W chuj.
Tyle wysiłku włożyłem, by być gotowym do napisania tego bloga.
Gotowość w takim sensie - że ten blog - to czyste odzwierciedlenie mnie.
Zauważcie pewną zależność - czytając jakiekolwiek powieści czy też książki - poznajecie wnętrze autora, i to jak widzi rzeczywistość. Jego esencje.
A tak bardzo go poznacie - jak bardzo spostrzegawczy jesteście - czyli inteligentni.
Od czego by tu zacząć? Może od tego - czym jest ta domniemana męskość?
Myślę, że wieeeelu przyszłych mężczyzn ma z tym problem. Męskość - to brak deliberowania nad pierdołami, nie zawracanie się przy wyzwaniach, w kierunku bezpiecznych przystani, w których można odpocząć. To jest - krótko mówiąc - parcie naprzód, determinacja i rozpierdalanie murów. Totalnym przeciwieństwem męskości - jest ucieczka od konfrontacji z brutalną acz sprawiedliwą rzeczywistością, choćby i do tej "byłej" która was jebła w pizdu. Bo nie mogła już na was patrzeć. Na ten obraz nędzy i rozpaczy.
No właśnie - obraz. Wartościowa kobieta, czyli taka, która ma pomysł na siebie - swojego faceta podziwiać MUSI. On jest dla niej energią, czymś, co pociąga ją za nim.
Wchodząc w szczegóły i analizując, kobieta tak naprawdę nie kocha jego - kocha energię, wewnętrzną siłę, która z tego mężczyzny wypływa.
Dopiero umysł - generalizując - utożsamia tą energię właśnie z tym mężczyzną. Przez to kobieta zaczyna kochać GO - bo właśnie ten facet ma tą aurę, w której ta kobieta pływać i rozkoszować się chce.
Aura - męskość - siła - jaja : nazywajcie to jak chcecie, ale jeśli to stracicie, stracicie i kobietę - w sensie: To nie ona będzie wasza, to Wy będziecie jej. A taka sytuacja to pomyłka. Matkę ma się jedną, a wasza kobieta nie jest i nie ma obowiązku być jej zastępczynią. Dobrze czytaliście - WASZA kobieta, bo ona jest wasza i to Wy jesteście do tego, żeby jej zapewnić spokój ducha - w zamian za to da wam wdzięczność i miłość oraz poczucie - że jesteście na tyle dojrzali, że stać was na posiadanie kobiety
Wracając - męskich cech nikt nie dostaje za darmo, ani nikt się z nimi nie rodzi. Je się w sobie buduje, a następnie pielęgnuje.
Należy pamiętać - że tą męskość można stracić w każdym momencie - wystarczy pomyśleć, że ktoś wami się lepiej zaopiekuje niż wy sami sobą.
Przedstawię kilka cech tutaj po krótce:
- Dbanie o samego siebie - facet, przede wszystkim powinien umieć zadbać o siebie w taki sposób, żeby nie wymagał tej opieki od innych. Dopiero wtedy jest w stanie rozciągnąć swoją opiekę nad SWOJĄ rodzinę. Tenże Mężczyzna - musi umieć sam się wspierać w myślach, zbudować na tyle dobrą relację z samym sobą, by umieć siebie wyciągać z gówna. W przeciwnym wypadku niewiele jest wart i pewnie tęskno mu do matczynego sutka.
- Gotowość do działania - tu nie chodzi o samo działanie, a o słowo początkowe. W życiu nie raz bywa tak, że tych, co stoją na drodze trzeba zepchnąć, nie oglądając się za siebie. To jest prawo natury, że silniejszy idzie przed siebie, reszta schodzi mu z drogi. A ta siła jest częściej mierzalna determinacją, zamiast fizycznością. Wierzcie lub nie - większość ludzi zejdzie wam z drogi, lub pobuczy zanim to zrobi. Ludzie są z reguły LENIWI.
Wolą się dostosować zamiast walczyć, ale zanim to zrobią, będą walczyć przed tym, że muszą się znowu dostosować - czyli - wysilić.
