Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Byłe, obecne, przyszłe. Dlaczego one wracają ?

Nie wiem czy maj sprzyja temu by ludzie się rozstawali, a związku burzyły bo nie jestem wróżką w każdym bądź razie patrząc na forum jest tego sporo właśnie w maju. Sam zakończyłem swój ponad roczny związek z wartościową kobietą tydzień temu.

Najpierw zacznę od bloga Konstantego w którym jak dla mnie - jest trochę prawdy, a jest trochę błędu.

Pierwsze co mi się rzucało w oczy i w sumie ostatnie - blokowanie / usuwanie kontaktu z byłą.

Zgadzam się z tym by odciąć się od niej, nie szukać kontaktu, jestem za tym by blokować i usuwać. A konkretnie.
Moją techniką czy drogą do zapomnienia o byłej jest,

primo - wywalenie wszystkiego co mi się z nią kojarzy czyt. zdjęcia, listy, jakieś rzeczy związane z nią - wywalenie, ale nie wyrzucenie tzn. schowanie, odłożenie w kąt, tak byś po prostu nie miał ich przed oczami po przebudzeniu, wszystkie zdjęcia niekoniecznie trzeba drzeć i wyrzucać czy usuwać z komputer, można wrzucić w folder, a folder w inny folder na dysk którego nie używasz fizycznie często przeszukując, tak ? Kiedyś będzie miło na to popatrzeć.

secundo - blokowanie / usuwanie
Wyznaję zasady by blokować / usuwać, ale zostawiać możliwość kontaktu. Dlaczego ? Bo nie wszystko da się przewidzieć, a jestem zdania że warto być dobrym dla ludzi i ta dobroć wraca, a może akurat będzie potrzebowała pomocy, P O M O C Y, a nie pseudo argumentu do poszarpania się znowu, więc usuwam fejsbuka, usuwam komunikatory, usuwam jakieś pierdoły i inne gówna, ale nie usuwam ani nie blokuję numeru telefonu . Życie jest różne i nie wiesz co tak na prawdę przyniesie jutro i nie masz na to wpływu.

terzo - zajmowanie sobie czasu
To cholernie ważne. Zajmuj sobie czas, nie alkoholem, nie jaraniem, nie ćpaniem a czymś co będzie Cię rozwijało fizycznie i psychicznie. Np. sport.
Znajdź pasję, rozwijaj ją.
Kolejna sprawa to znajomi - odnów znajomości które przykryłeś kurzem przy swojej lejdi.
Wyjdź z kumplami, wyjdź z koleżankami. Poznawaj nowe osoby, poznawaj nowe kobiety.

quarto - często powtarzane, czym się zatrułeś tym się lecz,
kontakty z kobietami, poznawaj, rozmawiaj, dotykaj, całuj, sypiaj, doceniaj, dziękuj, chwal to ma być dla Ciebie jak i dla nich coś pozytywnego, nie może czuć się wykorzystana - Ty nie chciałbyś być wykorzystany, nie rób tego samego innym

quinto - samotność, desire to be alone
Musisz chcieć, musisz pragnąć, musisz być samotny. Musisz nauczyć się samotności. Nie możesz od niej uciekać. Nie możesz się jej bać. Musisz nauczyć się z nią żyć jak równy z równym - Ty potrzebujesz jej, a ona Ciebie.
Nie musisz w piątkowy wieczór kurczowo wydzwaniać po znajomych kolejno pytając o wyjścia bo poprzedni ma już plany, naucz się być sam i nie bój się tego stanu !
Dojdź do constans'u w tym - Ty potrzebujesz jej, a ona Ciebie. Ty czerpiesz korzyści od niej, a ona od Ciebie. Ty wynosisz z tego korzyści, a ona z Ciebie.
Zastanów się wtedy nad samym sobą, nad swoimi planami, priorytetami, postawą, działaniem, celami, pracą nad sobą.
Zawieś się w tym i obcuj w tym swobodnie.

SAMOTNOŚĆ TO PRZYJACIEL ! Wtedy najwięcej możesz zrozumieć i się dowiedzieć. Samotność Ci to mówi, przy samotności to rozumiesz i dochodzisz do tego.

settimo - praca
Udoskonalaj sam siebie, bądź coraz to lepszą wersją siebie. Z dnia na dzień. Każdego ranka masz czuć świadomość że poprzedni poranek był gorszy niż ten, bo dziś jestem krok do przodu, miej świadomość że jutro będziesz o kolejny krok dalej.
Pracuj dla siebie, nie dla kogoś.
Udoskonalaj się dla siebie, nie dla kogoś.
Imponuj sobie, nie komuś !

