Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Były vs obecny

Portret użytkownika witkacy

Zainspirował mnie do napisania tego tekstu kolega, który założył dziś temat o swojej lasce, która leży chora i wspomina byłego, a on skacze wokół niej i jej atrakcje wymyśla żeby nie myślała o byłym tylko się na nim skupiła.

Moja obecna dziewczyna ma pewną historię z przeszłości. Otóż w szkole miała ciężko - wyróżniała się z wielu powodów, zawsze była na marginesie. W domu też rodzice zapracowani, samotna była. W wieku 15 lat wypiękniała trochę, rozciągnięty sweterek zamieniła na sukienkę. W wieku lat 16 na jakiejś imprezie spotkała kolesia mieszkającego na stałe w Los Angeles, nie mówił po polsku itd. Typ bad boya, ale w niej się ponoć zakochał:) Miał 18 lat, przyjechał do niej pewnego popołudnia, po ustawieniu spotkania dzięki fb, poszli do parku, pocałował ją, potem wyciągnął deskorolkę i bawili się zajebiście. Spotykali się codziennie przez 2 miesiące wakacji. Moja dziewczyna rozkwitła, tak zwana pierwsza miłość bez opamiętania. Pierwszy raz robiła z kimś takie fajne akcje, rzeczy, seksu nie było, ale całowanie i inna bliskość na pęczki. Po 2 miesiącach chłopak musiał wracać do domu w LA, więc pożegnali się i pojechał. Dla niej tragedia. Zresztą dla niego trochę też - do dziś do niej dzwoni, podrywa przez fejsa:D Chłopak zmienił się trochę z bad boya w takiego depresyjnego trochę faceta. Nawet raz mi wiadomość wysłał: dbaj o swoją kobietę, jest wspaniała, beautiful and smart itd.

Teraz meriutum.
Jak się tylko pokłócimy, ona do niego pisze, wylewa żale, płacze nawet na kamerce i się radzi.
Najgorzej jest jak pokażę, że jestem o niego zazdrosny, nawet tak dla jaj: oj, nie mów mi już o tym swoim byłym, zazdrosny jestem. Automatycznie ona się pogrąża w myślach, zapomina o bożym świecie i myśli o swojej pierwszej miłości.

Jak tylko jest okazja ona mówi: moje największe marzenie to żeby pojechać do USA. Ja na to: do byłego?Laughing out loud ona: No co ty, nie o to chodzi, po prostu interesuje mnie ten kraj, fascynuje itd.
No i co zrobisz? Nic nie zrobisz? Musi mieć swoją furtkę kobieta. Nie powiem, że mnie to nie wkurzyło nigdy. Raz jej powiedziałem wprost: wkurza mnie, że marzeniem największym jest sobie wyjechać, a co ze mną? Wspaniałe USA! Ona rośnie w oczach - jest zazdrosny, cały świat na mnie leci:) I moją reakcją - szczerą i prostolinijną zapewniłem sobie, że będzie mi o tym marzeniu co jakiś czas pierdolić. E tak, i tak by pierdoliła.

Co by się stało gdybym to bez przerwy olewał i miał w dupie? Trochę jej przejdzie, ale i tak w gorszych chwilach będzie wspominała.
Jak się oleje, nic nie powie, lekki dystans wprowadzi to zazwyczaj jej się głupio zrobi i może trochę przystopuje.

Najlepszym pomysłem na to jest nie wymyślanie jebanych atrakcji typu jedzenie żelków czy monte, ale dystans, dystans i jeszcze raz dystans.

Odpowiedzi

Portret użytkownika Grey.

Moja byla powiedziala mi

Moja byla powiedziala mi podczas rozstania: "kocham Cie, ale nie jestem w Tobie zakochana".

Wydaje mi się, że Twoja kobieta może myśleć podobnie

Portret użytkownika witkacy

A to nie lepiej, że kocha niż

A to nie lepiej, że kocha niż jakby była zakochana? Zakochana to mogła być na początku naszej znajomości, teraz ma kochać:)

Portret użytkownika Grey.