Ogólnie wrażliwcy i "ynteligentni" goście mają z natury swej, krótko mówiąć - przejebane. Odczuwanie przez nich emocji spychanego delikwenta, przerasta ich i zaczynają przepraszać za siebie. Myślą, że nie mają prawa tu żyć - i mają rację : )
Bo to prawo się wywalcza a nie rości. A ten, kto nie jest w stanie sobie go wywalczyć - przegrywa.
W życiu się dyma, albo dymać się daje.
Boska harmonia i pokój to mrzonki idealisto-romantycznych-pizdeczek, którym jeszcze jajka nie obrosły. Spokój to tylko okres przejściowy przed kolejnym wyzwaniem.
- Błędy - należy niezwłocznie się do nich przyznawać, to nie jest dla Twojego pośmiewiska, to jest dla Twojego wzmocnienia. Im szybciej się tego nauczysz, tym szybciej się uczył i wzrastał będziesz.
A teraz akapella i jedziem dalej.
Należy pamiętać, że męskość to kwestia wyboru a nie przeznaczenia. Kwestia otoczenia ma tu swoje piętno, ale skoro światopogląd i - ogólnie rzecz biorąc - łeb, raz się ukształtował, to znaczy, że można ukształtować go jeszcze raz. Kwestia determinacji i chęci - oraz tego jak duże te chęci są.
Jedna, bardzo ważna sprawa do rozwiązania.
Strach.
Tylko wariaci się nie boją.
Jednym z wielu kierunków, na rozwiązanie tego problemu -> strachu przed życiem - jest uznanie, że już jesteś martwy.
Dopiero wtedy funkcjonujesz tak, jak powinieneś funkcjonować. Każda sekunda będzie dla Ciebie darem, będziesz wtedy wdzięczny za każdą chwile i zaczniesz żyć tym, co jest właśnie teraz. Nie ujdzie to kobiecej uwadze, oj - nie
A ty - będziesz grał kartami jakie rzuca Ci życie i przestaniesz smęcić na ich jakość, a w dodatku - nauczysz się nimi wygrywać.
Nie będziesz bał się tego, co Ciebie czeka, tylko brał to i tego używał, rzeźbiąc przy tym co zechcesz.
Wygrana - cudowne uczucie, które każdy mężczyzna myślę zna.
Kto raz w nim zasmakuje, tęsknić będzie za nim i wciąż je chciał, dopóki je pamięta.
W każdym z nas drzemie wewnętrzna siła, która chce się uwolnić, chce zostać wykorzystana dla TWOJEGO dobra.
Ćwiczenie na teraz - wyprostuj się, wciągnij nosem głęboko powietrze tak, by urosła Ci klatka piersiowa, dla zwiększenia efektu zamknij oczy.
Pooddychaj jeszcze z dwa razy płucami wypinając pierś - tak jakbyś był nad czystym źródłem wody, gdzieś w naturalnym miejscu i chciał wciągnąć magię tego miejsca jednocześnie czując się wolnym.
Czujesz? To jest właśnie energia która jest dla Ciebie. Jeżeli nauczysz się nią władać, będzie ona z Ciebie wypływać, i dodawać sił w trudnych momentach. Na zawołanie.
Najtrudniejszą rzeczą jest zrzucenie wewnętrznych blokad, które blokują wykorzystywanie tej wewnętrznej siły. A najważniejsze jest to - że te wszystkie kłódki są zamknięte od wewnątrz, i tylko z tej strony można je otworzyć. Praca indywidualna do wykonania.
Bierze Ciebie na wspomnienia? Zostaw to na starość - teraz jest czas używalności, masz się zużyć - zużyj się tak, byś przypadkiem potem nie żałował, żeś zardzewiał i zgrzybiał w kurzu
Zapomniałem dodać jeszcze ważnej kwestii : Bycie facetem obliguje do tego - by ten wkładał swoje starania również na poprawianie bytu społeczeństwa w którym żyje. To jest jego zasrany obowiązek i zarazem przywilej.