Bądź odpowiedzialny za siebie, swoje słowa, swoje czyny, swoje ruchy i swoje działania. Dlaczego odchodząc od swojej kobiety w środę po dziś dzień czuję pewnego rodzaju smutek, przygnębienie ?

Zrezygnowałem ze swojego narkotyku jakim była moja kobieta.
Była dla mnie bardzo dobra, była kobieca, była delikatna, była seksowna, wyglądała w łóżku tak że nie myślałem o innej, wyglądała poza łóżkiem tak że nie myślałem o łóżku bo zjadałem ją w ubraniu, przy blacie kuchennym w dresach i starej koszulce, bo była moją kobietą, bo dbałem o nią i dawałem jej bezpieczeństwo, bo łączyło nas przyjemne ciepło które budziło się za każdym jak o niej pomyślałem, bo wiedziałem że jestem dla niej ważny, potrzebuje mnie, a ja potrzebuję jej, bo wiedziałem że jak upadnie to ją podniosę, a jak ja upadnę to ona zrobi wszystko żeby mnie podnieść i tak też było. Ale przy tym wszystkim była toksyczna, przy tym wszystkim wlewała truciznę w nas - tak była wersją soft lub middle borderline. Była momentami straszne, doprowadzała mnie do szału, ale nigdy nie wytrąciła z równowagi tylko po to by 15 minut później przytulić się do mnie tak jak żadna inne kobieta, by potraktować mnie tak jak kobieta mężczyznę, zachować się tak jakbym widział żonę i matkę mojego dziecka.

Dlaczego odszedłem ? Ponieważ było mi w związku dobrze, ona była dla mnie dobra i kochana ale nie było spójności. Dlaczego mimo tego że znaczyła dla mnie ogromnie wiele ją zostawiłem ?
Bo związek to nie cel charytatywny.
Dlatego że związek to nie litość.
Dlatego że związek to nie przedszkole.
Dlatego że związek to przyjemność i jedność dla jednej i drugiej strony.

U nas tego nie było, ale było wszystko innego. Dlaczego tak się stało, a nie inaczej ? Nie wiem. To zostawiam na przemyślenia kiedyś tam.

Jak wyglądało moje rozstanie i kolejne godziny po nim ? Dokładnie tak jak opisałem to wyżej.

1. Rozstaliśmy się w środę, powiedziałem jej to na spotkaniu że odchodzę. Nie czekałem na pytania, powiedziałem, spojrzałem ostatni raz i odszedłem. Wróciłem do domu.

2. Położyłem się. Nie miałem ochoty na nic innego, robiłem to co podpowiada mi umysł. On potrzebował byś sam - samotność . Leżałem i myślałem dobre parę godzin. Myśli miałem tak samo te lepsze jak i te gorsze. Rozdzierało mnie od środka. Płakałem wewnętrznie. Szarpało mnie by to cofnąć, bo to odwołać, by napisać do niej - bądź odpowiedzialny za czyny i słowa .

3. Czwartek. Praca, siłownia, obowiązki - zajmuj sobie czas / praca .
Zapytasz, a co z nią ? Nic. Odebrałem swoje rzeczy mówiąc tylko cześć i odchodząc. Czy nie było mi źle ? Było. Cierpiałem. Myślałem o niej. Walczyłem sam ze sobą. Kłóciło się serce z umysłem. Kolejna dawka wieczornej samotni.

4. Piatek. Praca, siłownia, obowiązki - zajmuj sobie czas / praca . Wieczorem spotkałem się ze znajomymi. Trochę wypiliśmy, pogadaliśmy pośmialiśmy się.

5. Sobota. Uczelnia - praca
Po uczelni nie miałem ochoty na nic innego tylko na bycie ze sobą - samotność . Leżałem, myślałem, tłumaczyłem sobie parę rzeczy. Tak wciąż za nią tęskniłem.

6. Niedziela. Uczelnia - praca
Po uczelni wyszliśmy ze znajomymi na festyn, pogadaliśmy, pośmialiśmy się ale wciąż o niej pamiętałem. - zajmuj sobie czas .

Dalej mam odwoływać to do kolejnych dni ?

Dziś jest wtorek, a ja wciąż o niej pamiętam, wciąż tęsknię i wciąż jest mi źle że stało się tak, a nie inaczej - że nie mogliśmy jednak być szczęśliwi dalej.
Ale wiem że tak musiało być i wiem że tak jak z każdego narkotyku można się wyleczyć.

Ona była moim narkotykiem, a ja się z niego leczę, jestem na detoksie, detoks trwa. Uzależnienie nie mija po dniu, dwóch, trzech. Czasem trzeba miesiąca, czasem roku - to jak intensywnie wykorzystasz terapię zależy tylko od Ciebie.

