Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

To co od Was dostałem- historia rosemayera

Portret użytkownika rosemayer

Wcześniej paraliżowało go, gdy miał porozmawiać z dziewczyną, gdy jakaś się do niego odezwała, co było żadkim zjawiskiem stresował się i pocił, odbierało mu mowę. Wręcz emanował nieśmiałością w kontaktach z kobietami. Trwało to do połowy liceum.
Pod koniec szkoły stał się trochę ponadprzeciętnym dyskotekowym chłopaczkiem, który dodawał sobie odwagi alkoholem i wmawiał sobie, że jest kimś, miał jakieś tam poczucie własnej wartości i żadnej wiedzy oraz doświadczenia, chociaż zanotował jakieś mizerne sukcesy w kontaktach damsko-męskich.
W wieku 19 lat zauroczył się w dziewczynie, która mogłaby wtedy podetrzeć sobie nim dupę, ale ta była zainteresowana innym. Cierpiał w swojej frajerskości wmawiając sobie jaka to jest zła ta dziewczyna. Niedługo poźniej jakoś się ogarnął i odżył zdobył pewność siebie jakiej jeszcze nie miał, chciał się zakochać nie bał się tego. Modlił się do Boga o poznanie dziewczyny, która zawróci mu w głowie bo był praktykującym katolikiem i lektorem w kościele. Doczekał się spełnienia prośby, zrobił po pijaku wrażenie na dziewczynie, ale ta była mimo, że młodsza znacznie bardziej doświadczona. On nie chciał tylko seksu, chciał więcej, chciał wszystkiego, inne dziewczyny nie miały żadnego znaczenia srał na nie, wiedział, że jak z Kingą mu wyjdzie to nie zdradzi jej i nie będzie się oglądał za innymi, podobnie było z Magdą. Któregoś razu była między nimi sprzeczka, olała go troche, on ją również, bo nie lubił się kompromitować, w końcu zapytała:
-czemu się nie odzywasz do mnie?
I humor mu wrócił jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wydawało się, że jest ok, że idzie dobrym torem, wiedzieli o sobie wszystko bo przecież tak dużo pisali sms'ów, całymi dniami!
Któregoś dnia cisza, coś było nie tak, serce załomotało mu mocniej, nie odbierała telefonu, zapytał:
-Dlaczego się nie odzywasz?
-Jestem zajęta.
-Aha, uczysz się do matury?
-Też, ale nie rozumiesz, jestem z chłopakiem.

Serce zaczęło bić mocniej jak po 10 tabletkach Tussipect'u i mocnej kawie. Napisał:
-Skasuj mój numer i nie pisz do mnie więcej!
-Weź przestań, przecież to ty do mnie piszesz...

To ostatnie zdanie było dla niego jak przekrecenie noża wbitego w plecy, teraz już było widać jak ugina się klatka piersiowa od serca uderzającego tak mocno jak młot pneumatyczny drogowca.
Ta noc była najtrudniejsza jaką przyszło mu przetrwać, cieknące łzy żalu i niemocy zalewały poliki, a serce ciagle się nie chciało zmęczyć i w końcu odpocząć, nie mogł zasnąć. Rano miał wstać do pracy. Chwycił za krzyżyk który miał na łańcuszku i zaczął się modlić, ale z taką wiarą jak nigdy przedtem. Serce zwolniło w tej samej chwili, poczuł, że nie jest już sam, pewne ciepło ogarnęło jego ciało, usnął...
Żal pozostawał, poszedł trwać w pijaństwie do baru, w którym poznał Kingę, napierdolił się jak szmata, ale nie szukał zaczepki, chciał wzbudzić w niej zazdrość i zaczął podbijać do jej byłej najlepszej koleżanki, która ją zostawiła, nie wyszło z tego za wiele, ale nawiązali kontakt. Stojąc przed wejściem- pamiętam jak dziś- ktoś potrącił go z barka, zachwiał się i spojrzał niechętnie w stronę tego kogoś, wymiana spojrzeń, ale wiedział, że to nie było niechcący. Jakieś krzyki ze strony przyjaciół kolesia co go szturnął i kolesia Kingi:
-co kurwa?!
Pokazał nieserdeczny palec w ich kierunku, a oni tylko na to czekali. Nie obawiał się bitwy bo przecież alko dawał mu GOD MODE- nieśmiertelność. Zaczął iść w ich stronę, ale dziewczyny, które go znały zatrzymały i zaciągnęły z powrotem do sali. Gdy się skończyła impreza wiedział, że będzie awantura i poprosił kumpli żeby w razie bitwy wstawili się za nim, aby za bardzo go nie przekopali- wiedział, że ze starszym o 2 lata sterydziarzem nie ma szans...
Straty były znaczne. Nie mógł sobie darować tego, że przez jakąś sukę musiało się wydarzyć tyle zła. 3 miesiące depresji, a kolejne 21 zamkniecia się w sobie...