Odpowiedzi
Wspaniały blog. Witalność i
pt., 2015-08-07 07:27 — AleusWspaniały blog. Witalność i wytrzymałość jest niezwykle ważna u mężczyzny. Raz jak byłem młodzieniaszkiem, lat 15 to kręciłem z 28-latką i ona mi mówiła, że czuć ode mnie bijącą energię. Wtedy myślałem, że coś bredzi, ale wraz z upływem lat doszło do mnie co miała na myśli. Dodatkowo ta myśl o sukcesie, strzał w dziesiątkę. Fakt, jak mężczyzna poczuję ten smak raz to ciągnie go do tego po wsze czasy. To uczucie jest niewiarygodne.
Mendoza blog trafia do ulubionych, zapis na dysku i chapeau bas.
Jebać dalajlamę, trzeba
pt., 2015-08-07 08:57 — MendozaJebać dalajlamę, trzeba działać, jest później niż się wydaje.
Dzięki Mendoza! Właśnie tego
pt., 2015-08-07 08:54 — StaryDzięki Mendoza! Właśnie tego mi było trzeba, to chciałem przeczytać!
Widzę w tym blogu duchowość.
pt., 2015-08-07 12:22 — DominikkowWidzę w tym blogu duchowość. Interesujesz się tematem? Duchowość jest prostsza od psychologii i bardziej wymowna
Kurwa... dziękuje
pt., 2015-08-07 19:06 — mgkKurwa... dziękuje
Oceniasz ludzi ?
pt., 2015-08-07 21:58 — minonAlaGOceniasz ludzi ?
A czymże jest prawdziwa
pt., 2015-08-07 23:39 — Thor08A czymże jest prawdziwa męskość, jeśli nie wymieszanymi w odpowiednich proporcjach klasą i szaleństwem?
Autor: Andrzej Sapkowski
Mysle ze ten cytat pasuje do tego blogu
zgadzam sie z trescia twojego bloga, chociaz facet przede wszystkim powinien opiekowac sie najblizszymi ludzmi dla niego, ja tak to bym ujal.
Lubię Twoje blogi bo
sob., 2015-08-08 00:16 — KonstantyLubię Twoje blogi bo czytając, mam wrażenie że jestem ich adresatem. Ot, taka już ze mnie romantyczno - wrażliwa pizdeczka, ale jedziem do przodu.
W sumie to nie wyjebałbym tego z siebie bo dzięki temu jest kolorowo. Trzeba tylko nauczyć się kiedy zaciągać ręczny i kiedy zasłaniać oczy na krzywdę innych, która ni to z mojej winy, ni w mojej jurysdykcji.
Do ulubionych, bo jeszcze kiedyś tu wrócę z obitym ryjem.
Zostawiłem sobie dzisiaj
sob., 2015-08-08 18:41 — czysteskarpetyZostawiłem sobie dzisiaj twojego bloga na deser, stary to wszystko co piszesz jest takie... prawdziwe. Nigdy aż tak głęboko tego wszystkiego nie analizowałem, ale kiedy czytam co napisałeś to zgadzam się w 100%. Piątka.
PS. masz pozdrowienia od pani B.
O de mnie też ją pozdrów.
czw., 2015-08-13 10:20 — MendozaO de mnie też ją pozdrów. Farciarzu
I tak już jesteśmy
sob., 2015-08-08 19:08 — AwenI tak już jesteśmy martwi
Lubię to
Jeden z lepszych blogów,
ndz., 2015-08-09 03:34 — SunLightJeden z lepszych blogów, jakie w ogóle czytałem na tej stronie.
Gratuluję i dziękuję.
Fajny blog ale nic
ndz., 2015-08-09 11:37 — KołbojFajny blog ale nic odkrywczego tu nie ma i zalatuje prymitywnymi przemyśleniami, zawiodłem się lekko.
No i za chuja nie zgodzę się z hasełkami typu ''Dymasz albo jesteś dymany'' zwykłe prostackie gderanie, wybacz. Ja inaczej bym to nazwał, dawaj dobro, pomagaj a pomogą i ci.
