą ma każdy człowiek. Skoro wierzymy w to, że nasze myśli kształtują rzeczywistość, to wykorzystajmy to i zmieńmy nasze życie na lepsze. Uwolnijmy się od błędnych przekonań, naszych barier i lęków, aby wyjść z mroku i iść w stronę światła. Zaufaj samemu sobie i swoim możliwościom. Uwierz w to, że podświadomość może ci udzielić odpowiedzi na nurtujące cię pytania i wątpliwości.

Prawo przyczyny i skutku – każda myśl zasiana w twojej podświadomości wywoła jakiś skutek w rzeczywistości. Tutaj posłużę się porównaniem umysłu do ogrodu. Sam jesteś ogrodnikiem i siejesz myśli w żyzną glebę, czyli podświadomość. Jakość tych ziaren zależy od twych nawyków myślowych. Cokolwiek sobie w niej zakorzenisz, (albo zrobią to inni) wykiełkuje w twoim życiu.
Czy to będą rzeczy pozytywne czy negatywne, zależy tylko od ciebie. Jesteś panem swego umysłu, więc zapanuj nad swymi myślami. Zasiej pozytywne myśli w podświadomości, aby w życiu spotykały cię same dobre rzeczy, abyś zaczął odnosić sukcesy, między innymi w relacjach damsko – męskich.

Prawo piętrowej budowy umysłu – to prawo zostało już w sumie omówione przy dualizmie umysłu.
Lecz tutaj warto też dodać, że świadomość piętrowej budowy umysłu może działać w drugą stronę. Gdy spotyka nas coś złego, ponosimy jakąś porażkę itp. napadają nas negatywne myśli, które mogą zostać wyparte przez podświadomość. Dlaczego tak się dzieje ????
Ponieważ mamy ugruntowaną wiarę w potęgę naszego umysłu, pozytywne myśli jakie kiedyś zasialiśmy sobie wypierają negatywne myśli Smile sam wielokrotnie tego doświadczyłem.

Powyższe prawidłowości powinny wam uświadomić, jak ważne jest to, abyście myśleli pozytywnie, byli otwarci na otaczający wasz świat, wierzyli w lepszą stronę człowieka. Większość naszych problemów nie wynika przecież z tego, że ktoś się na nas uwziął, że ciąży nad nami klątwa, że papież albo cyganka rzuciła na nas przekleństwo, albo że ktoś powiedział, że jesteśmy do niczego...

TE PROBLEMY wynikają z naszych przekonań, naszego nastawienia do świata.

Tak więc zadbajcie o to, aby w waszych umysłach zakiełkowały pozytywne myśli, bo nawet kiedy naprawdę spotkają was trudności w życiu, to podejdziecie do nich w taki sposób, że szybko się z nimi uporacie Smile

Ostatnią rzeczą, jaką omówię przed przejściem do Autohipnozy jest odpowiedź na pytanie:

CZYM JEST SUGESTIA, JAKIE SĄ JEJ RODZAJE

Mianem sugestii określamy świadomy, duchowy wpływ i budzenie określonych wyobrażeń, które ktoś przyjmuje i urzeczywistnia jako prawdę.
Istnieją dwa podstawowe rodzaje sugestii: autosugestia i heterosugestia.
Autosugestia to nic innego jak wpływanie na samego siebie poprzez celowe myśli lub wyobrażenia.
To właśnie poprzez autosugestie możecie wpływać na wasze przekonania, wasze nastawienie, możecie w niezależny sposób ukształtować samych siebie.
Z kolei heterosugestia to wpływ innych ludzi na nas. Stosowana ona jest przez wasze otoczenie, wasze rodziny, stosują je też różne organizacje, związki wyznaniowe i tak dalej. I w tym miejscu pokazuje się kolejna prawidłowość...

ALBO JA wpływam na to kim jestem, jaki jest mój los, ALBO INNI robią to za nas.

Od małego dziecka wielu z nas było bombardowanych z zewnątrz negatywnymi sugestiami. Z racji młodego wieku, nieświadomości mocy sugestii, oraz wyjątkowej podatności naszego umysłu na pranie mózgu (im młodsi jesteśmy, tym większa podatność) uznaliśmy je w końcu za prawdę.

„Nie dasz rady..”, „wogóle się nie starasz...”, „jesteś leniwy...”, „Ania jest taka grzeczna i ma dobre stopnie, dlaczego nie bierzesz z niej przykładu ??”, „Nie ufaj nikomu, bo zostaniesz oszukany...”, „Ty masz się uczyć, to twój jedyny obowiązek...”, „jesteś ofiarą losu, nigdy nic ci nie wyjdzie...” „wszystko psujesz, niczego dobrze nie robisz..”, „jesteś skończoną cipą, będziesz jebany do końca życia...”

To niektóre tylko przykłady negatywnych sugestii. Brzmią znajomo ???
Myślę że tak. Większość z nich ja słyszałem od innych. Przez wiele lat te sugestie w znacznym stopniu na mnie wpływały. Mimo że od czasu do czasu podejmowałem starania aby to zmienić, to i tak w ostatecznym rozrachunku było tak jak na początku. Tyle że popadłem w jeszcze większą frustrację, jeszcze bardziej wierząc w te sugestie. No i koło się zamykało.
Czy teraz mają na mnie jakiś wpływ, czy jestem przekonany o ich prawdziwości ????

