Jestem cały czas na placu boju z moim targetem (koleżanka z pracy, aktualnie w ciąży, niestety nie ze mną ). Dziewczyna bardzo fajna, aczkolwiek cwana jak cholera (jednak nie na tyle, żeby zatrzymać ojca dziecka przy sobie).
Za radą wielu osób z tego forum postanowiłem dać sobie z nią spokój. Jako, że pracujemy razem to nie uniknę spotkań z nią jednak postanowiłem sobie, że nigdy więcej nie będę na każde jej zawołanie. Dziś miałem dużo zajęć, więc udało mi się skutecznie o niej zapomnieć… spotkaliśmy się dosłownie przez 5 minut i wymienili tylko kilka kąśliwych uwag. W ferworze roboty już prawie o niej nie myślałem, aż tu nagle pisze do mnie na skypie, że to niby dziś moje imieniny i taka tam gadka szmatka. I znów mnie trafiło
Czy jest teraz sens spowrotem do niej uderzać , mimo, że ostatnio na wszystkie moje propozycje spotkań mówiła ‘nie’ (oczywiście nie wprost, ale zawsze znalazła się jakaś wymówka)? Pomyślałem, że jutro po robocie się do niej przejdę (powiem, że uciekł mi autobus i na następny muszę czekać 3 godziny)… Problem tylko w tym, że nie wiem dokładnie jaki ona ma numer mieszkania, więc wcześniej będę musiał zadzwonić i będzie znów mogła coś naściemniać. Co myślicie o takim sposobie wproszenia się do dziewczyny? Czy może lepiej zwyczajnie zadzwonić kilka godzin wcześniej i spróbować się normalnie umówić?
Powiedź mi tylko jedno, jakie masz według niej plany/co chcesz osiągnąć ?
MUSIC IS THE ANSWER - zapraszam do mojego świata.
http://youtu.be/nyC4bzXCZWM?t=52s
Plany mam jasno sprecyzowane. Chodzi mi o romans z nią. Chcę żeby była moja i na razie nie myślę co będzie dalej...
facepalm... z ciężarną?
"(koleżanka z pracy, aktualnie w ciąży, niestety nie ze mną )
Haha
"Chcę żeby była moja i na razie nie myślę co będzie dalej..."
Nawet nie wspominam o tym że jest w ciąży i to jeszcze nie z tobą. Napierdolisz sobie tyle tym biedy, że w krótkim czasie będziesz wiedział co dalej, ale jeśli chcesz się uczyć na własnych błędach, nikt Ci tego zabronić nie może.
MUSIC IS THE ANSWER - zapraszam do mojego świata.
http://youtu.be/nyC4bzXCZWM?t=52s
Sprawa jest nawet bardziej skomplikowana bo ja to aktualnie nie jestem już wolnym strzelcem...
Zacząłem ją rwać jeszcze przed tym jak zaszła, ale za bardzo się z tym pierdzieliłem i w końcu wylądowałęm na pozycji najlepszego przyjaciela.
To taki typ laski co to na okrągło wokół niej latali kolesie, a ja nie jestem biegły w sztuce podrywania, a do tego jestem w stałym związku z inną i nieśmiało się za nia zabierałem. Może jakby na początku pojechac ostrzej to potoczyło by się to wszystko inaczej.
daj sobie spokój stary z tym targetem... nie jest warto, nie dość, że narobisz jej nadziei, wpadniesz w gówno po uszy z którego będzie ciężko Ci się wydostać.
ale chcąc ciebie zrozumieć wiem w czym jest problem...
chcesz się w nią spuszczać nie martwiąc się tym, że ona zajdzie w ciąże bo już jest. Sprytne
o ile w ogóle w pewnym momencie nie bedzie blokady na seks pod hasłem "ciąza zagrożona"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Spoko juz to przertabialem z zona... ona to by chciala nawet w dniu porodu. Podobno trzeba jak najdluzej wtedy porod jest lzejszy
A moze tak jakas rada co mam dzialac?
Jak już Ci tak nie pasi małżeństwo i chcesz romansu to znajdź jakąś inną do tego, a nie osobę z pracy i to jeszcze w ciąży.
Powiadają że nie sra się tam gdzie się je, i nie je się tam gdzie się sra.
Nawalisz sobie tym tylko bidy.