Druga kwestia to ''Bycie facetem obliguje do tego - by ten wkładał swoje starania również na poprawianie bytu społeczeństwa w którym żyje. To jest jego zasrany obowiązek i zarazem przywilej.'' Nieee no sorry bzdura totalna ale po co? W imię czego? To ludzie tworzą społeczność im więcej rozwijających się jednostek im więcej ludzi dobrej woli tym lepsze społeczeństwo.
Ogólnie... fajny blog ale nieco prostackie poglądy, pozdro!
PS. też tak kiedyś myślałem i praktykowałem... kiedyś.
Zawsze się znajdzie ktoś kto
pon., 2015-08-10 10:41 — BloyZawsze się znajdzie ktoś kto zhejtuje takie poglądy i niestety niesłusznie. Prawda jest w 100% taka jaka ja autor tu opisał. Długi czas chciałem w to nie wierzyć, dopóki nie zorientowalem się ze jedyne co mną kieruje to chora zazdrość. Od kiedy zorientowalem się ze wszyscy w okół którzy osiągają sukcesy(w wielu dziedzinach) ciężko od lat na to zapierdalali nie patrząc czy się to komuś podoba czy nie, zacząłem sam sobie wyznaczać cele i mimo bólu je realizować(a bolalo kurwa niesamowicie-choroba i te sprawy). Trzeba sobie twardo powiedzieć ze JAK CALY CZAS BEDE SIE WSPINAL TO W KONCU DOJDE NA SZCZYT zamiast pierdolic tak jak reszta ze w życiu ciągle pod górkę.
No ok i słusznie, zgadzam się
czw., 2015-08-13 17:18 — KołbojNo ok i słusznie, zgadzam się ale co to ma wspólnego z tym co napisałem?
Dzięki za bloga Coś
ndz., 2015-08-09 11:58 — FaunDzięki za bloga
Coś podobnego chciałem ostatnio zmajstrować w "wordzie" i odłożyć dla siebie. Tyle tylko, że starość ujmuję jako czas, w którym leżę na łożu śmierci i mam ten jeden moment by wspomnieć swoje życie. I wiem, że nie będę tam wspominał tego co się nie udało, czy też wzbudzało we mnie strach. O, nie. Zdaje się, że w takim momencie człowiek woli skupić się na tym co osiągnął i czemu poświęcił najwięcej owocnego czasu, a jedynym żalem może być ten, wynikający ze świadomości niewykorzystania swojego czasu.
Świadomość tego, że NIC nie pozostanie tu po mnie za tych 100 lat, zwalnia mnie z troski o błahostki. W takim samym stopniu, jak dążenie do stworzenia jak najlepszej retrospekcji swojego życia w momencie wymienionym akapit wcześniej.
Dobra, nie rozpisuję się zbędnie DZIĘKI!
"Należy pamiętać - że tą
ndz., 2015-08-09 21:07 — Hammersmith"Należy pamiętać - że tą męskość można stracić w każdym momencie - wystarczy pomyśleć, że ktoś wami się lepiej zaopiekuje niż wy sami sobą."
Dla siebie samego jesteś nauczycielem i jednocześnie uczniem.
"Tenże Mężczyzna - musi umieć sam się wspierać w myślach, zbudować na tyle dobrą relację z samym sobą, by umieć siebie wyciągać z gówna."
Nie do końca rozumiem. Jeśli chodzi o to, że mężczyzna powinien działać w jakimś kierunku akceptując to co jest, to zgadzam się. Jeśli chodzi ci o to by działać tak by dobrze się czuć w życiu, to nie mogę się z tym zgodzić. Nie ma uczuć dobrych i złych - z każdym z nich trzeba się "liczyć", a pragnienie utrwalenia uczucia zakłóca je.
"Zapomniałem dodać jeszcze ważnej kwestii : Bycie facetem obliguje do tego - by ten wkładał swoje starania również na poprawianie bytu społeczeństwa w którym żyje. To jest jego zasrany obowiązek i zarazem przywilej."
Myślę, że inteligentny mężczyzna wie jakie społeczeństwo niesie ze sobą niebezpieczeństwo, mimo tego potrafi z nim obcować.