NIE.

Bo „Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone...”.
Tylko ja decyduję o tym kim jestem i co myślę. I nikt nie robi tego za mnie.

Skoro już wszystko jasne, czas więc przejść do meritum sprawy.

AUTOHIPNOZA

Autohipnoza jest techniką, dzięki której możemy samoistnie wejść w stan transu. Od tradycyjnej hipnozy różni się ona tym, że do jej przeprowadzenia nie potrzeba osoby z zewnątrz. Proces wchodzenia w trans jest tutaj procesem w całości kontrolowanym przez nas. Stan, w jaki się wprowadzamy przy jej pomocy przyczynia się do mocnego „zamglenia” świadomości, zniwelowania barier logicznych, które są aktywne w trakcie normalnego funkcjonowania. W takim stanie nasza podświadomość jest o wiele bardziej podatna na sugestie.
I to właśnie ten moment jest najlepszy do kształtowania siebie przy pomocy sugestii Smile

Stan transu cechuje się ogromnym, ogólno - cielesnym odprężeniem, przez zamglenie świadomości słabiej odbieramy też bodźce z zewnątrz (głównie dźwiękowe). W stanie bardzo głębokiego transu można odczuwać tzw. „hipnagogie”, czyli doznania quasi – zmysłowe.
Są to zazwyczaj jakieś mrowienia w ciele, niekontrolowane drobne skurcze mięśni, kolorowe plamy przed oczami, wrażenie krążenia silnej energii po całym ciele, od stóp do głowy. Mnie się np. zdarzyło uczucie „pulsowania” organów wewnętrznych w rytm serca (oraz wyraźne słyszenie bicia serca). Początkowo mogą was one trochę wystraszyć, ale jak już pisałem, są to doznania quasi – zmysłowe, a więc zupełnie nieszkodliwe.

Hipnotyzować się można samemu „na sucho”, lub przy pomocy nagrań hipnotycznych. Zawsze na początek warto użyć specjalnych nagrań, które wykonują za nas część roboty i pozwalają przyśpieszyć wchodzenie w trans. Jak już po pewnym czasie załapiecie o co w tym chodzi, to możecie robić to sami, w każdej chwili i w każdym miejscu.
Jest obecnie dość duża liczba nagrań w internecie, lecz ja wam osobiście zalecam nagrania Adama Bytofa – polskiego pioniera autohipnozy, badacza świadomego snu. Stworzył kilkanaście wyśmienitych nagrań, które używam do teraz, oraz napisał sporo konkretnych artykułów o tej tematyce. Zalecam zapoznać się z tymi materiałami.

No dobra, teraz czas przejść do tego, jak i kiedy używać sugestii, aby miały na nas wpływ....
Jak już pisałem wcześniej, najlepszy moment na użycie sugestii jest wtedy, gdy już wejdziemy w głębszy trans. Nasze bariery logiczne są wtedy bardzo słabe i nasza podświadomość o wiele łatwiej przyjmie te sugestie. Bez dyskusji, bez żadnych zastrzeżeń.

Konstruując sugestie i ja stosując pamiętajcie na początku o paru wskazówkach:

1) staraj się je tak konstruować, aby było jak najmniej słów „nie”. Nie tyczy się to słów które zaczynają się na „nie-”, np. niezależność, niezniszczalność itp.

2) postaraj się o to, aby zawierała jak najwięcej opisów twoich odczuć i wrażeń (później podając przykłady zobaczycie jak to ma wyglądać)

3) im bardziej rozbudowane, tym lepiej... nie używaj krótkich zdań typu „jestem pewny siebie”, „jestem zajebistym uwodzicielem” itp. bo to nic wam nie da i zaśmieci niepotrzebnie głowy

4) odwołuj się do ogromnej mocy twojej podświadomości, kończ sesje transowe (tzn. kiedy wam się kończy nagranie transowe, albo kiedy już zamierzacie odzyskać pełną świadomość) zwrotami w stylu: „..i teraz czuję, jak to przekonanie zapada w moją podświadomość... czuję to wyraźnie w swojej głowie...”

5) rozbudzając jakąś cechę w sobie odwołuj się do „rdzenia”, tzn. dlaczego akurat taką a nie inną cechę chcesz w sobie rozbudzić (na przykładach pokaże o co chodzi)

6) Skupiaj się na początku tylko na jednej sugestii/cechy, jaką chcesz sobie wpoić.. nie rób wszystkiego naraz

7) jak twoje przekonania odnoszą się np. do jakieś sytuacji, do sposobu jakieś reakcji na coś (np. co czuję, gdy widzę interesującą mnie kobietę) wskazane są też wizualizacje

No to teraz pora się zastanowić, jakie przekonanie chcecie sobie wpoić, jaką cechę chcecie w sobie rozbudzić. Można tym sposobem rozbudzić w sobie właściwie wszystko. Jedyną rzeczą jakiej nie wykorzenicie z siebie to są emocje (można je tylko przeramować). Ale to chyba nawet dobrze Wink
Jako że jesteśmy na forum o uwodzeniu kobiet to podam wam przykłady moich sugestii pod kątem relacji damsko - męskich (które też dały mi konkretne efekty).