Teodor_18 żart to Ci sie udał... Ale oryginalny to nie jesteś bo już mi żona to wcześniej mówiła. Dobrze, że ona nie wie co też mi naprawde siedzi w głowie... W przeciwnym wypadku raczej by tak nie żartowała
Agm88, uwierz mi ja nie szukam romansu. Nie podrywam wszystkiego co się rusza, żeby tylko zaliczyć na boku. Mnie po prostu ta laska strasznie zauroczyła... Do tego stopnia, że nie mogę przestać o niej myśleć.
,,Zona" Ci mówila?to Ty szukasz romansu bo Ci żona nie wystarcza?kiego grzyba?siedz na dupie i trzymaj sie jej tyłka jak żeś chciał sie chajtać.Romansów z cieżarną Ci sie zachcialo,daj se spokój ona jest w ciąży nie z Tobą,jeszcze sie zakochasz i na cholere Ci to?
,,uwierz mi ja nie szukam romansu. Nie podrywam wszystkiego co się rusza, żeby tylko zaliczyć na boku. Mnie po prostu ta laska strasznie zauroczyła... Do tego stopnia, że nie mogę przestać o niej myśleć.""
A myslisz ze kazdy znas powiedzialby inaczej?laska tak jak każda,tylko ze zauroczyles sie.A to sie dzieje na codzien na calym swiecie i kazdy to samo powtarza;]Mowie Ci to zebys wbil sobie do tej kapusty ze to tylko zauroczenie i przejdzie Ci zaraz jak jej pryszcz wyskoczy ;]
Patrz bo jej dziecko pognieciesz.. ;D
Z tą żoną to było na serio?
⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana
Pewnie że na serio... Lubimy sobie czasem pożartować. Tylko ona nie wie, że ja to bym chciał tak na prawdę z tą dziewczyną.
Nie rób tego, jeżeli nie z szacunku do żony, to z szacunku do tej dziewczyny.
Ogólnie to wszystko jest na nie, ale pomysl o tej lasce, jak ona w pracy bedzie wygladać- najpierw wpadka, teraz ciąża i jeszcze romans z mężatym. Piszesz, że na razie nie myslisz o przyszłości, moze ona jest choć troche madzejsza i mysli, kto po takiej historii bedzie chciał się z nia związać?
Jak juz jesteś w woreczku przyjaciel to tam siedż, bo tacy są jej najbardziej potrzebni.
Chcesz rozpiepszyć swoje życie to Twoja sprawa, ale o innych pomyśleć wypada.
Inną sprawą jest, że jej wogóle nie szanujesz: "jednak nie na tyle, żeby zatrzymać ojca dziecka przy sobie".
Wiec nie ściemniaj, że kieruje Tobą zauroczenie, a nie Wacek.
A kto z nas tak naprawde nie mysli wackiem. Zauroczenie to tylko tego psychiczna konsekwencja. A szacunek mam do tej dziewczyny, bo jest godnym przeciwnikiem i to ona podtrzymuje we mnie to zauroczenie. Gdyby mnie olala sprawa by sie juz dawno skonczyla...
uważaj bo tą swoją szpilką przebijesz jej błonę, albo co gorsze dziecko pomyśli że to uciekająca kiełbasa
moja opinia jest taka nieźle pokręcony człowiek z ciebie nawet się nie pchaj człowieku w taki syf wgl co ci do głowy trzeliło chłopie
Widzę że wszycy ostro studzicie moje zapędy. Już wyluzowałem i zrezygnowałem z dzisiejszego szturmu na jej mieszkanie (i nie tylko).
A z sexem w ciąży to wszyscy przesadzacie bo to nie jest wcale takie niebezpieczne. Mówię wam to bo mam już odpowiednie doświadczenie w tym temacie.
Pewnie mój luz bedzie trwał do czasu gdy ona się znów nie odezwie. A wiem, że na pewno to zrobi. Wtedy znów zacznę kombinować jakby tu sie do niej dobrać.
Seks z ciężarną. To taki fetysz??? Niektórzy to lubią. Spoko bzykać żonę jak jest z Tobą w ciąży to normalne, ale tak to jebie mi chorymi fantazjami erotycznymi.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Ale tu nie chodzi o to że chce ją pyknać bo jest ciężarna. Już wcześniej chciałem ją mieć. Po prostu jej stan jest dla mnie zupełnie obojętny. Normalnie zabujałem się w pacjentce i stąd te wszystkie dziwne pomysły w mojej głowie.