Moja była mówiąc te słowa

Moja była mówiąc te słowa miała na mysli to, że nie czuje już tej ekscytacji, tego podniecenia, motylków w brzuchu i całej otoczki będacej kiedy osoba jest zakochana. Została tylko "miłość" i codzienność

Portret użytkownika witkacy

I dlatego się rozstała?

I dlatego się rozstała? Pojebana jakaś:)

Portret użytkownika mgk

Motylków? Chyba dobrego

Motylków? Chyba dobrego przeruchania, mętliku emocji i pozytywnych wrażeń. Tak przynajmniej mi się zdaje.

Portret użytkownika Grey.

Było wszystko, oprócz

Było wszystko, oprócz pozytywnych wrażen Wink

hahahahahaha chyba

hahahahahaha Laughing out loud chyba pochichrałbym się trochę po takim tekście Laughing out loud

Portret użytkownika witkacy

Niee, spokojnie, tutaj

Niee, spokojnie, tutaj skondensowałem wszystko to co ma związek z jej byłym. Nie pisałem o nas, przez co mogłeś odnieść takie wrażenie. Ją to przecież kręci (nieraz się z tym zdradziła) jak ją dowartościowuję zazdrością.

To tak jest jak z tymi laskami, którym facet nagle umrze - idealizacja maksymalna. Tutaj ten jego wyjazd zadziałał tak samo:)

Portret użytkownika witkacy

Myślę, że nie poszłaby w

Myślę, że nie poszłaby w sumie na spotkanie sam na sam z nim. Jeśli chodzi o wyjazd do USA to ten jej obraz niepełny nakreśliłem. Jak się wkurwiałem to owszem, była dumna, że jestem zazdrosny, ale mówiła: ale ja nie mówię, że sama chce jechać, ty jedziesz ze mną. Widać po niej, że kokietuje, ewentualnie jak jej zajdę za skórę to lubi sobie popierdolić (delikatnie żebym nie zauważył, ze to robi z premedytacją) o nim żeby się dowartościować.

Na dzień dzisiejszy wiem, że by się bała mnie stracić i by nic nie zrobiła:)

Portret użytkownika Ardian

jej prawdziwa miłość jest za

jej prawdziwa miłość jest za wodą i nic sie nie zmieni
to co ona ma zrobić ? tamten związek nie ma szans wieć co teraz ? zamknąć sie bo jej miłość nie ma szans ?
dzięki z góry za odpowiedź

Portret użytkownika Elba

"Jak się tylko pokłócimy, ona

"Jak się tylko pokłócimy, ona do niego pisze, wylewa żale, płacze nawet na kamerce i się radzi."

Urocze, jak sądzisz?

"Witkacy, przepraszam, ale chyba jesteś "ten drugi" - przecież to baba, z kimś musi być, a jej prawdziwa miłość jest za wodo"

Słówko "chyba" chyba Laughing out loud bym sobie podarowała.

Portret użytkownika witkacy

Nie jestem drugi:) Ona ma

Nie jestem drugi:) Ona ma teraz przyjaciółkę z penisem, której narzeka na mnie i wabik na mnie w jednym (też jest zazdrosna o moją byłą, więc nie może być gorsza).

Portret użytkownika witkacy

No puściłbym:) Ona mnie też

No puściłbym:) Ona mnie też do byłej puszcza, więc bym się odwdzięczył.

edit. Wyjścia bym nie miał w sumie;p

Portret użytkownika witkacy

Zdrady tylko nie akceptuję.

Zdrady tylko nie akceptuję. Ty byś w takiej sytuacji postawił swojej lasce ultimatum: jak pojedziesz to zrywamy? No błagam cię.

Portret użytkownika Elba

Ogarnięta laska po prostu

Ogarnięta laska po prostu nigdy nie wystrzeli z taką propozycją (pytaniem) - bo wie, że jej partnerowi nie byłoby z tym przyjemnie (miło, wygodnie).

Normalny człowiek, który jest w normalnym związku, nie prowokuje sytuacji, w których jego partner/partnerka poczułby się niekomfortowo/pod ścianą/niezręcznie.