Przykład nr.1 – Energia Seksualna, Życiowa

„Mam w sobie ogromną energię seksualną.... jest ona czymś naturalnym, czymś co mnie przepełnia całkowicie... czuję ją wyraźnie w całym ciele, jak rozkosznie przepełnia moje ciało..... Uczucie tego bezgranicznego luzu wypływa wprost z ogromnej mocy mojej podświadomości.... promieniuje ją na każdym kroku.. wyczuwam ją wyraźnie w całym moim ciele.... inni też ją wyczuwają... kobiety też ją wyczuwają... w całym swoim ciele odczuwam jej obecność, czuję jak wypływa z mojego wnętrza....to naturalna energia, towarzysząca mi na każdym kroku....seksualność jest częścią mojej natury, częścią mojej osoby... a to, co jest częścią mnie, mojej natury, nie może być złe....I jestem tego w pełni świadom..... Czuję, jak ta świadomość zapada we mnie głęboko.... jak zachodzą zmiany w moim mózgu.. czuję je wyraźnie...”

I co, trudne ??? Wink
Pewnie że nie... Nie ma tutaj jakieś specjalnej filozofii.... po prostu wyzwalacie w sobie energię, którą ma każdy człowiek. Z racji tego że przykład jest dość interesujący, to chcę was też uczulić na kilka rzeczy. Nie myślcie sobie, że jak sobie to „wbijecie”, to każda kobieta na ulicy będzie miała kisiel w majtkach na wasz widok. Ja na przykład idę sobie ulicą i nie zauważam tego Tongue Jakby ktoś z was mnie zobaczył na żywo, to zapewniam was, żeby nie było widać po mnie jakieś mega ekstremalnie wylewającej się energii, przez którą kobiety tracą kontrolę nad sobą. Chodzi w tym wszystkim o to, abyście zaakceptowali swoją seksualność, nie traktowali jej jako coś złego. Bo skoro jej się nie wstydzicie, to i swobodnie i naturalnie możecie rozmawiać o niej z kobietami. To samo z okazywaniem tej „seksualności”. A chyba tłumaczyć nie trzeba, że to jest krok milowy do nakierowania relacji na właściwe tory Wink

No to teraz wam pokaże inny przykład, tym razem „przeramowanie” waszych reakcji na jakieś zdarzenie....

Przykład nr 2 – Odczucia przy bliskiej obecności kobiety

„Gdy jestem blisko kobiety, która mnie interesuje, odczuwam bezgraniczny luz i komfort.... naturalny komfort przepełniający moje ciało.... ten komfort tak promieniuje ze mnie, że kobieta odczuwa go, i przeżywa razem ze mną..... to zupełnie naturalne, że czuje tę przyjemną ekscytację, ten ogromny komfort..... kobieta też go czuje.... świadomość tego komfortu jest ze mną cały czas... bezgraniczny luz i komfort, jaki rozlewa się na mnie, jest wyraźnie wyczuwalny. Wypływa on wprost z mocy mojej podświadomości, przepełnia mnie całkowicie....Świadomość tego spokoju i komfortu wchodzi w moją podświadomość... czuję wyraźnie w swoim mózgu nowe połączenia nerwowe...”

Tutaj też nie ma jakieś specjalnej filozofii. Żadnego programowania siebie w bezuczuciowego robota, wyzbywania się strachu itp. Zmieniacie tylko swoją reakcję, swój wzorzec emocjonalny w sytuacji, gdy jesteście blisko kobiety. W ten prosty sposób skończą się czasy, kiedy w obecności kobiety dostawaliście „guli” w gardle, albo mieliście „pustkę w głowie” (z tą pustką można różnie podchodzić, bo to że czasami nie znajdziecie pomysłu na zagadanie do kobiety, wcale nie znaczy że jest tragedia Tongue ).

Obydwa przykłady sam wypróbowałem. Efekty tak jak miałem, mam i teraz Smile

UWAGI KOŃCOWE, ROZWIANIE WĄTPLIWOŚCI

To co wam przekazałem w tym wpisie, to potężna dawka wiedzy i podsunięcie potężnych narzędzi. Mam nadzieję, że z pożytkiem dla siebie je wykorzystacie....

Na sam koniec, żeby nie było nawału niepotrzebnych pytań, rozwieje wątpliwości na temat kilku kwestii:

Czy ta Autohipnoza jest na pewno bezpieczna ?????

Jasne, że tak. Jest to proces w całości kontrolowany przez was. Dopóki się nie odprężycie, nie „poluzujecie umysłu”, nie wejdziecie w trans. Nie będzie też sytuacji, że stracicie całkowicie świadomość i wpadniecie w coś w rodzaju śpiączki, z której nie ma wyjścia. NIC Z TYCH RZECZY. Nawet jak będziecie już w głębokim transie, to zawsze zachowacie „cząstkę świadomości”. Jak tylko będziecie chcieli, to automatycznie pobudzicie świadomość i wyjdziecie z transu. I żadne nagranie nie zmiękczy wam umysłu bez waszej woli.

Czy Autohipnoza rozwiąże za mnie wszystkie problemy, między innymi w relacjach z kobietami ???