No, dobrze kombinujesz. Trąci
ndz., 2015-08-09 21:48 — franzllangNo, dobrze kombinujesz. Trąci trochę porucznikiem Ronaldem Speirsem, aczkolwiek nie posądził bym Ciebie o to, że masz już porównywalne z nim klejnoty.
Wszystko idzie w zasadzie w dobrym kierunku, aż do ostatniego akapitu.
"Bycie facetem obliguje do tego - by ten wkładał swoje starania również na poprawianie bytu społeczeństwa w którym żyje. To jest jego zasrany obowiązek i zarazem przywilej."
Go home, you're drunk.
Jedyny sposób, by poprawić byt swój i otoczenia to ciężka praca nad samym sobą. Reszta to pudrowanie syfu. Z resztą, czasu jest tak mało, że poświęcanie go innym, obcym ludziom, prędzej czy później odbija się jak zeszłoroczny karp. Kwestia wyboru.
Nikt nie powiedział, ze
pon., 2015-08-10 10:48 — BloyNikt nie powiedział, ze trzeba zapierdalac po okolicy i świat naprawiać, ale nie mając wpływu na otoczenie(mała część społeczeństwa) w końcu to otoczenie nas "zezre" i będziemy pośród niego żyli. Bądź co bądź ale przez swoje działania zdobywamy szacunek(bądź go tracimy) u ludzi którzy widząc ze robimy dobrze zawsze cos z tego wyniosą. Obowiązkiem jest tu podporządkowanie sobie reszty stada, a przywilejem możliwość oglądania tego co się w tym stadzie dzieje ze spokojem.
ja to odczytuję tak, że znowu
pon., 2015-08-10 10:13 — Ulrich IIja to odczytuję tak, że znowu trzeba coś robić pod dupy, bądź energetyczny, sryczny, masz obowiązek być taki...
następne zasady "jak żyć" rodem z Cosmo
Zgodzę się, kolejny blog o
pon., 2015-08-10 17:45 — WielkiMarianZgodzę się, kolejny blog o robieniu czegoś pod laseczki. Zależy czego szukasz kolego, moim zdaniem jak bzykanka to jak najbardziej, samorozwoje, bycie takim wymuskanym prawie idealnym facetem, no nie odgonisz się, racja. Ale do związku z kobietą myślę, że nikim być nie trzeba, a przeżyć ile się powinno, wyzwań trochę podjąć, dostać parę razy w mordę, pare razy sam zostać jak palec by pokochać siebie jak nikogo innego, parę razy zapłakać w kącie pokoju, parę razy je*nąć w stół i powiedzieć, że kurewsko boli, a potem się z tego wszystkiego podnieść, otrząsnąć, i dojrzeć. Samoistnie. Kto więcej przeżyje, ten bardziej charakterny jest. I nikt Ci rad nie będzie dawać, myśleć też nie będziesz, bo pojmiesz sam i na swój sposób. Rozpalisz ogień w nie jednej kobiecie, i nawet nad tym nie pomyślisz.
Apropos bloga, wybacz Panie, ale jeśli piszesz czym jest męskość i jak wygląda, to tak naprawdę nie masz pojęcia czym jest. To nie to co serwują nam w filmach, to nie to co widzisz w reklamach, i przede wszystkim to nie to O CZYM MÓWIĄ KOBIETY. Jesteś na dobrej drodze, i jestem pewny, że kiedyś to zrozumiesz. Prawdziwy facet to nie lider stada, głupotą jest udawać lidera nie mając do tego predyspozycji. A pamiętaj, jeśli już tak mówimy o samcach alfa, beta i innych, to tak żartobliwie powiem, że wśród wilków może i samiec alfa jest najsilniejszy, ale bez swoich kompanów jest wystawiony na zagrożenie, tak samo jak nie oznacza to, że inne wilki są słabe i potulne. Hahaha ale to tak by wejść trochę w Twój tok myślenia . I nawiązując do Twoich ewolucyjnych i zwierzęcych poglądów zobacz czy wilki to egoistyczne indywidualne jednostki (gdzie z góry skazane by były na porażkę), czy istoty które perfekcyjnie opanowały działanie w grupie. Bez ludzi nie przeżyjesz tak samo, a jak na siłe będziesz im próbował przewodzić, tym bardziej...