Wyobraź sobie:
Przyjeżdża ten John do Polski i oświadcza, że chętnie zwiedziłby Trójmiasto (załóżmy, że mieszkacie blisko), a za przewodnika widziałby Twoją dziewczynę. Jadą na pięć dni, nocują w hotelu (dwa pokoje). Wszystko git. Miodzio.

Nie pozwolisz: laska wyjedzie z tekstem - O ty taki owaki Witkacy, ty zazdrośniku, nie ufasz mi!!!!

Pozwolisz: będziesz siedział 5 dni i myślał: czy oni tam na pewno NIC? Ale przecież ufam jej etc...

A gdyby laska od razu powiedziała Johnowi - bardzo cię lubię John i chętnie przedstawię cię Witkacemu, ale co do wyjazdu do Trójmiasta, myślę że to kiepski pomysł, bo zbyt sobie cenię mój związek z Witkacym, abym mogła sprawić mu przykrość i spędzić z tobą aż tyle czasu. Za to chętnie wybierzemy się z tobą w niedzielę, na wspólną wycieczkę.

I tak to mniej więcej powinno wyglądać.
Zaufanie zaufaniem, sympatia sympatią etc...
ale takie dyskusje przez net z eksem, jakieś płacze w jego wirtualnych ramionach - sorry - bardzo nie halo.

Portret użytkownika witkacy

Rozumiem wasz punkt widzenia

Rozumiem wasz punkt widzenia i zgadzam się, że nie powinna sama tam jechać czy sama się z nim umawiać na randki jak on tu przyjedzie.Ale jeśli by chciała to zgodziłbym się, ponieważ też wielu rzeczy nie powinienem, a jednak zdarza mi się je robic. Mam wrażenie, że tutaj jest kreowana taka idealna kobieta i idealny facet w idealnym związku i ciekaw jestem czy macie rzeczywiście takie związki:)

Jeśli chodzi konkretnie o sytuację z mojego związku to sądzę, że dziewczyna moja zachowałaby się tak jak opisała Elba w 2 przypadku, czyli powiedzmy sobie, że poprawnie. To, że ona sobie pierdoli, że marzy o wyjeździe do usa przyrównałbym do tego jak opowiada mi, że jakiś kolega z pracy ją podrywał - ok, idealna kobieta wg was pewnie nie robi takich tzw. shit testów:) Ale takich kobiet nie spotykam:) I podejrzewam, że jest ich ogólnie mało.

Portret użytkownika expat

Wiesz co Snoofie, byłem w

Wiesz co Snoofie, byłem w takiej popieprzonej sytuacji jakiś czas i to funkcjonuje u takiej laski jak amplituda z tym, że koleś bardziej niedostępny jest mocniej pociągający. I tak, jak ja byłem daleko to tęskniła, dostawała sraczki, oszukiwała mnie,że się z tamtym nie spotyka itp. Jak była blisko to owszem wszystko cacy pupa ale po cichu telefonik i jechane Wink Ostatecznie zamknąłem to bo widziałem, że decyzji nie będzie gdyż ja byłem od emocji a tamten kolo od stabilizacji. Z tego co wiem rozstali się ale kontaktu z nią nie utrzymuje mimo iż przez bliskie osoby próbowała się dowiadywać co i jak u mnie. Ty to kiedyś ładnie opisałeś na jednym ze swoich blogów - coś w tym stylu, że tam każda decyzja jest prawdziwa i szczera ale obowiązuje przez...15 minut Laughing out loud

"Jak tylko jest okazja ona

"Jak tylko jest okazja ona mówi: moje największe marzenie to żeby pojechać do USA. Ja na to: do byłego?Laughing out loud ona: No co ty, nie o to chodzi, po prostu interesuje mnie ten kraj, fascynuje itd.
No i co zrobisz? Nic nie zrobisz? Musi mieć swoją furtkę kobieta. Nie powiem, że mnie to nie wkurzyło nigdy. Raz jej powiedziałem wprost: wkurza mnie, że marzeniem największym jest sobie wyjechać, a co ze mną? Wspaniałe USA! Ona rośnie w oczach - jest zazdrosny, cały świat na mnie leci:) "

jej prawdziwą miłością nie jest tamten facet, ani Ty - to USA jako całość, dolary i generalnie cały ten blichtr - i jeśli trzeba będzie, to lesbijką zostanie, byleby się tam dostać i zieloną kartę otrzymać - wszak cel uświęca środki...