Odstawił alko, wzmógł treningi, cykle na siłowni zaczęły przybierać formę profesjonalną- przyrzekł sobie, że nie ruszy nigdy koksu i że mimo wszystko nie skrzywdzi umyślnie żadnej kobiety, pozostał dobrym człowiekiem przestrzegając głównych wartości chrześcijańskich i własnych przekonań.
Pielęgnował pewność siebie, znowu cieszył się tym, że w pociągu kobiety zaczynają na niego patrzeć z pożądaniem, że robi się atrakcyjny fizycznie. Pozostawała do remontu wymęczona psychika, najważniejsza rzecz od której zależy życie każdego człowieka. W maju 2010 roku trafił na niejaką stronę podrywaj.org zaciekawiło go to co tam jest, ale bez szału. Ogarnął poślady i było ok, ale nadal był zbyt wielką pizdą w stosunkach z dziewczynami, nie dążył do zbliżenia twierdząc, że samo przyjdzie... Chuja prawda! przyszły, ale kolejne dołki emocjonalne.

Wyglądał jak pogryziony bezdomny kot, z polepioną sierścią, wrócił i lamentował pod drzwiami prosząc o schronienie, którego mu nie odmówiono.
Czuje się teraz jak w rodzinie mimo, że nie wszystko jest zgodne z jego ideami. Oto jego życie w ciągu tygodnia zmieniło się tak jak nigdy by nie smiał nawet sobie wyobrażać.

Jest bardzo wdzięczny i nie szuka innego domu. Pozostanie wierny domownikom do czasu aż stanie się na tyle silny, że będzie w stanie rozpocząć i utrzymać związek. Dostał dom, dostał ziarenko wiary w siebię, dumę, odporność na zauroczenie i kontrolę emocji oraz... wyjebane Wink
Dziękuję!

Odpowiedzi

Portret użytkownika Ashkael

A później zaczną pisać

A później zaczną pisać wierszem...

Portret użytkownika Ian Watkins

powodzenia dalej!

powodzenia dalej!

Portret użytkownika rosemayer

Zajebiste to jest , człowiek

Zajebiste to jest Smile, człowiek uczy się w ten sposób konstruować zdania silnie nacechowane emocjonalnie.

Portret użytkownika baudelaire

Jakbym czytał "Ptaki"

Jakbym czytał "Ptaki" Wink

fajnie napisane milo sie

fajnie napisane milo sie czyta a nie jakies:
bylem z nia i panowie zostaiwla i to i tamto wiecie co ja z nia mialem teraz smigam na pakjerke i wiecie przytylem nie?

wielkia 5-tka dla uzytkownika, ktory napisal ten tekst i zycze powodzenia oby tak dalej:)

Portret użytkownika rosemayer

Ale styl zkserowany od Pure-O

Ale styl zkserowany od Pure-O i jeszcze kogoś nie pamiętam, tytuł był "jesteś moim wulkanem emocji" czy coś takiego. To było niesamowite.

Portret użytkownika Trancer

o tym napisał

o tym napisał salub.....
Bierz chłopie przykłąd z niego, a napewno daleko zajdziesz Wink