Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Syndrom jedynej- od kuchni

Portret użytkownika Perry

Mordy, oto kolejny fragment książki. Tym razem będzie o syndromie jedynej. Dzielę się z tym z wami, bo jest to zajebiście cenna informacja w dodatku czytając to chciało mi się płakać- bo zobaczyłem jaką ciotą byłem. Wszystko się zgadzało, postępowałem w identyczny frajerski sposób jak jest opisane w tej książce. No i skończyłem jak kolega. Książka nosi tytuł "Inner Game Seksu". Zapraszam do lektury Mordy.

Syndrom jedynej

Żadna relacja nie przetrwa, jeżeli oparta jest jedynie na emocjach. Potrzebne jest silne połączenie seksualne. Źle skończysz chcąc uzyskać od kobiety czułość, zanim nawiążesz relację seksualną. Pierwotny instynkt jest instynktem seksualnym. Tylko z tej samczej pozycji
posmakujesz najlepszej kobiecej czułości. "Syndrom jedynej" zatruł życie wielu facetom. Lekarstwem na to jest dobry seks z inną kobietą. Ale czy ma tak być zawsze? Czy chcesz się zawsze leczyć numerem 2 na twojej liście? Frustrujący scenariusz. A więc – czy chcesz przez
całe życie cyklicznie leczyć się z "syndromu jedynej", czy może wolałbyś zdobyć twoją "jedyną"? Seks z innymi kobietami będzie tylko lekarstwem, nie będzie tym czego pragniesz najbardziej. Nawet jak bzykniesz 100 kolejnych
kobiet (do których nie będziesz żywił uczuć), nie nauczysz się cię to jak być NAPALONYM na kobietę, której CZUŁOŚCI pragniesz. Spotkasz na drodze życia jeszcze wiele kobiet, które uznasz za wyjątkowe, więc lepiej miej przygotowany plan na takie sytuacje.

Co zazwyczaj knocisz?

Knocisz w trzech miejscach:
1. Nie chcesz jej bzyknąć.
2. Aby zdobyć kobietę, musisz mieć z nią związek seksualny.
3. Jak wyobrażasz sobie seksualny związek z kobietą, której nie chcesz bzyknąć?

Zamieniłeś kolejność - chciałeś dostać od niej CZUŁOŚĆ, zamiast dążyć do SEKSU. Najbardziej czuła jest kobieta PO seksie. O ile nie jest twoją mamą. Drań, który smaga ją swoim fiutem również dostanie od niej ciepło i pieszczoty. Później pójdą do kina, ona będzie obsypywała go pocałunkami
i zachowywała się jak mała dziewczynka. A potem weźmie ją od tyłu. Dla kontrastu – ty próbujesz stworzyć idealne okoliczności do pocałowania jej. Ale nie dlatego, że jesteś napalony, tylko dlatego że myślisz, że w pocałunku znajdziesz potwierdzenie, że cię lubi. Gdybyś od razu wziął ją w obroty, natychmiast byście trzymali się za ręce,
cieszylibyście się swoją obecnością i dawali sobie pieszczotliwe imiona. A tego faceci naprawdę pragną, nieważne na jak twardych pozują. Hmm... uwodziciele są naprawdę wrażliwi. Generalnie bardziej cię obchodzi
pławienie się w jej "żeńskiej energii" niż seks oralny. Niestety pozwalasz na to, żeby pragnienie czułości kobiecej przeważyło nad potrzebą zwykłego loda.

Zwalczaj "syndrom jedynej" twoim napaleniem

To jedyny sposób na wygrane starcie z samym sobą i zdobycie kobiety. Mając swoją "jedyną" i tak się przecież cały czas masturbujesz, tylko nie fantazjujesz o niej w trakcie. Nie postrzegasz jej jako seksualnej istoty,
podczas gdy to właśnie seks ją zdobędzie, a do seksu doprowadzi twoja seksualna natura. W tym leży problem.
Dopóki nie nauczysz się jak uwolnić podniecenie seksualnie przy kobiecie, w której widzisz prawdziwe kobiece piękno, nigdy nie zdobędziesz swojej "jedynej". W każdym z tych przypadków, problem jest w dokładnie tym samym miejscu. Facet tak naprawdę nie dąży w pierwszej kolejności do przespania się z nią, nie będąc świadomym, że to dzięki własnej żądzy ją posiądzie. Prawdopodobnie ostatni moment w którym czuł do niej pożądanie, to był moment w którym ją zobaczył po raz pierwszy.