Portret użytkownika witkacy

Hahaa, no kocha dolary i fast

Hahaa, no kocha dolary i fast fooda więc możliwe:)

Dla mnie patowa

Dla mnie patowa sytuacja,szczerze nie wiem raczej nie potrafilbym trwac w zwiazku z kobieta ktora zyje przeszłością.

Wlasnie lece do stanów na nowy rok,okaze sie czy taki to swietny kraj Tongue

Weź od Witkacego namiary na

Weź od Witkacego namiary na tę panienkę - Twoje szanse właśnie rosną...

Portret użytkownika witkacy

Haha, gen, zajebiście to

Haha, gen, zajebiście to ująłeś. A ty byś taką laskę rzucił?Smile

jeśli się dobrze pruje, to

jeśli się dobrze pruje, to nie ma potrzeby od razu rzucać, ale też nie wkręcałbym sobie wizji domku, bachorków i psa - nie w tym składzie - no chyba że na Prospect Hill czy innej Florydzie...

Portret użytkownika witkacy

Zgadzam się, właśnie o to mi

Zgadzam się, właśnie o to mi chodziło jak mówiłem dystans:)

Portret użytkownika witkacy

Weź pod uwagę, że z

Weź pod uwagę, że z dziewczyną jestem ponad rok, a te sytuacje to malutki wycinek naszego życia.

rok nie wyrok - jak

rok nie wyrok - jak mawiają...

Portret użytkownika expat

Chłopaki, czemu wy słuchacie

Chłopaki, czemu wy słuchacie tego co one mówią? Mowa ciała tej laski mówi wszystko a Snoofie Ci napisał wprost ale grzecznie. Jesteś numer dwa - jak Ci to pasi to super.

Portret użytkownika witkacy

Jaka mowa ciała?

Jaka mowa ciała?

Portret użytkownika expat

A taka: "Jak się tylko

A taka: "Jak się tylko pokłócimy, ona do niego pisze, wylewa żale, płacze nawet na kamerce i się radzi." plus to "Automatycznie ona się pogrąża w myślach, zapomina o bożym świecie i myśli o swojej pierwszej miłości."
To jest najczytelniejszy obraz jaki może sprzedać Ci kobieta. Słowa są zwykłą papką mającą osłodzić temu czy owemu albo jej samej chujową sytuację z której ona sobie zdaje sprawę ale ze względu na emocjonalność nie może jej przerwać ani rozstrzygnąć.
PS: Jedna z moich byłych żon mimo iż jest zamężna z innym mężczyzną nadal w sprawach zasadniczych dzwoni do mnie albo przychodzi na kawę i widzę kurwiki w oczach. Już kiedyś pisałem,że są panowie, którym taki układ nie przeszkadza. Ja nie widzę w tym nic złego pod warunkiem, że się człowiek nie spala. Ja na krótką metę daję radę, dalej tnę Wink

Portret użytkownika witkacy

Proszę cię, takiej teorii mi

Proszę cię, takiej teorii mi nie wmówisz:) Podam ci śmieszny przykład z mojego związku - otóż jedziemy sobie z moją kobietką do galerii na zakupy i nagle ona coś tam mówi o moim kumplu, z którym się widzieliśmy wcześniej - a to, że fajny a to coś. Czuję podskórnie, że mnie sprawdza tzn. zazdrość i te sprawy. Mówię do niej żartem: a co kręci cię on?A ona z grobową miną i nic nie mówi. Zapytałem raz jeszcze -widzę jak jej ego rośnie, ale rzeczywiście mi ciśnienie podskoczyło. Ona cicho, nic nie mówi. Awantura mała się wywiązała - a dobra mówię, niech cię kręci kto chce. Po pół roku wyszło, że sobie jaja robiła i mnie sprawdzała.

Wiem,wiem, pojebana ci się wydaje - ale ja też trochę taki jestem, lubię się dowartościować takimi głupotami. Nieraz w niej zazdrość wzbudzałem,może kiedyś z tego wyrośniemy:)