Absolutnie nie. Autohipnoza nie jest czarodziejską różdżką, która tak bez niczego sprawi, że nagle wszystkie kobiety zechcą wam wskoczyć do łóżka. Albo że same zaczną was uwodzić. Autohipnoza ma wam jedynie zakorzenić w was pozytywne myśli, przeramować wasze reakcje i zachowania, rozbudzić w was zaczątki cech, jakie chcecie posiadać. Żeby mieć REALNY i TRWAŁY efekt, musicie po prostu praktykować, praktykować i jeszcze raz praktykować. Poznawajcie dalej nowe kobiety, podchodźcie do kobiet, rozmawiajcie z nimi, przebywajcie z nimi jak najwięcej czasu !!!!
I obserwujcie ze satysfakcją, jak wasze relacje z kobietami się poprawiają Smile Autohipnoza (a konkretnie wasze sugestie, jakie używacie po wejściu w trans) „przecierają szlaki” w waszych umysłach. Żeby te szlaki stały się równie porządne jak drogi budowane przez starożytnych Rzymian – musicie PRAKTYKOWAĆ.

Stosuję tę Autohipnozę i nie zauważyłem znaczących zmian... coś jest ze mną nie tak ???? czy to przypadkiem nie jest ściema ????

Nic z tych rzeczy. W pracy z umysłem nie ma drogi na skróty. I Żadna znajomość NLP/NLS was nie wybawi. Tu nie ma miejsca na natychmiastowe efekty. Na gruntowne zmiany w waszym umyśle potrzeba czasu i praktyki. I to zarówno odnośnie wchodzenia w stan transu i aplikowania sugestii, jak i szeroko rozumianej praktyki życiowej. Jak myślicie że po jednej sesji staniecie się prawdziwymi kolekcjonerami cipek to lepiej sobie odpuście tą Autohipnozę i ulżyjcie sobie ręką. Ja pierwsze zauważalne efekty miałem gdzieś tak po 1,5 miesiąca stosowania Autohipnozy + pogłębiania wiedzy na ten temat. Jak długo wam to zajmie ???? Szczerze to nie wiem. To już jest zależne od każdego z nas.

Czy ja muszę budować te sugestię według schematu jaki podałeś i trzymać się koniecznie każdej z tych wskazówek ???

Jasne że nie. Nigdzie tych sugestii sobie nie wypisywałem, nigdy nie bawiłem się w układanie ich. Dla mnie to strata czasu. Nic się też nie stanie jak na początku nie będziecie umieli ułożyć własnych sugestii, według każdej wskazówki jaką wypisałem. Ja te sugestie układałem tak naprawdę na „spontana”. To co wam wypisałem jako przykłady, ułożyłem dopiero w momencie pisania tego wpisu. Jak ten spontan wyglądał ???
Mówiłem po prostu na bieżąco zdania, jakie mi się nasuwały odnośnie np. energii seksualnej. Że promieniuje ją, że jest ona naturalna itp. Mówiłem to własnymi słowami. Gdy tą sugestię aplikowałem kilka razy, to bywało tak,że za każdym razem inaczej ją mówiłem. Tu nie ma sensu abyście się trzymali jednej wersji i czuli wyrzuty sumienia, że cała sesja poszła w plecy, bo”odeszliście od właściwego schematu”. To nawet dobrze że tak jest, bo sugestia powiedziana na różne sposoby zadziała lepiej (patrz wskazówka nr 2 i 3). Na początku jak macie kłopot z takim „spontanem”, to posłuchajcie sobie, jakim językiem są konstruowane nagrania hipnotyczne, jaki jest ton głosu tej osoby itp. Z czasem połapiecie sami, jak to ma wyglądać. A więc powtarzam jeszcze raz: PRAKTYKA.

Czy na pewno nie ma łatwiejszej drogi ???? Czy nie lepiej nauczyć się NLP/NLS i mieć sukcesy z kobietami ????

No to ja się pytam.....
Po cholerę wam ten NLP/NLS, skoro możecie mieć trwałe efekty, odnosić sukcesy z kobietami bez uczenia się czegokolwiek ?????
To co nabędziecie w drodze Autohipnozy i pracy z umysłem będzie trwałe i przede wszystkim spójne z wami, naturalne. Zaraz się mogą pojawić pytania, że to jest sztuczne takie budowanie siebie na nowo, że nie będę przez to sobą ble ble ble.....
Nic z tych rzeczy Smile
Tym schematem każdy człowiek się kształtuje, od momentu narodzin do śmierci. Wykorzystując zależności jakie wam przedstawiłem w tym wpisie, kształtowali was rodzice, szkoła, otoczenie itp. A to że weźmiecie sprawy w swoje ręce i wykorzystacie to do rozwoju będzie niezgodne z wami ??
No właśnie Wink
Ja wam nie zabraniam używać NLP/NLS, nie neguję też skuteczności tych „dziedzin”. Nie będę też robił wywodów na temat tego, czy stosowanie tego jest sztuczne czy nie, czy świadomie czy nieświadomie różne osoby to wykorzystują.
Ja uważam tak:
NLP/NLS ma efekty krótkotrwałe. Podniecicie tym kobietę, rozpalicie ją, wpłyniecie na jej działania i decyzje, ale po pewnym czasie jak się rozejdziecie do swych domów i emocje opadną, czar i moc pryśnie. Czy osiągniecie trwały efekt, (tzn. nawiążecie trwałą relację z kobietą, którą tym „bombardowaliście”) raczej wątpię. Jeśli znajdą się przypadki że się mylę, to ja bym obstawiał za dwoma opcjami:

1 – Ona kompletnie nie ma pojęcia o mocy sugestii, idzie łatwo na nią wpłynąć z różnych powodów

2 – najzwyczajniej w świecie się jej spodobaliście. I tyle. To żadna tajemnica, że jak kobieta upatrzy sobie jakiegoś faceta i zrobi sobie jakieś mega wyobrażenie na jego temat (pierdoły typu miłość od pierwszego wejrzenia, posiadanie jakieś wyśnionej cechy ble ble ble) to stanie na głowie, aby on ją zauważył. Z kolei taki upatrzony koleś może robić naprawdę byle co (no nie liczmy jakiś skrajnych przejawów frajerstwa), a ona i tak się nim podjara. I chyba im młodszy wiek, tym bardziej to widać.
To samo z seksualną atrakcyjnością. Koleś ma urodę wyśnionego striptizera czy też aktora - akcje łóżkowe są kwestią czasu i zrobienia tego „kroku”.

Z kolei stosując Autohipnozę i praktykując, macie trwałe efekty. Bo nieważne co powiecie, to będzie spójne z cechami, jakie rozbudzicie w sobie. A kiedy to będzie z wami spójne, to kobieta przypnie do was pewne wyobrażenia, przez pryzmat których będzie was postrzegać przez najbliższy czas. Coś na zasadzie pierwszego dobrego wrażenia. Co wy wybierzecie - zależy tylko od was....

I na koniec ostatnia kwestia:

Czemu tak mało przykładów dałeś ????

Właśnie po to, żebyś ruszył mózgownicę i samemu nad tym popracował Tongue
Po to właśnie daje wam narzędzia i wiedzę, abyście sami ukształtowali się według swego uznania. Bez ingerencji osób trzecich. W końcu to wy jesteście panami swego losu, nikt inny.

Tak oto kończę ten obszerny i długo zapowiadany wpis. Mam wielką i szczerą nadzieję, że wykorzystacie tą wiedzę z pożytkiem dla siebie, nie tylko na gruncie relacji damsko – męskich. Z mojej strony to tyle.

Salut.
Trancer.

PS: Do pisania tego wpisu wykorzystałem książkę Josepha Murphy'ego „Potęga Podświadomości”, oraz liczne artykuły Adama Bytofa.

Tutaj macie link do jego strony (mam zgodę Admina na zamieszczenie linku): http://www.autohipnoza.pl/

Odpowiedzi

Portret użytkownika Sneakers

No Trancer jestem pod

No Trancer jestem pod wrażeniem,

Naprawdę świetna robota!

Zgłaszam i do ulubionych!

Portret użytkownika skaut

Jutro przeczytam, ale kiedys

Jutro przeczytam, ale kiedys stosowalem to co nieco wiem i moge sie wypowiedziec.

Japierdole weź to czytaj haha

Japierdole weź to czytaj haha kto wytrwał do końca jest GUT

Portret użytkownika Kisex

Bardzo ciekawe to się wydaje.

Bardzo ciekawe to się wydaje. Mam pytanie i chyba nie ma odpowiedzi na ten temat w tekscie.

Jak się wprowadzić w taki stan? Jak Ty to robiłeś? Czy coś oprócz nagrań itp.?

Portret użytkownika Trancer

Słuchając nagrań połapiesz

Słuchając nagrań połapiesz się sam, jak to ma wyglądać. Zamieściłem już link do strony Bytofa, z której możesz za darmo pobrać nagrania i artykuły.

Potem jak już się połapiesz o co biega, to wystarczy że usiądziesz sobie, odprężysz się głęboko, pozwolisz myślom swobodnie przechodzić przez umysł...
Jak się rozluźnisz, oczyszczasz swój umysł z myśli i skupiasz swoją uwagę tak, jakby to miał być promień lasera. ewentualnie pomagasz sobie zdaniami typu, "moja uwaga jest skupiona, jak światło w promieniu lasera", "czuję jak wchodzę w coraz głębszy trans" itp.

No i tyle Wink

Zacznij od nagrań, gdyż one zrobią za ciebie na początku spory kawał roboty. Bo teraz robiąc to na sucho, nie mając doświadczenia, prędko nie będziesz miał efektów.

Portret użytkownika Trancer

Żaden Żulczyk Ani też żadna

Żaden Żulczyk Tongue
Ani też żadna gra komputerowa.

To jest oryginalne motto Asasynów, którego autorem jest Hasan ibn Sabbah - założyciel tej wspólnoty religijnej.

Portret użytkownika GDP

Potwierdzam, że autohipnoza

Potwierdzam, że autohipnoza to potężne narzędzie do kształtowania siebie. Daje też trwałe efekty.
Świetny blog Trancer. Bardzo wartościowy i konkretny. Dobra robota. pozdrawiam Wink

Portret użytkownika rosemayer

"5. Autohipnoza jako

"5. Autohipnoza jako "potężne" narzędzie do kształtowania siebie? Według mnie jest to niezły żart. Ostatnio czytałem na GRMG jak kobietka sobie piersi powiększała za pomocą autohipnozy (parodia)."
Nie neguj potęgi wiary- umysłu i duchowości, tzw "cuda" miały i mają miejsce. Odnoszę wrażenie, że dążysz usilnie do pokazania wszystkim, ze masz monopol na wiedzę, nie umniejszając wartości Twoich postów. To tak ku zastanowieniu, nie odbieraj tego jako atak.

Portret użytkownika Trancer

"""2. Autohipnoza na 50%

"""2. Autohipnoza na 50% ludzi nie działa, bo z tego co słyszałem to 50% ludzi nie potrafi wizualizować submodalności LUB posiada tylko jeden punktem widzenia - a dokładnie dysocjację (brak możliwości wejścia w asocjacje).""""

Działa na każdego. Każdy człowiek przy różnych okazjach wchodzi w trans. Autohipnoza to tylko jedna z wielu technik.

""""3. Według mnie autohipnoza działa identycznie jak afirmacje""""

Tutaj się mylisz. Bo mówiąc afirmacje z pełną świadomością NIC nie zdziałasz. Jak masz zakorzenione w sobie złe nastawienie, to choćbyś stanął na głowie to nie zadziałają one. Afirmacje to strata czasu, bo możesz mówić je sobie po kilkanaście razy dziennie, a efekty będą zerowe, bądź też znikome. Swego umysłu po prostu nie przekonasz. To pierwsza sprawa.

Druga jest taka, że Autohipnoza, jest techniką wchodzenia w trans. Z kolei trans jest takim stanem, gdzie twoja świadomość jest mocno przymglona, twoja uwaga jest skupiona na jednej myśli. I w tym stanie jesteś podatny na sugestie.
I to o wiele bardziej aniżeli w momencie, gdy w normalnym stanie zapodajesz sobie afirmacje.

"""""4. Musisz w nią wierzyć, jak nie uwierzysz to jedynie się odprężysz i tyle."""""

Pisałem o prawie wiary. Zresztą kiedy masz przymgloną świadomość, to nawet kiedy nie do końca wierzysz w moc swoich sugestii, to one i tak w jakimś stopniu przebiją się do podświadomości. Po to też poleciłem nagrania Bytofa, gdyż jedno z nagrań zawiera sugestie ułatwiające dalszą pracę z Autohipnozą. Nie podawałem żadnych tytułów, aby ludzie pofatygowali się i ruszyli swą mózgownicą.

""""" Dam sobie rękę uciąć, że 90% stąd nawet nie ma zielonego pojęcia czym jest efekt czystej ekspozycji, efekt Pollyanny czy inne błędy poznawcze i z czym to się je w uwodzeniu."""""

A po jaki chuj mam to wiedzieć ???
Po co mi ta wiedza ????
Czy bez niej nie będę miał żadnej kobiety ????
Pierdolenie o szopenie.
Zresztą popatrz na mój blog, co pisałem odnośnie "efektów" z NLS....
Może zamiast mówić sobie, że zawdzięczasz to wszystko cudnym technikom, po prostu przyznaj szczerze, że tej lasce wpadłeś w oko. I TYLE.

""""Sugestie są o wiele słabsze niż w hipnozie i nigdy nie wpadniesz w głęboki trans przy wykorzystaniu. """""

Owszem. Pisałem nawet o tym.

""""" Autohipnoza to to samo co byś medytował. Tak. Autohipnoza to stan praktycznie identyczny do tego jaki wywołuje MEDYTACJA."""""

Eh człowieku...
A coś ty myślał.. Że hipnoza nie wywołuje takiego samego stanu ???
JASNE ŻE TAK.
Autohipnoza, hipnoza, medytacja, a nawet głęboka modlitwa wywołuje stan zwany TRANSEM.
Nawet kiedy czytasz zajmującą książkę, to masz uczucie, że tracisz poczucie rzeczywistości. Jak myślisz, co to za stan ???
Taki jak przy wyżej wymienionych rzeczach - TRANS.
To wszystko obraca się wokół jednego stanu, a mianowicie transu.
Hipnotyzer podczas hipnozy też wprowadza cię w ten stan. Ale z racji tego że jest osobą z zewnątrz, to może cię wprowadzić w niego tak głęboko, że stracisz świadomość. Jednakże pojawia się tutaj pytanie...

Po co masz być zależny od kogoś innego, skoro możesz sam nad tym popracować ???? Moc autohipnozy nie tkwi w tym, że wprowadza cię w głęboki trans, lecz w tym, że możesz ja SAMEMU stosować i samemu siebie kształtować. Daje ci ona pełną niezależność. I nie potrzebujesz już "cudotwórców" którzy znają recepty na to, abyś był szczęśliwy i spełniony.

""""Ludzie, którzy nie są podatni na sugestie (w necie znajdziesz parę testów) to nawet nie ma co się zabierać do afirmacji czy autohipnozy."""""

Każdy człowiek jest podatny na sugestie. Świadczy chociażby o tym fakt, że osoby z zewnątrz np. rodzina, szkoła miały wpływ na nasze wychowanie (patrz: heterosugestie). A skoro inni mieli na nas wpływ, to my tym bardziej mamy wpływ na siebie.

Portret użytkownika Trancer

Ja jestem żywym dowodem na

Ja jestem żywym dowodem na to, że ona działa.
I tyle w tym temacie.

Potem dopisze kilka innych rzeczy. A teraz wracam do swych zajęć.