Matka czy Dziwka

Odpowiedź leży w syndromie Matki i Dziwki. Widzisz jej "kobiece piękno" i nie chcesz przyjąć do wiadomości, że wielką frajdę sprawiłoby jej gdybyś ją związał i pobawił się jej tyłkiem. Nie postrzegasz jej jako istoty seksualnej, bo gdyby tak było, twój fiut wyskakiwałby ze spodni na jej widok.

Tak naprawdę nie chcesz jej bzyknąć

W skrytych pragnieniach, chcesz tylko "być przy niej" i pławić się w jej żeńskiej energii. W porządku. Pamiętaj o tym, że dostaniesz od niej tą energię w pełni, dopiero jak się bzykniecie. Najsilniejsze i napotężniejsze połączenie
emocjonalne, to połączenie seksualne. To dzięki temu połączeniu kobiety potrafią zdobyć się na szaleństwo w życiu. Pozwól swojemu pożądaniu wysunąć się na prowadzenie, jeżeli dotychczas było odwrotnie. Pamiętaj, że bitwa pomiędzy potrzebą seksu i czułości toczy
się zawsze. Nawet podczas 5-minutowej rozmowy. U większości facetów niestety wygrywa potrzeba czułości, a przez to nie prezentują wystarczająco dużo seksualności. W ten sposób jej nie zdobędą.

Potrzeba czułości

Większość facetów ma udane życie seksualne. Masturbują się codziennie. Porno daje im niezliczoną ilość nowych kobiet. Seksualne rozluźnienie to nie problem, tylko czegoś brakuje – połączenia emocjonalnego z kobietą.
Z internetu nie ściągniesz uczucia bycia kochanym i czułości. Aby dostać czułość jakiej poszukujesz, musisz wsłuchać się w swoją seksualną naturę, bo jeżeli prawdziwie uwielbiasz kobiecą namiętność, musisz nauczyć
się jak być seksualnym zagrożeniem. Kobiety uwielbiają łączyć się emocjonalnie z tymi mężczyznami, z którymi mają połączenie seksualne. Jest kolosalna różnica pomiędzy zwykłą sympatią kobiety, a sympatią kobiety
z którą sypiasz. Pamiętaj, kobieta będzie słodkim kociakiem tylko wobec faceta który porządnie ją zerżnął.
Oto lekarstwo na "syndrom jedynej".

Odpowiedzi

Portret użytkownika expat

Amen

Amen Smile

Haha! Dobre... Powtarza mi

Haha! Dobre... Powtarza mi się w głowie taka myśl, że chcesz utrzymać przy sobie kobietę: ''musisz ją dobrze robić''. : )

Portret użytkownika Aragorn

Ja tam zamiast tych

Ja tam zamiast tych "czułości" bardziej lubiłem grę wstępną podczas zwykłego spotkania i chęć wyzwania. Z byłą trochę różniliśmy się temperamentem i niestety nie potrafiła odpowiednio kokietować w wyniku czego seks był zawsze gwarantowany minimalnym nakładem sił. Sama zabijała swoją atrakcyjność w moich oczach.

Jednak to prawda, że nie myślałem o niej jako o najbardziej pożądanej kobiecie. Podobało mi się jej ciało i akceptowałem je, ale bardziej chciałem w pewnym okresie czasu zająć się jej koleżanką niż nią. Mimo, że mniej mi się podobała fizycznie ale była "zabroniona" i niedostępna. Wtedy pojąłem, że muszę jeszcze zrozumieć dużo spraw. Więc tekst jest jak najbardziej trafny.

Dużą uwagę jednak bym wiązał do samej potrzeby akceptacji. Ja jej silnie potrzebowałem. Przy "tej jedynej" jedyne czego chciałem, to być atrakcyjnym w jej oczach zapominając po co w ogóle tą atrakcyjność trzeba zdobyć. Bardziej zależało mi na utwierdzeniu w jej oczach tego, że jestem wartościowy niż samego uczucia pożądania. Czy nie ma lepszej drogi do utracenia przywództwa w relacji?

