Yo
Panowie- chciałem się z wami podzielić tą historią bo jest ona bardzo nie typowa, wręcz dziwna i sam trochę nie wierzę że to się dzieje naprawdę. Nie wspominałem wcześniej o tej znajomości na forum, bo kto mnie zna to wie że jestem dżentelmenem ( ) i nie lubię się chwalić. Ta historia być może rzuci wam inne światło na relacje damsko męskie (mi na pewno rzuciła). Ok! So let's go
Ponad 2 tygodnie temu ujrzałem w klubie śliczną dziewczynę- ale to tak śliczną że na samą myśl by do niej podejść mało co nie miałem łyżwy w gaciach. Jednak zebrałem się w sobie i pomyślałem: „Dasz radę dziwko, tylko o tym nie myśl” po czym podszedłem i powiedziałem:
- Yyy no ten- mam na imię Perry- po czym wyciągnąłem do niej rękę
- Magda
-Miło mi. Yyy ten, co by tu powiedzieć. Albo wiesz co? Jebać to, dasz mi swój numer i się ustawimy na piwo bo w sumie to się spieszę do domu- po czym podałem jej telefon
- No ok- laska wystukała swój nr, po czym powiedziałem „no to na razie”, a następnie udałem się z kolegą w stronę wyjścia.
Prawda jest taka, że wcale nie chciałem wychodzić, po prostu sytuacja mnie do tego zmusiła. W głębi serca wiedziałem że temat z tą laską jest spalony.
Kiedy wstałem rano jeszcze spojrzałem w komórce na listę kontaktów, przy czym zatrzymałem się przy tej Magdzie. Pomyślałem sobie:
"No ni chuja bym coś tutaj zdziałał, ale z każdej znajomości można wyciągnąć coś co mnie rozwinie w kontaktach z kobietami"
Wpadłem na pomysł, że warto zrobić pewien eksperyment: postanowiłem, że będę się przed nią jamniczył, frajerzył i jej waflował do granic możliwości. Chciałem po prostu sprawdzić po jakim czasie od takiego frajerskiego zachowania laska straci zainteresowanie. Tak z ciekawości
Dzień 1
Napisałem jej 4 razy o różnych porach "co tam?". Panna błyskawicznie odpisała mi za każdym razem co w danym momencie porabiała, 0 jakichś tam ST czy innych gówien.
"Chciała być miła"- pomyślałem.
Dzień 2
Nazajutrz to samo- napisałem do niej 5 razy "co tam" a ona znów grzecznie odpisała na wszystkie smsy.
"Twardo się dziewczyna trzyma"- szepnąłem pod nosem.
Dzień 3
To samo co w dwóch poprzednich dniach.
"Nie no czas wytoczyć ciężką artylerię, jutro jej pokażę"- pomyślałem ironicznie się przy tym uśmiechając.
Dzień 4
Tutaj zgodnie z obietnicą pojechałem po bandzie ponieważ zaczął się festiwal frajerstwa z mojej strony. Napisałem jej, że na nikim mi w życiu tak nie zależało jak na niej i że ją kocham. Myślałem że ten dzień będzie ostatnim przystankiem w moim eksperymencie ale wiecie co mi odpisała?
"Miło mi to czytać. Czuję że jesteśmy bratnimi duszami. Może się nie długo spotkamy?"
Jak to przeczytałem to mało nie upuściłem telefonu. Nie mogłem uwierzyć że taka dupa zaprasza mnie na spotkanie w dodatku po tej całej frajerskiej błazenadzie.
No i teraz właśnie wróciłem z naszego 4 spotkania- nie spaliśmy ze sobą ale generalnie iskrzy. Laska sama mnie całuje a jak idziemy ulicą to aż się prosi by iść z nią za rękę. Kurwa- przyznam, że jest to bardzo miłe ale jednocześnie jestem zaskoczony obrotem tej sytuacji.