Stosuj się do uwag i propozycji wyżej, a będzie Ci łatwiej. Nie mówię że zapomnisz po dwóch dniach czy dwóch tygodniach ale będzie Ci łatwiej. Musisz to tylko zrozumieć i walczyć dla SIEBIE i o SIEBIE !

Dalej w wersji drugiej.

Odpowiedzi

Czy szopka, możliwe. To moje

Czy szopka, możliwe. To moje zdanie i moje działanie.

Co bym odpowiedział ? Myślę że nic. Odczytał smsa i robił dalej to co robiłem zanim go otworzyłem.

Jeśli odchodzę to nie po to by wdawać się w rozmowy. Jak wspomniałem - pomoc tak, a nie szukanie powodu do rozmowy.

Portret użytkownika expat

Bardzo dobrze napisane -

Bardzo dobrze napisane - stosuję podobne zasady. Usuwanie nie dlatego, że boli tylko one po tygodniu a najdalej miesiącu zaczynają sondowanie, czy nadal wisimy na haku. Rzadko chodzi o powrót tylko raczej o poprawienie swojego poczucia wartości. Teraz jeśli pani trafi na Twój gorszy dzień, to wszystko może się zacząć od nowa a skończyć bardzo nieprzyjemnie - zostaniesz odrzucony bo tu już chodzi wyłącznie o transfer energii. Wiem, że można rzucić palenie rozkładając wszędzie po domu paczki z papierosami i zapalniczki ale chyba nie ma nic złego w wywaleniu/ograniczeniu dostępu do narkotyku. To naprawdę pomaga. Pozdrawiam.

Zgadzam się. To tylko

Zgadzam się. To tylko ciągnięcie za smycz, by sprawdzić czy pies jeszcze nie odpiął do końca karabińczyka. Jedna z najbardziej żenujących rzeczy jaka mnie spotkała to wiadomości pokroju, że pyta co u mnie, a sama jest chora i siedzi w domu. Czytaj: siedzę w domu, kręcę sobie kulki ze smarków, więc wolną ręką napiszę do ciebie, bo akurat "nowy" jest offline, to bezpieczne, bo od razu zastrzegam że i tak jestem niedostępna - bo aktualnie chora; nudzę się jednak więc spróbuję trochę owej energii od ciebie uzyskać. Całkowite odcięcie możliwości niezobowiązującego kontaktu to ważna rzecz.

Portret użytkownika Kołboj

Do mnie odezwała się była po

Do mnie odezwała się była po 7 latach odkąd mnie rzuciła. Chciała się pochwalić zdjęciami ze swojego ślubu Smile

Portret użytkownika Guest

w rewanżu trzeba było

w rewanżu trzeba było podesłać panu młodemu wasze sprzed 7 lat;) Jak szaleć to szaleć;)

Rozstania bywają czasem

Rozstania bywają czasem kurewsko ciężkie. Sam 4 miesiące temu zakończyłem 3-letni związek i nie było łatwo.
Teraz jak już się odnalazłem olśniło mnie jak wiele uczy takie przeżycie. Weryfikuje charakter, wzmacnia go i zarazem uczy żeby w następnym takim przypadku było lepiej.

Te wszystkie zasady są pomocne. Ale największe mary czają się właśnie w czasie tej samotności i to z nimi najciężej się zmierzyć...

Portret użytkownika Christiano

Dla mnie to dziecinne

Dla mnie to dziecinne blokowanie fejsów, nk, gadu czy telefonu. Trzeba się zmierzyć z tym że danej osoby nie ma już obok, jestem jedynie za tym żeby wyłączyć obserwowanie jej profilu, bo po co na to patrzeć? lepiej trenować silną wole. O tak! zmierzyć się z samotnością! to najważniejsze, żeby nie latać od razu po przypadkowych dziewczynach i szukać przypadkowej miłości.

Tylko po co utrzymywać

Tylko po co utrzymywać "wirtualne znajomości"?

Ja zrobiłem dokładnie to

Ja zrobiłem dokładnie to samo, niedługo minie rok od tego jak odszedłem od dziewczyny, na początku myślałem czy to dobrze, ba nawet napisałem do Niej po 2 miesiącach z prośbą o spotkanie, ale na szczęście odmówiła i od tamtego czasu nikt do nikogo się nie odzywa, jak teraz sobie pomyśle to nie wiem co ja chciałem osiągnąć a podbiłem jej tylko ego. Odnośnie blokowania, to zależy chyba od każdego indywidualnie. Ja nie blokowałem i panna po 2 miesiącach zaczęła się afiszować na fejsbuku imprezowaniem i miała nowego chłopaka, nie zdziwie Was pewnie jak powiem, że zaczęła się afiszować żebym tylko zobaczył jaka jest szczęśliwa, ale zlałem to. Love story trwało 2-3 miesiące gdzies bo potem już się nie afiszowała i chyba spokorniała.

