Witajcie, nie wiem czy jesteście w stanie pomóc jednak warto spróbować. Mianowicie były w ciągu 2 tyg 3 podejścia i wszystkie domknięte numerem tel. Każde w inny sposób zagadana i numer wyrwany. Ja mam 23 lata
1. 21 lat Siedziała na ławce z koleżanką, podszedłem pogadałem o jej mieście, później o niej i później numer telefonu, ok 15 min rozmowy. Dziewczyna wydawała się być dobrze poderwana. Po 3 dniach dzwonię raz- nie odbiera, dzwonię następnego dnia- nie odbiera, wysyłam sms by odezwała się- cisza.
2. 18 lat Stażystka w sklepie, widzę fajna laska zamiata liście to przechodząc zagaduje "i tak napada" i uśmiech. Ona też uśmiech. Odjeżdżając z pod sklepu widzę że gapi się na mnie to jej pomachałem- zjarała buraka i uśmiechnęła się szeroko.
Jakiś tydzień później widzę ją w sklepie, a raczej ona mnie pierwsza zauważyła. Bez chwili czekania idę prosto do niej i uśmiecham się, ona uśmiech od ucha do ucha i znowu słodkie zaczerwienienie. Bardzo się w tedy śpieszyłem więc po "cześć i widzisz napadało liści" dałem tel i powiedziałem by wpisała numer- zrobiła to. Po trzech dniach dzwonie, cisza, następnego dnia cisza, sms- cisza.
Po dniu od smsa mojego odp,
L: sory nie mogłam rozmawiać. Co tam słychać?
-Ja po 30 min w piątek "Sory, wybieram się na imprezę i nie mam czasu"
L: Baw się dobrze
Następnego dnia dzwonię i odbiera. Słyszę śmiechy hihy w tle, 5 min rozmowy zakończone zaproponowaniem spotkania, posiedziałem albo wtorek. Mówiła że nie wie co będzie robić, więc powiedziałem że dzisiaj o 17, jak coś się zmieni dam znać.
Dzisiaj o 14 wysyłam sms, chyba by jej przypomnieć. Dzisiaj się widzimy o 17, nie musisz się przesadnie elegancko stroić, wystarczy seksownie.
- cisza, o 17 dzwonię i cisza. Wystawiła mnie.
3 17 lat. Dziewczyna, numer wzięty w piątek, dzisiaj dzwonię- odbiera. I słyszę halo kto mówi- alex, nie mogę rozmawiać. Ja. Ok, daj znać jak Ci się zmieni.
Wiem, że to może przypadek, może pech. Jednak z 3 numerów żaden trafiony? Dodam że mieszkam w małej mieścinie, gdzie o ładne dziewczyny trudno, a starsze ładne wszystkie wyjechały chyba, albo ich nie było. O 18 można przez 2 godziny jednego targetu powyżej 7 szukać i nie znaleźć.
1.Pierwszej się nie spodobałeś, a jej hobby to kokietowanie, więc sobie pokokietowała i już.
2. Tej się spodobałeś, ale wystraszyłeś ją jak już prawie dopiąłeś spotkanie. Wszystko zepsułeś "seksownym ubiorem". Speszyła się ptaszynka.
3. Jakiś nieogar, bo nie rozumiem
Jeśli wszystkie nr masz spalone to pora przeanalizować swój sposób działania i wyciągnąć wnioski
1. Moim zdaniem zbudowałeś za słabą atrakcyjność w jej oczach i w ciagu tych 3 dni zanim zadzwoniłeś atrakcyjność jakakolwiek prysnęłą jak bańka mydlana
2. Prawdopodobnie to samo co pani nr 1 + to że wspomniałeś żeby ubrała się seksownie spowodowało u niej wstawienie Cię w szufladke "napaleniec.
3. 17latka i słaba atrakcyjność
Życie to fala podjętych działań w oceanie możliwości.
co do:
1. Rozmowa z nią poszła mi chyba dobrze, myślałem że mam ją w ręku, zaskoczyła mnie. Zwłaszcza że to taki przeciętniak, do którego podszedłem dla treningu i całkiem na luzie.
2. Więcej tak nie napiszę, może się wystraszyła. Chciałem zagrać bad boya. Jednak myślę że ona była wcześniej spalona już, a ten jeden sms od niej to jakieś żarty.
3. 17 latka, no prawda, nie miałem co do niej większych planów, za młoda. Jednak mogła poprawić mi samoocenę po dwóch poprzednich a tu wtopa.
Zanotowane, ATRAKCYJNOŚĆ!
No nie przesadzaj "Białystok" to nie takie małe miasto może po prostu za mało je zainteresowałeś Czasami bywa że w ciemno ci idzie a czasami decydują detale.
Wpisałem Białystok, jednak nie mieszkam w tam, mieszkam w mieście w okolicach Białegostoku, którego nazwy nie chciałem podawać na forum.
Jak bierzesz numer to dzwoń na drugi dzien od wziecia numeru, moze 3 dni to juz 5 innych ją zagadalo i wyprzedzila Cie konkurencja, albo po prostu panna zapomniala jak wygladasz, kim jesteś..
I z tym seksownym ubiorem dla panny ktora Cie nie zna tez trochę wyjechałeś...
18-17
Wiem, wiem Jaskier. (Nick bardzo dobry)
Jednak jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Kolejna sprawa to doświadczenie które zdobywam i lepiej spieprzyć z 17-18 niż z prawdziwym targetem, który się pewnie kiedyś trafi.
Wnioski?
Działaj jak najwięcej bo kto nie atakuje stoi w miejscu.
Z tym spieprzeniem to tak nie działa...
Wbijcie sobie w końcu do głowy pewnie sprawy. Tu nie chodzi o spieprzenie z prawdziwym targetem - bo niby jak traktujesz inne dziewczyny?
Świnie ćwiczebne?
Każdy target nawet ten po którym się niczego nie spodziewasz może się okazać zajebistą dziewczyną w której się zakochasz po uszy.
Doświadczenie zdobywasz to prawda. Jest to doświadczenie kształtujące twój charakter, elokwencje, przełamywanie strachu, samokontrole o "obycie" z kobietami.
To takie płaszczyzny które tylko pomagają.
Powstałem z rynsztoku by nie żyć jak szmata.
bo to tylko kobieta i wszystko jest możliwe bez względu na to jakie wrażenie się zrobiło - dodałbym
Oj mam nadzieje że nie jest tak źle , a jak jest to jak zaradzić na to?
Po przeczytaniu wszystkich rad mogę wyciągnąć takie wnioski:
1. Muszę popracować nad raportem
2. Sms z tekstem "ubierz się seksownie" to strzał w kolano, więcej nie powtarzać tego błędu.
3. 17-18 latkami nie zawracać sobie głowy.
4. Dzwonić na następny dzień, 3 dni to jednak za długo.
Coś więcej? Coś pominąłem, czegoś nie zrozumiałem?