a ja myslę, ze zobaczyłeś to,
pon., 2015-08-10 17:58 — Guesta ja myslę, ze zobaczyłeś to, co chciałeś zobaczyć. Nie odebralem tego jako "pod laseczki"
Ale jesli nawet to te laseczki chyba też są elementem tego "stada"
Strasznie zraziło mnie
pon., 2015-08-10 18:15 — WielkiMarianStrasznie zraziło mnie myślenie w stylu, rozpierdalaj mury, nie patrz na nikogo, przewódź. Niech zrobi tak koleś który nie ma za grosz charakteru i naczytał się w necie, dostanie kolejny detoks i utknie w zapizdowie. I przewodzenie w każdej sytuacji, jest strasznie dziecinne i żałosne, bo znam takich których duma trzaska się jak szkło na kafelkach gdy ich kolega wpadnie na lepszy pomysł dotyczący miejscówki na rozstawienie namiotu biwakując z dziewczynami np. bo byś zobaczył jego minę, jakby się zes*ał dosłownie, i na 100% jestem pewny, że nie nazwałbyś go w tej chwili męskim, nawet totalnie nie patrząc na to co kryję się pod słowem "męski" wśród społeczeństwa a patrząc na sam jego wyraz twarzy i dziwną energię którą emanuje. Faceci którzy myślą, że są pępkiem świata, nie są zbyt atrakcyjni. Faceci którzy potrafią dla dobra grupy wybrać najlepsze rozwiązanie, mimo, że na pomysł wpadł ktoś inny, i do tego mogą szczerze pochwalić dobrego ruszenia głową, są o wiele bardziej mężni. Bo trzeba zrozumieć fakt, że nie we wszystkim jest się dobrym, a w dzisiejszych czasach to i kobieta może nas w jakieś dziedzinie mocno przeskoczyć. To po prostu spokój ducha, bo co mi się najbardziej podobało w tym blogu to to, że wszyscy jesteśmy już martwi
A autor dobitnie pokazuję, że tylko wygrać w życiu trzeba. Nie patrząc na to, że czyjaś wygrana z perspektywy relacji z drugim człowiekiem, może zaplusować u obojga
aaaaa... Ty to odebrałeś jako
pon., 2015-08-10 18:18 — Guestaaaaa... Ty to odebrałeś jako przywodztwo totalne, tak? A moze popatrz przez pryzmat takich małych zwycięstw, takich tylko "Twoich"...
Odbieram to jako sarkazm.
pon., 2015-08-10 18:30 — WielkiMarianOdbieram to jako sarkazm. Dyskusja o tym, że w oceanie jest woda, a nie żelatyna, serio?
Patrzę, i jak dla mnie wygrana to przywilej a nie nagroda. To nie wygrana uczy, a praca i doświadczenie.
a z tym ostatnim zupełnie się
pon., 2015-08-10 19:46 — Guesta z tym ostatnim zupełnie się nie zgodzę
żelatyna? Rozchyl trochę klapki
hahahaha ok
pon., 2015-08-10 19:51 — WielkiMarianhahahaha ok
Dominikkow - Nauczyłem się ze
pon., 2015-08-10 20:40 — MendozaDominikkow - Nauczyłem się ze sobą rozmawiać i kierować po swojemu. Nie wiem jak to się nazywa.
minonAlaG - pod względem dobrych czy złych - nie. Raczej poznaję, obserwuję, czuję - ew. przewiduję.
Konstanty - to jest właśnie blog dla tych, co wciąż dostają oklep maski od życia i nie potrafią sobie odpowiedzieć, jak z tej sytuacji wyjść.
Kołboj - Prymitywne? A co, zapomniałeś, że jesteś zwierzęciem i posiadasz, chcąc nie chcąc, instynkty?
Och proszę Ciebie, cóż to za myśl:
"To ludzie tworzą społeczność im więcej rozwijających się jednostek im więcej ludzi dobrej woli tym lepsze społeczeństwo."