Portret użytkownika 1gdelgago2

Główna,a stwierdzeniem:'Wasze

Główna,a stwierdzeniem:'Wasze myśli są tylko wyobrażeniem waszej rzeczywistości,a nie rzeczywistością samą w sobie' wzbogacam swoje poglądy;)

Portret użytkownika NocnyJastrząb

Jako praktykujący od dawna

Jako praktykujący od dawna autohipnozę powiem że się zgadzam, ale o efektywności autohipnozy rządzi jedno prawo : to co sobie w podświadomość zaaplikujesz natychmiast wykorzystaj, zobacz czy dobrze działa upewniając się że nowy sposób myslenia nie jest przesadzony z żadną skrajność, lecz przynosi tobie korzysci. Chyba że mordujesz się autohipnotyzowaniem przez kilka lat to to co chcesz się samo się utrwali i wypłynie na powierzchnię z podświadomości.

Portret użytkownika Sonny87

Widzę parę rzeczy

Widzę parę rzeczy zaczerpniętych z 'Potęgi Podświadomości' Smile

Rozłożyłeś na czynniki pierwsze jak efektywnie korzystać z afirmacji.

Pozytywnie.

Generalnie wierzę w to, że można sobie zaszczepić w 'głowie' pewne nastawianie, pewne prawdy. Sam to stosuję.

Portret użytkownika Dr4g0n

leci do ulubionych; )

leci do ulubionych; )

Portret użytkownika roko7

sory, ze nie na temat, ale w

sory, ze nie na temat, ale w piatek wybieram się do klubu i proszę o jakieś rady ;D

I przy okazji moglibyscie dać mi brakujące 3 punkty pomocy, abym mogl opisac pozniej swoją wyprawe.

Co do tekstu...wyśmienity!
pozdrawiam

Portret użytkownika roko7

Carlopactwo Wiem, że już nie

Carlopactwo
Wiem, że już nie możesz doczekać się tego momentu!
pozdro

Portret użytkownika butterfly4994

Autohipnoza na mnie działa

Autohipnoza na mnie działa tak samo jak afirmacje(bynajmniej tak mi się wydaje). Wolę jednak te drugie, bo po autohiponzie mam stany lękowe, nie wiem czym to jest spowodowane, ale jak mi nie służy to wolę nie stosować Smile

Portret użytkownika Trancer

Niech zgadnę.... Te "obawy

Niech zgadnę....

Te "obawy lękowe" jakie miałeś przy jej stosowaniu polegały na tym, że masz przemożne uczucie, że w pobliżu jest ktoś i może podejść do ciebie i ci przyłożyć z zaskoczenia ????

Albo uczucie strachu i dziwny dreszczyk, taki jaki towarzyszy fobiom (np. masz arachnofobię, widzisz pająki i masz to uczucie strachu).

Jeśli twe stany lękowe choć trochę pasują do tego co wymieniłem (ewentualnie opisz mi je) to nie masz się czego bać.

Też to miałem Tongue

Najwidoczniej w twej głowie tkwią jakieś ukryte obawy, które mogą być powiązane z jakimś wydarzeniem z przeszłości, albo przekonaniem odnośnie jakieś rzeczy lub sytuacji... co dokładnie, tego ja nie wiem...
Ale zwykle jest tak, że jak masz przymgloną świadomość, to wtedy z nas "wychodzą" właśnie takie różne stany, obawy itp.

Np. u mnie (odnośnie pierwszego przykładu) to wynikało z tego, że kiedyś za dużo "Nie do wiary" (taki program o zjawiskach paranormalnych, co kiedyś leciał na TVN) oglądałem i potem miałem cholernego stracha, że jakieś duchy łażą po mieszkaniu Tongue

Tak więc ty nie masz się czego bać Wink
Dojdź do tego co jest źródłem lęku i się pozbądź go....
W końcu to są tylko wyobrażenia w twojej głowie, które możesz zmienić.

W końcu to ty jesteś panem swego umysłu.

Wszelkie doznania jakie masz przy tych "stanach lękowych" są quasi-zmysłowe, tak wiec tym bardziej ci nie zaszkodzą Wink

Portret użytkownika rosemayer

Ja jak pierwszy raz słuchałem

Ja jak pierwszy raz słuchałem nagrania to miałem obawy, że narrator wydrze mi się do ucha, albo jakieś dziwne dzikie dźwięki rodu z horroów z zaskoczenia podłączy i się osram ze strachu albo wykituję na serce będąc w pewnym sensie bezbronny Smile, ale nic takiego się nie wydarzyło.

Portret użytkownika Trancer

Po co komuś płacić za coś,

Po co komuś płacić za coś, jak można dojść do wielu rzeczy samemu ???
Mi się udało, czemu więc innym ma to nie wyjść ???