Także podany przez Ciebie fragment jest bardzo wartościowy i można weryfikować go na kilka sposobów. Zarówno do sfery związkowej jak i do etapu bezpośrednio po podrywie. Daje też jakąś wiedzę ale trzeba ją połączyć z inną. To tylko jeden trybik w całym mechanizmie.

Byłoby też doskonale, gdybyś sam na końcu napisał jak rozumiesz podany tekst bo ile osób tyle interpretacji bo nie oszukujmy się - niewiele tam konkretów poza tym przewodnim.

Nie jesteśmy też maszynami i większość forumowiczów podrywa właśnie dla tej "żeńskiej energii" niż dla samego seksu.
Dodane do ulubionych.

Portret użytkownika Perry

"Byłoby też doskonale, gdybyś

"Byłoby też doskonale, gdybyś sam na końcu napisał jak rozumiesz podany tekst bo ile osób tyle interpretacji bo nie oszukujmy się - niewiele tam konkretów poza tym przewodnim"

Rozumiem go bardzo jasno i konkretnie- albo jesteś facet i od początku dążysz do seksu poprzez stopniowy kontakt fizyczny albo jesteś pizdą, boisz się dotknąć swojej księżniczki i lądujesz w szufladzie "kolega". Tak jak i ja kiedyś wylądowałem. Chujowe uczucie.

wpis mistrzostwo świata:D.

wpis mistrzostwo świata:D. tak jakbym widział siebie. tak zjebac...

Portret użytkownika Perry

Witam w klubie frajerów

Witam w klubie frajerów Smile Piona Smile Ja tu się niestety odnajduję w każdym zdaniu...

Portret użytkownika 008

Książka też fajna, jest na

Książka też fajna, jest na necie Smile

Dobrze, że Cię nie zbanowali ^^

Portret użytkownika Perry

A za co mnie mieli zbanować?

A za co mnie mieli zbanować? Wyraźnie zaznaczyłem, że nie jest to mój tekst- podałem źródło. Poza tym kopiowanie małych fragmentów książek nie jest w PL zabronione przez prawo.

Portret użytkownika 008

Chillout, chodzi mi o te

Chillout, chodzi mi o te teksty o piłkarzach i trollowanie ^^

I tak jak mówię - książka zajebista i fajnie, że pokazałeś - bardzo do mnie przemówiła Smile

Portret użytkownika Stary Cap

Wpis trafia do mojego

Wpis trafia do mojego przekonania. Kiedyś doznałem olśnienia głaszcząc moją kotkę. Choćby nie wiem jakiej ekstazy doznawała pod wpływem moich pieszczot, choć nie wiem jakby mruczała, to nie poczuje do mnie ona seksualnego podniecenia a jedynie pragnienie matczynej czułości.
Żeby poczuć ochotę na seks, kotka musi spotkać kogoś kto miauczy i pachnie pożądaniem, kto ją drapie i gryzie z podniecenia.
Oczywiście musimy brać pod uwagę jakieś społeczno-obyczajowe ograniczenia, ale to tu jest ukryty klucz do zdobycia upragnionej samicy.

Super, super, super! Super

Super, super, super! Super blog. Dzięki. Rządzisz Perry (ale nie baw się już w trollowanie) Laughing out loud

Portret użytkownika Perry

Nie wiem o co wam chodzi z

Nie wiem o co wam chodzi z tym trollowaniem- Ronaldinho naprawdę został dwukrotnie najlepszym piłkarzem świata wg FIFA.

Portret użytkownika GuessWho

Stary nie zmieniaj sie.

Stary nie zmieniaj sie. Laughing out loud

Portret użytkownika Igorsky

Jak dla mnie tekst powinien

Jak dla mnie tekst powinien trafić do klasyków.

Portret użytkownika Mendoza

Kurwa no... Czemu ja o tym

Kurwa no... Czemu ja o tym nie wiedziałem wcześniej...

Były takie kobiety które z którymi zaczynało mi się zajebiście... Tyle, że ja czułości bardziej potrzebowałem niż seksu... No się kończyło zainteresowanie moją osobą.

Dobry wpis. Dzięki, że mogłem go przeczytać.

Portret użytkownika Christiano

Zniszczyłeś mnie. 200 %

Zniszczyłeś mnie. 200 % prawdy!