A niby skąd mają znaleźć kierunek Ci, którzy go nie znają? Z nieba im skapnie? Skąd mają się dowiedzieć co zrobić i jak wyjść z niektórych opresji? Nie twierdzę że poznałem prawdę absolutną w tymże blogu, ale bardzo mocno wierzę w to, co napisałem i nie mam żadnych wątpliwość mącących tenże mój światopogląd. Możliwe, że w przyszłości będę myślał inaczej, na razie jednak nic nie wskazuje na taki scenariusz.
To co Ty pisujesz, to czyste marzenia ściętej głowy, wyidealizowanie pierdololo marzycieli i złodziei, co do wspólnego gara się nie kwapią wkładać. A jedynie z niego kraść.
Powiedz mi, którzy ludzie się szybciej rozwiną, ogarną i pójdą do przodu?
Ci co dostaną wskazówki, porady, chwilę uwagi czy Ci pozostawieni sami sobie?
Też tak jak Ty kiedyś myślałem, przeszło mi.
Franz - Być może mi kiedyś przejdzie, jebnę te blogi w pizdu, przestanę ludziom cokolwiek mówić i cokolwiek dla nich robić, zamknę się w swoim świecie który wciąć buduję i będę miał wszystko i wszystkich w dupie.
Ale póki co, podoba mi się tak jak jest i widzę w tym sens. Nie poświęcam się dla ludzi, pomagam, kiedy mam chwilę, kiedy nie kosztuje mnie to zbyt wiele, to drobne gesty i chwilowe wsparcia, trochę uwagi i zrozumienia. Tego bloga pisałem trzy godzinki. I dla siebie i dla innych.
Społeczeństwo samo się nie zmieni, jestem pewien, że zdecydowanie łatwiej ludziom się rozwija i żyje, jeśli wzajemnie się wspierają.
Oczywiście - jeśli idą obok siebie, a nie jeden drugiemu stoi na drodze, bo wtedy, to wiadomo co trzeba zrobić.
Nie pomagam dlatego, żeby pomagali mi. Pomagam dlatego, by potrafili wychodzić własnymi siłami z gówna, by potrafili sami za siebie myśleć i by byli choć trochę samowystarczalni. To im pozwoli być mniej zgorzkniałymi chujami, zazdrosnymi wrednotami, wewnętrznie wkurwionymi na innych za to, co sami sobie pozwolili robić. Bo nie potrafili siebie okiełznać i sobą kierować.
Jeszcze raz powtórzę, by ktoś źle nie zinterpretował. Nie jestem i nie uważam się za chuj wie kogo czy też zbawiciela - choć, przyznaję, czasami ulegam myśleniu - że jestem zajebisty . Dorzucam swoje cegiełki do tego, jak wygląda moje otoczenie - zamiast czekać, aż samo się zmieni. Udostępniam i się dzielę tym, co mam, mądrze.
E: Nie wyczerpałem jeszcze tego tematu. Nie poradziłbym sobie w życiu tak, jak sobie poradziłem, gdyby nie wielu ludzi z mojego otoczenia. Każdy z nich dorzucił coś od siebie dla mnie, chcąc nie chcąc, świadomie czy też nie, a ja skorzystałem. Nie jestem głupi, by sądzić, że ta cała moja dróżka którą przeszedłem to tylko moja zasługa. Oprócz mojego oślego uporu złożyło się jeszcze wiele cudzych uwag, rad, chwilowych rozmów czy też zjebek. I o tym nie zapominam.
E: Drobny edit.
Prócz tego, że posiadam
czw., 2015-08-13 17:20 — KołbojPrócz tego, że posiadam instynkty posiadam też rozum i inteligencję.
Tobie polecam wycieczkę do zoo
ehhh... kolejny
ndz., 2015-08-16 16:52 — Mendozaehhh... kolejny intelektualista chowający swój strach za zasłoną mondrości.
To dlatego nie mogłeś (lub wciąż nie możesz) sobie poradzić z ojczymem który Ciebie gnębił (gnębi jeszcze?) bo nie jarzysz tejże zależności z której się właśnie śmiejesz.