Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Cała radość zniknęła

5 posts / 0 new
Ostatni
Carbo
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: ....

Dołączył: 2014-03-11
Punkty pomocy: 0
Cała radość zniknęła

Mam pewien problem z samym sobą i całym swoim bytem.. Kłopot dotyczy tylko częściowo mojej relacji z dziewczyną, ale myślę że dział jest odpowiedni.
Zacznę od tego, że mniej więcej rok temu byłem innym człowiekiem - nie rozmawiałem zbytnio z ludźmi (ograniczało się to do rozmów tylko tych koniecznych), jeszcze w gimnazjum tylko z paroma kolegami z klasy. Później poszedłem do liceum z nadzieją że może będzie lepiej ale nic z tego, przez pierwsze kilka miesięcy moje rozmowy z nowymi ludźmi kończyły się na "cześć". Od gimnazjum przeżyłem też coś w rodzaju zauroczenia dziewczyną czy jak to nazwać, w każdym razie głupi byłem bo jedyny kontakt jaki z nią miałem to w szkole a takie coś wymyślać. Wtedy nie miałem żadnych zainteresowań, życie toczyło się szkoła-dom(komputer), narzekałem wewnętrznie jak to ja nie mam źle i marzyłem sobie o związku z dziewczyną, takim idealnym, że on da mi całkowite szczęście. W końcu jakoś zacząłem się zmieniać, po kilku miesiącach od początku tych zmian trafiłem tutaj. Teraz już bez problemu gdy kontaktuję się z ludźmi, lubię spędzać czas poza domem. Zacząłem też mieć większe zainteresowania, siłownia, piłka nożna, polityka i jeszcze mógłbym wymienić trochę mniejszych.
Znalazłem też sobie dziewczynę "na stałe", czyli to czego tak bardzo chciałem jeszcze półtora roku temu. A nawet z tym mi lepiej poszło, nie oczekiwałem że będzie chciała się cały czas spotykać (i na żaden sex nadziei też nie miałem). Na logikę wydawać by się mogło że powinienem biegać niesamowicie zadowolony. I tu jest problem, jakaś całkowita niemoc mnie dopadła kilka tygodni temu, brak energii do działania, radości z tego co robię. Czuję takie zniechęcenie i apatię. Jak wcześniej spotykałem się z jakąś dziewczyną to byłem później bardzo nakręcony i zadowolony jeszcze na drugi dzień, mimo że z żadną nic oprócz rozmowy czy przytulania nie robiłem. Tutaj teraz mam wszystko czego można oczekiwać a mimo to po każdym spotkaniu jakaś obojętność mnie dopada i jedyne na co mam ochotę to iść spać jak najszybciej.
Wiecie jak taki stan zwalczyć? Gdzie szukać przyczyny? Cała radość życia uleciała, a przecież dorosłością i poważnymi problemami to ja jeszcze nie muszę się martwić..
Zapewne nie ja pierwszy mam coś takiego, myślę że innym coś doradzaliście, bardzo bym się cieszył z każdej porady.

Spore wypracowanie z tego wyszło, pozdrawiam Wink

Anarky
Portret użytkownika Anarky
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Kraków/Rzeszów

Dołączył: 2013-09-19
Punkty pomocy: 3303

za duzo wolnego czasu masz chyba i takie rozkminy Ci do glowy przychodzą Smile

Weź się napij, idź do klubu, spotkaj się z kumplami, bo poki co brzmisz jak takie EMO Smile

Jeżeli masz pytania - pisz PW

Ten
Portret użytkownika Ten
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-11-30
Punkty pomocy: 572

Moze to co robiles juz nie sprawia Ci tyle przyjemnosci co kiedys taka rutyna.

Postaw sobie jakies nowe cele inne hobby i zobacz Smile

Kiedyś usłyszałem jedną bardzo mądrą rzecz, że na świecie nie ma ludzi normalnych i nienormalnych, tylko są ci pozamykani w zakładach i ci którzy nie zostali przebadani.

ZeusS
Portret użytkownika ZeusS
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: -

Dołączył: 2014-03-11
Punkty pomocy: 284

Miałem przez pewien czas taką potężną deprechę. Serio. Najlepiej chciałem zamknąć się w domu i niech wszyscuy dadzą mi święty spokój...

Jesteś gość Carbo, naprawdę. Jeśli w każdym aspekcie swojego życia dążysz do celów i je osiagasz to szacunek. Bo większość ludzi woli się nie rozwijać i zwalać winę na wszystko dookoła poza sobą, na to, że jest im źle.

Jesteś przykładem tego, że kobiety szczęścia nie dają. Dążyłeś do tego i co... Osiągnąłeś cel, ale okazuje się, ze nie tego potrzebujesz w życiu. Wróć... Każdy facet potrzebuje kobiety, ale napewno nie jest taką, którą byś NAPRAWDĘ chciał.

Rozwiązaniem to wyznaczanie sobie nowych celi tak jak napisał Ten. Już raz poczułeś jak smakuje osiągnięcie celu i wiesz, że smakuje on wspaniale! A teraz pora wymagać czegoś więcej. Lepszej pracy, kobiety, stylu zycia.

Nie jesteśmy od tegom, żeby znaleźć dobrą pracę, kobietę, ożenić się z nią i założyć rodzinę. Prawdziwe życie, do którego "stworzono" człowieka to ciągły rozwój, poznawanie, odkrywanie i wymaganie coraz lepszych rzeczy od samego siebie, a także od innych.

Nie utrzymuję kontaktu z kobietami, którymi nie lubię się spotykać, nie sprawia mi to przyjemności. Lubię otaczać się ludźmi pozytywnymi, z którymi czuję się dobrze. W przeciwnym razie nie mam chęci do samorozwoju i popadam w stagnację co w późniejszym czasie może doporwadzić do depresji.

"Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"

Ciasteczkowy
Portret użytkownika Ciasteczkowy
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 10

Jacek Walkiewicz powiedział kiedyś "marzenia są po nic, po prostu po to żeby je zrealizować".
Napisałeś, że marzyłeś o związku z dziewczyną. A może to nie było marzenie, a zwykła potrzeba (wynikająca z presji otoczenia) udowodnienia sobie, kolegą, rodzinie(?), że i Ty możesz mieć dziewczynę.
Osiągnąłeś swój cel i widzisz, że wcale Ci to nie było aż tak potrzebne do szczęścia jak myślałeś,zawiodłeś się przez co możesz być przygnębiony.

Może warto pomyśleć o nowych celach? Wink