Nie wiem co będzie dalej- nie mam żadnych oczekiwań co do tej znajomości, staram się zachowywać zimną głowę ale nie jest to takie łatwe. Co będzie- czas pokaże. Jak laska będzie chciała, to nie wykluczam dłuższej znajomości mimo że wielokrotnie podkreślałem na tym portalu że nie interesują mnie żadne tam związki czy coś w ten deseń. No ale dla takich proc można zrobić wyjątek.
No chuj wie jak to będzie- znamy się 16 dni czyli tak naprawdę nic. W miarę upływu czasu dam znać co tam się z tego urodzi, albo i nie ;p
Pozdro
Perrminator
Odpowiedzi
A wiesz co jest w tym
pon., 2014-07-28 19:25 — zivetarA wiesz co jest w tym najśmieszniejsze? Że jak pokażesz prawdziwą twarz to będziesz kurwa niespójny
Zginiesz jędzo od własnej broni!
Kurwa dowcipniś
pon., 2014-07-28 19:36 — stallionKurwa dowcipniś
Ehh myślałem że będziesz do
pon., 2014-07-28 19:40 — Fresh_ManEhh myślałem że będziesz do końca jamniczył a w głębi serca liczyłem na FC
Podważyłeś tym wiele treści,
pon., 2014-07-28 19:45 — PatrickPatrickPodważyłeś tym wiele treści, które poruszają ludzie na tej stronce i nie tylko. Podważyłeś książkę Neil'a Strauss'a, pt. "Gra". Czemu Ci się z laską udało, nie wiem, naprawdę nie wiem?
Jest ktoś, kto jest to w stanie wyjaśnić?
Wpadłeś na ciekawy pomysł - rezultat jak dla mnie nie do przewidzenia.
"Podważyłeś tym wiele treści,
pon., 2014-07-28 19:50 — Perry"Podważyłeś tym wiele treści, które poruszają ludzie na tej stronce i nie tylko. Podważyłeś książkę Neil'a Strauss'a, pt. "Gra". Czemu Ci się z laską udało, nie wiem, naprawdę nie wiem?"
Jeszcze się nie udało, nie ma co zapeszać. Napisałem, że czas pokaże a co do "Gry"- to można napisać że podważyłem i nie podważyłem bo na pewno pamiętasz, co Style powiedział pod koniec książki tej Lisie? Nie mógł jej uwieść swoimi sztuczkami i technikami to jej powiedział coś w stylu (nie pamiętam już dokładnie), że mu na niej zależy itp itd. To tak jak i ja
Poza tym uważam, że "Grę" należy czytać z duuużym przymrużeniem oka. Biznes jest biznes, a prawdziwymi mistrzami podrywu są chłopaki z RSD, którzy promują bezpośredniość i naturalność. A ja z tą typiarą byłem bardzo bezpośredni ;p
No bo kluczem do kobiecych
pon., 2014-07-28 21:22 — KołbojNo bo kluczem do kobiecych serc (czy kto jak chce innych celów ) jest bycie w dobrej relacji z sobą samym.
Sztuczki są dla cipek.
wg mnie to laska pewnie ma
pon., 2014-07-28 21:55 — M_Cobrettiwg mnie to laska pewnie ma "syndrom pięknej" - onieśmiela wszystkich facetów urodą, przez co nikt do niej nie podchodzi i dlatego jest sama. Zdarzają się i takie Dodajmy do tego jakieś usposobienie artystki czy innej marzycielki "wielkiej miłości", która wkleja wierszyki na tablice na fb i voila - mamy efekt.
Co nie znaczy, że z czasem pieskowanie straci w jej oczach...narazie pewnie uznaje to za zainteresowanie, ale później wiadomo jak jest i wszystko się nudzi. Dlatego ja na miejscu Perry'ego dozowałbym pieskowanie w coraz mniejszym stopniu, przechodząc na c&f w bardzo wyczulony sposób
Chuj tam, nawet jak mnie
pon., 2014-07-28 22:04 — PerryChuj tam, nawet jak mnie laska z czasem spuści w kiblu to będę miał to w dupie i będę zadowolony z samego faktu że byłem z nią na randce
też jestem takiego zdania
wt., 2014-07-29 21:19 — M_Cobrettiteż jestem takiego zdania
Tak jak napisałeś- może być
pon., 2014-07-28 20:24 — PerryTak jak napisałeś- może być bardzo różnie. Dlatego nie mam co do tej znajomości żadnych oczekiwań. Na razie fajnie spędzam czas i to jest najważniejsze
"sam trochę nie wierzę że to
pon., 2014-07-28 20:52 — Perry"sam trochę nie wierzę że to się dzieje naprawdę."- sprecyzuj proszę co znaczy słowo "to" czy fakt, ze na frajerstwo ją zdobywasz czy, ze spotykacie się i jest miło i fajnie
Nie wierzę, że ona sama zaproponowała spotkanie po takich smsach które do niej słałem.
Może narazie ma dosyć dupków
pon., 2014-07-28 20:32 — berradMoże narazie ma dosyć dupków i doceniła Twoją bezpośredniość. Chuj wie. Generalnie na dłuższą metę laską zarzygała by się od nadmiaru słodu, jaki byś jej serwował. Na dłuższa metę się natury nie oszuka. Potraktuj to jako tymczasowy wybryk natury. Jak długi? Chuj wie.
Twoje doświadczenie jest cenne, bo pokazuję, że tak na prawdę super laskę można zdobyć w inny, dość nieszablonowy sposób, a te jebane zasady PUA se można w dupę wsadzić.
Albo....haha, ona też sobie może robi eksperyment
Informuj często, co się
pon., 2014-07-28 20:46 — mgkInformuj często, co się między wami dzieje... Ciekawe, zajebisćie intrygujace.
Ok, będzie relacja live
pon., 2014-07-28 20:53 — PerryOk, będzie relacja live
Wyszedłeś poza nakreślony
pon., 2014-07-28 21:21 — ZyzzWyszedłeś poza nakreślony schemat i udało się . Może dla niej też było to niecodzienne zachowanie, dlatego postanowiła Cię sprawdzic. Wniosek z tego taki że warto eksperymentowac na kobietach, w końcu nic nie mamy do stracenia
E tam, a może Perry to po
pon., 2014-07-28 22:17 — KonstantyE tam, a może Perry to po prostu dobra dupa i wpadł jej w oko, ot co.
Powiedziałbym, że na 95% to
pon., 2014-07-28 23:08 — mgkPowiedziałbym, że na 95% to jest to.
Lub był we właściwym miejscu
wt., 2014-07-29 09:22 — panxyzLub był we właściwym miejscu we właściwym czasie. Tylko tyle, w ogóle nie przypisywał bym temu "pieskowaniu" większej roli.
Pierwszy w życiu seks
wt., 2014-07-29 16:57 — MendozaPierwszy w życiu seks zaliczyłem bez doświadczenia PUA - Na następny dzień po dostaniu numeru od dziewczyny zaprosiłem ją na basen - odmówiła. Pisałem codziennie nawet z samego rana zaraz po obudzeniu się.
"Co u Ciebie?"
Czekałem aż da znać co u niej. Była na tyle miła, że odpisywała zawsze "Miłego dnia". Po dwóch tygodniach i dwóch spotkaniach spytałem się czy chce ze mną chodzić (powiedziała, że za wcześnie). Po miesiącu przespała się ze mną u mnie na chacie.
Myślę, że po prostu chciała porządzić, i taki ktoś "needy" na nią był jak znalazł. Chciała być dobrą matką i poczuć się zajebiście komuś potrzebna - czyli mnie.
Z tydzień po numerku przestała odbierać, wystawiła mnie na spotkanie i przestała odpisywać. Tyle jej było.
Dodam, że to SHB była - lufa jakich mało.