Portret użytkownika Perrminator

A ja mam po prostu tak

A ja mam po prostu tak wywalone na to, czy będę w związku czy też nie, że już bardziej się chyba nie da. Teraz jestem zajęty, ale bardzo miło wspominam czasy kiedy to byłem singlem Smile

Może jestem jakiś przyjebany, ale nic a nic nie jestem o moją pannę zazdrosny. Szczerze to nie interesuje mnie co ona porabia gdy się nie widzimy. Gdybym nagle dowiedział się że mnie zdradza, to pomyślałbym: "Eee tam, będą następne". Czasami myślę, że mam zbyt liberalne podejście.

No bo tak naprawdę to po co nam jest potrzebna stała partnerka? Do regularnego seksu? Bitch please...poruchać można zawsze, wystarczy przejść się do dyskoteki. A może ktoś uważa, że związek jest receptą na bycie nie szczęśliwym? Nic bardziej mylnego.

Dziwie się facetom, którzy miesiącami a niekiedy i latami rozpaczają po swoich ex. Zerwała z Tobą dziewczyna? Ziom- uwierz mi że to naprawdę błaha sprawa. Ludzie mają dużo gorsze problemy i jakoś żyją.

Dokładnie !

Dokładnie !

Moja była zerwała ze mną 28

Moja była zerwała ze mną 28 grudnia. Ona - typ border line - depresje, życie w kawałkach po związkach,w których szukała miłości, a znalazła wyzysk, chora rodzina i całkowite nieszczęście. Podobno mimo 7 lat różnicy między nami na jej korzyść byłem ideałem. Największym szczęściem, na które "czekała całe życie".
Ale w tym szczęściu pojawiły się nieszczęśliwe koleżanki - lejdis - które "wspierały" ją non top radami, problemy w pracy, na studiach, ex nie dawał spokoju...
W takiej atmosferze depresji, schizy i cierpienia zakończyła związek "nie wiedząc co czuje" i "nie rozumiejąc samej siebie".
Kontakt szybko ochłodziłem i zerwałem, ona do niego dążyła, całowała w dniu rozstania jak ją odprowadzałem, na kolejnym chciała, ale się nie dałem. Olałem. I żyję własnym życiem.
Nie wiem czy wróci. Ja tego nie chcę, ponieważ była jak jadowity pająk (szantaże emocjonalne, etc) i ostatnio na jej pytanie "czemu jestem taki oziębły" odpowiedziałem wprost - "A na co zasługujesz?"
Wniosek?
Nie przejmować się, nie rozpaczać, zostawić Bogu i zapomnieć! Smile

Czyli u mnie wersja soft jak

Czyli u mnie wersja soft jak najbardziej Wink

Też były, też problemy w domu z domownikami, też praca i studia. Co prawda bez "lejdis" i bez szantaży ale momentami było strasznie ciekawie.

Teraz bombarduje mnie smsami od dwóch, no cóż.

Nie wiem czy to pytanie do

Nie wiem czy to pytanie do mnie.

Stosuje zaczepki, ewidentnie chce wmanewrować mnie w jakąś rozmowę, jeszcze trochę kwasu porozlewać po stole i gównem porzucać po ścianach Wink

Hehe... Mnie też wypytywała

Hehe... Mnie też wypytywała co tam itd, pdpisywałem jednym słowem i urywałem rozmowę od razu.
Ta ost jej akcja to nic innego jak próba wzbudzenia we mnie żalu chyba i postawienia się jej w roli ofiary. Chyba. Nie wiem i nie obchodzi mnie to.
Scion, możliwe, że powoli rozumie swój błąd, ale na razie nie żałuje na tyle, by przeprosić i pokajać się. Ale to kwestia czasu, bo damska duma i gierka może być złamana olaniem o radzeniem sb bez byłej Wink

Portret użytkownika shaker

Zajebiście, ze to wszystko

Zajebiście, ze to wszystko tak pojmujesz, brawo!

Tym blogiem wsparłeś mnie na

Tym blogiem wsparłeś mnie na duszy... Przeżywam to samo, 22 maja zerwałem po 6 miesiącach bycia ze swoją kobietą, bo tak jak u Ciebie nie było spójności. Czułem do niej przywiązanie, lecz to nie było po prostu to. Wiem co czujesz naprawdę i dzięki za lekturę Wink

Ale ja już nic nie czuję

Ale ja już nic nie czuję Wink