Ja tego nie popieram, bidy sobie narobisz. Tym bardziej, że sympatyzuję z Twoją żonką, widać, że zdystansowana, fajna babka a Ty raków w dupie szukasz. Rozumiem, że po prostu chcesz żyć tak aby nie było czego żałować, że wszystko co mogłeś przeżyć to przeżyłeś. Szkoda że Ci tak dziewucha w głowie zawróciła. Ale ona to dobrze rozgrywa, spokojnie. Widać, że łasa na komplementy i lubi mieć adoratorów, ciągnąć ich za nos a w zamian nic. Jestem o Ciebie spokojny, ona Ci nie da. Ale szkoda Ciebie, że się nakręcasz i szukasz przygód.
Buszek25 wygląda na to, że trafiłeś w samo sedno. Bo już wcześniej słyszałem takie opinie o niej.
Tylko, że ja lubie trudne wyzwania i łatwo nie daję za wygraną.
To dobrze, nie dawaj za wygraną, ale czasem trzeba się spytać samego siebie czy warto...
Zrobisz jak uważasz..
"Girl.. you will be a woman, soon..."
http://www.youtube.com/watch?v=Q...
Jakie to typowe... naprawdę nie zamierzam Cię oceniać. Ja lubię myśleć racjonalnie i męczyłoby mnie odejście od przyjętych standardów, ale rozumiem osoby, które chcą aby ta barwność życia aż się wylewała. Nie jesteś nigdzie tak naprawdę zakotwiczony, ani w rodzinie ani w niczym. Chcesz żyć tak, aby nie móc mamie wieczorem o przeżytym dniu opowiedzieć. Podejrzewam, że nie jesteś typem jebaki, bo takie jej rzucające wyzwanie zachowanie nie robiłoby na Tobie wrażenia. No nic, jestem przekonany, że ona Cię nie dopuści do koryta. Cwana z niej sztuka. Trochę zraniło ją przejście z jej chłopem. Ale idąc ulicą pewnie szuka i żebrze o spojrzenia, by się podbudować. Ale Wy (kolesie z pracy) skutecznie ją podnosicie na duchu. I po to was ma. I po nic więcej. Ma wobec was trochę matczyne odczucia. Musiałoby Ci przestać zależeć na niej aby ją zdobyć. A do tego Ci daleko. Ona na pewno widzi, te Twoje ukradkowe tęskne spojrzenia. I tyle jej od Ciebie trzeba póki co.
Pewnie racja. Ale skąd taka postawa. Czy to zmęczenie materiału (ale zbyt krótki staż małżeński), czy czuje się tak pewnie, że nikt jej nie zastąpi, czy desperacja. Może sam autor tematu tak lekko o tej kobiecie żonie mówi, że żonka nie wyczuwa większego zagrożenia. Niepokoiło by ją, gdyby się z tym krył. Ale to nie jest temat do przemyśleń
Rozkurwiasz mnie chłopie. Piszesz o tej lasce już od dawna na forum. Jak to jej nie podrywasz i ogóle, a teraz czytam ze laska jest w ciąży, ale nie z tobą. Widać podryw ci nie wyszedł i pogódź się z tym!
Napisałeś ze ją olałeś, na ile, na 3 godziny?
Laska ci na komunikatorze pisze, a ty już jej nie olewasz.
Zdecyduje się !!!
Strasznie się dojebałeś do niej !!
Masz żonę i dzieci, a pamiętaj ze docenianie po utracie.
Laska może i zagaduje,ale nie szuka faceta tylko ojca dla dziecka.... zresztą, ona zagaduje do ciebie od dawna i chuj z tego wielki, według mnie bawi się tobą, jak mój pies moimi skarpetami
Zgadzam się w 100% z GENEM to już jest kurwa nudne!!
Live the life you love. Love the life you live!
One ZAWSZE wracają !!!
TO DO LIST:
1.NOT GIVE A FUCK
2.THAT IS ALL
Mnie się wydawało, że to forum jest po to żeby sobie pomagać w trudnych sytuacjach z dziewczynami... Ja właśnie jestem w takim kryzysowym momencie i dlatego tak drążę ten temat. Jak kogoś to nudzi to sorry, nie musi czytać...
Proponuję ćwiczenie. Jak spotkasz jakąkolwiek kobietę w wieku 20-30 lat to spisuj na kartce minimum jej 10 cech charakteru. Może wtedy dostrzeżesz, że jeszcze są inne osoby na tym świecie, które są warte uwagi.
⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana