To mężczyźni rządzą światem, a mężczyznami kobiety.

Nie do końca zgodzę się z tym stwierdzeniem, ale jest w tym dużo prawdy. Jak kobiety wpłynęły na moje życie?

Mialem 15 lat, poznalem A, małą szatynkę o dużym temperamencie, to byla moja pierwsza dziewczyna. Z Nią pierwszy raz się całowałem, w Niej sie pierwszy raz zakochałem, i Ona pierwsza mnie rzuciła. Tak trafiłem na tą stronę, szukając odpowiedzi na wszystkie moje pytania i rozterki.

Byłem 18 letnim licealistą, w klubie poznalem I. Blondynka średniego wzrostu, miala słodką buzię i piękny uśmiech, śpiewała i grała na fortepianie. Mając już podstawową wiedzę na temat PUA, zdobyłem Ją bez problemu, na początku może troche po to żeby coś sobie udowodnić. Nasza relacja przerodziła się w 3 letni związek, zakończony tym że Ją zdradziłem z A, czyli koleżanką z pracy. Dużo nerwów, płaczu, nieprzespanych nocy, ale w końcu "one wszystkie wracają", Ona też wróciła. O powrotach do byłych nie muszę pisać, po kilku tygodniach znów się rozstaliśmy i do dzisiaj nie mamy kontaktu.

Następnie przez rok dużo przelotnych znajomości:
Była A: projektantka mody i właścicielka sklepu.
G: uśmiechnięta dziewczyna ze wsi, zawsze pozytywnie nastawiona do świata
A (moja pierwsza dziewczyna): widząc zmianę we mnie kilkukrotnie zdradziła swojego chłopaka na naszych spotkaniach, tego samego dla którego mnie zostawiła
M: jeździła konno, poznalem Ją przypadkiem, zamykając na pierwszym spotkaniu FC
K: niska blondynka, pracowała w Call center i uwielbiała kosmetologię
R: bardzo pewna siebie i ambitna kobieta, jakie Ona miała piersi...rozkochałem Ją w sobie, wykorzystałem i zostawiłem
E: kobieta o urodzie niewinnej dziewczynki, artystka, ale nie z głową w chmurach, do dzisiaj pamiętam Jej tekst kiedy spotkaliśmy się na kawę w momencie kiedy byłem zajęty: "Grey pamiętaj, lodzik to nie zdrada". Wcześniej chodziła do mnie na korepetycje z robienia loda, po wszystkim mówiłem Jej co ma poprawoć a Ona stosowała się do moich rad. Do dzisiaj mam z Nią bardzo dobry kontakt, kobieta która zna mnie i rozumie jak żadna inna.
A: poznalem Ją w klubie, udając studenta ze Szwecji. Powiedzialem Jej coś po Polsku w momencie kiedy tej samej nocy pukałem Ją od tyłu w mojej kawalerce. Prawie mi jaka za to urwała, i gdyby nie była wtedy zaręczona to moglibyśmy dłużej pociągnąć naszą znajomość
L: przyjaciółka mojej byłej oraz przyjaciółka R (wtedy Jej jeszcze nie znałem; byłej). To była jedna z najlepszych kobiet jakie mialem w łóżku, Jej gardło chyba nie miało dna.
N: poznana na domówce, domknięta FC na pierwszym spotkaniu, przepiękna kobieta z ogromnym rozpierdolem w głowie
N: Modelka z Ukrainy studiująca w Polsce, która na codzień mówiła łamaną polszczyzną, a w łóżku krzyczała po rusku. Do dzisiaj nie wiem co
A: zrobilem z Niej seks-niewolnicę, kobieta która wygląda jakby pracowała w bibliotece, a błagała mnie o takie rzeczy, o których kiedyś bym nawet nie pomyślał.

Na końcu poznalem K... ale dla Niej jest miejsce na oddzielny wpis.

Jak One mnie zmieniły? Jak wpłynęły na moje życie? Mogę powiedzieć tylko jedno: DZIĘKUJĘ. Dzięki Wam nie ma już małego chłopca, który bał się odezwać do dziewczyny ze szkolnej ławki, teraz jest Grey, i to do mnie boją odezwać się kobiety - role się odwróciły.

I na koniec mały cytat:
"One zawsze ze mną będą, One zawsze ze mną są. Nawet kiedy mnie nie widzą ładnych kilka lat, One zawsze ze mną będą, wciąż mówią mi tak"