I powiem wam szczerze drodzy

I powiem wam szczerze drodzy forumowicze, że po przeczytaniu artykułu ( wraz z polemiką "za i przeciw"), potraktowałem ten wpis jako niebyły Smile . Pomyślicie dlaczego ? Ano dlatego, że podczas czytania tekstu moje zainteresowanie tematem wzrastało. Niestety podczas czytania komentarzy i poznawaniu zdań odmiennych prezentowanych przez innych czytających i wypowiadających się w temacie, zaczął się pojawiać we mnie znak zapytania... I tak jak przed artykułem , tak i teraz nadal nie wiem czy tego typu praktyki mają sens Tongue ... Z tego powodu , że nie jestem specjalistą od technik hipnotycznych, ale uważam , że podejmowanie tego tematu do pracy nad sobą wymaga sporej wiedzy. I żebym miał zacząć próbować cokolwiek robić w ten sposób, najpierw zasięgnąłbym odpowiedniej ilości wiedzy odnożnie technik hipnotycznych transowych etc... Pozdrawiam wszystkich i życzę mniej zagorzałej wymiany poglądów Smile

Portret użytkownika Trancer

Z kolei ja ci radzę, abyś

Z kolei ja ci radzę, abyś przestał być jak chorągiewka i umiał coś samemu się podjąć....

Bo kierowanie się tym, czy ktoś ma dobre/złe komentarze albo argumenty za/przeciw nie powinno cię powstrzymywać od sprawdzenia tego co opisałem.

Jak coś jest interesujące, to trzeba to zgłębić. I tyle.
Więcej zdecydowania, mniej "poprawności politycznej".

Masz święte prawo wyboru. A komentarze to tylko urzeczywistnienie innego świętego prawa - wolności wypowiedzi.
Z kolei wykonywanie swoich zamiarów, to już jest następne święte prawo, które nie warto ograniczać poprzez sugerowanie się tym co inni mówią.

Autohipnoza to nic innego jak

Autohipnoza to nic innego jak afirmacje, ale z wejściem w trans Smile A jedno i drugie to autosugestie. Dobrze rozumuję? Wink

"W ten prosty sposób skończą się czasy, kiedy w obecności kobiety dostawaliście „guli” w gardle"

Niektórzy tu piszą, że uwielbiają właśnie ten ścisk w gardle przy podejściu do kobiety, tę niepewność co się stanie, adrenalinę Wink

ps. kiedyś oglądałem nagranie jak Adept wprowadzał kobiety w stan hipnozy. Znając jego medyczny problem z brzmieniem głosu ciężko mi uwierzyć w jego skuteczność na tym polu. Być może się jednak mylę i nie ma to znaczenia

Portret użytkownika Trancer

Nie do końca się zgodzę. I tu

Nie do końca się zgodzę.

I tu nie chodzi o moje odmienne zdanie, lecz o mieszanie pewnych pojęć.

""""Autohipnoza to nic innego jak afirmacje, ale z wejściem w trans Smile A jedno i drugie to autosugestie. Dobrze rozumuję?""""

W oderwaniu od reszty to rozumowanie jak najbardziej logiczne.

Ale czy afirmacja to to samo co autosugestia ????
Nie do końca.

Bo afirmacją nazywamy zdanie oznajmujące, że tak, a tak jest.
Przykład ??
"Mam cechę x", "w sytuacji x, reaguję y", "mam zdanie x na temat y" i tak dalej.....

Z kolei autosugestia to duchowa prawda o jednej z naszych cech, naszej reakcji na jakieś zdarzenie.

Od afirmacji ją wyróżnia to, że jest bardzo głęboka, ma korzenie w naszej podświadomości.
Jeśli przyjmiemy założenie, że nasza osobowość to taka budowla z klocków Lego, to sugestia jest jakby takim "klockiem Lego" w naszym umyśle, tworzy naszą osobowość (tą budowlę).

A afirmacja to jakby stwierdzenie, że w tej budowli są takie, a takie klocki.

Co jeszcze przemawia za tym poglądem ????
Ano fakt, że "pustym", ogólnikowym zdaniem nic nie zdziałasz, nawet kiedy będziesz w transie.
"jestem pewny siebie..." - to częsty przykład afirmacji na tej stronie...
i co.. myślisz że będziesz pewny siebie jak to sobie powiesz ???

Trans w sam sobie nie zmieni w tobie za wiele, jeśli nawet nie nic.
Ty go używasz tylko po to, aby zmiękczyć twój umysł i o wiele łatwiej wprowadzić w twoją podświadomość jakąś sugestię.

"""Niektórzy tu piszą, że uwielbiają właśnie ten ścisk w gardle przy podejściu do kobiety, tę niepewność co się stanie, adrenalinę Wink"""

Między strachem i obawą, a "adrenaliną" i wynikającym z niej pobudzeniem jest ogromna różnica.
Dlatego podałem w przykładach sugestii sytuację bliskiej obecności kobiety i naszych odczuć z niej wynikających.

W tej samej sytuacji możemy reagować na różne sposoby.

W wyżej wymienionym przypadku albo to będzie strach i obawa (czyli efekt "guli" w gardle), albo to będzie ekscytacja i podniecenie (jako przyjemna "adrenalina").

Ty tutaj stawiając znak równości dokonujesz rażącego błędu, który niemożliwie kuje po oczach Tongue

To tak jakbyś ucieczkę uznał za najbrutalniejszą metodę konfrontacji.

I na koniec, jak to mówi stare porzekadło:
"Szklanka do połowy wypełniona wodą, może być do połowy pusta, lub do połowy pełna".

Salut.

Portret użytkownika AndrzejM

Dobrze, że stale nad sobą

Dobrze, że stale nad sobą pracujesz. Życzę jak najlepszych efektów Smile